„Mamy wielkie programy społeczne, inwestycyjne, podniesione ratingi” - tak ostatniego dnia kampanii samorządowej mówił premier Mateusz Morawiecki. W swojej wypowiedzi ominął jednak kilka istotnych kwestii.
Premier Morawiecki w swojej wypowiedzi dla telewizji publicznej odnosił się do podniesienia ratingu gospodarki Polski, jakie 12 października wydała jedna z czołowych i najbardziej krytycznych wobec Polski agencji ratingowych – Standard & Poor’s. O podniesieniu ratingów premier kilkakrotnie wypowiadał się w czasie kampanii.
Z analizy wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, wynika, że w swoich wystąpieniach pominął on kilka istotnych kwestii. Oto one.
1. Łyżka dziegciu w beczce miodu
12 października agencja S&P w swoim komunikacie stwierdziła, że podwyższyła długoterminowy rating Polski w walucie obcej do "A-" z BBB+". Dodano, że perspektywa ratingu jest stabilna.
"Podwyżka odzwierciedla mocne osiągnięcia w postaci zrównoważonego wzrostu gospodarczego i rozwagi fiskalnej, a także zróżnicowanie i konkurencyjność gospodarki. W szczególności, polski sektor eksportowy odpowiada za 55 proc. PKB vs. 27 proc. w 2000 r., co w przypadku dużych gospodarek odzwierciedla niezwykły zakres otwartości".
Według S&P, dalsze podniesienie oceny ratingowej Polski jest możliwe w przypadku dalszego wzrostu realnych dochodów w Polsce. Agencja chwali też politykę fiskalną rządu oraz stan budżetu.
Jednocześnie, S&P stwierdziła w komunikacie, że „osłabienie niezależności sądownictwa w Polsce będzie ograniczać długoterminowy potencjał polskiej gospodarki, a niepewność instytucjonalna może tłumaczyć osłabienie inwestycji wśród mniejszych przedsiębiorstw". I dodaje: ”ostatnie decyzje osłabiające niezależność oraz autorytet Trybunału konstytucyjnego oraz innych organów sądowniczych mogą ciążyć na długoterminowych perspektywach wzrostu w Polsce poprzez działanie na szkodę potencjalnej percepcji praworządności wśród inwestorów" - napisano.
O tych zastrzeżeniach premier w swoich publicznych wystąpieniach nie mówił. Pomija je też komunikat ministerstwa finansów z 12 października.
2. Podwyższenie do poziomu sprzed dwóch lat
„Najgłośniejsze nasze sukcesy jak ten, że agencja ratingowa, która obniżyła Polsce rating dwa i pół roku temu, wczoraj sama go z powrotem podwyższyła – czyli pokazuje, że pod rządami PiS, perspektywy rozwoju gospodarczego są dobre”, mówił premier dzień po opublikowaniu komunikatu agencji S&P.
Rzeczywiście, S&P 15 stycznia 2016 r. obniżyła rating Polski do poziomu „BBB+”. Do tego momentu, od 2007 roku, Polska miała niezmiennie rating „A-‘’.
Premier Morawiecki mówił, że agencja "z powrotem podwyższyła", ale nie dodał, że podwyższenie ratingu było jedynie powrotem do poprzedniego ratingu.
Wato przy tym wspomnieć przyczyny obniżenia ratingu Polski ze stycznia 2016 r. Agencja S&P jako przyczyny obniżenia oceny wiarygodności Polski podała m.in., że rząd PiS naruszył równowagę instytucjonalną w Polsce zmianami w Trybunale Konstytucyjnym oraz tzw. małą ustawą medialną. Wyraziła obawy o to, że nowe ustawy pozwalają rządowi na naruszenie struktury służby cywilnej w Polsce. „W naszym przekonaniu, te środki osłabiają siłę polskich instytucji i daleko wykraczają poza oczekiwania wynikające ze zmiany, jaka dokonała się w wyborach” – stwierdzili autorzy raportu.
Ta opinia jest zbieżna z zastrzeżeniami, jakie S&P zawarła w swoim komunikacie z 12 października tego roku o podwyższeniu ratingu.
3. Tylko jedna agencja podwyższa
Premier Morawiecki użył sformułowania „podniesione ratingi”. Z trzech największych agencji, które zajmują się oceną wiarygodności kredytowej krajów, tylko S&P zdecydowała o podniesieniu oceny Polski. Agencja Fitch tego samego dnia potwierdziła długoterminowy rating naszego kraju na poziomie "A-" z perspektywą stabilną. Wcześniej, bo 14 września agencja Moody’s poinformowała, że nie dokonała aktualizacji ratingu Polski. Długoterminowy rating Polski w walucie obcej pozostaje na poziomie "A2", a jego perspektywa jest stabilna.
Poprzednio agencje podniosły ratingi Polski 11 lat temu. 18 stycznia 2007 r. Fitch podniósł rating Polski z BBB+ do A-, podobnie dwa miesiące później – 29 marca - postąpiła agencja S&P. Ta druga ocena nie zmieniała się aż do stycznia 2016 r.
Skala ocen
Agencje ratingowe powstają, by pomagać inwestorom w ocenie skali ryzyka ich działań inwestycyjnych. Każda z trzech agencji, które mają 90 proc. rynku usług ratingowych, ma własną skalę ocen.
W przypadku Polski, dominują oceny BBB+ i A-.
Ocena A-: to „wysoka zdolność emitenta do wywiązania się z podjętych zobowiązań przy jednoczesnej wrażliwości na niekorzystne warunki zewnętrzne”.
BBB+ oznacza „wystarczająca zdolność emitenta do wywiązania się z podjętych zobowiązań przy jednoczesnej większej wrażliwości na niekorzystne warunki zewnętrzne”;
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24/TVN24BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock