FAŁSZ

Trzaskowski o elektrowni jądrowej: "wbijane są pierwsze łopaty". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24
Rafał Trzaskowski mówi o tym, że "wbijane są pierwsze łopaty" pod budowę elektrowni atomowej
Rafał Trzaskowski mówi o tym, że "wbijane są pierwsze łopaty" pod budowę elektrowni atomowejYouTube.com/rafal.trzaskowski
wideo 2/5
Rafał Trzaskowski mówi o tym, że "wbijane są pierwsze łopaty" pod budowę elektrowni atomowejYouTube.com/rafal.trzaskowski

Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z tematów najczęściej pojawiających się w wypowiedziach kandydatów na prezydenta. Rafał Trzaskowski stwierdził na spotkaniu z wyborcami, że zagwarantować może je rozwój energii atomowej w Polsce. Przekonywał, że właściwe prace nad budową pierwszej elektrowni jądrowej już się rozpoczęły. Jednak do tego jeszcze daleko.

Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich i prezydent Warszawy, podczas swoich ostatnich wystąpień kampanijnych dużo mówi o bezpieczeństwie energetycznym. 28 lutego podczas spotkania z wyborcami w Radomsku w województwie łódzkim podkreślał, że Polska powinna w tym celu odchodzić od energii węglowej i skupić się na rozwoju energii atomowej.

"Ja przyjeżdżam do was z Bełchatowa, gdzie rozmawialiśmy o transformacji energetycznej. I wszyscy wiemy, że powoli musimy odchodzić od węgla" - zwrócił się Trzaskowski do wyborców. "Tylko jak ten proces zorganizować? Jak doprowadzić do tego, żeby transformacja energetyczna przyczyniła się do wzrostu gospodarczego? Żeby wspomogła konkurencyjność Polski, a nie ją ograniczyła? Żeby budować nowe miejsca pracy, a nie je likwidować?". Kontynuował: "O tym wszystkim bardzo często rozmawiamy i warto o tym rozmawiać, dlatego że my nie robimy prezentacji w Power Poincie - tak jak nasz poprzednik - tylko po prostu konkrety! Tak wiele się mówiło o atomie, tak wiele się mówiło o energii nuklearnej i to się już dzieje. Już wbijane są pierwsze łopaty".

Wypowiedź Trzaskowskiego dotyczyła budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej na Pomorzu.

Sprawdziliśmy więc, na jakim etapie są prace związane z jej budową oraz czy Trzaskowski ma rację, mówiąc, że tam "wbijane są pierwsze łopaty".

Prace trwają od kilkunastu lat

Trzaskowski mówił o Elektrowni Jądrowej Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo na Pomorzu. Przygotowania do jej powstania trwają już od kilkunastu lat. Realizacją inwestycji zajmuje się specjalnie powołana w 2009 roku spółka Skarbu Państwa - Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ). W 2023 roku do projektu dołączyło konsorcjum dwóch amerykańskich spółek jądrowych Westinghouse oraz Bechtel. Konsorcjom odpowiedzialne jest za zaprojektowanie i budowę elektrowni na Pomorzu. W maju 2025 roku podpisana została umowa między tymi spółkami a PEJ, określająca zasady ich współpracy. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na 192 mld zł (ok. 45 mld euro).

Na jakim etapie jest obecnie budowa elektrowni?

Najnowsze sprawozdanie z prac na swojej stronie internetowej spółka PEJ opublikowała 25 lutego 2025 roku, więc zaledwie trzy dni przed wystąpieniem Trzaskowskiego w Radomsku. Spółka wprost przyznała, że prace przygotowawcze dopiero się rozpoczną, a co ważniejsze "właściwa budowa, a więc wylanie pierwszego betonu jądrowego, ma się rozpocząć w 2028 r." (pogrubienie od redakcji). Stwierdzenie Trzaskowskiego o "wbitych łopatach" może więc wprowadzać w błąd. Wymieniono natomiast, jakie prace dotychczas udało się rozpocząć oraz co planowane jest w nadchodzących miesiącach i latach.

Co już zostało zrobione

"Miniony rok był bardzo ważnym okresem dla projektu elektrowni jądrowej na Pomorzu" - powiedział Leszek Juchniewicz, prezes PEJ. W 2024 roku na terenie, na którym powstać ma elektrownia, prowadzone były pogłębione badania geologiczne na powierzchni około 40 ha. Rozpoczęły się one w maju. PEJ wyjaśnia, że wyniki tych badań wykorzystywane są do trwającego procesu projektowania elektrowni i dobierania odpowiednich rozwiązań technologicznych i inżynieryjnych. "Pierwsze analizy pobranych próbek potwierdzają już, że warunki gruntowe w miejscu przyszłej elektrowni nie stanowią przeszkody dla jej bezpiecznej eksploatacji" - stwierdzono.

Oprócz tego prowadzono badania geologiczne pod budowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej elektrowni, tj. oczyszczalni ścieków. Końcówka roku upłynęła spółce na "przygotowywaniu się do uruchomienia monitoringu jakości powietrza", a także do prowadzenia badań dotyczących obecności niewybuchów na powierzchni ok. 300 ha.

Poza pracami terenowymi - jak nazywa je spółka - PEJ współpracowało także z partnerami z Westinghouse i Bechtel w kwestii ustalania kolejnych etapów realizacji inwestycji, a także prowadziło stale rozmowy na temat jej finansowania. "Na podstawie otrzymanych do tej pory listów intencyjnych, m.in. od instytucji amerykańskich, kanadyjskich i francuskich, Polskie Elektrownie Jądrowe zgromadziły deklaracje zaangażowania finansowego na łączną równowartość ponad 95 miliardów złotych" - informuje spółka. Dodatkowo podpisana została umowa w sprawie powstania MOLF-u, czyli konstrukcji morskiej służącej do transportu i rozładunku wielkogabarytowych elementów do budowy.

PEJ poinformowało również o działaniach, które objęły styczeń 2025 - było to m.in. badanie gleb pod kątem określenia poziomu zanieczyszczeń, które niezbędne jest do rozpoczęcia procesu prac przygotowawczych. Te jeszcze się nie rozpoczęły.

Co zaplanowano w 2025 roku

"W tym roku, zgodnie z założeniami, mają rozpocząć się prace przygotowawcze" - informuje spółka, która czeka na rozpatrzenie wniosku o pozwolenie na ich rozpoczęcie. Wniosek złożono pod koniec sierpnia 2024 roku do wojewody pomorskiego. Z odpowiedzi przesłanej przez PEJ wynika, że tego pozwolenia spółka jeszcze nie uzyskała. "Prace przygotowawcze rozpoczną się po uzyskaniu pozwolenia na ich wykonywanie" - pisze biuro prasowe PEJ. Wymienia czynności, które mają na celu przygotowanie terenu pod właściwe prace budowlane. Są to: - zabezpieczenie terenu przyszłej budowy; - prace geodezyjne; - usunięcie roślinności; - kontynuacja badań geologicznych na lądzie; - badania geologiczne na morzu, w rejonie układu chłodzenia elektrowni; - kontynuacja pracy nad dokumentacją dotyczącą pozwoleń i zezwoleń administracyjnych.

Co zaplanowano w kolejnych latach

Jednak do rozpoczęcia właściwej budowy i "wbijania pierwszych łopat" jest jeszcze daleko. Mimo że prowadzone już są prace terenowe, to nawet nie są to prace przygotowawcze, a tym bardziej prace właściwe. PEJ informuje bowiem, że prace przygotowawcze są planowane do 2028 roku. Równolegle spółka zapowiada kontynuowanie działań na rzecz komplementowania niezbędnej dokumentacji, m.in. tej dotyczącej pozwoleń i zezwoleń administracyjnych, w tym zezwolenia na budowę wydawanego przez prezesa Państwowej Agencji Atomistyki.

Rozpoczęcie budowy fundamentów elektrowni ma rozpocząć się w 2028 roku, a więc za trzy lata. Kolejne zaplanowane działania sięgają aż 2038 roku. Mowa o zakończeniu budowy pierwszego reaktora, planowanym na 2035 r., popłynieciu prądu z atomu do sieci w 2036 r., oddaniu pierwszego bloku jądrowego w 2037 r. oraz oddaniu drugiego bloku jądrowego w 2038.

Materiał wideo z postępu prac nad elektrownią można obejrzeć na kanale na YouTube Polskich Elektrowni Jądrowych.

PEJ czeka na 60 mld zł

Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe czeka też na dofinansowanie od państwa. Bowiem 20 lutego 2025 r. Sejm uchwalił ustawę o dokapitalizowaniu PEJ z budżetu kwotą 60 mld zł.

Wsparcie dla spółki będzie przekazywane w latach 2025-2030, ale aby zaczęło ono do niej trafiać, potrzebna jest zgoda Komisji Europejskiej. To standardowa procedura uzyskiwania zgody organu unijnego na udzielanie przez państwo pomocy publicznej. Formalne postępowanie w tej sprawie KE rozpoczęła w grudniu 2024 r., jednak nadal ono trwa. Czekamy na informację z Ministerstwa Przemysłu, na jakim jest etapie. Po uzyskaniu odpowiedzi uzupełnimy o nią artykuł.

Przypomnijmy: wartość inwestycji oszacowano na około 192 mld zł. Dotychczas spółki zaangażowane w projekt wydały ponad 2,35 mld zł, a administracja rządowa od 2020 r. - 168,5 mln zł. Takie dane przekazało w styczniu 2025 roku Ministerstwo Przemysłu serwisowi wnp.pl. Realizacja inwestycji przyniosła dla spółki największe wydatki w 2024 r. - było to ponad 1 mld zł. W tym samym roku administracja rządowa wydała na projekt 60 mln zł (w 2023 r. - o 1 mln zł mniej). Dla porównania w 2012 roku wydano 21 mln zł.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24