Warunkowe umorzenie w sprawie nowego szefa MEN. Znamy szczegóły uzasadnienia

Dariusz Piontkowski mówił o rekrutacji do szkół średnichtvn24

Dariusz Piontkowski podpisywał dokumenty w nocy po odwołaniu z funkcji marszałka województwa. Przygotowała je wówczas dyrektor generalna urzędu. Przed sądem zeznała, że obawiała się, że nie podpisze ich nowy marszałek. Sąd stwierdził, że obecny szef resortu edukacji złamał prawo, ale warunkowo umorzył postępowanie. Konkret24 opisuje szczegóły uzasadnienia orzeczenia z 2013 roku.

We wtorek w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość mianowania nowych członków rządu Mateusza Morawieckiego. Ministrem edukacji został Dariusz Piontkowski - nauczyciel historii, poseł PiS, od niedawna szef partii na Podlasiu. Zastąpił Annę Zalewską, która została europosłanką. Jeszcze tego samego dnia w budynku resortu przejął od niej obowiązki.

Zamiana miejsc. Kim jest Dariusz Piontkowski?
Zamiana miejsc. Kim jest Dariusz Piontkowski?tvn24

Premier wiedział

Piontkowski jest krytykowany przez przedstawicieli opozycji za kontrowersyjne wypowiedzi, ale też za to, że sąd w przeszłości wydał w jego sprawie wyrok.

Prokuratura postawiła mu w 2012 roku zarzuty przywłaszczenia funkcji funkcjonariusza publicznego (art. 227 Kodeksu karnego), gdy był przez pół roku marszałkiem województwa podlaskiego.

- Jeśli chodzi o fałszowanie dokumentów, poświadczenie nieprawdy, podpisywaniem go (się - red.) jako marszałek podczas gdy tym marszałkiem nie był, no nie jest najlepszym przykładem - komentował Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej w rozmowie z reporterem TVN24.

"To jak? Dymisja? Wypadałoby! Na zajęciach z WOS można omówić jakie minister popełnił przestępstwo" - na Twitterze napisał Michał Stasiński z PO.

Wicepremier Jacek Sasin zapewniał w środę w "Rozmowie Piaseckiego", że premier Mateusz Morawiecki wiedział o rozstrzygnięciu, jakie wydał sąd w sprawie nowego szefa resortu edukacji, a ówczesnego posła Prawa i Sprawiedliwości.

Orzeczenie zapadło w 2013 roku w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. Jest prawomocne. Konkret24 poznał całość jego uzasadnienia.

Prokuratorskie zarzuty

Piontkowski w latach 1994-2007 zasiadał w białostockiej radzie miasta. W przedterminowych wyborach do sejmiku podlaskiego w 2007 roku uzyskał mandat radnego z listy Prawa i Sprawiedliwości. Gdy w maju tego samego roku zawiązała się koalicja PiS i Polskiego Stronnictwa Ludowego, został powołany na urząd marszałka województwa. Radni sejmiku odwołali go z tej funkcji w 15 stycznia 2008 roku.Powołano nowe władze województwa. Marszałkiem został Jarosław Dworzański z PO.

I właśnie z powodu wydarzeń z 15 stycznia 2008 r. śledztwo wszczęła prokuratura, która w 2013 roku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu marszałkowi, a wówczas posłowi PiS, który wcześniej sam zrzekł się immunitetu.

Śledczy oskarżyli go o to, że po swoim odwołaniu, jeszcze tego samego dnia wieczorem, podpisał jako marszałek cztery pisma związane ze sprawami kadrowymi, przygotowane przez jego urzędników. Były to dwie umowy o pracę i dwa pisma zmieniające warunki pracy jego podwładnych.

Zdaniem prokuratury nie miał do tego prawa, ponieważ przestał pełnić swoją funkcję z chwilą odwołania go przez radnych sejmiku. Zarówno przed śledczymi, jak i przed sądem Piontkowski utrzymywał, że był przekonany, że swoje obowiązki pełnił do końca dnia, w którym nastąpiło odwołanie - czyli do północy.

Posłowi PiS groziła kara do roku więzienia.

ZNP chce się spotkać z nowym ministrem. Piontkowski: trzeba rozmawiać
ZNP chce się spotkać z nowym ministrem. Piontkowski: trzeba rozmawiaćAdrianna Otręba | Fakty po południu

"Naruszył prawo"

W tej sprawie zapadło tylko jedno orzeczenie, ponieważ nikt się nie odwołał. Jest prawomocne.

Sąd Rejonowy w Białymstoku 14 sierpnia 2013 roku warunkowo umorzył na rok postępowanie wobec Dariusza Piontkowskiego oraz ukarał go 3 tys. zł grzywny. Musiał też zapłacić koszty procesu.

Sąd ustalił, że Piontkowski jako marszałek województwa podpisał cztery dokumenty przygotowane przez urzędników. Wszystkie miały wsteczne daty. Trzy z nich - 7 stycznia 2008 roku, jeden - 14 stycznia 2008 roku. Biegły ustalił, że wszystkie powstały 15 stycznia 2008 roku po godzinie 22.

Sąd wskazał, że Piontkowski przestał być marszałkiem z chwilą jego odwołania przez radnych sejmiku i w związku z tym nie miał potem już prawa nic podpisywać, ponieważ od razu powołano nowe władze. Sąd powołał się na art. 39 ustawy o samorządzie województwa.

3. Odwołany zarząd województwa lub jego poszczególni członkowie pełnią dotychczasowe obowiązki do czasu wyboru nowego zarządu lub poszczególnych jego członków. Sejmik województwa może zwolnić członka zarządu z tego obowiązku. 4. Przepis ust. 3 zdanie pierwsze stosuje się odpowiednio w przypadku złożenia rezygnacji przez cały zarząd. art 39 ust 3 i 4 ustawy o samorządzie województwa

W czasie procesu Piontkowski nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Utrzymywał, że po odwołaniu dyrektor generalny urzędu poinformowała go, że do końca tego dnia do północy nadal pełni swoją funkcję i zwróciła mu uwagę na niezakończone sprawy kadrowe. Wskazywał, że kierował się chęcią zapewnienia ciągłości urzędu i uniknięcia jego kompromitacji w sytuacji niezaakceptowania przez nowego marszałka podjętych wcześniej przez Piontkowskiego decyzji kadrowych. Mówił, że zaufał opinii swojej wieloletniej pracownicy. Stwierdził, że nie przywiązywał uwagi do dat podpisywanych pism.

Sąd ustalił, że dyrektor generalny w godzinach późnowieczornych ściągnęła poleceniem służbowym do urzędu pracownicę referatu kadr w celu podpisania dokumentów. Jak zeznała, obawiała się, że nowy marszałek nie zechce ich podpisać.

Sąd uznał, że wina Piontkowskiego nie jest znaczna, choć nie znikoma i że "nie wyrządził żadnej szkody zarówno w sferze sprawnego dalszego funkcjonowania województwa i osobom trzecim". Nie uzyskał żadnych korzyści majątkowych i nie kierował się swoim osobistym interesem. Sąd zauważył, że osoby których dotyczyły podpisane dokumenty nadal pracują w urzędzie (w 2013 roku, już z nowym marszałkiem), "a ich kompetencje i wykonywane obowiązki są oceniane na wysokim poziomie". Uznał, że Piontkowski prowadzi ustabilizowany tryb życia i cieszy się zaufaniem społecznym.

CAŁE UZASADNIENIE UMORZENIA W SPRAWIE DARIUSZA PIONTKOWSKIEGO

Sąd podkreślił, że naruszył prawo, a od niego "należało wymagać wysoce właściwego przestrzegania prawa", i warunkowo umorzył postępowanie na rok.

ZNP chce spotkania z nowym szefem MEN. Piontkowski: chaosu w szkołach nie ma
ZNP chce spotkania z nowym szefem MEN. Piontkowski: chaosu w szkołach nie maFakty TVN

"To nie jest wyrok skazujący"

Jak podkreśla wiceprezes Sądu Rejonowego w Białymstoku Beata M. Wołosik, warunkowe umorzenie nie oznacza, że obecny szef resortu edukacji był czy jest osobą skazaną.

"Jest to tak zwany środek probacyjny i nie jest to wyrok skazujący. Wyrok uprawomocnił się 20 września 2013 roku. Okres próby przebiegał bez zakłóceń i zakończył się 20 września 2014 roku" - pisze w odpowiedzi przesłanej Konkret24. Dodaje, że czynności kontrolne sądu związane z okresem próby zostały zakończone w 2014 roku.

Jej słowa, w rozmowie z Konkret24 potwierdza Zbigniew Roman, adwokat.

- Warunkowe umorzenie, to nie skazanie - mówi i dodaje, że choć Piontkowski trafił w 2013 roku do Krajowego Rejestru Karnego, to nie do kartoteki osób skazanych. Wzmianka o jego postępowaniu karnym została wykreślona po upływie sześciu miesięcy od zakończenia okresu próby, czyli w marcu 2015 roku.

Dlaczego to ważne, że Dariusz Piontkowski nie został skazany prawomocnym wyrokiem? Dlatego, że w przypadku skazania prawomocnym wyrokiem, na podstawie art. 99 Konstytucji nie mógłby po zakończeniu wówczas kadencji, kandydować ponownie do Sejmu.

Wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. art 99 ust 1 Konstytucji

Dariusz Piontkowski mówił we wrześniu 2013 roku roku Polskiej Agencji Prasowej, że od początku mówił, iż "szkoda czasu i pieniędzy podatników" na zajmowanie się przez sąd takimi sprawami. Dodał, że można było polemizować z sądem, który uznał, że jego czyn miał małą, a nie znikomą szkodliwość społeczną, ale zaznaczył, że nie złożył apelacji, bo - jak to ujął - "sąd ma ważniejsze sprawy, którymi powinien się zajmować".

Do sądu trafiła także sprawa byłych urzędników urzędu marszałkowskiego. Prokuratura oskarżyła ich o pomocnictwo.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24