Tomasz Szmydt w machinie propagandy Kremla. "Wielowektorowa operacja"

Źródło:
Konkret24
Siemoniak: nie mamy wątpliwości, że Szmydt jest na usługach obcego państwa
Siemoniak: nie mamy wątpliwości, że Szmydt jest na usługach obcego państwaTVN24
wideo 2/7
Siemoniak: nie mamy wątpliwości, że Szmydt jest na usługach obcego państwaTVN24

Na Białorusi zachowywane są swobody obywatelskie. Łukaszenka działa na rzecz pokoju w Europie. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania pchają teraz Polskę do wojny - takie tezy wygłasza publicznie były polski sędzia Tomasz Szmydt, który poprosił o azyl na Białorusi. Tłumaczymy, jak te jego wystąpienia są zbieżne z prokremlowską propagandą i jaki jest ich cel.

Przypomnijmy: 6 maja 2024 roku w Mińsku Tomasz Szmydt wziął udział w konferencji prasowej, na której zapowiedział zrzeczenie się swojego stanowiska w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie i zwrócił się do białoruskich władz z wnioskiem o azyl. Tłumaczył, że rezygnacja i wyjazd na Białoruś to wyraz "protestu przeciwko polityce prowadzonej przez władze polskie wobec Białorusi i Rosji". W związku z tymi wydarzeniami Prokuratura Krajowa wszczęła postępowanie pod kątem szpiegostwa na rzecz obcego wywiadu, a Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet Szmydta, zezwalając na jego zatrzymanie. 9 maja prezes NSA przyjął "oświadczenie sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu".

Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak powiedział w TVN24, że nie ma wątpliwości, że "Szmydt jest na usługach obcego państwa". 13 maja Prokuratura Krajowa przekazała, że jest wniosek o tymczasowe aresztowanie byłego sędziego.

CZYTAJ TAKŻE: Białoruski kanał, zaplanowany wyjazd do Turcji. Ustalenia w sprawie Szmydta

Przez pierwszy tydzień po ucieczce Tomasz Szmydt był na Białorusi niezwykle aktywny: odwiedzał kolejne rosyjskie i białoruskie media, gdzie kreował się na ofiarę "polskiego reżimu" oraz wychwalał reżimy białoruski i rosyjski. W aktywności na jego profilach w mediach społecznościowych też widać wspieranie rosyjskiego aparatu propagandy. Tylko od 8 do 12 maja Tomasz Szmydt był gościem: stacji RT (dawniej Russia Today), internetowego kanału Władimira Sołowiowa (jednego z najpopularniejszych rosyjskich propagandzistów), a także państwowego kanału telewizyjnego Białoruś-1, stacji Sputnik Białoruś i państwowej agencji informacyjnej BielTA.

Doktor Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, który przez ostatnie dni wraz z nami śledził medialną aktywność na Wschodzie byłego polskiego sędziego, w rozmowie z Konkret24 stwierdza: - Tomasz Szmydt nie mówi nic, czego byśmy wcześniej nie słyszeli ze strony innych siewców rosyjskiej propagandy. Jest wykorzystywany do uwiarygodniania przekazów, które już od dawna krążyły.

Oto najważniejsze z tych przekazów.

Teza 1: USA i Wielka Brytania kontrolują Polskę i wciągają ją do wojny

"Niezależność Polski stoi pod wielkim znakiem zapytania. Mamy polityków realizujących obce interesy: USA i Wielkiej Brytanii" - powiedział Tomasz Szmydt w rozmowie z Władimirem Sołowiowem. Wygłoszone przez Szmydta zdanie to jedna z głównych jego tez, którą przedstawia teraz w wywiadach: że Polska to marionetka w rękach Amerykanów i Brytyjczyków, którzy działają u nas m.in. poprzez służby specjalne, a obecnie głównym celem takich działań jest wciągnięcie Polski do wojny w Ukrainie.

Na pierwszej konferencji prasowej, na której Szmydt poinformował o swojej ucieczce na Białoruś, mówił, że "kraje takie jak USA i Wielka Brytania koniecznie chcą wprowadzić Polskę bezpośrednio do strefy wojny", a "w Polsce nie można o tym mówić". W stacji Białoruś-1 dodawał jeszcze, że "ostatecznym celem Zachodu jest przede wszystkim rozmieszczenie wojsk jednego lub więcej krajów NATO w Ukrainie".

Teza o Polsce jako marionetce Zachodu (USA, NATO czy Wielkiej Brytanii) regularnie pojawia się w rosyjskich mediach. Była rozpowszechniana przez kremlowskie kanały jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę - w Konkret24 weryfikowaliśmy ją już w 2019 roku. Po 24 lutego 2022 roku, a zwłaszcza w ciągu ostatniego roku, uzupełniono ją o twierdzenie, że kraje zachodu chcą wciągnąć Polskę do wojny.

Doktor Michał Marek z UJ tak tłumaczy, dlaczego teraz Tomasz Szmydt ją propaguje: - Celem jest pokazanie, że ci politycy, którzy go prześladują, robią tak za to, że on się przeciwstawia tak zwanym podżegaczom wojennym, podczas gdy rząd warszawski, będący marionetką Stanów Zjednoczonych, realizuje interesy amerykańskie, nie zważając na to, jakie będą tego konsekwencje dla Polaków.

Teza 2: USA i Wielka Brytania chcą skłócić narody słowiańskie

Z powyższą tezą wiąże się druga, także typowa dla rosyjskiej dezinformacji. Tomasz Szmydt przekonuje mianowicie, że celem Amerykanów i Brytyjczyków w Europie jest tak naprawdę podzielenie narodów słowiańskich: Polaków, Białorusinów, Rosjan, Ukraińców, ponieważ razem stanowiłyby zagrażającą im potęgę. Najszerzej Szmydt mówił o tym w RT: "Powinniśmy powrócić do życia w spokoju. My jesteśmy wszyscy Słowianami: Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Polacy. Więcej nas łączy, niż dzieli. Tylko trzeba sobie zdawać z tego sprawę, że wtedy bylibyśmy taką potęgą, że stanowilibyśmy potężne zagrożenie dla anglo-amerykańskiej polityki. Dlatego chcą nas skłócić i skonfliktować".

Tomasz Szmydt w rosyjskich mediach: w stacji RT i kanale Władimira SołowiowaVkontakte/Rutube

W wywiadach Szmydt podkreśla, że musiał wyjechać z Polski właśnie ze względu na naciski wywołane faktem, że "jest zwolennikiem tego, żebyśmy rozmawiali wszyscy razem: Polacy, Rosjanie, Białorusini". Przekonuje, że "polscy politycy powinni podjąć dialog z prezydentem Łukaszenka, z Białorusią, a potem z Rosją".

Również dr Michał Marek zauważa u byłego sędziego przekaz, według którego Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii nie odpowiada to, że Słowianie mogą się porozumieć. - I dlatego w Polsce stymulują tę "falę rusofobii i nienawiści wobec Rosji" - tłumaczy sens tego propagandowego przekazu dr Marek. - No a to pośrednio, bardziej podprogowo, łączy się z wyjaśnianiem przyczyn wojny na Ukrainie: czyli to właśnie Anglosasi wywołali tę wojnę. Tomasz Szmydt nie mówi tego oczywiście bezpośrednio, lecz ta myśl podprogowo łączy się z tą narracją o odpowiedzialności Zachodu za skłócenie Słowian - dodaje.

Teza 3: Ukraina odpowiedzialna za wojnę. "Rosja nie miała wyboru"

Temat wojny w Ukrainie w wywiadach Szmydta pojawia się jednak głównie w kontekście potencjalnego "wpychania Polski" w ten konflikt przez kraje zachodnie. Pracownicy propagandowych mediów, które go zapraszają, prawdopodobnie celowo unikają szczegółowych dyskusji o "specjalnej operacji wojskowej" - jak Rosjanie nazywają inwazję na Ukrainę - żeby przekierowywać uwagę na inne tematy.

Mimo tego Szmydt kilkukrotnie sam nawiązał do wojny, powielając oczywiście rosyjską narrację o tym, że to Ukraina odpowiada za wybuch konfliktu, a Rosja nie miała innego wyboru. Już na konferencji prasowej 6 maja Szmydt przypomniał o porozumieniach mińskich z 2014 i 2015 roku podpisanych m.in. przez przedstawicieli Ukrainy i Rosji, które miały zakończyć wojnę w ukraińskim Donbasie i stwierdził, że "gdyby rząd Ukrainy przestrzegał tych porozumień, nie byłoby wojny" (w 2022 roku - red.).

W rozmowie z RT został jednak zapytany o stosunek do Władimira Putina. "Chcę pana zapytać jako szpiega rosyjskiego" - stwierdził niby żartobliwie prowadzący rozmowę. "Szpiegiem rosyjskim nie jestem, natomiast prezydenta Putina bardzo szanuję. Jest to mądry człowiek. Zacznijmy od tego, jak się zaczęła specjalna operacja. Rosja nie miała innego wyboru. Postawiona została pod ścianą. Niejednokrotnie prezydent Putin wypowiadał się, wskazując, że chce rozmawiać. Z drugiej strony, musi dbać o interesy swojej kraju i również o interesy Ukrainy, tej części rosyjskojęzycznej; tej, która nie ma nic wspólnego z faszyzmem. Ona (ludność rosyjskojęzyczna - red.) była tam prześladowana, a w tej chwili to mają już naprawdę bardzo ciężko" - odpowiedział Szmydt.

Brzmi znajomo? Otóż argument, że rząd w Kijowie prześladował ludność rosyjskojęzyczną i dlatego Rosja została sprowokowana do wojny, pojawił się już między innymi w przemówieniu Władimira Putina z 23 na 24 lutego 2022 roku, wygłoszonym w noc inwazji, gdy tłumaczył konieczność rozpoczęcia "specjalnej operacji wojskowej".

Teza 4: "Totalitarna Polska" kontra "pokojowo nastawiona Białoruś" i "nowoczesna Rosja"

Doktor Michał Marek analizuje: - Tezy Tomasza Szmydta zmierzają głównie do kreowania Polski na podły reżim, który prześladuje Bogu ducha winnych obywateli opowiadających się po stronie "pokoju" lub po stronie "przyjaźni polsko-rosyjskiej".

Ekspert podkreśla, że "to jest element prowadzonych już od bardzo dawna szerokich działań, które mają na celu właśnie deprecjonowanie Polski, czyli ukazywanie nas jako reżimu i na bazie tego kontrastu wybielania obrazu Białorusi i Rosji" - Te dwa kraje są ukazywane jako prawdziwie demokratyczne państwa, gdzie panuje wolność, i kraje, które dążą do pokoju - zauważa.

Tomasz Szmydt w białoruskich mediach: Sputnik Białoruś, BelTA, Białoruś-1Sputnik/YouTube

Rzeczywiście, wychwalanie Białorusi i prezydenta Łukaszenki były jednym z najczęstszych wątków w nagrywanych przez Szmydta filmach w mediach społecznościowych. O Białorusi opowiadał, że to "kraj pokojowo nastawiony, gdzie są zachowane swobody obywatelskie", "kraj, który dba o swoich obywateli i ich bezpieczeństwo".

W jego wywiadach dla propagandowych mediów nie zabrakło też pochwał Rosji - Szmydt nazwał ją "nowoczesnym krajem". Przekonywał, że w państwie Putina "zachowane jest prawo do krytyki, do dyskusji", ponieważ rosyjscy blogerzy "swobodnie wypowiadają się na każdy temat i jest krytyka".

Dla kontrastu - o którym wspomniał dr Michał Marek - były polski sędzia twierdzi, że w Polsce "cały aparat medialny i służb specjalnych został zaprzęgnięty do tego, żeby zrobić z niego szpiega". "Tak działa demokracja na Zachodzie: jeśli ktoś jest przeciwny odgórnie założonym zasadom, to się go niszczy" - mówił.

Na swoich kontach w mediach społecznościowych Tomasz Szmydt pisał, że "władze zrobiły z Polski kraj totalitarny, zachowując jedynie pozory demokracji". Tylko: czy to on pisał? O tym poniżej.

Teza 5: "Piękna Białoruś" jako "dobry kraj do życia"

Media społecznościowe Szmydta są wykorzystywane głównie do kreowania Białorusi na "dobry kraj do biznesu, do życia". Obecnie konta z jego imieniem i nazwiskiem działają na Telegramie, X (dawnym Twitterze) i Facebooku. Wszystkie zostały założone dopiero w maju tego roku, co może potwierdzać, że jest to kolejny element kampanii propagandowej. Jednak w zamieszczanych po polsku wpisach są błędy językowe i składniowe typowe dla osób rosyjskojęzycznych. Na przykład: "Zapisujcie się na moje kanały w sieciach", "Przeczytałam nowości prasowe", "Oficjalna Warszawa organizuje polowanie na czarownice swoimi działaniami" (pogrubienia błędów od redakcji).

Doktor Michał Marek nie ma wątpliwości: - To nie on prowadzi swoje konta. W stu procentach stawiam na oficera prowadzącego, funkcjonariusza białoruskich służb. I właśnie przez media społecznościowe przerzuca się przekazy Tomasza Szmydta do naszej, polskiej infosfery.

Językowe i stylistyczne błędy we wpisach na koncie Tomasza Szmydtax.com

Te przekazy mają jedną cechę wspólną: zachwalanie Białorusi, a nawet zachęcanie Polaków do przyjazdu do tego kraju. Szczególnie dużo tego typu wpisów opublikowano na kontach Szmydta 9 maja, gdy w Rosji i Białorusi obchodzi się Dzień Zwycięstwa, co zawsze łączy się z hucznymi obchodami, paradami i koncertami. Na krótkich nagraniach Szmydt zachwalał "piękną pogodę w Mińsku", informował, że wieczorem "idzie na koncert". 11 maja opublikował filmik, jak jedzie samochodem i wychwala Mińsk: "Piękne drogi, piękne budynki, nie ma żadnych korków, doskonała organizacja ruchu. Proszę spojrzeć, jak to miasto funkcjonuje, jak tu jest przyjemnie żyć". A w poście napisano: "Możecie przyjechać i zobaczyć na własne oczy". Z kolei następnego dnia na tle pola rzepaku pozdrawiał "z pięknej Białorusi" i zapraszał "do przyjaznego i gościnnego kraju".

W niedzielę 12 maja Szmydt był natomiast w przygranicznym Grodnie, gdzie - jak czytamy we wpisie na jego profilu - "wartości kultury Polski i Białorusi są chronione i otoczone szacunkiem" (sformułowanie "wartości kultury" to kolejny przykład złego stylistycznie tłumaczenia, kalki z języka rosyjskiego). Przypomnijmy, że właśnie z Grodna pochodzi Andrzej Poczobut – polski dziennikarz więziony od 25 marca 2021 roku. W lutym 2023 roku wyrokiem Grodzieńskiego Sądu Obwodowego został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Reżim Łukaszenki zarzuca Poczobutowi - obywatelowi Białorusi, działaczowi mniejszości polskiej, dziennikarzowi współpracującemu przez lata z mediami w Polsce - "podżeganie do nienawiści". Jego artykuły oceniono jako "rehabilitację nazizmu". Polskie władze bez skutku zabiegają o uwolnienie Poczobuta. Ale o tym Tomasz Szmydt oczywiście nie wspominał.

"Warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób skonstruowany jest materiał. Po pierwsze, T. Szmydt ukazany jest jako osoba spędzająca czas w wyjątkowo komfortowych warunkach (przekaz podprogowy: 'warto' wyjechać na Białoruś). Po drugie, jego tezy tłumaczone są przez znajdującego się przy nim tłumacza na język rosyjski. Dobitnie wskazuje to na to, iż sam nie umieszcza on wpisów w języku rosyjskim. Po trzecie, nie ma wątpliwości, iż cały czas towarzyszą mu osoby odpowiedzialne za jego 'komfort' (prawdopodobnie z KDB/KGB) oraz osoby odpowiadające za kształt jego wypowiedzi i prowadzenie kont społecznościowych" - analizował w serwisie X tę podróżniczą aktywność byłego sędziego dr Michał Marek.

Ekspert: "wypowiedzi na wyraźne polecenie"

Lecz właściwie do kogo kierowany jest ten propagandowy przekaz Tomasza Szmydta?

- Jeśli chodzi o potencjalnych odbiorców tych treści, mamy tutaj działania wielowektorowe: na Białorusinów, Rosjan i Polaków - wyjaśnia dr Marek. - Czyli, z jednej strony, ich głównym celem jest oddziaływanie na odbiorców białoruskich, ale rosyjski aparat propagandowy oczywiście tutaj współgra, rosyjskie ośrodki też rezonują te przekazy. Tak więc znowu mamy do czynienia z uwiarygodnianiem przekazów na potrzeby realizacji celów wewnętrznej rosyjskiej polityki informacyjnej - tłumaczy. Według niego trzecią grupą odbiorców są Polacy, dlatego poza kontem na Telegramie uruchomiono także Facebook i Twitter. - Odbiorcami przekazu mają być wszyscy Polacy, lecz szczególnie grupy, które skłonne są przyjmować narracje antyukraińskie i umiarkowanie prorosyjskie - kontynuuje ekspert.

Na tym właśnie polega operacja wielowektorowa: poprzez aktywnie rozbudowywane konta działające w mediach społecznościowych, które prawdopodobnie administrowane są przez funkcjonariuszy białoruskich służb, dochodzi do prób nie tylko przerzutu wskazanych wcześniej narracji, ale też do ocieplania wizerunku Białorusi i Łukaszenki. Działania prowadzone przy wykorzystaniu kont w sieciach społecznościowych służą również polaryzowaniu społeczeństwa i podsycaniu sporu politycznego.

Ekspert zaznacza, że wypowiedzi Tomasza Szmydta nie można traktować tak jak każdych innych wystąpień tu w kraju, "ponieważ mają one zawsze jasno określony cel realizacji, na przykład ukazanie dobrego wizerunku Białorusi". - Pamiętajmy, że wpisy są najprawdopodobniej umieszczane przez funkcjonariuszy białoruskich służb, a same wypowiedzi wydają się dokładnie sterowane; niektóre wręcz widać, że są czytane z kartki. Więc wszystkie te wypowiedzi są realizowane na wyraźne polecenie - przestrzega ekspert.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Telegram, Facebook

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24