Wrocław, dzieci z Ukrainy i "ciężka sytuacja na oddziałach pediatrycznych"? To fałsz


Tekst lokalnego serwisu o rzekomo "ciężkiej sytuacji na oddziałach pediatrycznych we wrocławskich szpitalach", której powodem mają być dzieci z Ukrainy, wzbudził wiele negatywnych komentarzy w sieci. Według naszych ustaleń przekazuje nieprawdę. Wyjaśniamy, dlaczego nie jest wiarygodny.

Jeden z czytelników przysłał do Konkret24 link do tekstu opublikowanego 15 marca na stronie 24wroclaw.pl, komentując: "Link do tego artykułu był wrzucany na Demotywatorach przez dziwne antyszczepionkowo-prorosyjskie konto. Artykuł nosi znamiona dezinformacji, nie ma w nim szczegółów umożliwiających weryfikację informacji w nim zawartych. Na tej stronie wcześniej był banner 'Pilne' informujący o postawieniu rosyjskiej broni jądrowej w stan gotowości".

Tytuł artykułu, na który zwrócił uwagę czytelnik, brzmi: "Fala uchodźców z Ukrainy jedną z przyczyn ciężkiej sytuacji na oddziałach pediatrycznych we wrocławskich szpitalach". Opisano w nim dwie historie mające świadczyć o tym, że jest tak, jak podaje tytuł. Pierwsza dotyczy pięcioletniej dziewczynki, której miano odmówić przyjęcia na oddział pediatryczny wrocławskiego szpitala. "Lekarz w rozmowie z ojcem zasugerował, że łóżka szpitalne są zajęte z powodu nadprogramowej ilości pacjentów z Ukrainy" - czytamy. Drugą historię opowiedzieć miała "pani Kasia" - jak twierdzi, była świadkiem awantury na SOR szpitala wywołanej tym, że lekarz miał przyjmować w pierwszej kolejności pacjentów z Ukrainy.

Tekst budujący poczucie zagrożenia z powodu przyjmowania w Polsce ukraińskich uchodźców 24wroclaw.pl

Według narzędzia CrowdTangle artykuł ten tylko na Facebooku miał zasięg ponad 130 tys. użytkowników. Rzeczywiście wygląda jak przykład antyukraińskiej narracji. Nie wiemy, czy to było celem autora/autorów, ale taki jest efekt.

Otrzymane przez Konkret24 wyjaśnienia ze szpitali nie potwierdzają, by we wrocławskich szpitalach była "ciężka sytuacja na oddziałach pediatrycznych" z powodu ukraińskich dzieci.

Reakcje internautów: "stop ukraincom!!!", "nasze dzieci są odstawione na boczny tor"

Tekst wywołał emocjonalne komentarze internautów. "Stop ukraincom!!!"; "My będziemy zdychać, bo teraz Ukraińcy najważniejsi"; "Jeb@ć ukraincow!" - można przeczytać pod tekstem (pisownia oryginalna). Na facebookowym profilu serwisu 24wroclaw.pl było podobnie: "Nasze dzieci są odstawione na boczny tor"; "To było do przewidzenia. Polak we własnym kraju już zaczyna być obywatelem 2 kategorii"; "I to wszystko za nasze pieniądze..".

Niektórzy czytelnicy mieli wątpliwości co do tezy przedstawionej w tekście. "A konkretnie, który to szpital, pani "redaktor"?"; "Nie podano który szpital. Poza tym są pogotowia ratunkowe w których również moga pomóc i gdy to konieczne zabrać dziecko do odpowiedniego szpitala"; "Komu zależy na tym abyśmy się źle do nich nastawili ? Domyślcie się sami"; "Uważajcie kto pisze te artykuły, zazwyczaj mają wywołać zament w społeczeństwie PL" - pisali uważni czytelnicy tekstu. Gdy jedna z użytkowniczek Facebooka napisała: "Czy to jest zweryfikowane ze szpitalem? Bo dziwn trafem nie podano nawet nazwy szpitala… typowy propagandowy fejk dezyinformacyjny" - odpowiedział jej administrator profilu: "oczywiście, że zostało to zweryfikowane. Zaistniała sytuacją nie wydarzyła się z 'winy' szpitala więc nie ma konieczności podawania jego nazwy".

"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"
"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"TVN24, Czarno na białym

Generalnie tekst ma wiele elementów, które cechują przekazy dezinformacji. Są to:

1. Anonimowy autor

Nie wiemy, kto napisał tekst. Podpis brzmi: "redaktorzy". A to właśnie autor podpisany imieniem i nazwiskiem uwiarygodnia tekst. Brak nazwiska autora, szczególnie w tekstach o tak wrażliwej tematyce budzi wątpliwości.

2. Nieznany szpital(e), bezimienny rzecznik i stanowisko redakcji

Z artykułu nie wiadomo, w którym wrocławskim szpitalu lub szpitalach doszło do dwóch opisanych zdarzeń. Czytamy tylko, że redakcja rozmawiała z rzecznikiem szpitala, w którym udzielono doraźnej pomocy dziewczynce. Nie podano jego imienia i nazwiska. W mailu do redakcji serwisu 24wroclaw.pl zapytaliśmy, o który szpital chodzi i dlaczego nie podano tej informacji w jego treści. 5 kwietnia otrzymaliśmy odpowiedź redakcji portalu 24wrocław.pl, którą przytaczamy w całości: "Artykuł powstał na bazie zgłoszenia od jednego z czytelników. Został zweryfikowany (zresztą jak zawsze) z rzecznikiem placówki, której dotyczył temat. Nazwa szpitala specjalnie pozostała do naszej wiadomości, aby uniknąć nagonki na dyrekcję, która niewiele może zrobić w sytuacji braku miejsc w placówce. Oczywiście mamy dowody potwierdzające naszą wiarygodność, wiec uważamy sprawę za zamkniętą".

3. Źródło: "pani Kasia"

Redakcja miała rozmawiać "z wieloma zaniepokojonymi rodzicami i pacjentami SOR". Cytuje anonimowego ojca pięcioletniej dziewczynki i "panią Kasię". W dezinformacji podaje się często jako źródła rzekomych wiadomości anonimowe osoby: sąsiadkę, znajomego, koleżankę, czy nawet panią Kasię.

4. Brak faktów i ustaleń, wniosek bez potwierdzenia

Z artykułu wiemy, że do rzekomej odmowy przyjęcia dziewczynki do szpitala doszło "w nocy z niedzieli na poniedziałek". Ponieważ opublikowano go 15 marca, prawdopodobnie była to noc z 12 na 13 marca. Za to do sytuacji, której świadkiem miała być pani Kasia, miało dość "w przeciągu ostatnich 2 tygodni".

"Postanowiliśmy więc zbadać temat" - czytamy w leadzie tekstu. Lecz z treści nie dowiemy się, czy i co zrobiono. Przytoczono tylko jedną daną: "W dniu zdarzenia do szpitala, o którym mowa udało się 48 małych pacjentów. Na oddział pediatryczny przyjęto 18 z nich. Wśród wspomnianych 18 osób, tylko ostatniej doby znalazło się 8 obywateli Ukrainy". I na tej podstawie autorzy wnioskują: "Śmiało, można więc powiedzieć, że oblężenie wrocławskiej placówki zwiększyło się o połowę". Na to dowodów nie ma.

"Ponoć w pierwszej kolejności przyjmowani są obywatele z Ukrainy" - miała powiedzieć redakcji "pani Kasia". W tekście nie ma dowodu potwierdzającego te słowa. Nie ma stanowiska instytucji, która takie zalecenie mogłaby wydać.

5. Budowanie nastroju strachu

Autorzy straszą pytaniem w leadzie: "Czy ktoś jeszcze czuwa nad zdrowiem i bezpieczeństwem naszych dzieci?". Użyto sformułowań-bezpieczników - czyli niejednoznacznych, dających autorom margines bezpieczeństwa, jeśli nie mieliby racji, np.: "Lekarz w rozmowie z ojcem zasugerował" albo "fala uchodźców z Ukrainy jedną z przyczyn ciężkiej sytuacji...". Anonimowy czytelnik ma mówić: "Obawiam się, że to dopiero początek naszych problemów".

6. Generalizacje i spekulacje

Na dwóch rzekomych przykładach zastosowano zabieg generalizowania co do sytuacji we wrocławskich oddziałach pediatrycznych. Widać to we fragmencie: "Niestety lekarz w rozmowie z rodzicami zasugerował, że w związku z ogromnym obciążeniem oddziału pediatrycznego dziewczynka nie zostanie przyjęta do szpitala. Co gorsze identycznej sytuacji należy się spodziewać w pozostałych wrocławskich szpitalach". Dlaczego? Nie wiadomo.

"Od czasu rozpoczęcia konfliktu w Ukrainie nie odnotowano sytuacji braku miejsc dla pacjentów pediatrycznych"

Skontaktowaliśmy się z czterema szpitalami we Wrocławiu mającymi oddziały pediatryczne. Są to: Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego, Szpital Specjalistyczny im. A. Falkiewicza we Wrocławiu i Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu Ośrodek Badawczo-Rozwojowy. Zapytaliśmy, czy od początku wojny w Ukrainie mieli lub mają problem z brakiem miejsc na oddziale pediatrycznym, a jeśli tak, to czy powodem jest duża liczba dzieci z Ukrainy. Chcieliśmy również wiedzieć, czy w tych placówkach obowiązują lub obowiązywały wytyczne, aby w pierwszej kolejności przyjmować pacjentów będących obywatelami Ukrainy. Trzy szpitale odpowiedziały już na nasze pytania.

"Dziś na 1600 łózek w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przebywa obecnie 33 uchodźców, w tym 18 dzieci. Pacjentów przyjmujemy według stanu zdrowia - nie narodowości" - poinformowała 1 kwietnia Monika Kowalska, rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

"Przyjęcia pacjentów w Oddziale Pediatryczno-Reumatologicznym naszego Szpitala odbywają się w sposób nieprzerwany, na bieżąco. Od czasu rozpoczęcia konfliktu w Ukrainie nie odnotowano sytuacji braku miejsc dla pacjentów pediatrycznych" - to odpowiedź przysłana 1 kwietnia przez Małgorzatę Kosidło, kierownik Działu Certyfikacji i Akredytacji w Szpitalu Specjalistycznym im. A. Falkiewicza. "W Szpitalu nie obowiązywały i nie obowiązują w tej chwili wytyczne dotyczące przyjmowania w pierwszej kolejności pacjentów będących obywatelami Ukrainy. Pacjenci z Ukrainy przyjmowani są do Szpitala na tych samych zasadach i mają równy dostęp do świadczeń zdrowotnych, co obywatele Polski. Jedyne kryterium dotyczące decyzji o przyjęciu do Szpitala stanowią względy medyczne i stan zdrowia pacjenta" - wyjaśnia.

Rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego Anna Poznańska informuje, że w ostatnich tygodniach w placówce nie było sytuacji, aby dziecko, które w ocenie lekarza powinno być hospitalizowane, nie zostało przyjęte na oddział. "Obecnie występuje wzmożona, sezonowa zachorowalność dzieci. W ostatnich tygodniach zdarzyło się, że mieliśmy pełne obłożenie na oddziałach pediatrycznych i z tego powodu kilku małych pacjentów nie mogliśmy przyjąć. Wówczas jednak zawsze nasze służby znajdowały miejsce w innym szpitalu i naszym transportem z odpowiednią opieką przewoziliśmy dzieci na umówione miejsce w innym szpitalu. Podkreślić jednak należy, że nie zdarzyło się, aby dziecko, które w ocenie lekarza powinno być hospitalizowane, nie zostało przyjęte do szpitala" - przekazuje rzeczniczka w mailu z 2 kwietnia. Dodaje przy tym, że pełne obłożenie nie było i nie jest spowodowane obecnością dzieci z Ukrainy. "Od czasu wybuchu tragicznej wojny w Ukrainie mali pacjenci z Ukrainy stanowią około dwóch procent dzieci przyjmowanych na oddziały pediatryczne naszego Szpitala" - wyjaśnia.

Anna Poznańska zaprzecza, by pacjentów z Ukrainy przyjmowano w pierwszej kolejności. "Lekarz decyduje o hospitalizacji na podstawie stanu zdrowia pacjenta, tylko i wyłącznie" - stwierdza.

Pytania wysłaliśmy też do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. 1 kwietnia na pytanie: "czy w ostatnich tygodniach docierały do Państwa informacje o braku miejsc na oddziałach pediatrycznych we wrocławskich szpitalach oraz że powodem może być duża liczba pacjentów będących uchodźcami z Ukrainy" - odpowiedź biura prasowe brzmi: "Nie". Tak samo odpowiedziało na pytanie, czy placówki ochrony zdrowia podlegające wojewodzie otrzymały wytyczne, by w pierwszej kolejności przyjmować pacjentów będących obywatelami Ukrainy.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; Zdjęcie: Łukasz Gągulski/PAP

Pozostałe wiadomości

Zapowiedzi rządu o "reakcji na przestępczość zorganizowaną cudzoziemców" wykorzystuje kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, przywołując w swoich wystąpieniach liczbę "deportowanych" z Polski w 2024 roku. Jeszcze inną liczbę - jako "wydalonych Gruzinów" - podaje minister Katarzyna Lubnauer. Co to za statystyki?

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

Źródło:
Konkret24

Według posła Michała Moskala i innych polityków PiS "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji", a "państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów". Dowodzić tego ma pismo, którego kopię Moskal opublikował w mediach społecznościowych. A to aktualizacja dokumentu, którego przyjęcie wymusza ustawa przyjęta... za pierwszych rządów PiS.

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

Źródło:
Konkret24

Rachunki za energię niższe o jedną trzecią - taką obietnicę złożył wyborcom Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wyjaśniamy, dlaczego prezydent RP ma "marginalny wpływ" na ceny energii - zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz stwierdził, że Komisja Europejska - decydując o ewentualnym zwolnieniu Polski z obowiązku przyjmowania migrantów - będzie uwzględniała obecną liczbę ukraińskich uchodźców w naszym kraju. Sprawdziliśmy, co stanowią unijne dokumenty w tej sprawie.

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Źródło:
Konkret24

Angelina Jolie miała dostać 20 milionów dolarów, Sean Penn – 5 milionów, a Orlando Bloom – 8 milionów za to, że pojechali na Ukrainę robić promocję Zełenskiemu - taka narracja rozpowszechniana jest w internecie. Wyjazdy miały być finansowane przez amerykańską agencję pomocową USAID. Pojawienie się tej historii nieprzypadkowo zbiega się w czasie z ostatnimi decyzjami Donalda Trumpa. Zmyślony przekaz jest tworem rosyjskiej dezinformacji i ma konkretny cel.

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej politycy opozycji, ale też prawicowe media i internauci alarmują, że po wyborach prezydenckich w Polsce możliwy jest "wariant rumuński" - jeśli zwycięzca "nie spodoba się Brukseli". Na temat wydarzeń w Rumunii krąży wiele manipulacji, wszystkiego nie ujawniono, dlatego łatwo ten casus wykorzystywać w fałszywych przekazach. Wyjaśniamy, co na razie ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

Źródło:
Konkret24

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według europosła Prawa i Sprawiedliwości Patryka Jakiego Niemcy na politykę migracyjną wydają mniej więcej tyle, co na całą armię. Sprawdziliśmy dostępne dane.

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

"Latynosi za Trumpem 2024" - koszulkę z takim napisem rzekomo nosi mężczyzna zatrzymany przez amerykańskie służby migracyjne. Sam ma być Latynosem. Zdjęcie, które pokazuje tę sytuację, krąży po platformach społecznościowych. Nie dość, że jest stare, to jeszcze zostało przerobione. Wyjaśniamy.

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Źródło:
Konkret24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24