"Szpryca" zabiła polskiego żołnierza, Polska wraz z Niemcami planuje przejąć obwód królewiecki, a brutalni polscy pogranicznicy pokazują prawdziwe oblicze cywilizowanego świata - takie treści o Polsce serwuje ostatnio białoruska propaganda. A wykorzystuje do tego profile społecznościowe mające należeć do Tomasza Szmydta, byłego polskiego sędziego, który uciekł na Białoruś.
"Z przykrością informujemy, że w trakcie porannego rozruchu fizycznego zasłabł i zmarł jeden z naszych braci - żołnierz 1 Brygady Rakiet, śp. kpr. Adam Depta. Mimo natychmiast podjętej akcji ratunkowej życia żołnierza nie udało się uratować. Miał 35 lat" - taką informację podało 30 lipca 2024 roku w mediach społecznościowych Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Szybko wykorzystała to białoruska propaganda. Jeszcze tego samego dnia na profilu w serwisie X, który ma należeć do byłego polskiego sędziego Tomasza Szmydta, pojawił się post: "Szpryca zadziałała? A trzeba było zmuszać żołnierzy, do szczepień?" (pisownia postów oryginalna - red.).
Przypomnijmy, Tomasz Szmydt uciekł na Białoruś 6 maja tego roku i poprosił władze w Mińsku o "opiekę i ochronę", tam też zrzekł się funkcji sędziego. Obecnie Szmydt regularnie występuje w białoruskich reżimowych mediach, na jego kanałach w mediach społecznościowych (Facebook, X, Instagram, Telegram, VK) regularnie pojawiają się dezinformacyjne przekazy. W Konkret24 opisywaliśmy, jak internetowa aktywność i wystąpienia Szmydta są zbieżne z prokremlowską propagandą oraz jaki jest ich cel.
8 maja Prokuratura Krajowa podała, że zostało wszczęte śledztwo w sprawie brania przez Tomasza Szmydta udziału w działalności obcego wywiadu na terenie Polski i Białorusi. W połowie maja rozpoczęła poszukiwania Szmydta listem gończym. Na początku czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania za podejrzanym o szpiegostwo byłym sędzią.
Doktor Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, nazwał post Szmydta przykładem "wykorzystania śmierci polskiego żołnierza przez stronę białoruską do działań dezinformacyjnych". "Poprzez konto przypisywane Tomaszowi Szmydtowi promowana jest narracja kreująca śmierć żołnierza na efekt 'przymusowych szczepień'..." - zauważył.
Fałszywy przekaz: Polska i Niemcy planują przejąć obwód królewiecki
Inny dezinformacyjny przekaz, który pojawił się także na kontach w mediach społecznościowych, które mają należeć do Tomasza Szmydta, dotyczy obwodu królewieckiego (dawniej obwód kaliningradzki). Sugeruje się w nim, że Polska i Niemcy planują przejąć teren rosyjskiej eksklawy.
"Od dłuższego czasu w założeniach teoretycznych rozważano możliwość oderwanie Rejonu Kaliningradzkiego od Rosji. Interwencja zewnętrzna byłaby bardzo ryzykowna, bo oznaczałoby to bezpośredni konflikt niektórych krajów NATO z Rosją. Poza tym w Okręgu Kaliningradzkim rozmieszczona jest broń atomowa. Opracowano więc plan alternatywny wzorowany na ukraińskim majdanie. Gdzie po wpływem zachodu i USA i za ich pieniądze sztucznie stworzona opozycja (czytaj najemnicy) ogłosiliby secesję. Plan ten został odłożony do biurka. Obecnie jednak te nadzwyczaj częste wizyty przedstawicieli ambasady Polski i Niemiec wskazują, że coś może się wydarzyć. Warto być czujnym i dokładnie się przyglądać" - czytamy w poście opublikowanym 31 lipca w serwisie X. Od razu został opublikowany w dwóch wersjach językowych: polskiej i rosyjskiej. Podobny post pojawił się tego samego dnia na kanale Tomasza Szmydta na Telegramie.
Ten przekaz wspiera rosyjska propaganda. USA "zaczęły aktywnie przekazywać sprzęt wojskowy z Niemiec do Polski" ponieważ "Polska i Litwa przygotowują się do podbicia Obwodu Kaliningradzkiego" - taką informację podał 31 lipca portal Baltnews będący częścią rosyjskiej machiny propagandowej. To rosyjskojęzyczna agencja informacyjna, która specjalizuje się w informacjach z Łotwy, Litwy i Estonii. Jest częścią rosyjskiej grupy medialnej Russia Today. Ten sam przekaz powtórzono na telegramowym kanale Baltnews.
Kolejny fałsz: brutalni polscy pogranicznicy i humanitarna Białoruś
Pod koniec lipca białoruska telewizja Białoruś 1 wyemitowała propagandowy film pt. "Nieludzie". Trwa niecałe pół godziny i przedstawia historie o rzekomych brutalnych działaniach strażników granicznych Polski, Litwy i Łotwy na granicy z Białorusią. Jednocześnie pokazuje Białoruś jako kraj, który udziela migrantom pomocy medycznej i humanitarnej.
Oto opis materiału na stronie telewizji Białoruś 1: "Pokażmy prawdziwe oblicze cywilizowanego świata! Kto odpowie za brutalność na granicy? Dziesiątki historii. Pobici, okaleczeni i zabici. Dziennikarze ATN (białoruskiej telewizyjnej agencji informacyjnej - red.) zbadali śmiertelnie niebezpieczną trasę przez Polskę, Łotwę i Litwę i zebrali przerażające materiały na temat 'nieludzi'. Okrucieństwo, którego nie można usprawiedliwić - po prostu faszyzm! Polskiej straży granicznej pozwolono otworzyć ogień, podczas gdy Białoruś wzywa do dialogu. Apelowaliśmy do organizacji międzynarodowych. Czy będzie odpowiedź?" (tłum. red.).
Przed tezami filmu "Nieludzie" ostrzegli już 26 lipca badacze z Disinfo Digest (projekt badań dezinformacji działający pod patronatem Fundacji INFO OPS Polska). "Bieżąca odsłona ataków propagandowych opiera się na białoruskim 'filmie', który w ramach historii rzekomej rodziny imigrantów ma 'uwiarygadniać' propagandę Łukaszenki o aktach przemocy i przestępstw popełnianych przez Polskę na granicy POL-RB. To dezinformacja" - ocenili.
Wskazują niektóre dezinformacyjne narracje białoruskiego systemu propagandy, według których Polska odpowiedzialna jest między innymi za: - znęcanie się nad migrantami, - podrzucanie zwłok z terytorium Polski na Białoruś, - wywołanie "kryzysu" migracyjnego, - pomocnictwo przy nielegalnym przekraczaniu granicy Polski z Białorusią.
"Rzekome akty przemocy i mordy dokonywane na migrantach przez Straż Graniczną i Wojsko Polskie to stały element białoruskiej (i rosyjskiej) operacji dezinformacyjnej wymierzonej w wizerunek RP" - informuje Disinfo Digest. I przypomina: "Zastosowany przez Białoruś i Rosję mechanizm przymusowej migracji wobec Zachodu to również działania dezinformacyjne".
Źródło: Konkret24