13 tys. dolarów dla szpitala w USA za pacjenta z COVID-19? Wyjaśniamy

13 tys. dolarów za pacjenta z COVID-19? Wyjaśniamy
13 tys. dolarów za pacjenta z COVID-19? WyjaśniamyShutterstock/Facebook

Szpitale w USA otrzymują 13 tys. dolarów za leczenie pacjenta chorego na COVID-19, a 39 tys. dolarów za leczenie go z wykorzystaniem respiratora - te tezy krążące w amerykańskim internecie dotarły do Polski. Służą oskarżaniu lekarzy w USA o zawyżanie statystyk zgonów na COVID-19 dla osiągnięcia korzyści finansowych. Tezy są skutkiem zmanipulowania informacji dotyczących refundacji dla szpitali za leczenie m.in. nieubezpieczonych pacjentów.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Jedną z popularniejszych wprowadzających w błąd teorii na temat pandemii powtarzanych w Stanach Zjednoczonych jest ta, że amerykańskie szpitale otrzymują 13 tys. dolarów za leczenie każdego chorego na COVID-19. Inna równie popularna głosi, że za leczenie z wykorzystaniem respiratora szpitale dostają 39 tys. dolarów refundacji za pacjenta. Amerykanie niewierzący w pandemię chętnie te tezy rozprzestrzeniają w Internecie. Dotarły one także do Polski.

"Wielki przekręt"

"Szpitale w USA dostają 13 tys dolarów za pacjenta z Covid 19 a jeśli go podłącza pod respirator 39 tys dolarów, aż 3 razy tyle" (pisownia oryginalna) – napisała jedna z użytkowniczek Facebooka. Zamieściła też link do tekstu portalu USA Today. Co ciekawe, fact-checkingowy tekst wcale nie potwierdza jej ustaleń.

"Świat się kończy"; "Wielki przekręt!!! Ile trzeba żeby ludzie przejrzeli na oczy?"; "13 tysięcy dostają jak wyleczą i wyjdzie żywy, a 39 tysięcy dostają jak zejdzie z tego świata i przejdzie tamtejszy OIOM. Taka prawda" - pisali internauci w komentarzach.

Informacja ta krąży po polskim internecie od kilku tygodni. Wiele przykładów jej powielania można znaleźć w facebookowej grupie "Nie wierzę w koronawirusa - Grupa wsparcia / NIE JESTEŚ SAM".

Argument jest powtarzany w dyskusjach pod wpisami kontestującymi zagrożenia związane z COVID-19 bądź reakcje rządów na epidemię.

"Teraz pojawią się odważni"

W ostatnich dniach sprawa wypłynęła podczas dyskusji w porannym programie TVP 2 "Pytane na śniadanie". Obecny w studiu windsurfer Wojciech Brzozowski powoływał się na informacje zasłyszane od koleżanki z Los Angeles, która "jest dziennikarką i ma kilku kolegów lekarzy". "W Los Angeles za dopisanie COVID-19 do diagnozy lekarz dostaje 13 tys. dolarów" – powiedział Brzozowski. "Niech pan mi nie mówi o uczciwości lekarzy" – dodał, zwracając się do również goszczącego w programie lekarza medycyny rodzinnej dr Michała Sutkowskiego. Podczas rozmowy Brzozowski powtórzył kilka innych twierdzeń negujących zagrożenie związane z pandemią.

Dzięki Brzozowskiemu informacja dotarła do kolejnych tysięcy odbiorców. Według danych CrowdTangle wpisy z linkiem do tekstu "13 000 $ za dopisanie Covid-19 do diagnozy!" zamieszczonego na niewielkim blogu wygenerowały blisko 7 tys. reakcji użytkowników Facebooka (reakcji, komentarzy, udostępnień). To jednak tylko ułamek rzeczywistego zasięgu słów celebryty.

Jeden z użytkowników facebookowej grupy sceptyków wobec epidemii zwrócił uwagę na popularność artykułów o Brzozowskim w wynikach wyszukiwania Google. "Wiecie co to znaczy !!!, według mnie teraz pojawią się odważni !!!" – napisał.

Skąd te 13 tys. dolarów?

Sprawa została już opisana przez amerykańskie portale, w tym fact-checkingowe: Snopes i FactCheck.org. Dziennikarze wskazują na źródła rozpowszechnienia informacji o kwotach 13 i 39 tys. dolarów w związku z refundacją leczenia chorych na COVID-19. Liczby te nie mają nic wspólnego z rzeczywistymi kwotami świadczeń - te są różne w zależności od pacjenta i okoliczności jego leczenia.

Wyliczenia dotyczące refundacji można znaleźć w opublikowanym 7 kwietnia artykule na stronie Kaiser Family Foundation. Jego autorzy szacowali koszt refundacji w ramach programu Medicare za leczenie pacjentów chorych na COVID-19 na podstawie danych z 2017 roku dotyczących leczenia nieubezpieczonych pacjentów z infekcjami układu oddechowego oraz zapaleniami z poważnymi chorobami współistniejącymi. Leczenie mniej poważnego przypadku zachorowania oszacowano na 13 297 dolarów. Poważniejszego, związanego z wykorzystaniem respiratora, na 40 218 dolarów.

Szacunki zawarte w artykule zostały rozpowszechnione w sieci po 9 kwietnia, po wywiadzie lekarza i senatora dr. Scotta Jensena dla telewizji Fox News. Jensen sugerował przy tym, że faktyczna liczba chorych może być zawyżona.

Prowadząca program zapytała senatora, co sądzi o słowach Anthony'ego Fauciego, dyrektora Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych oraz doradcy amerykańskich prezydentów. Fauci, zapytany o sugestie manipulowania statystykami dotyczącymi zgonów chorych na COVID-19, nazwał je teorią spiskową. "Cóż, chciałbym przypomnieć, że za każdym razem, gdy opieka zdrowotna przecina się z dolarami, robi się niezręcznie" – skomentował te słowa Jensen, po czym użył precyzyjnych danych:

Medicare ustaliło, że jeśli będziesz miał przyjęcie z COVID-19 do szpitala, dostaniesz 13 tysięcy dolarów (chodzi o władze szpitala - red.) Jeśli ten chory na COVID-19 pójdzie pod respirator, dostaniesz 39 tysięcy dolarów, trzy razy więcej. Nikt mi nie powie, po 35 latach w świecie medycyny, że czasami tego typu rzeczy nie mają wpływu na to, co robimy. dr Scott Jensen w Fox News

Doktor Jensen, zapytany potem o tę wypowiedź przez FactCheck.org, stwierdził jednak, że nie uważa, iż szpitale celowo błędnie klasyfikują przypadki z powodów finansowych.

O czym mówił Scott Jensen?

"Czy uważam, że ludzie błędnie klasyfikują? Nie" - powiedział Jensen dziennikarzom FactCheck.org. Wyjaśnił, że jego obawy skupiają się na decyzji Centers for Medicare and Medicaid Services (CMS), instytucji zarządzającej programem ubezpieczeń zdrowotnych Medicare, o klasyfikowaniu zgonów na COVID-19 na podstawie standardów, które nazwał "mniej precyzyjnymi". Wyjaśnił że zgony, których przyczynę określono jako COVID-19 bez uzyskania pozytywnego wyniku testu, mogą prowadzić do zawyżania statystyk.

W kwietniu CMS określiło, że w przypadku, gdy niemożliwe jest przeprowadzenie pełnego diagnozowania, a prawdopodobieństwo, że pacjent rzeczywiście był chory na COVID-19, jest wysokie, można podać tę chorobę jako przyczynę śmierci. Wytyczne CMS były zgodne ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia. Kontrowersje wokół określania COVID-19 jako przyczyny śmierci w Polsce opisaliśmy w Konkret24 pod koniec marca.

Nie ma jednej taryfy dla chorych na COVID-19

Wspomniany przez dr. Jensena Medicare to amerykański program ubezpieczeń społecznych dla osób powyżej 65. roku życia i dla niektórych młodszych pacjentów, m.in. osób niepełnosprawnych. Rzecznik prasowy Centers for Medicare and Medicaid Services (CMS), instytucji zarządzającej Medicare, podkreślił w wypowiedzi dla Snopes, że wypłata świadczenia dla szpitala zależy od tego, czy chory jest objęty ubezpieczeniem zdrowotnym. Powiedział również, że nie ma określonej kwoty płaconej szpitalom za zdiagnozowanie i leczenie pacjentów chorych na COVID-19. Wysokość refundacji zależy od wielu czynników wynikających z potrzeb każdego pacjenta i od różnych kosztów opieki w poszczególnych regionach kraju.

FactCheck.org wyjaśnia dodatkowo, że Medicare płaci szpitalom częściowo według stałych stawek w oparciu o system grupowania oparty o diagnozy lekarskie. CMS zaklasyfikowało COVID-19 do grupy razem z innymi chorobami dróg oddechowych i zapaleniami.

Dziennikarze Fact-Check.org zwracają jednocześnie uwagę, że rząd Stanów Zjednoczonych zobowiązał się do wypłaty większych świadczeń szpitalom za przypadki COVID-19 w dwojaki sposób: płacąc dodatkowe 20 proc., oprócz tradycyjnych stawek Medicare, dla pacjentów COVID-19 w sytuacji stanu zagrożenia zdrowia publicznego, oraz refundując szpitalom koszty leczenia nieubezpieczonych pacjentów. Zobowiązania te wynikają z zapisów specjalnej ustawy Coronavirus Aid, Relief, and Economic Security Act, znanej ustawą CARES.

Podsumowując, może się zdarzyć, że szpital otrzyma świadczenia w wysokości 13 czy 39 tys. dolarów za leczenie chorych na COVID-19. Kwoty refundacji nie są jednak określone z góry, ostateczne zależą od takich czynników jak uczestnictwo chorego w programie ubezpieczeń, rzeczywisty przebieg leczenia czy miejsce uzyskania świadczeń.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Snopes, Fact-Check.org; zdjęcie: Shutterstock/Facebook

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Facebook

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24