Tomasz Szmydt w machinie propagandy Kremla. "Wielowektorowa operacja"

Źródło:
Konkret24
Siemoniak: nie mamy wątpliwości, że Szmydt jest na usługach obcego państwa
Siemoniak: nie mamy wątpliwości, że Szmydt jest na usługach obcego państwaTVN24
wideo 2/7
Siemoniak: nie mamy wątpliwości, że Szmydt jest na usługach obcego państwaTVN24

Na Białorusi zachowywane są swobody obywatelskie. Łukaszenka działa na rzecz pokoju w Europie. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania pchają teraz Polskę do wojny - takie tezy wygłasza publicznie były polski sędzia Tomasz Szmydt, który poprosił o azyl na Białorusi. Tłumaczymy, jak te jego wystąpienia są zbieżne z prokremlowską propagandą i jaki jest ich cel.

Przypomnijmy: 6 maja 2024 roku w Mińsku Tomasz Szmydt wziął udział w konferencji prasowej, na której zapowiedział zrzeczenie się swojego stanowiska w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie i zwrócił się do białoruskich władz z wnioskiem o azyl. Tłumaczył, że rezygnacja i wyjazd na Białoruś to wyraz "protestu przeciwko polityce prowadzonej przez władze polskie wobec Białorusi i Rosji". W związku z tymi wydarzeniami Prokuratura Krajowa wszczęła postępowanie pod kątem szpiegostwa na rzecz obcego wywiadu, a Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet Szmydta, zezwalając na jego zatrzymanie. 9 maja prezes NSA przyjął "oświadczenie sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu".

Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak powiedział w TVN24, że nie ma wątpliwości, że "Szmydt jest na usługach obcego państwa". 13 maja Prokuratura Krajowa przekazała, że jest wniosek o tymczasowe aresztowanie byłego sędziego.

CZYTAJ TAKŻE: Białoruski kanał, zaplanowany wyjazd do Turcji. Ustalenia w sprawie Szmydta

Przez pierwszy tydzień po ucieczce Tomasz Szmydt był na Białorusi niezwykle aktywny: odwiedzał kolejne rosyjskie i białoruskie media, gdzie kreował się na ofiarę "polskiego reżimu" oraz wychwalał reżimy białoruski i rosyjski. W aktywności na jego profilach w mediach społecznościowych też widać wspieranie rosyjskiego aparatu propagandy. Tylko od 8 do 12 maja Tomasz Szmydt był gościem: stacji RT (dawniej Russia Today), internetowego kanału Władimira Sołowiowa (jednego z najpopularniejszych rosyjskich propagandzistów), a także państwowego kanału telewizyjnego Białoruś-1, stacji Sputnik Białoruś i państwowej agencji informacyjnej BielTA.

Doktor Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, który przez ostatnie dni wraz z nami śledził medialną aktywność na Wschodzie byłego polskiego sędziego, w rozmowie z Konkret24 stwierdza: - Tomasz Szmydt nie mówi nic, czego byśmy wcześniej nie słyszeli ze strony innych siewców rosyjskiej propagandy. Jest wykorzystywany do uwiarygodniania przekazów, które już od dawna krążyły.

Oto najważniejsze z tych przekazów.

Teza 1: USA i Wielka Brytania kontrolują Polskę i wciągają ją do wojny

"Niezależność Polski stoi pod wielkim znakiem zapytania. Mamy polityków realizujących obce interesy: USA i Wielkiej Brytanii" - powiedział Tomasz Szmydt w rozmowie z Władimirem Sołowiowem. Wygłoszone przez Szmydta zdanie to jedna z głównych jego tez, którą przedstawia teraz w wywiadach: że Polska to marionetka w rękach Amerykanów i Brytyjczyków, którzy działają u nas m.in. poprzez służby specjalne, a obecnie głównym celem takich działań jest wciągnięcie Polski do wojny w Ukrainie.

Na pierwszej konferencji prasowej, na której Szmydt poinformował o swojej ucieczce na Białoruś, mówił, że "kraje takie jak USA i Wielka Brytania koniecznie chcą wprowadzić Polskę bezpośrednio do strefy wojny", a "w Polsce nie można o tym mówić". W stacji Białoruś-1 dodawał jeszcze, że "ostatecznym celem Zachodu jest przede wszystkim rozmieszczenie wojsk jednego lub więcej krajów NATO w Ukrainie".

Teza o Polsce jako marionetce Zachodu (USA, NATO czy Wielkiej Brytanii) regularnie pojawia się w rosyjskich mediach. Była rozpowszechniana przez kremlowskie kanały jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę - w Konkret24 weryfikowaliśmy ją już w 2019 roku. Po 24 lutego 2022 roku, a zwłaszcza w ciągu ostatniego roku, uzupełniono ją o twierdzenie, że kraje zachodu chcą wciągnąć Polskę do wojny.

Doktor Michał Marek z UJ tak tłumaczy, dlaczego teraz Tomasz Szmydt ją propaguje: - Celem jest pokazanie, że ci politycy, którzy go prześladują, robią tak za to, że on się przeciwstawia tak zwanym podżegaczom wojennym, podczas gdy rząd warszawski, będący marionetką Stanów Zjednoczonych, realizuje interesy amerykańskie, nie zważając na to, jakie będą tego konsekwencje dla Polaków.

Teza 2: USA i Wielka Brytania chcą skłócić narody słowiańskie

Z powyższą tezą wiąże się druga, także typowa dla rosyjskiej dezinformacji. Tomasz Szmydt przekonuje mianowicie, że celem Amerykanów i Brytyjczyków w Europie jest tak naprawdę podzielenie narodów słowiańskich: Polaków, Białorusinów, Rosjan, Ukraińców, ponieważ razem stanowiłyby zagrażającą im potęgę. Najszerzej Szmydt mówił o tym w RT: "Powinniśmy powrócić do życia w spokoju. My jesteśmy wszyscy Słowianami: Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Polacy. Więcej nas łączy, niż dzieli. Tylko trzeba sobie zdawać z tego sprawę, że wtedy bylibyśmy taką potęgą, że stanowilibyśmy potężne zagrożenie dla anglo-amerykańskiej polityki. Dlatego chcą nas skłócić i skonfliktować".

Tomasz Szmydt w rosyjskich mediach: w stacji RT i kanale Władimira SołowiowaVkontakte/Rutube

W wywiadach Szmydt podkreśla, że musiał wyjechać z Polski właśnie ze względu na naciski wywołane faktem, że "jest zwolennikiem tego, żebyśmy rozmawiali wszyscy razem: Polacy, Rosjanie, Białorusini". Przekonuje, że "polscy politycy powinni podjąć dialog z prezydentem Łukaszenka, z Białorusią, a potem z Rosją".

Również dr Michał Marek zauważa u byłego sędziego przekaz, według którego Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii nie odpowiada to, że Słowianie mogą się porozumieć. - I dlatego w Polsce stymulują tę "falę rusofobii i nienawiści wobec Rosji" - tłumaczy sens tego propagandowego przekazu dr Marek. - No a to pośrednio, bardziej podprogowo, łączy się z wyjaśnianiem przyczyn wojny na Ukrainie: czyli to właśnie Anglosasi wywołali tę wojnę. Tomasz Szmydt nie mówi tego oczywiście bezpośrednio, lecz ta myśl podprogowo łączy się z tą narracją o odpowiedzialności Zachodu za skłócenie Słowian - dodaje.

Teza 3: Ukraina odpowiedzialna za wojnę. "Rosja nie miała wyboru"

Temat wojny w Ukrainie w wywiadach Szmydta pojawia się jednak głównie w kontekście potencjalnego "wpychania Polski" w ten konflikt przez kraje zachodnie. Pracownicy propagandowych mediów, które go zapraszają, prawdopodobnie celowo unikają szczegółowych dyskusji o "specjalnej operacji wojskowej" - jak Rosjanie nazywają inwazję na Ukrainę - żeby przekierowywać uwagę na inne tematy.

Mimo tego Szmydt kilkukrotnie sam nawiązał do wojny, powielając oczywiście rosyjską narrację o tym, że to Ukraina odpowiada za wybuch konfliktu, a Rosja nie miała innego wyboru. Już na konferencji prasowej 6 maja Szmydt przypomniał o porozumieniach mińskich z 2014 i 2015 roku podpisanych m.in. przez przedstawicieli Ukrainy i Rosji, które miały zakończyć wojnę w ukraińskim Donbasie i stwierdził, że "gdyby rząd Ukrainy przestrzegał tych porozumień, nie byłoby wojny" (w 2022 roku - red.).

W rozmowie z RT został jednak zapytany o stosunek do Władimira Putina. "Chcę pana zapytać jako szpiega rosyjskiego" - stwierdził niby żartobliwie prowadzący rozmowę. "Szpiegiem rosyjskim nie jestem, natomiast prezydenta Putina bardzo szanuję. Jest to mądry człowiek. Zacznijmy od tego, jak się zaczęła specjalna operacja. Rosja nie miała innego wyboru. Postawiona została pod ścianą. Niejednokrotnie prezydent Putin wypowiadał się, wskazując, że chce rozmawiać. Z drugiej strony, musi dbać o interesy swojej kraju i również o interesy Ukrainy, tej części rosyjskojęzycznej; tej, która nie ma nic wspólnego z faszyzmem. Ona (ludność rosyjskojęzyczna - red.) była tam prześladowana, a w tej chwili to mają już naprawdę bardzo ciężko" - odpowiedział Szmydt.

Brzmi znajomo? Otóż argument, że rząd w Kijowie prześladował ludność rosyjskojęzyczną i dlatego Rosja została sprowokowana do wojny, pojawił się już między innymi w przemówieniu Władimira Putina z 23 na 24 lutego 2022 roku, wygłoszonym w noc inwazji, gdy tłumaczył konieczność rozpoczęcia "specjalnej operacji wojskowej".

Teza 4: "Totalitarna Polska" kontra "pokojowo nastawiona Białoruś" i "nowoczesna Rosja"

Doktor Michał Marek analizuje: - Tezy Tomasza Szmydta zmierzają głównie do kreowania Polski na podły reżim, który prześladuje Bogu ducha winnych obywateli opowiadających się po stronie "pokoju" lub po stronie "przyjaźni polsko-rosyjskiej".

Ekspert podkreśla, że "to jest element prowadzonych już od bardzo dawna szerokich działań, które mają na celu właśnie deprecjonowanie Polski, czyli ukazywanie nas jako reżimu i na bazie tego kontrastu wybielania obrazu Białorusi i Rosji" - Te dwa kraje są ukazywane jako prawdziwie demokratyczne państwa, gdzie panuje wolność, i kraje, które dążą do pokoju - zauważa.

Tomasz Szmydt w białoruskich mediach: Sputnik Białoruś, BelTA, Białoruś-1Sputnik/YouTube

Rzeczywiście, wychwalanie Białorusi i prezydenta Łukaszenki były jednym z najczęstszych wątków w nagrywanych przez Szmydta filmach w mediach społecznościowych. O Białorusi opowiadał, że to "kraj pokojowo nastawiony, gdzie są zachowane swobody obywatelskie", "kraj, który dba o swoich obywateli i ich bezpieczeństwo".

W jego wywiadach dla propagandowych mediów nie zabrakło też pochwał Rosji - Szmydt nazwał ją "nowoczesnym krajem". Przekonywał, że w państwie Putina "zachowane jest prawo do krytyki, do dyskusji", ponieważ rosyjscy blogerzy "swobodnie wypowiadają się na każdy temat i jest krytyka".

Dla kontrastu - o którym wspomniał dr Michał Marek - były polski sędzia twierdzi, że w Polsce "cały aparat medialny i służb specjalnych został zaprzęgnięty do tego, żeby zrobić z niego szpiega". "Tak działa demokracja na Zachodzie: jeśli ktoś jest przeciwny odgórnie założonym zasadom, to się go niszczy" - mówił.

Na swoich kontach w mediach społecznościowych Tomasz Szmydt pisał, że "władze zrobiły z Polski kraj totalitarny, zachowując jedynie pozory demokracji". Tylko: czy to on pisał? O tym poniżej.

Teza 5: "Piękna Białoruś" jako "dobry kraj do życia"

Media społecznościowe Szmydta są wykorzystywane głównie do kreowania Białorusi na "dobry kraj do biznesu, do życia". Obecnie konta z jego imieniem i nazwiskiem działają na Telegramie, X (dawnym Twitterze) i Facebooku. Wszystkie zostały założone dopiero w maju tego roku, co może potwierdzać, że jest to kolejny element kampanii propagandowej. Jednak w zamieszczanych po polsku wpisach są błędy językowe i składniowe typowe dla osób rosyjskojęzycznych. Na przykład: "Zapisujcie się na moje kanały w sieciach", "Przeczytałam nowości prasowe", "Oficjalna Warszawa organizuje polowanie na czarownice swoimi działaniami" (pogrubienia błędów od redakcji).

Doktor Michał Marek nie ma wątpliwości: - To nie on prowadzi swoje konta. W stu procentach stawiam na oficera prowadzącego, funkcjonariusza białoruskich służb. I właśnie przez media społecznościowe przerzuca się przekazy Tomasza Szmydta do naszej, polskiej infosfery.

Językowe i stylistyczne błędy we wpisach na koncie Tomasza Szmydtax.com

Te przekazy mają jedną cechę wspólną: zachwalanie Białorusi, a nawet zachęcanie Polaków do przyjazdu do tego kraju. Szczególnie dużo tego typu wpisów opublikowano na kontach Szmydta 9 maja, gdy w Rosji i Białorusi obchodzi się Dzień Zwycięstwa, co zawsze łączy się z hucznymi obchodami, paradami i koncertami. Na krótkich nagraniach Szmydt zachwalał "piękną pogodę w Mińsku", informował, że wieczorem "idzie na koncert". 11 maja opublikował filmik, jak jedzie samochodem i wychwala Mińsk: "Piękne drogi, piękne budynki, nie ma żadnych korków, doskonała organizacja ruchu. Proszę spojrzeć, jak to miasto funkcjonuje, jak tu jest przyjemnie żyć". A w poście napisano: "Możecie przyjechać i zobaczyć na własne oczy". Z kolei następnego dnia na tle pola rzepaku pozdrawiał "z pięknej Białorusi" i zapraszał "do przyjaznego i gościnnego kraju".

W niedzielę 12 maja Szmydt był natomiast w przygranicznym Grodnie, gdzie - jak czytamy we wpisie na jego profilu - "wartości kultury Polski i Białorusi są chronione i otoczone szacunkiem" (sformułowanie "wartości kultury" to kolejny przykład złego stylistycznie tłumaczenia, kalki z języka rosyjskiego). Przypomnijmy, że właśnie z Grodna pochodzi Andrzej Poczobut – polski dziennikarz więziony od 25 marca 2021 roku. W lutym 2023 roku wyrokiem Grodzieńskiego Sądu Obwodowego został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Reżim Łukaszenki zarzuca Poczobutowi - obywatelowi Białorusi, działaczowi mniejszości polskiej, dziennikarzowi współpracującemu przez lata z mediami w Polsce - "podżeganie do nienawiści". Jego artykuły oceniono jako "rehabilitację nazizmu". Polskie władze bez skutku zabiegają o uwolnienie Poczobuta. Ale o tym Tomasz Szmydt oczywiście nie wspominał.

"Warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób skonstruowany jest materiał. Po pierwsze, T. Szmydt ukazany jest jako osoba spędzająca czas w wyjątkowo komfortowych warunkach (przekaz podprogowy: 'warto' wyjechać na Białoruś). Po drugie, jego tezy tłumaczone są przez znajdującego się przy nim tłumacza na język rosyjski. Dobitnie wskazuje to na to, iż sam nie umieszcza on wpisów w języku rosyjskim. Po trzecie, nie ma wątpliwości, iż cały czas towarzyszą mu osoby odpowiedzialne za jego 'komfort' (prawdopodobnie z KDB/KGB) oraz osoby odpowiadające za kształt jego wypowiedzi i prowadzenie kont społecznościowych" - analizował w serwisie X tę podróżniczą aktywność byłego sędziego dr Michał Marek.

Ekspert: "wypowiedzi na wyraźne polecenie"

Lecz właściwie do kogo kierowany jest ten propagandowy przekaz Tomasza Szmydta?

- Jeśli chodzi o potencjalnych odbiorców tych treści, mamy tutaj działania wielowektorowe: na Białorusinów, Rosjan i Polaków - wyjaśnia dr Marek. - Czyli, z jednej strony, ich głównym celem jest oddziaływanie na odbiorców białoruskich, ale rosyjski aparat propagandowy oczywiście tutaj współgra, rosyjskie ośrodki też rezonują te przekazy. Tak więc znowu mamy do czynienia z uwiarygodnianiem przekazów na potrzeby realizacji celów wewnętrznej rosyjskiej polityki informacyjnej - tłumaczy. Według niego trzecią grupą odbiorców są Polacy, dlatego poza kontem na Telegramie uruchomiono także Facebook i Twitter. - Odbiorcami przekazu mają być wszyscy Polacy, lecz szczególnie grupy, które skłonne są przyjmować narracje antyukraińskie i umiarkowanie prorosyjskie - kontynuuje ekspert.

Na tym właśnie polega operacja wielowektorowa: poprzez aktywnie rozbudowywane konta działające w mediach społecznościowych, które prawdopodobnie administrowane są przez funkcjonariuszy białoruskich służb, dochodzi do prób nie tylko przerzutu wskazanych wcześniej narracji, ale też do ocieplania wizerunku Białorusi i Łukaszenki. Działania prowadzone przy wykorzystaniu kont w sieciach społecznościowych służą również polaryzowaniu społeczeństwa i podsycaniu sporu politycznego.

Ekspert zaznacza, że wypowiedzi Tomasza Szmydta nie można traktować tak jak każdych innych wystąpień tu w kraju, "ponieważ mają one zawsze jasno określony cel realizacji, na przykład ukazanie dobrego wizerunku Białorusi". - Pamiętajmy, że wpisy są najprawdopodobniej umieszczane przez funkcjonariuszy białoruskich służb, a same wypowiedzi wydają się dokładnie sterowane; niektóre wręcz widać, że są czytane z kartki. Więc wszystkie te wypowiedzi są realizowane na wyraźne polecenie - przestrzega ekspert.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Telegram, Facebook

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24