FAŁSZ

Polski żołnierz nie zastrzelił ukraińskiego. To fejk z atakiem hakerskim w tle


W ukraińskich i rosyjskich mediach pojawiła się informacja o Ukraińcu postrzelonym przez polskiego żołnierza na poligonie w Jaworowie podczas ukraińsko-amerykańskich manewrów wojskowych. Ukraińska policja zaprzeczyła takim doniesieniom, a przedstawiciele portalu, który był źródłem tych doniesień, poinformowali, że artykuł był efektem ataku hakerskiego przeprowadzonego przez "nieznanych sprawców". Fałszywe informacje nadal można jednak znaleźć w sieci.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W środę 25 września na stronie internetowej lwowskiego tygodnika "Ratusz" pojawił się tekst zatytułowany "Na ćwiczeniach w Jaworowie polski wojskowy zastrzelił ukraińskiego żołnierza".

Doniesienia te oparto na rzekomym komunikacie lwowskiej policji, który miał informować, że 37-latek z Akademii Wojsk Lądowych im. Hetmana Piotra Sahajdacznego zginął w wyniku postrzelenia w tył głowy.

"W wyniku prac dochodzeniowych prowadzonych w związku ze śmiercią mężczyzny o dokonanie tego czynu podejrzewa się polskiego wojskowego" - dodano w tekście. Za morderstwo miało mu grozić nawet dożywocie.

fałsz

Artykuł został już usunięty ze strony "Ratusza", ale oparte na nim informacje ciągle można przeczytać w sieci po ukraińsku, rosyjsku, a także po polsku.

Rosyjska i polska infosfera

Na rozpowszechnianie informacji o zabójstwie i przedostaniu się jej do polskich portali zwrócił uwagę m.in. Michał Marek - doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego. Poinformował on m.in. że artykuł na ten temat pojawił się na portalu Sputnik Polska. "Nowy fake Rosja rozpowszechnia się w ros. przestrzeni informacyjnej - dotarł również do «polskiej»" - pisał Marek.

Artykuł na portalu Sputnik Polska rozpoczyna się zdaniem: "W miejscowości Jaworowo [prawidłowa nazwa miejscowości to Jaworów - red.]w obwodzie lwowskim polski wojskowy zastrzelił ukraińskiego żołnierza podczas ćwiczeń strategicznych". Redakcja powołuje się na doniesienia ukraińskiej lokalnej gazety "Wiesti", która również napisała o sprawie.

fałsz

"O spowodowanie śmierci Ukraińca podejrzewany jest polski wojskowy. W tej chwili nie został zatrzymany. Wszczęto postępowanie karne w sprawie morderstwa z premedytacją" - dodają autorzy artykułu.

Doniesienia o zabójstwie pojawiły się także w mediach rosyjskich, m.in. w "Moskiewskim Komsomolcu", na oficjalnych portalach telewizji NTV i REN TV oraz na portalach Lenta.ru czy Pravda.ru. W tym ostatnim miejscu w tytule tekstu zaznaczono, że Polak "celowo" zabił ukraińskiego żołnierza.

fałsz

Michał Marek z UJ pisał także, że informacja pojawiła się w mediach krajów bałtyckich oraz że przez moment można ją było przeczytać na jednym z polskich lokalnych portali, skąd artykuł został szybko zdjęty.

"Prosimy przedstawicieli mediów o nierozpowszechnianie"

Autorzy artykułu "Ratusza" opierali się na rzekomym komunikacie lwowskiej policji.

W dniu opublikowania tekstu ani wcześniej, na stronach policji nie pojawiło się oświadczenie informujące o zabójstwie ukraińskiego żołnierza. Jednak kilka godzin później na oficjalnej stronie policji okręgu lwowskiego wydano natomiast komunikat, w którym zaprzeczono takim doniesieniom. "Podkreśla się, że informacje o tym wydarzeniu są nieprawdziwe, a dział komunikacji Policji Obwodu Lwowskiego nie przygotował ani nie opublikował takiego komunikatu" - zaznaczono.

"Prosimy przedstawicieli mediów, aby nie rozpowszechniali fałszywych informacji!" - zaapelowano w oficjalnym komunikacie.

prawda

Apel został jednak zignorowany przez niektóre rosyjskie media, które opublikowały teksty z powieloną informacją już po wydaniu oświadczenia. Także artykuł Sputnik Polska pojawił się na portalu o 13:35, a więc dokładnie 20 minut po zaprzeczeniu ukraińskiej policji.

Ważny trop: zdjęcie

Weryfikacja niektórych elementów artykułu była możliwa jednak nawet bez natrafienia na policyjny komunikat. Do tekstów na stronie gazety "Ratusz" oraz "Wiesti" załączono to samo zdjęcie, które rzekomo miało przedstawiać prace śledczych na miejscu zdarzenia.

Jak w przypadku każdego elementu graficznego, jego autentyczność można sprawdzić za pomocą tzw. odwróconego wyszukiwania obrazem. Pozwala to ustalić, czy fotografia już wcześniej nie pojawiała się w sieci i jakie jest jej oryginalne źródło.

Jako że tekst ze zdjęciem pojawił się na ukraińskich i rosyjskich witrynach, adekwatnym miejscem do sprawdzenia historii jego pojawiania się w sieci jest rosyjska wyszukiwarka Yandex, która oferuje opcję wyszukiwania obrazem. Wprowadzenie analizowanego zdjęcia do tego narzędzia od razu pozwala ustalić, ze fotografia nie pochodzi z Jaworowa i nie została wykonana w ostatnich dniach.

Pierwszy wynik kieruje do artykułu ukraińskiego portalu ilikenews.com.ua, opublikowanego 4 stycznia 2018 roku i zatytułowanego: "W opuszczonym miejscu w centrum Odessy 22-latek zabił bezdomnego". Autorzy opisują zdarzenie z 1 stycznia zeszłego roku, kiedy w wyniku kłótni dwóch bezdomnych z młodym chłopakiem, jeden z mężczyzn został brutalnie zamordowany.

Scena na zdjęciu, mającym według "Ratusza" przedstawiać ukraińskiego żołnierza zabitego przez Polaka, pojawia się w załączonym do tekstu z 2018 r. filmie, na którym oficjalne konto odeskiej policji zaprezentowało działania służb po morderstwie na bezdomnym (ostrzeżenie: fragmenty filmu są brutalne).

Warto także zwrócić uwagę, że zaprezentowany na zdjęciu denat leży na ziemi zupełnie nagi. Jeśli rzeczywiście zostałby zabity podczas ćwiczeń wojskowych, zapewne byłby ubrany w mundur i raczej nie zostałby rozebrany na miejscu w celu identyfikacji lub tym bardziej sekcji zwłok.

Prawdopodobny atak hakerów

Wyjaśniający tę sprawę ukraiński portal zaxid.net skontaktował się z zastępczynią redaktora naczelnego gazety "Ratusz", aby zapytać, dlaczego nieprawdziwa informacja pojawiła się na stronie tygodnika. W odpowiedzi Hrystyna Slusarczuk zapewniła, że

Informacje nie są nasze, żaden z naszych pracowników tego tam nie umieścił. Najprawdopodobniej doszło do ataku hakerów. Hrystyna Slusarczuk

- Nadal możemy logować się do administratora przy użyciu naszych haseł, ale ze względów bezpieczeństwa postanowiliśmy tymczasowo zamknąć witrynę. Nasi pracownicy IT próbują poradzić sobie z sytuacją - dodała wicenaczelna tygodnika.

Rzeczywiście, przez pierwsze kilkanaście godzin po opublikowaniu artykułu strona była nieaktywna. Aktualnie można już z niej korzystać, a tekst z nieprawdziwymi informacjami został usunięty.

Infrastruktura krytyczna na celowniku rosyjskich hakerów? "Wysyłają Ameryce sygnał"
Infrastruktura krytyczna na celowniku rosyjskich hakerów? "Wysyłają Ameryce sygnał"Jakub Loska | Fakty o Świecie TVN24 BiS

- Patrząc na działania rosyjskie w przeszłości, jestem skłonny uwierzyć, że mogło dojść do ataku hakerskiego na stronę tej gazety i do wrzucenia takiej informacji bez zgody redakcji - komentuje tę sytuację w rozmowie z Konkret24 Michał Marek, doktorant Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, który na Twitterze zwrócił uwagę na rozpowszechnianie informacji.

Jak przeanalizował Marek, "po ukazaniu się fejka na stronie "Ratusza" kierunkiem rozpowszechniania tego fałszywego komunikatu była przede wszystkim Rosja, zaczęto go kolportować głównie w mediach rosyjskich. Fejk dotyczył jednakże trzech kierunków działań, tzn. Polska, ponieważ to polski żołnierz miał zabić, Ukraina, ponieważ to ukraiński żołnierz miał zginąć, a miejsce to poligon na Ukrainie".

Co prawda fejk nie odnosił się bezpośrednio do Rosji, ale schemat rozpowszechniania w przestrzeni rosyjskiej świadczy o tym, że wewnętrzny rynek informacyjny Federacji Rosyjskiej mógł być kluczowym celem. Michał Marek

"Przetestowanie środowisk" i "wzmocnienie narracji"

Specjalistę ds. relacji polsko-ukraińskich oraz dezinformacji zapytaliśmy też o możliwe cele stworzenia i rozpowszechniania takiej nieprawdziwej informacji. Zdaniem eksperta można przypuszczać, iż "jednym z celów tej operacji miało być wybadanie wrażliwości strony ukraińskiej i polskiej na tego rodzaju komunikaty". Zwraca uwagę, że zastosowano skoordynowaną sieć rozpowszechniającą fejk W Rosji, w tym na najpopularniejszych portalach. - Potem informacja została "przerzucona" do innych krajów, w tym państw bałtyckich, chociażby poprzez portal rubaltic.ru - dodaje ekspert.

- Ponadto fejk miał na celu przetestowanie polskich i ukraińskich środowisk eksperckich i dziennikarskich oraz obserwację reakcji - komentuje Michał Marek. - Na bazie tej obserwacji mogą zostać przygotowane analizy, które potem zostaną wykorzystane do kolejnych operacji dezinformacyjnych.

W Rosji natomiast miał na celu wzmocnienie spopularyzowanych już tam narracji. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na nagłówek o "celowym" zabiciu Ukraińca przez Polaka. To jest próba podbicia przekazu o rzekomej wzrastającej nienawiści Polaków do Ukraińców. Michał Marek

- Poza tym część odbiorców ukraińskich mogła to zinterpretować jako "fakt" świadczący o niskim poziomie przeszkolenia sił NATO, tzn. był wypadek, więc wojska NATO są źle szkolone. Podsumowując, ten fejk wywarł największy wpływ na rosyjski rynek informacyjny - dodaje.

Michał Marek podkreśla także dobre zachowanie strony ukraińskiej i polskiej w szybkim zapobieżeniu rozpowszechniania się fałszywej informacji we własnej infosferze. - W przestrzeni ukraińskiej rozpowszechnił go niemal wyłącznie portal vesti.ua, potem doszło do relatywnie szybkiej reakcji strony ukraińskiej, tamtejszego środowiska eksperckiego i dziennikarskiego - tłumaczy Marek.

- Komunikat został szybko przedstawiony jako informacja niewiarygodna, a zaraz potem portal Detector Media opublikował informację, że te doniesienia to fejk i, co najważniejsze, przedstawił dowody. W mojej ocenie w przestrzeni ukraińskiej ten fejk, ta prowokacja, nie zadziałały.

W Polsce został rozpowszechniony tylko przez Sputnik i potem nie został przechwycony przez nikogo. Możliwe, że miała miejsce próba rozpowszechnienia tego komunikatu do mediów regionalnych, ponieważ jeden z nich powielił tę informację, którą później usunął. Doszło więc do próby legitymizacji tego fejka poprzez portale regionalne. Ta próba się nie udała. Michał Marek

Drugi fejk o Jaworowie

Nieprawdziwa informacja o rzekomym zabiciu ukraińskiego wojskowego akurat w tym momencie i akurat na poligonie w Jaworowie ma swoje uzasadnienie. W połowie września w tym miejscu rozpoczęły się ukraińsko-amerykańskie ćwiczenia wojskowe "Swift Trident". Manewry potrwają do 28 września, a udział bierze w nich około 4 tysięcy żołnierzy z 14 krajów, m.in. Kanady, Mołdawii, a także Polski.

Jeszcze przed rozpoczęciem ćwiczeń w kontekście poligonu w Jaworowie pojawiła się inna zupełnie nieprawdziwa informacja. W serwisach społecznościowych dużą popularność zdobywały wpisy z bloga, który rzekomo miał prowadzić szef Połączonej Wielonarodowej Grupy Szkoleniowej działającej w Jaworowie - ppłk. Robert K. Tracy. W swoich wpisach wojskowy miał negatywnie wypowiadać się o ukraińskich żołnierzach, oskarżając ich m.in. o pijaństwo czy brak chęci do nauki angielskiego. Autentyczności tych wpisów zaprzeczono jednak w oświadczeniu, jakie wydała Grupa Operacyjno-Taktyczna "Kwarantanna", której dowodzi ppłk. Tracy. Jako potencjalny cel takich działań wskazano chęć dyskredytacji ukraińskiej armii.

Na Konket24 opisaliśmy podobną sprawę, w której obiektem ataków stali się polscy żołnierze służący w ramach działań NATO. W sieci można było natrafić na wypowiedzi istniejącego litewskiego żołnierza, który miał stwierdzić, że niektórzy polscy żołnierze "wyglądają jak świnie". Jego rzekomą wypowiedź przytoczył portal "Dziennik Polityczny". - Ta wypowiedź nie jest moja. To zupełne kłamstwo i nonsens. Nigdy bym sobie nie pozwolił na takie słowa wobec moich polskich kolegów. Zawsze traktujemy się z szacunkiem - komentował dla nas tę sytuację w październiku sam zainteresowany.

Michał Marek z UJ porównuje nieprawdziwą informację o zabitym ukraińskim żołnierzu do jeszcze innej sytuacji, kiedy fałszywe doniesienia były kolportowane w podobny sposób. - Tę sytuację można porównać do operacji informacyjnej z kwietnia tego roku, kiedy fejk dotyczył rzekomego zabójstwa polskiego żołnierza dokonanego przez amerykańskiego wojskowego na poligonie w Drawsku-Pomorskim - przypomina ekspert.

- W popularyzacji tej nieprawdziwej informacji zadziałał podobny schemat. Najpierw utworzono blog, który od początku swojego istnienia opublikował jedynie informację o poszukiwaniu amerykańskiego żołnierza oskarżonego o zabójstwo. Informacja została powielona między innymi przez portale, które kreują się na tzw. "źródła alternatywne" oraz portale patriotyczne, a ostatecznie pojawiła się na oficjalnych stronach urzędów miast i powiatów jako ogłoszenie o poszukiwaniu mężczyzny. Pomimo tego, iż po kilkunastu godzinach usunięto komunikaty z tych miejsc, fejk zaczął krążyć z uwiarygodnieniem, to znaczy wskazaniem, że jego źródłem są oficjalne witryny urzędów.

Dokładnie z taką samą sytuacją mamy do czynienia teraz. Rosyjskie portale powołują się na "Ratusz", choć tamten już dawno usunął tę informację. Podobieństwo dotyczy również próby legitymizacji fejka poprzez portale regionalne, wcześniej strony urzędów, a dziś regionalne portale informacyjne. Michał Marek

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, Zaxid.net; Zdjęcie tytułowe: Darek Delmanowicz / PAP

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+