FAŁSZ

We Wrocławiu "Ukrainiec mierzył z broni"? Uwaga, to fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24
Ruszył Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu
Ruszył Jarmark Bożonarodzeniowy we WrocławiuTVN24
wideo 2/4
Ruszył Jarmark Bożonarodzeniowy we WrocławiuTVN24

"We Wrocławiu pan ze wschodu latał z klamką grożąc Polakom" - ostrzegali w miniony weekend internauci i publikowali nagranie przedstawiające rzekomo takie zdarzenie. To fałszywy przekaz. Wyjaśniamy, co naprawdę się wydarzyło, kogo mężczyzna próbował odstraszyć i czy miał pistolet.

W sobotę, 25 listopada użytkownicy serwisu X.com zaczęli zamieszczać informacje o niebezpiecznej sytuacji, do której miało dojść we Wrocławiu. Obywatel Ukrainy rzekomo miał mierzyć z broni do przechodniów. W wielu wpisach wykorzystano zdarzenie do podsycania antyukraińskich nastrojów.

"Ukrainiec mierzy z broni do przechodniów we Wrocławiu. Gazeta Wrocławska - 'miał wschodni akcent'. Podaj dalej, jak długo można dawać się jeszcze wykorzystywać przez kolejny anty Polski rząd, który sprzyja takim ludziom, zamyka kopanie" - pisała w niedzielę 26 listopada jedna z użytkowniczek serwisu dawnego Twittera (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Do wpisu dołączyła zrzut ekranu innego wcześniej opublikowanego wpisu treści: "Dramatyczne sceny we Wrocławiu, 25 listopada w sercu wielkiego osiedla mieszkaniowego. Ukrainiec mierzy z broni do przechodniów!! Z informacji do jakich dotarła gazeta wynika, że wcześniej doszło do kłótni, obcokrajowcy grozili obywatelom Polski". Oryginalnemu wpisowi towarzyszył link do artykułu na portalu "Gazety Wrocławskiej", którego tytuł zgodnie ze zrzutem ekranu zaczynał się od słów: "Mierzył z broni do ludzi, mówił ze wschodnim akcentem".

"Ukrainiec mierzył z broni we Wrocławiu!! – Co się dzieje" - czytamy w kolejnym poście z niedzieli 26 listopada. "Nic nie zrobili, wchodził kto chciał i z czym chciał a dzisiaj wychodzą kwiatki, ot taki jak ostatnio we Wrocławiu, Ukrainiec ze spluwą grozi przechodniom" - pisał tego samego dnia inny użytkownik w dyskusji o konsekwencjach przyjęcia przez Polskę uchodźców z Ukrainy uciekających przed rosyjską inwazją.

"We Wrocławiu pan ze wschodu latał z klamką grożąc Polakom. Ja nie wiem czym gość się orientuje ale na Ukrainie jest idealna okazja do tego żeby sobie postrzelać. Zidentyfikować i deportować" - stwierdził kolejny z anonimowych użytkowników serwisu X.com.

Do postu dołączył nagranie mające przedstawiać zdarzenie z Wrocławia, które dzieje się gdzieś przy ruchliwej ulicy. Obok jest ciąg sklepów i barów. W trwającym minutę materiale widać grupę ludzi. Wygląda jakby mężczyzna z brodą i w granatowo-czerwonej kurtce zamierzał gonić przebiegającego przez przejście dla pieszych innego mężczyznę, zmienia jednak zdanie i kierunek, odchodzi w prawo. Zza kadru wyłania się inny mężczyzna - w dżinsach, czarnej kurtce i szarej czapce, trzyma w ręce przedmiot przypominający pistolet. Przez chwilę kieruje przedmiot przed siebie, jakby mierzył do kogoś, po czym opuszcza rękę na wysokość biodra, przechodzi kilka metrów. Zatrzymuje go "brodacz", który wykonuje gest sięgania po niby-pistolet. Obaj zawracają, podchodzą do stojącej na chodniku kobiety, która sprawdza ubranie i głowę brodatego mężczyzny, ściera mu coś z włosów. Następnie mężczyzna z przedmiotem przypominającym pistolet chowa go, cała trójka odchodzi. Wydaje się, że wchodzą do jednego z punktów gastronomicznych.

Słyszymy też różne komentarze i okrzyki w tle. Prawdopodobnie osoba nagrywająca lub stojąca w pobliżu nagrywającego komentuje: "Patrz! Giwerę ma. Ja p***. Ty! Z giwerą, czujesz? Ja pierdzielę. Co tu się dzieje w ogóle?!" (gwiazdki w przekleństwach od redakcji).

Wprowadzające w błąd posty na temat zajścia we Wrocławiu opublikowane w serwisie X.com pod koniec listopada 2023 rokuX.com

"Czy którakolwiek z osób rozpowszechniająca fejka i szczująca na Ukraińców przeprosi?"

Wpis odkłamujący popularną antyukraińską narrację o zdarzeniu pojawił się na profilu na X.com o nazwie Zespół Brauna.

"Na Twitterze karierę robi wideo z Wrocławia, na którym Ukrainiec miał grozić bronią bogu ducha winnym Polakom. Tysiące udostępnień i komentarzy. Komentarzy wyzywające Ukraińców od dziczy, zwierząt i banderowców. Komentarze straszące, że teraz Ukraińcy będą mordować Polaków jak na Wołyniu. Oczywiście wszystko to przy aplauzie sympatyków i działaczy pewnej partii i kont największych prorosyjskich tub propagandowych na polskim Twitterze - nie będę wymieniać, a jeśli po tym tekście przyszedł Ci na myśl jakiś konkretny użytkownik, to najpewniej słusznie i też był wśród nich" - czytamy w poście z 26 listopada.

Jego autor kontynuuje: "Policja sprawdziła co zaszło. Okazuje się, że dwaj na**bani Polacy spryskali gazem i rzucali cegłami w pracownika i właściciela sklepów - dwóch Ukraińców. A Ukraińcy bronili się strasząc ich... pistoletem - zabawką. Skądinąd słusznie postraszyli, bo Polacy odpuścili" (gwiazdki w przekleństwach od redakcji).

I dalej cytuje fragment artykułu portalu "Gazety Wrocławskiej", która opisała sytuację: "Pracownik, wraz z właścicielem pobliskiego sklepu zwrócili uwagę grupie Polaków, która spożywała alkohol przed sklepem i zachowywała się głośno. Wobec czego wywołała się awantura. Polacy użyli wobec pracowników i właściciela sklepu gazu łzawiącego, prawdopodobnie pieprzowego. Jeden z nich rzucił cegłówką w ajenta, jeden z nich miał ponoć także w ręce nóż. Przestraszeni właściciel z pracownikiem wyjęli pistolet na kulki i w ten sposób ich rozpędzili. W niedzielę (26 listopada) ajent z pracownikiem stawili się na komisariacie. Pracownik pojechał do szpitala wykonać badania lekarskie na skutek obrażeń, których doznał z powodu uderzenia cegłówką. Natomiast z Polaków uczestniczących w zajściu nie zgłosił się nikt – mówi st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu". Podaje też link do cytowanego materiału.

Wpis internauta kończy tak: "Czy którakolwiek z osób rozpowszechniająca fejka i szczująca na Ukraińców przeprosi? Nie odpowiadajcie. Przecież wiem".

Polacy po alkoholu, gaz łzawiący i atrapa pistoletu. Policja wyjaśnia kontekst zdarzenia

Portal "Gazety Wrocławskiej", poinformował, że do komentowanego przez internautów zdarzenia doszło w sobotę 25 listopada przy skrzyżowaniu ulic Strzegomskiej i Estońskiej we Wrocławiu. Lokalizację potwierdzają zdjęcia Google Street View.

Jak dodali, sprawą błyskawicznie zajęła się wrocławska policja. I to dzięki jej ustaleniom znany jest szerszy kontekst zdarzenia.

Starsza aspirant Aleksandra Freus z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce, a zgłoszenie wpłynęło od świadków. - Patrol policji udał się na interwencje, gdzie nie zastał ani mężczyzny, ani broni. Później na miejsce pojechali kryminalni, by ponownie zweryfikować, co się wydarzyło. Okazało się, że pracownik i właściciel sklepu Żabka znajdującego się przy ulicy Strzegomskiej i jednocześnie obywatele Ukrainy poinformowali, że grupa spożywająca alkohol pod ich sklepem zachowała się głośno. Według ich relacji mieli to być Polacy. Zwrócili im uwagę, w rezultacie doszło do awantury. Polacy mieli zaatakować obywateli Ukrainy, rzucając w jednego z nich cegłówką, ponoć użyli też gazu pieprzowego - relacjonuje policjantka. - Jak twierdzą Ukraińcy, oni we własnej obronie wyjęli przedmiot przypominający broń. Jak już dziś wiemy, że jest to atrapa broni, niemniej jednak wyglądem przypomina prawdziwą. Przedmiot został przez nas zabezpieczony - mówi Konkret24.

Następnego dnia obywatele Ukrainy zgłosili się na policję i złożyli zawiadomienie dotyczące naruszenia nietykalności oraz gróźb karalnych. - Jeden nich udał się do szpitala celem wykonania badań lekarskich związanych z obrażeniami, których doznał na skutek uderzenia cegłówką - opisuje. Policja czeka na opinię biegłego, od niej uzależniona będzie kwalifikacja czynu.

Freus przyznaje, że nikt z grupy Polaków biorących udział w zdarzeniu nie zgłosił się na policję. - Ciągle pracujemy nad ustaleniem kim są te osoby - analizujemy monitoringi i przesłuchujemy świadków. Obecnie mamy relację tylko jednej ze stron. To, czy podjęła ona właściwe postępowanie w zakresie obrony, ewentualnie oceni prokuratura i sąd - mówi.

- Jeżeli tamta grupa Polaków zgłosi na policję, lub sami do nich dotrzemy i powie, że też byli zagrożeni na przykład użyciem wspomnianej atrapy broni, to sprawa może potoczyć się zupełnie innym kierunku. Na ten moment dysponujemy taką wiedzą i taką relacją jednej ze stron. Zależy nam, żeby sprawę wyjaśnić - podkreśla policjantka.

Freus przypomina, że pokrzywdzeni powinni zgłaszać się na policję. Apeluje też do świadków zdarzenia i przypomina, że zamieszczenie takiego nagrania w sieci może naruszać dobra chronione prawem. Wymienia tu prawo do ochrony wizerunku. Według niej zamieszczenie materiału w sieci sprawia także, że w internecie toczy się amatorskie śledztwo, które jest nieobiektywne, krzywdzące dla stron.

Zwraca uwagę, że obywatele Ukrainy biorący udział w zdarzeniu powinni wezwać policję, a nie brać sprawę we własne ręce. - I tak oni próbowali załatwić sprawę we własnym zakresie, świadkowie we własnym zakresie próbowali przeprowadzić śledztwo wrzucając nagrania w internet. W efekcie wokół sprawy w sferze medialnej i internetowej pojawiło się tylko wiele krzywdzących ocen i wprowadzających w błąd twierdzeń - kończy Freus.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24