Atak inscenizowany, a ciężarną zagrała blogerka - rosyjska dezinformacja neguje bombardowanie szpitala w Mariupolu

Atak inscenizowany, a ciężarną zagrała blogerka - rosyjska narracja neguje bombardowanie szpitala w MariupoluSiły Zbrojne Ukrainy

Po ataku na szpital w Mariupolu ruszyła prorosyjska dezinformacja: że atak był zainscenizowaną przez Ukraińców prowokacją, a ciężarna kobieta na zdjęciu to ucharakteryzowana ukraińska blogerka. Według rosyjskiej ambasady "na zdjęciach wcieliła się w role obu ciężarnych kobiet".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Wypowiedź ministra spraw zagranicznych Rosji Sergieja Ławrowa z 10 marca na temat zbombardowanego szpitala w Mariupolu uruchomiła prorosyjską akcję dezinformacyjną, którą zbudowano na zaprzeczaniu faktom i obrazom. To drugi taki głośny przykład, gdy proklemlowskie kanały komunikacji negują dowody ataku Rosji na Ukrainę i jego skutków. Wcześniej zrobiono to ze słynnym zdjęciem rannej w wyniku bombardowania kobiety z Czuhujiwa koło Charkowa, powstałym pierwszego dnia wojny. Prorosyjskie profile natychmiast szerzyły przekaz, że to zdjęcie "nie ma nic wspólnego z wojną w 2022 roku", bo powstało po wybuchu gazu w 2018 roku w Magnitogorsku, a kobieta jest aktorką. Teraz mamy podobną sytuację.

9 marca w rosyjskim ataku na szpital dziecięcy w Mariupolu zginęły trzy osoby, w tym dziecko - informację przekazał ukraińskojęzyczny serwis BBC, powołując się na Radę Miejską Mariupola. "Zbombardowanie z powietrza [szpitala] jest ostatecznym dowodem. Dowodem na to, że dochodzi do ludobójstwa na Ukraińcach" - powiedział tego dnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Barbarzyńskie użycie siły militarnej przeciwko niewinnym cywilom w suwerennym kraju" potępił Biały Dom, a brytyjski premier Boris Johnson mówił o "niemoralnych" działaniach Rosji.

Zdjęcia z tego wydarzenia obiegły cały świat. Fotografie ciężarnych kobiet ewakuowanych z ostrzeliwanego szpitala trafiły na czołówki mediów. Szczególnie dwa zdjęcia stały się głośne: ciężarnej kobiety wyniesionej na noszach i drugiej ciężarnej, w budynku, uciekającej po schodach. Internauci określali je symbolem rosyjskich zbrodni wojennych w Ukrainie.

Tymczasem dzień po ataku na szpital podczas konferencji prasowej w tureckiej Antalyi minister spraw zagranicznych Rosji Sergiej Ławrow stwierdził, że w zbombardowanym szpitalu nie było pacjentów ani personelu. Przekonywał, że obiekt dawno został przejęty przez ukraiński batalion Azow i - jak się wyraził - "innych radykałów". Mówił, że Rosja nie zaatakuje żadnego kraju, tak jak nie zaatakowała Ukrainy. Słowa Ławrowa wywołały międzynarodowe oburzenie i falę komentarzy w mediach.

Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich wyjaśniał 10 marca w TVN24, że Kreml obawia się, iż niekorzystne informacje o wojnie zaczną w końcu docierać do rosyjskiego społeczeństwa. "Dzisiaj, słuchając ministra Ławrowa, miałem wrażenie, że on nie tyle mówił do Zachodu czy strony ukraińskiej, co bardziej do własnego społeczeństwa" - stwierdził Konończuk.

Narracja Rosji: inscenizacja, "zrobiono jej makijaż"

Kilka godzin po wypowiedzi szefa rosyjskiego MSZ w internecie zaczęły się pojawiać zaskakujące wpisy, m.in. na Telegramie, współgrające z jego negacją na temat tragedii zabitych i rannych w ataku na szpital. Ambasada Rosji w Londynie zacytowała na Twitterze słowa Ławrowa o szpitalu rzekomo opuszczonym przez pacjentów i opublikowała dwie najbardziej znane fotografie z tego ataku: ciężarnej kobiety schodzącej po schodach i ciężarnej transportowanej na noszach wśród gruzów.

Usunięte przez Twittera wpisy ambasady Rosji w Londynie
Wpisy ambasady Rosji w Londynie (usunięte już przez Twittera)Usunięte przez Twittera wpisy ambasady Rosji w LondynieTwitter

Jedna z użytkowniczek Twittera zapytała ironicznie w komentarzu, czy zdaniem rosyjskiej ambasady na zdjęciach widać batalion Azow przebrany za kobiety w ciąży. Administrator profilu ambasady odpisał: "Nie, to rzeczywiście ciężarna ukraińska blogerka beauty Marianna Podgurskaja. Na zdjęciach wcieliła się w role obu ciężarnych kobiet. A pierwsze zdjęcia zostały zrobione przez znanego fotografa -propagandystę Jewgienija Małoletkę, a nie przez ratowników i świadków, jak można by się spodziewać". Do tweeta dodano kolejne zdjęcie kobiety na tle zniszczonego budynku szpitala i zdjęcie Marianny Podgurskiej prezentującej kosmetyki.

Rosyjski przekaz miał więc przekonać, że atak na szpital to jedna wielka inscenizacja, w której wzięła udział kobieta zawodowo zajmująca się kosmetykami i makijażem. W domyśle: sama wiedziała, jak się ucharakteryzować na ofiarę bombardowania. 10 marca po zmasowanej krytyce internautów Twitter usunął oba wpisy rosyjskiej ambasady z uwagi na naruszenie zasad serwisu.

Internauci: "zrobiono jej makijaż i przyprowadzono przed kamery"; "nie wiem, co na ten temat myśleć"

Ale przygotowana narracja już krążyła na wielu kontach - m.in. na Twitterze - rozprowadzających rosyjską propagandę. Na profilu regularnie publikującym antyukraińskie wpisy w języku angielskim 10 marca opublikowano serię postów powtarzających główne tezy Ławrowa o ataku na szpital. No i pokazano zdjęcia - zarówno te użyte przez rosyjską ambasadę, jak i przedstawiające Mariannę Podgurską prezentującą kosmetyki. Opisano ją jako "modelkę i popularną beauty blogerkę". Według wpisu "dziewczynie dano różne rzeczy do rąk, zrobiono jej makijaż i przyprowadzono przed kamery".

fałsz

Elementy kremlowskiej narracji o ataku na szpital w Mariupolu rozpowszechniali internauci i rosyjskie media
Kremlowska narracja o ataku na szpital w Mariupolu rozchodziła się w różnych kanałach, w różnych językachElementy kremlowskiej narracji o ataku na szpital w Mariupolu rozpowszechniali internauci i rosyjskie mediaTwitter, ria.ru, Rossija 24

Taki sam przekaz znaleźliśmy na polskich kontach. Jeden z internautów opublikował podobny zestaw zdjęć i w jednym z postów pisał: "Ja naprawdę nie wiem co na ten temat myśleć. Serio. Nie wiem, czy inscenizacja na taką skalę jest realna". Wpis miał blisko 500 polubień i ponad 150 podań dalej. "Robią nas w ciula na całego. Drugi raz. Niewielu zaczęli myśleć. Biada nam"; "Coraz bardziej mam dziwne myśli odnośnie tej 'wojny'…." - komentowali internauci (pisownia postów oryginalna). Większość jednak krytykowała autora posta za rozprowadzanie antyukraińskiej propagandy.

11 marca narrację podchwycił poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke. Podał dalej tweeta ze zdjęciem kobiety na noszach i napisał: "Te budynki są na 100 proc. opuszczone od co najmniej kilku dni". Na dowód odsyłał do filmów nagranych na miejscu zdarzenia: "W szpitalu byłyby rzędy łóżek - a tu porozwalane przepierzenia, wszystkie cenniejsze meble zabrane". Posłowi odpowiedział chór potakujących internautów. "Na tym zdjęciu mają czas na gotowanie"; "Propaganda jest po obu stronach", "Popieram Pańskie spojrzenie" - pisali.

10 i 11 marca zestaw zdjęć ze szpitala w Mariupolu i fotografii Marianny Podgurskiej krążył już na setkach kont rozprowadzających rosyjską propagandę w różnych mediach społecznościowych. Ożywiona dyskusja toczyła się m.in. na amerykańskiej platformie 4chan.

Narrację o inscenizacji rozprowadzały też rosyjskie media. 10 marca na twitterowym profilu Telekanał 360 pojawiło się stanowisko rosyjskiego ministerstwa obrony: "Rzekomy atak lotniczy jest w pełni zainscenizowaną prowokacją mającą na celu podtrzymanie antyrosyjskiej agitacji wśród zachodniej opinii publicznej".

Zauważmy: w tym przekazie, obok zarzutu inscenizacji, negowany jest sam atak na szpital.

Zdjęcia symbole, relacja fotografa

Autorem obu głośnych fotografii ciężarnych kobiet jest Jewgienij Maloletka z agencji Associated Press. Pierwszą fotografię opisano tak na stronie AP: "Ranna ciężarna kobieta schodzi po schodach w uszkodzonym przez ostrzał szpitalu położniczym w Mariupolu, w Ukrainie, środa, 9 marca 2022 rok. Rosyjski atak poważnie uszkodził szpital położniczy w oblężonym mieście portowym Mariupol - poinformowali przedstawiciele ukraińskich władz".

Zdjęcie rannej kobiety w szpitalu w Mariupolu na stronach AP
Opis zdjęcia rannej kobiety w szpitalu w Mariupolu na stronach APZdjęcie rannej kobiety w szpitalu w Mariupolu na stronach APapimages.com

Drugą AP opisuje: "Pracownicy ukraińskiego pogotowia ratunkowego i wolontariusze wynoszą ranną kobietę w ciąży ze zniszczonego przez ostrzał szpitala położniczego w Mariupolu na Ukrainie, środa, 9 marca 2022 rok. Rosyjski atak poważnie uszkodził szpital położniczy w oblężonym mieście portowym Mariupol - poinformowali przedstawiciele ukraińskich władz".

Associated Press jest jedną z największych agencji prasowych na świecie. Rzucone przez Rosjan podejrzenia rozsiewania fake newsów i podejmowania współpracy z fotoreporterami, którzy nie dotrzymywaliby najwyższych dziennikarskich standardów, nie wytrzymują krytyki.

Autorem trzeciej z rozsyłanych w postach fotografii - portretu kobiety stojącej przed zbombardowanym szpitalem - jest Mścisław Czernow, również fotograf współpracujący z Associated Press. Zdjęcie opublikował na Instagramie wraz z czterema innymi dokumentującymi zniszczenia szpitala w Mariupolu. "Rosyjski nalot uderzył dziś w szpital położniczy w Mariupolu. 9 marca 2022 rok" - podał w opisie Czernow.

Zdjęcie na instagramowym profilu Mścisława Czernowa
Zdjęcie na instagramowym profilu Mścisława CzernowaZdjęcie na instagramowym profilu Mścisława CzernowaInstagram

W jednym z kolejnych wpisów Czernow relacjonuje wydarzenia, których był świadkiem. "Seria eksplozji uderzyła w kompleks w Mariupolu, wybijając okna i wyrywając dużą część frontu jednego z budynków. Policja i żołnierze ruszyli na miejsce, aby ewakuować poszkodowanych, wynosząc na noszach ciężarną i krwawiącą kobietę" - napisał. Opublikował też czterominutowy film oznaczony logo Associated Press, na którym widać obie bohaterki zdjęcia i inne kobiety ewakuowane ze szpitala.

Autorka bloga o urodzie

Marianna Podgurskaja, której zdjęcia wykorzystano w rosyjskich przekazach, prowadzi konto na Instagramie. Ostatni wpis jest z 28 lutego. Konto jest opisane jako "Blog beauty" i można na nim znaleźć zarówno posty z prezentacjami kosmetyków, jak i o tematyce lajfstajlowej. Wszystkie fotografie rozsyłane teraz w sieci pochodzą z tego konta.

Konto Marianny Podgurskiej na Instagramie
Konto Marianny Podgurskiej na InstagramieKonto Marianny Podgurskiej na InstagramieInstagram

W ostatnich wpisach kobieta informowała o swojej zaawansowanej ciąży i publikowała zdjęcia. W jednym z ostatnich wpisów opublikowała również listę miejsc do ukrycia się w Mariupolu w czasie działań wojennych. Nie powinno zatem dziwić, że kobieta w zaawansowanej ciąży została uchwycona na zdjęciach ze szpitala położniczego w Mariupolu - z tym że nie ma dowodów, że któraś z ciężarnych kobiet ze słynnych zdjęć to właśnie Podgurskaja. Choć 11 marca ukraińska dziennikarka Olga Tokariuk opublikowała zdjęcie kobiety ciężarnej schodzącej ze schodów i nazwała ją Marianną, czym pośrednio potwierdziła jej tożsamość. Przekazała informację od krewnej tej kobiety: 10 marca wieczorem bohaterka fotografii urodziła córkę. Wciąż przebywa w bombardowanym Mariupolu.

Eksperci białego wywiadu podważają rosyjski dowód

Rosyjska narracja, w której wykorzystano zdjęcia ciężarnej kobiety, jest analizowana przez ekspertów i dziennikarzy zajmujących się dezinformacją. "Ich argumentacja jest taka, że nie ma możliwości, aby ciężarna kobieta z Mariupola znalazła się na oddziale położniczym w Mariupolu" - ironizował na Twitterze Aric Toler, dziennikarz serwisu Bellingcat. Simon Ostrovsky, dziennikarz stacji PBS, oburzał się na zarzuty udziału w inscenizacji fotografa AP. "On dostanie Pulitzera. Oni dostaną Hagę" - napisał na Twitterze.

Eksperci od białego wywiadu i geolokalizacji podważyli jeden z rosyjskich rzekomych dowodów na rozlokowanie się ukraińskiego batalionu Azow na terenie szpitala w Mariupolu. Takim dowodem miało być zdjęcie budynku szpitala i kilku żołnierzy przy opancerzonym pojeździe opublikowane 9 marca przez rosyjską ambasadę w Izraelu. 10 marca użytkownik Twittera używający pseudonimu Justin H dowiódł, że budynek na zdjęciu jest oddalony ponad 10 km od szpitala. O jego ustaleniach poinformował 11 marca Belligcat.

Tweet serwisu Bellingcat z prawidłową lokalizacją fotografii użytej przez rosyjską ambasadę w Izraelu.
Bellingcat pokazał lokalizację miejsca z fotografii użytej przez rosyjską ambasadę w IzraeluTweet serwisu Bellingcat z prawidłową lokalizacją fotografii użytej przez rosyjską ambasadę w Izraelu.Twitter

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl; zdjęcie: Siły Zbrojne Ukrainy/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Siły Zbrojne Ukrainy

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24