Aktywistka LGBT czy skrajna prawica? Co się naprawdę wydarzyło w Luton

Luton
LutonFacebook | Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja o happeningu w angielskim Luton. W tęczową flagę, kojarzoną ze środowiskami LGBT, wpisano imię Allaha. Wydarzenie wzbudziło wiele kontrowersji, w tym spór o tożsamość jego organizatorki. Nie jest ona, jak sugeruje część wpisów, homoseksualną aktywistką. Rzeczywiście nie zezwolono jej na wjazd do Wielkiej Brytanii.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W jednym z wpisów na Facebooku można odnaleźć opis wydarzenia, jakie w angielskim Luton miała zorganizować "kanadyjska aktywistka homoseksualna". Kobieta wpisała imię Allaha w tęczową flagę. Według autora wpisu, otrzymała dożywotni zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii za rasizm.

We wpisie na Facebooku nie podano imienia ani nazwiska aktywistki. Zamieszczono jednak zdjęcie, które przedstawia cztery tęczowe flagi z wpisanym hasłem "Allah is a gay God", co można tłumaczyć jako "Allah jest Bogiem-gejem" lub "Allah jest Bogiem gejów".

"Ani feministka, ani zwyczajna aktywistka"

Facebookowy wpis został później udostępniony na Twitterze z konta aktywnej użytkowniczki serwisu Marty Smolańskiej, która ma ponad 12 tys. obserwujących

Wiadomość o "kanadyjskiej aktywistce homoseksualnej" wzbudziła jednak wątpliwości komentujących. Została ona przez nich prawidłowo zidentyfikowana jako Lauren Southern. "Ani feministką, ani zwyczajną aktywistką Ona nie jest" – napisał jeden z internautów.

Na nieprawdziwe informacje w oryginalnym wpisie na Facebooku zwróciła uwagę dziennikarka Wiktoria Beczek. "Autorka tych plakatów nie jest homoseksualna, jest skrajnie prawicową aktywistką, a decyzję o zakazie wjazdu do UK wydano na podstawie jej związków z organizacjami suprematystycznymi" – napisała na Twitterze. Zamieściła też link do artykułu o Lauren Southern na portalu brytyjskiego dziennika "The Independent".

Internauci komentowali: "Pani @MSmolanska I po co fejki propagować?", "Prawica uwielbia produkować fake newsy, w które wierzą tysiące, nic nowego". Po zgłoszeniu tematu redakcji Konkret24 przez jednego z użytkowników Twittera, idąc śladem internetowych komentarzy sprawdziliśmy kim jest autorka opisanego we wpisach wydarzenia w Luton i co naprawdę się wydarzyło.

Aktywistka, ale jakich idei?

Na swojej stronie internetowej Lauren Southern przedstawia się jako kanadyjska dziennikarka, pisarka, polityczna aktywistka i autorka filmów dokumentalnych.

W 2015 r. wzięła udział w wyborach do parlamentu jako kandydatka Libertariańskiej Partii Kanady. Była dziennikarką portalu "The Rebel Media", przez amerykańskie media określanego skrajnie prawicowym. Od wiosny 2017 r. prowadziła niezależny kanał na YouTube. Udało jej się pozyskać ponad 700 tys. subskrybentów. Na początku czerwca Southern poinformowała o wycofaniu się z dotychczasowej aktywności i skupieniu się na dalszej edukacji.

Wbrew informacjom rozpowszechnianym w mediach społecznościowych, Lauren Southern nie jest "aktywistką homoseksualną". Jej działania kojarzone są raczej ze skrajną prawicą. Na swoim kanale na YouTube Southern krytycznie odnosiła się do feminizmu, czy masowej imigracji do Europy przez Morze Śródziemne. Określała się też jako osoba krytyczna wobec islamu.

Co wydarzyło się w Luton

Zgodnie z informacjami, które w mediach społecznościowych podała sama Southern, w marcu 2018 r. rzeczywiście została uznana za osobę niepożądaną na wyspach. "Mam oficjalny zakaz wstępu do Wielkiej Brytanii za "rasizm" (cudzysłów autorki – red.) Mimo wszystko mam się dobrze, wszyscy fajni ludzie też otrzymują zakazy" – napisała wówczas na Twitterze.

W nagranej 10 dni później relacji na YouTube Southern powiedziała, że od brytyjskich urzędników dowiedziała się, że powodem było "złapanie jej na rozprowadzaniu rasistowskich ulotek w centrum Luton". W nagraniu zaprzeczyła prawdziwości tej interpretacji zdarzenia. Tłumaczyła, że w Luton rejestrowała eksperyment społeczny.

Jak tłumaczyła, jej akcja odnosiła się do jednego z artykułów na portalu VICE. Jego autor przeprowadził wywiad z kontrowersyjnym teologiem Robertem Gossem i pytał o orientację seksualną Jezusa Chrystusa. Materiałowi towarzyszyły zdjęcia z Jezusem na tle tęczowej flagi. Southern podkreślała, że sprawa nie wzbudziła protestów, także ze strony przywódców religijnych, ani nawet zainteresowania opinii publicznej.

Akcja i reakcja. Tęcza, która wywołała burzę
Akcja i reakcja. Tęcza, która wywołała burzętvn24

W tym kontekście, jako przeciwieństwo, przywołała reakcje na uliczne demonstracje osób deklarujących wiarę muzułmańską i jednocześnie przynależność do mniejszości seksualnych. Według Southern, osoby te miały nawet otrzymywać groźby śmierci. "Byłam zainteresowana różnymi reakcjami pochodzącymi z tych dwóch religii i środowisk" – tłumaczyła Southern w opublikowanym wideo. Twierdziła, że w ten sposób chce zweryfikować opinie o homofobii w islamie.

Jej banery z tęczową flagą i napisem "Allah jest Bogiem-gejem" wzbudziły negatywne reakcje przechodniów i skutkowały interwencją policji. Kilkoro przechodniów stwierdziło, że prezentowane treści są dla nich obraźliwe. Southern została poproszona przez funkcjonariuszy policji o zwinięcie banerów i zaprzestanie ulicznej akcji.

Kontakty ze skrajną prawicą

Decyzja brytyjskich władz o uznaniu Southern za persona non grata nie była wywołana wyłącznie jej "eksperymentem społecznym". Według informacji portalu dziennika "The Independent", aktywistka miała spotkać się w Luton z austriackim aktywistą Martinem Sellnerem i jego amerykańską partnerką Brittany Pettibone. Para również spotkała się z odmową wjazdu na terytorium Wielkiej Brytanii na lotnisku Luton.

Martin Sellner jest obecnie liderem Identitäre Bewegung Österreich [pol. Tożsamościowego Ruchu Austrii], skrajnie prawicowej organizacji kojarzonej głównie z retoryką antyimigrancką. W połowie maja austriacki publiczny nadawca ORF poinformował, że na początku 2018 r. doszło do kurtuazyjnej wymiany e-maili między Sellnerem a mężczyzną, który w marcu 2019 r. był sprawcą zamachów na meczety w nowozelandzkim Christchurch. Zginęło wówczas 51 osób.

Komentując sprawę Southern, rzecznik brytyjskiego Home Office powiedział "The Independent", że służby graniczne mają prawo odmówić wstępu do kraju każdej osobie, w przypadku której zachodzi podejrzenie, że może zaszkodzić porządkowi społecznemu w Wielkiej Brytanii.

Zamknięta impreza dla polskich neonazistów w Wielkiej Brytanii. Są zdjęcia
Zamknięta impreza dla polskich neonazistów w Wielkiej Brytanii. Są zdjęciaMateusz Kudła | Fakty po południu

W artykule o Lauren Southern "The Independent" cytuje też dr Joe Mullhalla z antyrasistowskiej inicjatywy "Hope not Hate" (pol. Nadzieja zamiast nienawiści). - Przyglądaliśmy się działalności Lauren Southern od jakiegoś czasu, która stopniowo stawała się coraz bardziej radykalna w swoich wybuchach i w nawiązywanych kontaktach - stwierdził Mullhall.

W czerwcu 2017 r. "Hope not Hate" apelowała o niewpuszczenie do Wielkiej Brytanii Jacka Międlara, byłego księdza katolickiego i aktywisty narodowego. Został zatrzymany przez brytyjskie służby graniczne na lotnisku Londyn Luton podczas próby wjazdu do Wielkiej Brytanii. Międlar miał wziąć udział w antymuzułmańskiej demonstracji w Birmingham, organizowanej przez radykalny prawicowy ruch Britain First, który zasłynął w przeszłości m.in. planem wprowadzania "chrześcijańskich patroli" w miejscowościach zamieszkanych przez mniejszość muzułmańską. Międlara nie wpuszczono do Wielkiej Brytanii także cztery miesiące wcześniej. "Uważamy, że planowane przez Pana działania w Wielkiej Brytanii stanowią poważne zagrożenie dla społeczeństwa i mogą zwiększyć napięcia między lokalnymi społecznościami" - napisały wówczas służby graniczne w oficjalnym piśmie, tłumacząc przyczyny decyzji.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi. Zachęcamy do śledzenia nas w mediach społecznościowych i oznaczanie tematów do sprawdzenia hasztagiem #konkret24. Kontakt mailowy: konkret24@tvn24.pl

Autor: kjab / Źródło: Konkret24, The Independent

Źródło zdjęcia głównego: Facebook | Konkret24

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24