W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.
Ogromne polityczne emocje wywołało zarządzenie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z maja 2024 roku w sprawie wprowadzenia "Standardów równego traktowania w Urzędzie m.st. Warszawy". Prawo i Sprawiedliwość zarzucało wówczas, że na tej podstawie urzędnicy w Warszawie będą ze ścian zdejmować krzyże. W co najmniej jednym urzędzie krzyż rzeczywiście zniknął - na trzy tygodnie, co opisaliśmy w Konkret24. W czasie kampanii prezydenckiej, w której Trzaskowski startuje jako kandydat PO, kwestia planów zdejmowania krzyży jest wciąż przypominana - ale pojawiła się już inna. Chodzi o kościelne dzwony: Rafał Trzaskowski chce je ponoć uciszyć albo nawet zlikwidować.
"Jeszcze nie wiecie, w ramach ochrony środowiska Ratusz przygotował ustawę o aresztowaniu dzwonów kościelnych w Warszawie. Ucichną! Wszystko gotowe, Rafał to klepnie po wyborach!"; "Trzaskowski a co ci zawiniły dzwony kościelne. Opiłowujesz katolików, a w kampanii grasz wierzącego" - alarmują internauci w mediach społecznościowych (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Robert Bąkiewicz, szef partii Niepodległość, napisał na platformie X: "Trzaskowski chce dalej 'opiłowywać' katolików. Tym razem będzie likwidacja dzwonnic kościelnych…". Dzień później sprawę skomentował poseł PiS Marcin Warchoł: "Najpierw zdejmował krzyże, teraz chce uciszyć kościelne dzwonnice. Jak wygra zajmie się kościołami?". Warchoł powołał się na tekst pt. "Trzaskowski chce uciszyć kościelne dzwony?", który ukazał się na stronie "Tygodnika Solidarność" 20 marca. "Gdzie Pan to wyczytał w tym tekście?" - zareagowała na post posła publicystka Katarzyna Sadło (znana pod pseudonimem Kataryna).
Z kolei Bąkiewicz powołał się na tekst Portalu Warszawskiego zatytułowany: "R. Trzaskowski przeciw kościelnym dzwonom. I to dosłownie. Mamy treść poprawki do ustawy", który sprawę opisał jako pierwszy. "Jak dowiedział się Portal Warszawski poniższy projekt propozycji ustawodawczej skrojony został pod domniemanego nowego prezydenta Polski, Rafała Trzaskowskiego, który jako jedyny kandydat jest w stanie taki dokument podpisać. Rada Warszawy chce zgłosić inicjatywę ustawodawczą, która jest na etapie opiniowania przez Komisję Ochrony Środowiska. Rada Warszawy, tak samo jak Sejm RP, jest w rękach Koalicji Obywatelskiej i komunistycznych przystawek" - informował portal. Podał, że do projektu stanowiska zgłoszono poprawki "i tylko dlatego nie zostało to jeszcze przegłosowane na posiedzeniu komisji Ochrony Środowiska, i skierowane na głosowanie na posiedzeniu Rady Warszawy" (pisownia oryginalna). W artykule opublikowano skan projektu stanowiska warszawskiej Komisji Ochrony Środowiska.
O co chodzi? Otóż komisja zwraca uwagę na problem hałasu w mieście i jego negatywnych skutków dla mieszkańców. Wymienia główne źródła tego zjawiska: ruch komunikacyjny, ośrodki przemysłowe, lokale rozrywkowe, koncerty i imprezy masowe. Jest zdania, że obecnie nie ma możliwości skutecznej egzekucji przepisów regulujących kwestię hałasu, dlatego proponuje szereg rozwiązań: - wprowadzenia nowej metodyki dla pomiarów hałasu związanego z klubami, dzwonnicami kościelnymi, motocyklami, samochodami z nagłośnieniem reklamowym, tak aby pomiar mógł być wykonywany przez np. policję w miejscu zdarzenia; - określenia, kto ma wykonywać pomiary w pomieszczeniach od hałasu komunikacyjnego, klubów/klubokawiarni działających w sąsiedztwie; - wprowadzenia nowych wskaźników/dopuszczalnych poziomów hałasu; - doprecyzowania, które tereny są chronione akustycznie; - wskazania organu, który ma wykonywać pomiary wewnątrz budynków; - nakładania kar za używanie nagłośnienia na publicznie dostępnych terenach; - doprecyzowania, co to jest pomiar własny, na podstawie którego organ ochrony środowiska wydaje decyzję o dopuszczalnym poziomie hałasu; - określenia norm dla skumulowanego hałasu; - ustalenia jednoznacznych wytycznych do klasyfikacji akustycznej terenu.
Tak więc projekt stanowiska dotyczy problemu hałasu w mieście. Dzwonnice kościelne są tam wspomniane tylko raz - przy postulacie, by wprowadzić nową metodykę hałasu, jaki wytwarzają. Ta metodyka dotyczyłaby też innych miejsc i sytuacji. Dzięki temu pomiarów hałasu mogliby dokonywać na miejscu funkcjonariusze. Podkreślmy: chodzi o pomiar poziomu hałasu.
Radni PiS domagają się, by to wykreślić. Radny Piotr Szyszko w rozmowie z portalem wpolityce.pl zwracał uwagę, że w projekcie stanowiska nie opisano nowej metodyki. Uważa, że niewłaściwe jest mieszanie funkcjonariuszy policji do monitorowania hałasu dzwonów kościelnych.
Zaś Portal Warszawski tak podsumował swój tekst: "W tym przypadku próbowano przygotować stanowisko w taki sposób, aby przemycić w nim temat związany z uciszaniem dzwonnic kościelnych. Jedno jest pewne. Trzaskowski nie chce zdejmować krzyży z miejsc publicznych. Trzaskowski chce eliminacji kościoła katolickiego z życia Polaków".
I taki właśnie przekaz - o planach "uciszania dzwonnic kościelnych" - rozchodzi się teraz w sieci.
Projekt stanowiska jednej z komisji. Celem "nie jest wyrugowanie dzwonów kościelnych"
Wbrew temu przekazowi Rafał Trzaskowski nie wydał żadnej decyzji w sprawie kościelnych dzwonów i dzwonnic. Potwierdziliśmy, że w całej sprawie rzeczywiście chodzi o projekt stanowiska jednej z komisji Rady Warszawy: Komisji Ochrony Środowiska. No właśnie - o projekt. Bo jak się dowiadujemy, 17 lutego 2025 roku radni dyskutowali nad nim, ale na skutek złożenia wielu poprawek stanowiska do tej pory nie przyjęto. Komisja nadal będzie nad nim pracować. W tej chwili nie jest powiedziane ani że zostanie przyjęte, ani w jakim kształcie.
Natomiast jeśli zostanie przegłosowane, to należy pamiętać, że - w przeciwieństwie do uchwały - stanowisko komisji Rady Warszawy nie ma dla nikogo charakteru wiążącego. To jedynie opinia, wyrażenie woli radnych, zwrócenie uwagi na jakiś problem.
- Póki co nie ma tematu - komentuje w rozmowie z Konkret24 Renata Niewitecka, przewodnicząca Komisji Ochrony Środowiska z Koalicji Obywatelskiej, której nazwisko widnieje pod projektem stanowiska. Wyjaśnia, że komisja zajęła się problemem hałasu w mieście po wielu skargach mieszkańców. - Głównym przekazem stanowiska jest konieczność zmian legislacyjnych, ale za wcześnie, by mówić o szczegółach, bo nie mamy wypracowanego stanowiska - mówi. Podkreśla, że prezydent Trzaskowski nie ma z tym stanowiskiem nic wspólnego. - Celem tego projektu stanowiska w żadnym razie nie jest wyrugowanie dzwonów kościelnych z obszaru Warszawy - zaznacza Niewitecka.
- Stanowisko jeszcze nie zostało uchwalone. Mieliśmy wiele uwag - potwierdza radny Miasto Jest Nasze Jan Mencwel, wiceprzewodniczący Komisji Ochrony Środowiska.
Na koniec warto zwrócić uwagę, że art. 156 Prawa ochrony środowiska zabrania używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast - ale robi wyjątek m.in. dla uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym. Natomiast art. 157 daje możliwość samorządowi lokalnemu wprowadzenia czasowych ograniczeń funkcjonowania instalacji lub korzystania z urządzeń emitujących hałas - ale zastrzega, że nie mogą one dotyczyć tych, które są w miejscach kultu religijnego, czyli np. kościelnych dzwonów.
Jednym słowem to, o czym alarmują w mediach społecznościowych m.in. politycy opozycji, nie jest możliwe do wprowadzenia w sposób, jaki przedstawiają.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak,Tomasz Gzell/PAP