W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest nagranie przedstawiające wandali dewastujących cmentarz. Wideo pochodzi z Libii i zostało nakręcone w 2012 r. Grupa mężczyzn niszczy nagrobki na dwóch cmentarzach żołnierzy poległych podczas II wojny światowej. Jeden ze spoczywających w nekropolii wojskowych był Polakiem.
Czytelnik Konkret24 poprosił o wyjaśnienie sytuacji przedstawionej na nagraniu udostępnionym w 2015 r. w serwisie YouTube. Miał wątpliwości, czy załączony do niego opis jest prawdziwy.
Zgodnie z nim, wideo przedstawia scenę niszczenia przez muzułmanów grobów polskich żołnierzy w Libii. "Tak wygląda prawdziwe oblicze religii pokoju. Czy ktoś z nich za moment nie będzie emigrantem w Europie? Pewnie niebawem muzułmańscy emigranci będą niszczyć groby na cmentarzach w Europie" - dodano w informacjach o filmie.
Wideo jest prawdziwe, nie przedstawia jednak bieżącej sytuacji. Jego tytuł ("Muzułmanie niszczą groby żołnierzy polskich z II wojny światowej w Libii") także nie jest precyzyjny.
Nagranie, które powraca
Na nagraniu widać mężczyzn usuwających kamienie nagrobne kopnięciami. Część mogił łamie się pod wpływem uderzeń. Dwóch uczestników zdarzenia usiłuje zniszczyć krzyż za pomocą młotka.
Jak sprawdziliśmy - m.in. poprzez wpisanie do wyszukiwarki Facebooka pierwszych słów z tytułu nagrania - film często od kilku lat wraca do mediów społecznościowych. W ostatnim czasie został opublikowany na kilku fanpage'ach oraz profilach osób prywatnych na Facebooku, zyskując umiarkowaną popularność.
Dyskusje w sieci
Najpopularniejszy wpis zawierający nagranie dewastacji cmentarza i zawierający podobną interpretację filmu został opublikowany na Facebooku dwa lata temu.
Według statystyk portalu, wideo wyświetlono ponad 2,5 mln razy. Nagranie polubiło ponad 4 tys. internautów, ponad 2 tys. wzięło udział w dyskusji na jego temat. "Kolejny dowód na to aby nie zależnie od opinii i nagonki nie wpuszczać i nie przyjmować choćby jednego emigranta z tego regionu" - napisał jeden z internautów (pisownia oryginalna).
Inni zwracali uwagę, że wielu komentujących celowo wykorzystało nagranie w celu wzbudzenia niechęci do muzułmanów. "Nie mogę się nadziwić jak łatwo jest manipulować ludzkimi postawami; wystarczy parę chwytliwych haseł, przeselekcjonowanych materiałów medialnych" - można przeczytać w jednym z komentarzy.
Bengazi, 2012 r.
Nagranie pochodzi z 2012 r. Zostało wykonane w Bengazi, w Libii. Niezidentyfikowani uzbrojeni mężczyźni zdewastowali dwa cmentarze żołnierzy poległych podczas II wojny światowej, sprawę opisywał wówczas m.in. portal tvn24.pl. Sprawcy umieścili w internecie nagranie swoich działań, opatrzone podpisem, jakoby była to zemsta za spalenie Koranu przez amerykańskich żołnierzy w Afganistanie. BBC informowało, że atak został przeprowadzony przez oddział złożony z salafitów.
Podczas dewastacji mężczyźni zagrzewali się do działania takimi okrzykami jak "niewierne psy" i szydzili z poległych. Zniszczeniu uległo około 200 nagrobków. Wśród nich był jeden upamiętniający Polaka, 24-letniego kaprala Józefa Władysława Jaroszewicza z Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, który poległ w Libii w 1942 roku.
- Zdecydowanie odrzucamy ten postępek, który jest sprzeczny z islamem - napisano w opublikowanym niedługo po tych wydarzeniach oświadczeniu Narodowej Rady Libijskiej. - Takie działania nie reprezentują postawy miejscowej opinii publicznej i są niezgodne z zasadami islamu, które wymagają respektowania innych religii i zmarłych - dodano.
Dlaczego zaatakowali?
W 2015 r. o sprawie informował fact-checkingowy portal Snopes. Dziennikarze wskazali, że przyczyną ataku wandalizmu w 2012 r. nie była narodowość czy konkretne wyznanie osób pochowanych na cmentarzu. W tym czasie miała miejsce fala ataków salafitów na groby i miejsca kultu - agresorzy mieli uznawać modlitwę w tych miejscach za sprzeczną z zasadami islamu i bałwochwalczą. Niszczyli także groby muzułmanów oraz meczet.
Również w 2015 r. BBC donosiło, zdewastowane miejsce pochówku żołnierzy zostało przywrócone do pierwotnego stanu. Śledztwo, które miało ustalić sprawców nie mogło jednak zostać przeprowadzone, co tłumaczono "bieżącą sytuacją polityczną i bezpieczeństwa".
Autor: kjab / Źródło: Konkret24, TVN24.pl; zdjęcie tytułowe: Youtube/LiveLeak
Źródło zdjęcia głównego: Youtube/LiveLeak