Kowalski: na handlu uprawnieniami do emisji CO2 "straciliśmy 33 miliardy złotych". Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Milewski o "luce w systemie ETS"
Milewski o "luce w systemie ETS"TVN24
wideo 2/5
Milewski o "luce w systemie ETS"TVN24

Wiceminister Janusz Kowalski twierdzi, że tylko w 2022 roku na unijnym systemie handlu emisjami CO2 Polska straciła "per saldo 33 miliardy złotych na czysto". Wyjaśniamy, dlaczego jest to manipulacyjny przekaz oraz jakie wpływy w ramach tego samego systemu ma budżet Polski.

Pakiet zmian unijnych przepisów znany jako Fit for 55 (pol. Gotowi na 55), którego celem jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych w UE o co najmniej 55 proc. do 2030 roku, jest od dawna krytykowany przez niektórych przedstawicieli rządu. Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Janusz Kowalski, goszcząc w programie "Śniadanie w Trójce" 22 kwietnia, nawiązał do głosowania polskich europosłów, którzy byli za pakietem. "Niestety Platforma, Lewica i niestety również PSL zagłosowali za programem drożyzny" - mówił. I dalej przekonywał: "189 miliardów euro to jest koszt, który poniesie Polska i wszyscy Polacy do roku 2030 na wdrożenie Fit for 55. Niestety w tej sprawie nie byliście po stronie Polski, polskich rolników, polskiego przemysłu, polskich pracowników. Koszty energii, ciepła, podatki na samochody, utrzymanie mieszkań będzie po prostu rosło. Nie ma żadnych pieniędzy dla Polski, dla Polski jest to tylko i wyłącznie koszt, to jest tylko koszt". Jeszcze sześciokrotnie powtórzył "koszt", po czym dodał:

Fit for 55 jest kosztem, to nie jest żaden pieniądz dla Polski. W zeszłym roku tylko i wyłącznie na unijnym systemie handlu emisjami straciliśmy per saldo 33 miliardy złotych na czysto. Te pieniądze zostały wytransferowane na transformację energetyczną innych państw.

Wcześniej zarówno Kowalski, jak też inni politycy Solidarnej Polski (obecnie Suwerenna Polska) podawali tę kwotę jako dowód na to, ile Polska traci na systemie handlu uprawnieniami do emisji CO2. To narracja manipulująca opinią publiczną. Politycy nie mówią bowiem, że na podstawie tego systemu pieniądze również zarabiamy, a dodatkowe środki trafiają do Polski m.in. z Funduszu Modernizacyjnego.

System handlu ETS: Polska nabywa i sprzedaje

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (z ang. Emission Trading System, EU-ETS) został wprowadzony w 2005 roku. Miał być krokiem do realizacji celu obniżenia do 2012 roku emisji dwutlenku węgla o 5 proc. względem poziomu z 1990 roku - do czego państwa UE zobowiązały się w Porozumieniu z Kioto. Funkcjonuje jednak do dzisiaj, a obecna perspektywa finansowa zakończy się w 2030 roku.

System ETS opiera się na zasadzie "kto emituje, ten płaci"; celem jest uwzględnienie kosztu emisji CO2 w produkcji energii czy innych produktów przemysłowych. Ma skłonić przedsiębiorstwa do szukania mniej emisyjnych i bardziej ekologicznych alternatyw, których koszt - również przez brak obowiązku kupowania uprawnień do emisji CO2 - będzie mniejszy.

ETS działa na podstawie uprawnień. Każda firma-emitent musi przedstawić uprawnienie na każdą tonę wyemitowanego dwutlenku węgla. Uprawnienia można pozyskać z dwóch puli. Pierwsza, tzw. darmowa, jest skierowana głównie do przedsiębiorstw narażonych na tzw. ucieczkę emisji. Jak tłumaczy w rozmowie z Konkret24 Tobiasz Adamczewski z Fundacji Forum Energii, przemysł narażony na ucieczkę emisji to ten, który konkuruje z firmami spoza Unii Europejskiej. Firmy z tego sektora dostają więc przynajmniej część uprawnień za darmo, żeby uchronić je przed przeniesieniem produkcji konkretnych produktów, np. stali czy cementu, do krajów spoza UE, które nie ponoszą kosztów systemu ETS. Te darmowe uprawnienia są co roku rozdzielane przez Komisję Europejską.

Druga pula uprawnień - tzw. aukcyjna - funkcjonuje na specjalnej giełdzie. Jest ona wspólna dla wszystkich państw członkowskich, które mogą sprzedawać tam własne uprawnienia lub kupować niewykorzystane uprawnienia innych krajów w zależności od zapotrzebowania, czyli wysokości poziomu emisji w danym państwie. Na przykład polskie przedsiębiorstwa w 2022 roku wyemitowały więcej CO2, niż zakładał limit uprawnień do emisji nałożony Polsce przez Unię Europejską. W tej sytuacji - nazywanej niezbilansowaniem lub luką ETS - firmy muszą kupić dodatkowe uprawnienia, które inne kraje oferują na giełdzie. Właśnie o koszcie takich operacji mówił Janusz Kowalski. Nie dodał jednak, że Polska bierze udział w handlu uprawnieniami nie tylko jako nabywca, ale także jako sprzedawca.

Resort sprawiedliwości: "Miliardy unijnego haraczu"

Janusz Kowalski o stracie 33 mld zł "per saldo" z powodu systemu ETS pisał już w grudniu 2022 na Twitterze: "Polska w 2022 r. per saldo straciła 33 miliardy złotych na EU ETS! Wysokienapiecie.pl obliczył tegoroczną lukę EU ETS. Unijny system handlu emisjami to wróg nr 1 polskiej transformacji energetycznej. Polska łupiona jest na potęgę przez Brukselę i eurokratów!". Do wpisu dołączył artykuł opublikowany tego samego dnia, zatytułowany "W 2022 Polska wyda 33 mld zł na transformację innych państw".

Następnego dnia - 23 grudnia - Janusz Kowalski wraz z dwoma innymi politykami Solidarnej Polski (Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Ozdobą) wziął udział w konferencji prasowej o "miliardach unijnego haraczu" - bo tak wydatki na lukę ETS określiło potem w komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości. "Polacy tracą pieniądze, płacąc znacznie wyższe rachunki za prąd i za ciepło, które są efektem opłat nakładanych na polskie przedsiębiorstwa przez unijny system ETS" - mówił wtedy Zbigniew Ziobro. "Polskie przedsiębiorstwa są zobligowane, by kupować uprawnienia do emisji na giełdach. W tym roku wydały na to 33 miliardy złotych, a w przyszłym, wedle szacunków ekspertów, ma to być już ponad 40 miliardów złotych. Nie stać nas na to" - stwierdził, opowiadając się za zawieszeniem funkcjonowania ETS w Polsce.

Miliardy złotych, które wpłynęły do polskiego budżetu

Jednak w tym samym artykule, na który powołał się Janusz Kowalski, była też informacja: "na handlu emisjami polski budżet zarobił w 2022 roku ponad 22 mld złotych". Było to o 3,8 mld zł mniej niż w rekordowym 2021 roku, ale - jak podkreślali autorzy tekstu - "to wciąż jednak niebagatelna kwota". "Dla porównania CIT, czyli podatek dochodowy m.in. od zysków wszystkich dużych firm zarejestrowanych w Polsce, wyniósł w ubiegłym roku 52 mld zł" - dodali.

Jeszcze nowsze, a jednocześnie wyższe dane opublikowała w kwietniu tego roku Fundacja Forum Energii. W raporcie o transformacji energetycznej w Polsce analitycy podają, że w 2022 roku "budżet Polski zyskał 23,3 mld zł na aukcjach uprawnień do emisji CO2".

Przychód Polski ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 i średnioroczna cena uprawnieńForum Energii, "Transformacja energetyczna w Polsce. Edycja 2023"

Jeśli chodzi o łączną kwotę, ekonomista Rafał Mundry 18 maja przekazał na Twitterze, że z przesłanych mu danych Ministerstwa Finansów wynika, iż od 2013 roku ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 do polskiego budżetu trafiło 53,6 mld zł.

Rafał Mundry o wpływach do polskiego budżetuTwitter

W przesłanym przez resort zestawieniu uwagę zwracał rok 2022, przy którym wpisano zero złotych wpływu z tego tytułu (przypomnijmy: Fundacja Forum Energii podała, że w 2022 roku nasz budżet zyskał 23,3 mld zł). Jak wytłumaczyło później ministerstwo, w zeszłym roku 10 mld zł z handlu uprawnieniami przekazano na Fundusz Przeciwdziałania COVID-19. Funkcjonuje on poza budżetem, dlatego ta kwota nie znalazła się w zestawieniu. Nie wyjaśniono jednak, na co poszło pozostałe ok. 13 mld zł pozyskanych na giełdzie uprawnień.

Unia Europejska wymaga, żeby co najmniej połowa środków pozyskanych z handlu uprawnieniami trafiła na cele klimatyczne. Rafał Mundry zapytał Ministerstwo Finansów, na co wykorzystano polskie zyski. Resort odpowiedział tylko, że w budżecie "nie łączy się danych dochodów z konkretnymi wydatkami", więc "wpływ z jakiegoś tytułu nie jest połączony z konkretnym wydatkiem".

Polska głównym beneficjentem programów pomocowych

Wpływy ze sprzedaży uprawnień to niejedyne pieniądze, które Polska otrzymuje w ramach systemu ETS. Dodatkowe środki trafiają do nas z tzw. Funduszu Modernizacyjnego. Ma on wyrównywać szanse wszystkich krajów na sprawiedliwą transformację energetyczną i wspierać projekty klimatyczne w najmniej zamożnych krajach członkowskich: w tym celu fundusz sprzedaje 2 proc. wszystkich uprawnień, a pozyskane środki rozdziela między te państwa. Polska jest największym beneficjentem tego funduszu. Jak wyliczyło Forum Energii: "przypada nam 43 proc. wszystkich środków, czyli ok. 6 mld euro".

Polska jest również największym beneficjentem tzw. mechanizmu solidarnościowego, w ramach którego 16 państw najbardziej potrzebujących wsparcia w transformacji energetycznej otrzymuje dodatkowe uprawnienia do sprzedania na unijnym rynku. Dzięki temu programowi Polska może tam sprzedać o 39 proc. uprawnień więcej, niż wynikałoby to z samej puli podstawowej.

Forum Energii obliczyło, że łączna wartość uprawnień do emisji przydzielonych Polsce w ramach ETS w latach 2021-2023 wynosi 52 mld euro: 33 mld z podstawowej puli aukcyjnej, 13 mld w mechanizmie solidarnościowym i 6 mld z Funduszu Modernizacyjnego. Według kursu euro z 24 maja 2023 roku ta kwota odpowiada 234 mld zł. - Polska, ze względu na mechanizm solidarnościowy i Fundusz Modernizacyjny, ma największą pulę uprawnień w Unii pod względem wielkości gospodarki - zauważa Tobiasz Adamczewski. - Dostajemy część uprawnień państw bogatszych, na przykład Niemiec, uszczuplając ich pulę - dodaje.

Czytaj: Wyjaśniamy czym jest unijny pakiet Fit for 55

Im szybciej zredukujemy emisję CO2, tym szybciej spadną koszty

Komentując słowa wiceministra Kowalskiego, Tobiasz Adamczewski z Forum Energii podkreśla, że trudno mówić o tzw. luce ETS na podstawie danych z jednego roku, bo system jest skonstruowany na dłuższy okres: w tym momencie mamy cele na rok 2030. - Pod koniec dekady będzie można oszacować, czy wyszliśmy na plus, czy na minus. Będzie to zależało od prędkości redukcji emisji w instalacjach objętych systemem - wyjaśnia.

Ponieważ system ETS ma działać na rzecz zmniejszania emisji CO2, łączna pula uprawnień z roku na rok jest coraz mniejsza. To oznacza, że jeśli Polska nie będzie modernizować swojej energetyki, koszty tzw. luki ETS mogą być coraz większe. Tobiasz Adamczewski o tej zależności mówi tak:

Utrzymywanie na siłę wysokoemisyjnej energetyki, powolny rozwój OZE i zielonego wodoru czy brak działań na rzecz efektywności energetycznej to są działania, które nas wpędzają w niezbilansowanie uprawnień w naszym kraju. System ETS działa w ten sposób, że im szybciej będą redukowane emisje przez firmy w Polsce, tym mniejszy będzie deficyt. 

Paradoksalnie w zmniejszaniu luki ETS, czyli redukowaniu emisji, mogłyby pomóc środki ze sprzedaży uprawnień. - Te przychody trafiają do budżetu państwa i powinny być wydatkowane na transformację energetyczną. Czyli na obniżanie emisji, żeby w przyszłości polski przemysł kupował tych uprawnień coraz mniej, redukując lukę ETS. Tak się niestety jednak nie dzieje. Wciąż czekamy na uruchomienie między innymi Funduszu Transformacji Energetyki, który miał powstać już w zeszłym roku - podsumowuje Adamczewski.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24