Dezinformacja o Polsce: Polacy chcą zagarnąć część Białorusi i sfałszowali otrucie Nawalnego


Trwającym od wyborów prezydenckich protestom na Białorusi towarzyszą nieprzerwane próby dezinformacyjnego powiązania Polski z nimi, w tym z sugerowaną przez białoruskie i rosyjskie media oraz polityków próbą organizacji przewrotu i zagarnięcia części kraju. W ostatnich dniach doszło do tego oskarżenie o sfalsyfikowanie otrucia rosyjskiego opozycjonisty.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Ciągle nie ustają powyborcze protesty na Białorusi. Tylko w piątek 4 września białoruskie ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że w 13 miastach zatrzymano 41 demonstrantów. Niezmienne są postulaty protestujących: domagają się ustąpienia prezydenta Alaksandara Łukaszenki i przeprowadzenia nowych wyborów.

Podobnie jak kontynuowane są protesty opozycji, tak i nieustannie w rosyjskich i białoruskich mediach powtarzane są tezy o ingerencji Polski w sytuację wewnętrzną na Białorusi. Takie sugestie pojawiają się również w wypowiedziach ważnych polityków obu krajów.

Jak opisywaliśmy już w połowie sierpnia w Konkret24, na rosyjskojęzycznych portalach po wyborach można było przeczytać m.in. że Polska przygotowuje zamach stanu w celu wprowadzenia możliwej do kontrolowania władzy na Białorusi lub nawet że wojska przygotowywane są do interwencji zbrojnej.

W ostatnich dniach Polska pojawiła się w przekazach rosyjskojęzycznych mediów także w innym kontekście. Rozpowszechniały one słowa prezydenta Łukaszenki o "przechwyconej rozmowie Warszawy z Berlinem", która miała świadczyć o tym, że "otrucie Aleksieja Nawalnego to fałszerstwo". Lider antykremlowskiej opozycji został otruty na terytorium Rosji. Obecnie znajduje się w berlińskim szpitalu, a jego stan jest poważny.

Po analizie ostatnich przekazów dotyczących Polski można zauważyć, że rosyjskie oraz białoruskie media i portale podjęły nawet próbę połączenia obu narracji.

Wyśmiane nagranie białoruskiego wywiadu

Temat kontaktów Polaków z Niemcami w sprawie otrucia Nawalnego rozpoczął w czwartek 3 września sam prezydent Alaksandr Łukaszenka. Na spotkaniu z premierem Rosji Michaiłem Miszustinem zapewnił, że białoruski wywiad wojskowy przechwycił "rozmowę Warszawy z Berlinem", z której jasno miało wynikać, że samo otrucie opozycjonisty, jak i późniejsze zapewnienia Angeli Merkel, że do takiego zdarzenia doszło, są falsyfikacją.

Łukaszenka zapowiedział także, że wyśle nagranie rosyjskiemu FSB (Federalnej Służbie Bezpieczeństwa. "Wyraźnie mówi o tym, że to fałszerstwo. Żadnego otrucia Nawalnego nie było" - stanowczo stwierdził białoruski prezydent.

Nagranie zostało wysłane jednak nie tylko rosyjskim służbom, ale i pojawiło się na sprzyjającym prezydentowi kanale "Puł Pierwogo" w serwisie Telegram. Białoruscy dziennikarze podejrzewają, że kanał może być prowadzony przez osobę z administracji prezydenta Łukaszenki, jako że pojawiają się na nim oficjalne, niepublikowane wcześniej ekskluzywne materiały ocieplające jego wizerunek.

Za pośrednictwem tego kanału nagranie trafiło także do białoruskiej telewizji państwowej.

Słychać na nim rozmowę w języku angielskim, która została zagłuszona rosyjskim tłumaczeniem. Rozmawiać mieli Mike z Warszawy i Nick z Berlina. Dowodem na falsyfikację otrucia Nawalnego miały być wypowiedzi z pierwszej części rozmowy:

Nick: Materiały w sprawie Nawalnego są gotowe. Będą dostarczone do administracji kanclerz. Oczekujemy wkrótce jej oświadczenia.

Mike: Czy potwierdza się otrucie?

Nick: Posłuchaj, Mike, w tym przypadku to nie takie ważne. Jest wojna, a w czasie wojny wszystkie metody są dobre.

Mike: Zgoda, trzeba przeszkodzić Putinowi we wtrącaniu się do spraw Białorusi, a najefektywniejszy sposób to pogrążenie go w problemach Rosji.

W tym miejscu następuje zmiana tematu otrucia na sytuację wewnętrzną Białorusi i polskie działania w tej kwestii. Na pytanie niemieckiego rozmówcy "Jak wasze sprawy na Białorusi?", Mike odpowiada: "Jeśli mam być szczery, nie bardzo. Prezydent Łukaszenka okazał się twardym orzechem [do zgryzienia]. Są profesjonalni i zorganizowani. Rozumie się, że ich wspiera Rosja". Na koniec dodaje, że resztę szczegółów przedstawi "na spotkaniu", żeby nie robić tego telefonicznie.

Nagranie spotkało się głównie z prześmiewczymi reakcjami ze strony dziennikarzy i internautów, tak w Polsce, jak i na Białorusi. Aleś Pilecki, białoruski niezależny dziennikarz, znany m.in. z publikacji surrealistycznych wymyślonych rozmów Łukaszenki z innymi ludźmi, zapowiedział, że po obejrzeniu nagrania zamyka swój satyryczny projekt "Dawaj, paka". "Służba prasowa Łukaszenki zagroziła, że przechwyci jeszcze więcej rozmów, jeśli nie przestaniecie się śmiać z opublikowanego nagrania" – szydzono na Twitterze na satyrycznym koncie @ia_panorama.

Reportaż z Polski i Wojciech Cejrowski

Polska działalność na Białorusi stała się także tematem reportażu wyemitowanego w głównym wydaniu rosyjskich "Wiesti" na kanale Rassija 1. Dziesięciominutowy materiał został nakręcony przez rosyjską dziennikarkę w Polsce i miał pokazać nie tylko, że Polska wspiera "przewrót" na Białorusi, ale i ma w nim własny interes.

Już sam tytuł reportażu: "Dla Polski ‘dziękuję’ Cichanouskiej to będzie za mało" sugeruje dalszą treść. Oparto go na wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego z jego audycji na antenie Radia Wnet. Podróżnik stwierdził, że polski rząd może poprzeć główną postać białoruskiej opozycji, ale tylko w zamian za uzyskanie własnych korzyści.

"Idziemy do osłabionej Cichanouskiej i mówimy, że może cię polski rząd poprzeć, ale 'dziękuję' to jest za mało" – powiedział Cejrowski, a jego słowa stały się motywem rosyjskiego materiału. Cytuje się w nim także dalszą część wypowiedzi, w której podróżnik-publicysta wskazał, że polską korzyścią miałby być "zwrot ziem rdzennie polskich, polskich zabytków, majątków, budynków, dzieł sztuki i kościołów". "Chcecie być państwem demokratycznym, to proszę oddać, co się należy Polsce" – cytuje Cejrowskiego rosyjski lektor, potwierdzając tym samym główną tezę materiału.

W reportażu zwraca się także uwagę na działalność Telewizji Bielsat. Andrzej Romańczuk, sekretarz Rosyjskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Białymstoku (na Facebooku opisuje się ono jako "najstarsza organizacja pozarządowa (NGO’s) historycznej rosyjskiej mniejszości narodowej w III RP, nieprzerwanie działająca od 25 lat"), w rozmowie z dziennikarką nazywa Bielsat "bardzo interesującą sprawą". Wskazuje także, że za kanałem - poza Telewizją Polską i MSZ - stoi także "zagraniczne finansowanie", m.in. z Unii Europejskiej.

Grodzieńszczyzna

Kwestia rzekomych roszczeń terytorialnych Polski w stosunku do Białorusi nie jest poruszana wyłącznie w rosyjskich mediach i portalach, ale już kilkakrotnie mówił o niej sam prezydent Łukaszenka. Szczególnie często pojawia się w niej temat Grodna i Grodzieńszczyzny.

Najpierw 21 sierpnia Łukaszenka zapewniał, że Polacy "postawili sobie za cel odcięcie tego terytorium – grodzieńskiego. Wywiesili tam już niedawno polskie flagi" oraz zapowiedział, że wyśle na tamten teren swoje wojska.

Następnie sześć dni później pytał białoruskich ministrów podczas spotkania: "Widzicie te oświadczenia o tym, że jeśli Białoruś się rozpadnie, to obwód grodzieński przypadnie Polsce? Mówią o tym już otwarcie".

Po tamtej wypowiedzi do polskiego MSZ wezwany został białoruski ambasador, ale to nie powstrzymało Łukaszenki przed kolejnym poruszeniem tematu Grodzieńszczyzny w rozmowie z premierem Rosji.

Mówił mu o "nieprzyjacielskich krokach ze strony bloku NATO u naszych granic", a następnie poinformował o zrealizowaniu swojej zapowiedzi z połowy sierpnia. "Rozmieściliśmy praktycznie połowę naszej białoruskiej armii. Faktycznie kontrolujemy zachodnie granice z Litwą i Polską. I, jak często mówię, faktycznie okrążyliśmy Grodno, żeby przeciwstawiać się tym zagrożeniom" – przekazał Miszustinowi Łukaszenka.

Takie wypowiedzi białoruskiego prezydenta kolportowane przez białoruską agencję prasową zostały rozpowszechnione przez rosyjskie media i portale takie jak RT (RussiaToday), Ren TV (należący do państwa i Gazpromu) czy znany z dezinformacyjnych przekazów rosyjski Rubaltic.ru.

"5 korzyści z destabilizacji Białorusi"

Ostatni z portali, należący do Research Center on Societal/Political Issues "Russian Baltics" z siedzibą w Kaliningradzie, w krótkim tekście o wypowiedzi Łukaszenki zawarł także link do swojego własnego, dłuższego artykułu. Wymieniono w nim "5 korzyści Polski i krajów bałtyckich z destabilizacji Białorusi".

Już na wstępie zaznacza się, że "działania Polski i państw bałtyckich w czasie kryzysu białoruskiego coraz bardziej odbiegają od ostrożnego zachowania ich zachodnich sojuszników". Ma się to objawiać m.in. w tym, że Polska koordynuje akcje protestacyjne przez Internet, a Litwa tworzy formy organizacyjne dla opozycji.

Pośród pięciu korzyści z destabilizacji Białorusi znany z tworzenia dezinformacyjnych artykułów autor wymienia: zdobycie rynku energii, zapewnienie sobie taniej siły roboczej, przeniknięcie własnych agentów w struktury władzy, zdobycie funduszy na "demokratyzację" Białorusi oraz ostatecznie ustanowienie kontroli nad białoruskim terytorium.

W tekście znaleźć można co najmniej kilka forsowanych od dnia wyborów narracji dotyczących Polski. "Nowy kraj, który pojawiłby się na terenie Białorusi, będzie kolejną granicą rusofobii, a dla jego powstania należy stworzyć system powiernictwa dla jego najbliższych sąsiadów - członków NATO i Unii Europejskiej" – pisze autor. "Polska, Litwa i Łotwa w tym wariancie powinny zostać kuratorami tej nowej Białorusi, w której funkcje nadzorcze zostaną przekazane Waszyngtonowi i Brukseli" – dodaje.

Stany Zjednoczone i Unia Europejska pojawiają się jako mózgi całej operacji także w części sugerującej, że przedłużający się protest jest na rękę Polsce, która otrzymuje na ten cel zagraniczne finansowanie. "Im bardziej dotkliwy i przedłużający się będzie kryzys białoruski, tym większe współfinansowanie tych projektów przekazywać będą Waszyngton, Bruksela, George Soros i inni 'darczyńcy demokracji'" – pisze rosyjski portal.

Reakcja resortu obrony

W obliczu takich sugestii ze strony rosyjskiej i białoruskiej, polskie Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało 4 września swoje oficjalne stanowisko, w którym podkreśliło, że "Polska nie zgłasza żadnych żądań terytorialnych wobec innych państw, w tym wobec Białorusi".

"Polska opowiada się za demokratyzacją i suwerennością Białorusi. Rozwiązanie kryzysu, z jakim zmaga się to państwo, możliwe jest wyłącznie w samej Białorusi, w drodze autentycznego, konstruktywnego dialogu” – przekazało MON Polskiej Agencji Prasowej. „Polska wraz z Państwami Bałtyckimi zaproponowała mediację między władzami a protestującymi oraz pomoc społeczeństwu obywatelskiemu" – zapewniono.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie główne: Reuters TV

Pozostałe wiadomości

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24