FAŁSZ

Zwabiają dzieci na darmowe lody i szczepią bez pozwolenia rodziców? Sprawdzamy, "co się dzieje w Kanadzie"

Zwabiają dzieci na darmowe lody i szczepią bez pozwolenia rodziców? Sprawdzamy, "co się dzieje w Kanadzie"Shutterstock

Internauci są oburzeni tym, jakoby podczas akcji szczepień w Toronto dzieci nęcono darmowymi lodami i szczepiono je bez zgody rodziców. Taki przekaz towarzyszy rozpowszechnianemu w sieci filmowi. Urzędnicy z Toronto tłumaczą Konkret24, jakie są tam przepisy dotyczące zabiegów medycznych u dzieci. A lody rozdawano wszystkim oczekującym na szczepienie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W Kanadzie zwabiają dzieci do klinik na darmowe lody i tam ich szczepią bez pozwolenia rodziców. Policja zagrodziła rodzicom drogę, by nie mogli interweniować" - napisał 25 maja na polskim Twitterze jeden z internautów. Podał dalej anglojęzyczny post dokumentujący - jego zdaniem - tę sytuację, z krótkim wideo nagrywanym telefonem komórkowym.

Na filmie widać stojącą na chodniku grupę kilku wzburzonych osób z transparentami. Na przeciwko stoją umundurowani policjanci z rowerami. "Jesteśmy na placu imienia Nathana Phillipsa przed tymczasowym punktem szczepień" - słychać głos kobiety, prawdopodobnie nagrywającej. "Policja właśnie nam powiedziała, że nie możemy być na tym placu, więc próbujemy teraz z nią rozmawiać" - wyjaśnia. Jeden z mężczyzn krzyczy do policjantów: "Niech każdy z was do nas dołączy, żeby to przerwać! Natychmiast!".

"Pozwalacie dzieciom, żeby stały w kolejce po darmowe lody!" - woła jedna z kobiet. "To są nasze dzieci! Jesteśmy matkami, jesteśmy ojcami! Będziecie tak stali, jak nasze dzieci będą dostawać te pieprzoną szczepionkę!? Nie przestraszycie nas! Dosyć! Zadarliście z niewłaściwym pokoleniem!" - krzyczy przeraźliwie inna, przez dłuższy czas.

Popularne zagranicą wideo przewija się już też przez polskie profile w mediach społecznościowychTwitter, Facebook

"Kto na to pozwolił?". "Czy to legalne?"

Popularne za granicą wideo dotarło w maju do polskiego internetu. "Protest rodziców! Co się dzieje w Kanadzie? Nathan Philips Plac w Toronto, Centrum Szczepienia Dzieci. Zaszczepienie dziecka nie wymaga zgody rodziców. Oferują dzieciom smaczne lody, to takie łatwe" - skomentował film anonimowy internauta na Twitterze 28 maja. Inni komentujący też są oburzeni. "Akcja depopulacja"; "Darmowe lody za utratę życia lub zdrowia? W głowie się nie mieści"; "Nawet się z tym nie kryją, bandyci"; "To czego się ta banda zwyrodnialców dopuszcza, to Mengele się nawet nie śniło"; "Biję się z myślami, czy wysyłać dzieci na obóz lub kolonię"; "Nie ma siły, która byłaby w stanie (chyba, że siła kuli) zatrzymać mnie w takiej sytuacji"; "Faszyzm", "Zbrodniarze" - piszą na Twitterze (pisownia postów oryginalna).

Sprawdziliśmy, że nagranie to towarzyszyło anglojęzycznym postom, które ukazały się 23, 24 i 25 maja w sieci. Najpopularniejszy wpis z tym filmem ma 3,7 tys. polubień; 3,4 tys. podań dalej; niemal 800 komentarzy. Nagranie zostało odtworzone niemal 140 tys. razy.

Szczepienie nastolatków w Kanadzie
Szczepienie nastolatków w Kanadzietvn24

Anglojęzyczni internauci również są oburzeni sytuacją, jaką ma rzekomo przedstawiać film. "Chrońcie dzieci!"; "Eugenika wiecznie żywa"; "Brakuje słów, żeby to opisać"; "Co za koszmar! Kto na to pozwolił?"; "W normalnym kraju nigdy by do czegoś takiego nie doszło"; "W Toronto policja obraca dzieci przeciwko rodzicom" - piszą.

Część internautów dopytuje, jak to możliwe, że do szczepienia dzieci nie jest konieczna zgoda rodziców. "Nie wierzę, że dzieci mogą brać udział w tym eksperymencie genowym bez zgody rodziców" - zauważyła jedna z internautek". "Czy to legalne?" - dopytywała druga.

Sprawdziliśmy, co przedstawia film i jak wygląda kwestia szczepienia dzieci w Kanadzie.

Akcja szczepień w ratuszu w Toronto

Rzeczywiście, nagranie przedstawia sytuację, do jakiej doszło na placu im. Nathana Phillipsa w Toronto, największym kanadyjskim mieście. Przy tym placu mieści się siedziba miejskich władz, gdzie - jak można przeczytać na kanadyjskich portalach - w sobotę 23 maja na jeden dzień otworzono tymczasowy punkt szczepień na COVID-19.

"Mieszkańcy zaszczepią się w miejscu, które tak dobrze znają" - mówił wówczas John Tory, burmistrz. Zachęcał mieszkańców, żeby przychodzili całymi rodzinami. Kilka godzin później na Twitterze podziękował pracującemu w punkcie personelowi medycznemu i poinformował, że tego dnia zaszczepiono ponad 2,5 tys. osób.

Kanadyjskie portale podawały, że tego dnia na placu przed miejskim ratuszem rozdawano lody oczekującym na szczepienie. W sieci znaleźliśmy informację, że lody ufundowała jedna z amerykańskich instytucji finansowych. "Nasz zespół będzie współpracował z (tu pada nazwa firmy cateringowej - red.), aby zapewnić poczęstunek, w tym darmowe lody i wodę dla odwiedzających klinikę" - pochwaliła się firma w internecie.

Protest antyszczepionkowców

Kanadyjskie media informowały też, że tego dnia, czyli 23 maja, odbył się protest kilku osób należących do środowisk antyszczepionkowych. Trzy osoby aresztowano. Po kilku godzinach, po przedstawieniu im zarzutów, wypuszczono je do domów.

Zwróciliśmy się z pytaniem do policji w Toronto, czy właśnie ten protest widać na popularnym w sieci filmie i czy są na nim - jak twierdzili internauci - rodzice dzieci właśnie szczepionych w ratuszu. Nie dostaliśmy jednak odpowiedzi.

"Dzieci przyszły z rodzicami"

O zarzuty stawiane przez internautów - czyli o wabienie dzieci na darmowe lody za zaszczepienie bez zgody rodziców - zapytaliśmy University Health Network, publiczną sieć badawczo-dydaktyczną szpitali w Toronto. To ona prowadziła punkt szczepień w ratuszu 23 maja.

"To nonsens. Nic takiego się nie wydarzyło" - zdementowała w odpowiedzi przesłanej Konkret24 Gillian Howard, wiceprezydent sieci i jej rzeczniczka prasowa. Wyjaśniła, że wydarzenie w ratuszu było zorganizowane dla rodzin. "Dzieci przyszły z rodzicami. Była muzyka, a także lody, ponieważ trochę czasu trzeba było spędzić w kolejce" - napisała Howard.

Szczepili nastolatków? Co ze zgodą rodziców?

Kanadyjskie portale podały, że zaszczepić się w ratuszu będą mogli wszyscy mieszkańcy od 12. roku życia. Jak to możliwe?

Otóż federalna agencja Health Canada wyraziła zgodę na szczepienie osób mających 12 lat i więcej lat preparatem Pfizera. Decyzja zapadła 5 maja tego roku. "Po przeprowadzeniu dokładnego i niezależnego naukowego przeglądu dowodów departament ustalił, że ta szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, także wtedy, gdy jest stosowana w tej młodszej grupie wiekowej" - wyjaśniała dr Supriya Sharma, doradca medyczny Health Canada. Federalna agencja pozwoliła przeprowadzić badanie kliniczne III fazy z udziałem 2260 nastolatków w wieku od 12 do 15 lat. Kanada jako pierwszy kraj na świecie wydała takie pozwolenie.

Czy zgoda rodziców nie jest wymagana?

Doktor Vinita Dubey, asystentka w wydziale zdrowia w Toronto Public Health poinformowała Konkret24, że w prowincji Ontario, gdzie leży to miasto, nie ma określonej granicy wieku, do której nie można samemu wyrazić zgody na jakikolwiek zabieg medyczny, w tym szczepienie. Zaznaczyła jednak, że rodzice wraz z nastolatkami powinni przed wizytą w punkcie szczepień wszystko przedyskutować.

"Wszyscy pracownicy służby zdrowia są zawodowo i prawnie zobowiązani do uzyskania świadomej zgody na szczepienie. Oznacza to, że podający szczepionkę pracownik służby zdrowia musi mieć pewność, że nastolatek w sposób świadomy podjął decyzję" - napisała nam dr Dubey. Dodała, że jeżeli dana osoba nie jest w stanie wyrazić takiej zgody, potrzebna jest zgoda np. rodzica lub opiekuna prawnego.

Z kolei Gillian Howard z University Health Network zapewniła, że "każdy, kto pojawia się w punkcie szczepień, podczas procesu pozyskiwania zgody na szczepienie jest informowany o możliwych niepożądanych odczynach poszczepiennych".

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24