NYT: "Globalna maszyna" nakręca narrację o "upadłej Szwecji". Także w Polsce

Szwedzka skrajna prawica i polskie portale. Jak tworzy się narrację o "upadłej Szwecji"?Shutterstock

"Globalna maszyna za wzrostem skrajnie prawicowego nacjonalizmu" - tak "The New York Times" zatytułował swój artykuł, w którym pokazano, jak dezinformacyjny przekaz o przyjmującej imigrantów Szwecji jako "kraju upadłym" rozprzestrzenia się po świecie. Schemat jest prosty: narrację kreują szwedzkojęzyczne internetowe portale związane z nacjonalistyczną partią Szwedzcy Demokraci, a ich negatywny przekaz przejmują podobne strony w innych krajach, także w Polsce. Dziennik przeanalizował 12 milionów linków. Poszliśmy polskim tropem śledztwa NYT.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

To tytuły tylko z niektórych polskich prawicowych portali, na których pisano o największym skandynawskim państwie jako "kraju upadłym": "Szwecja: chrześcijańscy migranci wielokrotnie atakowani przez muzułmańskich migrantów. Obawiają się wybuchu wojny domowej w kraju", "To było zwykłe szwedzkie miasto. Po przyjęciu przybyszów zamieniło się w piekło", "Szwecja: napadło go 15 uchodźców. Został zatrzymany i oskarżony tylko on".

Wymienione teksty poza przedstawianiem negatywnego obrazu Szwecji nieradzącej sobie z imigrantami, łączy także inny element - wszystkie oparto na doniesieniach jednego z czterech szwedzkich portali - Nyheter Idag, Samhällsnytt, Fria Tider lub Nya Tider.

Przekaz prawicowych portali pomaga Szwedzkim Demokratom zdobywać popularność

Nazwy tych stron pojawiły się w artykule Jo Becker, która w "The New York Times" pokazała mechanizm tworzenia przez nie negatywnego, a do tego opartego na dezinformacji, przekazu o Szwecji. Autorka zaznaczyła, że przy zakładaniu dwóch portali - Nyheter Idag, Samhällsnytt -udział brali członkowie Szwedzkich Demokratów - skrajnie prawicowej partii, która dzięki swojej eurosceptycznej i antyimigranckiej retoryce rok temu wprowadziła do szwedzkiego parlamentu 62 deputowanych.

"W Szwecji nagle się okazało, że skrajność może zburzyć dwublokowy system"
"W Szwecji nagle się okazało, że skrajność może zburzyć dwublokowy system"Fakty o Świecie TVN24 BiS

NYT wskazuje jednak, że narracja tworzona przez prawicowe portale sprzyja nie tylko Szwedzkim Demokratom w samej Szwecji, ale także kreuje prawicowy przekaz o największym skandynawskim kraju za granicą. Na początku takiego schematu rozpowszechniania znajdują się wymienione portale. W ich doniesieniach mocno podkreśla się wszystkie negatywne zachowania imigrantów i uchodźców w Szwecji, co ma rzutować na obraz całej grupy. Tak wybiórczo traktowane informacje są tłumaczone na inne języki lub na ich podstawie pisze się następne teksty.

Bardzo istotnym miejscem rozchodzenia się artykułów zarówno szwedzkich portali, jak i powołujących się na nie zagranicznych źródeł, są także zamknięte grupy na Facebooku.

Pisząc o portalach, które linkowały do szwedzkich prawicowych stron, autorka tekstu w NYT zasugerowała, że w rozpowszechnianiu ich narracji biorą udział także polskojęzyczne witryny.

Więcej niż jeden na pięć linków [prowadzących na cztery szwedzkie portale - red.] pochodziło ze stron w języku innym niż szwedzki. Witryny w języku angielskim i norweskim linkowały najwięcej, prawie milion razy. Ale inne skrajnie prawicowe strony w językach europejskich - rosyjskie, ale także czeskie, duńskie, niemieckie, fińskie i polskie - również często kierowały do szwedzkich portali. The New York Times

Nacjonaliści zmieniają taktykę

Szwedzcy Demokraci nie są nowym tworem na szwedzkiej scenie politycznej - partia została założona w 1988 roku. Początkowo jej nacjonalistyczne postulaty nie spotykały się jednak z zaufaniem wyborców. Jednym z głównych "sprawców" takiej sytuacji były szwedzkie media, które podkreślały neonazistowskie lub nawet bezpośrednio nazistowskie korzenie niektórych członków Szwedzkich Demokratów. Oni sami także nie próbowali w pełni odcinać się od takich skojarzeń. W NYT zaznaczono, że niektórzy członkowie SD na partyjne spotkania zakładali nazistowskie mundury.

Mimo regularnych startów w wyborach, Szwedzcy Demokraci po raz pierwszy przekroczyli próg wyborczy dopiero w 2010 roku, wprowadzając do szwedzkiego parlamentu - Riksdagu - 20 deputowanych. Był to jednak początek marszu, podczas którego nacjonalistyczna partia rosła w siłę z każdymi kolejnymi wyborami. W 2014 roku Szwedzkich Demokratów było już w parlamencie 49, a w zeszłorocznych wyborach 17,6 proc. głosów przełożyło się na 62 miejsca.

Autorka artykułu z "The New York Times" podaje dwa zasadnicze powody takiego wzrostu popularności Szwedzkich Demokratów i coraz większego zaufania wśród Szwedów.

Pierwszym było zdecydowane zerwanie z neonazistowską przeszłością i pozbycie się z partii tych członków, których prasa oskarżała o najbardziej radykalne poglądy. Te działania wpisano w politykę "zero tolerancji" wobec ksenofobii i rasizmu. Partia przestała postulować konieczność pozbycia się konkretnych grup etnicznych z kraju, a zaczęła raczej zwracać uwagę na problemy z obcokrajowcami przebywającymi w Szwecji nielegalnie. Zamiast rasistowskich haseł o wyrzucaniu uchodźców, Szwedzcy Demokraci zaczęli odwoływać się do idei szwedzkiego państwa opiekuńczego, które z powodu nie-Szwedów niepłacących podatków miało funkcjonować gorzej.

Twarzami zmian stali się młodzi i zawsze elegancko ubrani politycy - przewodniczący SD Jimmie Akesson i były lider partii w Riksdagu Mattias Karlsson. Zakładanie godnego, reprezentatywnego stroju stało się wymogiem także dla innych członków SD.

Poza gruntowną zmianą wizerunku Szwedzcy Demokraci postawili także na zmianę sposobu mówienia o swoich postulatach. Przez wiele lat bezskutecznie próbowali przebijać się ze swoim przekazem do największych szwedzkich mediów, ale ich reklamy były odrzucane ze względu na agresywną retorykę. NYT pisze nawet, że SD miała utrudniony dostęp do krajowych usług pocztowych.

Młode przywództwo partii zdecydowało się więc ominąć oficjalne kanały i przenieść informowanie o własnym programie do sieci. W tym celu posłużono się zamkniętymi grupami na Facebooku, gdzie różne skrajne poglądy mogą łatwiej zyskać dużą popularność.

Farma trolli. Pierwsza część reportażu
Farma trolli. Pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN

Aby mieć co przedstawiać internautom, partia musiała jednak najpierw wprowadzić odpowiednie treści do sieci. Właśnie tak według NYT doszło do stworzenia portali, które obecnie nadają ton prawicowemu informowaniu o Szwecji w innych krajach. Ten ton często oparty jest jednak o nieprawdziwe lub zmanipulowane doniesienia.

Szeroki zasięg i śmieciowe wiadomości

"The New York Times" podaje, że z czterech największych prawicowych portali - Nyheter Idag, Samhällsnytt, Fria Tider lub Nya Tider - łącznie korzysta tygodniowo jedna dziesiąta wszystkich użytkowników szwedzkiego internetu.

Dziennik przytacza także badania Uniwersytetu Oksfordzkiego, który przed eurowyborami przeanalizował treści publikowane przez portale informacyjne z państw członkowskich Unii pod kątem rozpowszechniania tzw. junk news (z ang. śmieciowych wiadomości). To mylące i niepoprawne informacje, które mają wzbudzić emocje czytelników i najczęściej dotyczą polityki lub gospodarki.

Na opublikowanej w maju tego roku liście portali tworzących "junk news" znalazły się trzy z czterech szwedzkich prawicowych stron: Nyheter Idag, Samhällsnytt i Fria Tider.

Szwedzkie portale na liście twórców junk newscomprop.oii.ox.ac.uk

Zapytaliśmy prof. Jerzego Sarneckiego, który mieszka w Szwecji od ponad 50 lat i wykłada kryminologię na Uniwersytecie Sztokholmskim, z czego może wynikać taka popularność tego typu informacji wśród Szwedów. - Ksenofobia to uczucie, które łatwo u ludzi wywołać. Jak pan pójdzie i powie ludziom, że tutaj przyjeżdżają muzułmanie i gwałcą nasze dziewczyny, to wtedy nie jest tak trudno zmobilizować dane grupy. A takie informacje w Szwecji są - tłumaczy prof. Sarnecki. - One są w dużym stopniu nieprawdziwe, ale istnieją. Poza tym mamy falę populistyczno-ksenofobiczną. Nie tylko w Szwecji, ale i na całym świecie, więc Szwecja nie jest żadnym krajem wyjątkowym - dodaje.

Dlatego dla jakichś grup w społeczeństwie ta informacja czy też ta dezinformacja, ponieważ niekiedy to jest świadoma dezinformacja, jest atrakcyjna. Ksenofobia jest w zasadzie częścią każdego z nas, nie można pozwolić jej w sobie obudzić prof. Jerzy Sarnecki

Pajęczyna światowych linków

Co pozwala szwedzkim portalom na tak szerokie dotarcie do międzynarodowego audytorium? Jednym ze sposobów jest rozbudowany system przekierowań z innych stron, który wpływa na wyższe pozycjonowanie artykułów w wyszukiwarce Google. "To z kolei oznacza, że Szwedzi częściej zobaczą ich teksty, szukając, powiedzmy, imigracji i przestępczości" - pisze "The New York Times".

„Wehikuł dezinformacji jest potężny”
„Wehikuł dezinformacji jest potężny”Fakty z zagranicy

Dziennik przeanalizował ponad 12 milionów dostępnych linków przekierowujących na cztery szwedzkie portale z ponad 18 tys. domen na całym świecie. Badanie wykazało, że mimo największej liczby linków ze stron szwedzkojęzycznych, jedna na pięć przekierowujących stron była tworzona w innym języku. Nie tylko potwierdza to tezę o dążeniu do jak najlepszego pozycjonowania w wyszukiwarkach, ale podkreśla także wpływ szwedzkich prawicowych portali na kreowanie światowego dyskursu medialnego o Szwecji.

NYT zidentyfikował ponad 300 stron, które kierowały na szwedzkie portale. Wśród nich wyszczególnił kilka, których nazwy są już znane internautom o skrajnych prawicowych poglądach. To m.in. Stormfront - jedna z najstarszych i największych amerykańskich stron o "wyższości białej rasy", Voice of Europe - prokremlowski portal często publikujący nieprawdziwe informacje dotyczące imigrantów, czy FreieWelt.net - strona wspierająca eurosceptyczną Alternatywę dla Niemiec.

Farma trolli. Pierwsza część reportażu
Farma trolli. Pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN

Podejrzane źródła

Te same strony widnieją przy analizowaniu ruchu na szwedzkich stronach za pomocą narzędzia SimilarWeb. Serwis pokazuje, że głównym źródłem przekierowań do wszystkich portali jest m.in. szwedzkie forum Flashback.org. Na portal Samhällsnytt w drugiej kolejności dostawano się jednak ze strony Voice of Europe. Prawie pięć procent linków kierujących do Nya Tider pochodziło natomiast ze Stormfront. Nyheter Tag posiadał kilka procent przekierowań z portalu Infowars - skrajnie prawicowej ("far right" - określana tak m.in. w raportach Digital News Report Reuters Institute) strony poświęconej teoriom spiskowym często publikującej nieprawdziwe informacje.

Jedną ze stron kierujących na Nya Tider był portal białych supremacjonistów SimilarWeb

Kreujące światową narrację o "upadłej Szwecji" portale zyskują też coraz większą popularność w serwisach społecznościowych. Przeprowadzona przez Konkret24 za pomocą narzędzia CrowdTangle analiza osób obserwujących oficjalne profile wszystkich tych stron na Facebooku pokazuje, że w trakcie ostatniego roku trzy notowały jednostajny wzrost, podczas gdy Fria Tider miewał czasowe wahania. Ostatecznie jednak wszystkie cztery mają obecnie więcej śledzących niż rok temu. Konto Samhällsnytt ponad cztery razy więcej.

Zmiany w liczbie obserwujących czterech portali w ciągu rokuCrowdtangle

Polscy kolporterzy

W tekście "The New York Times" jedynie zasugerowano, że treści ze szwedzkich portali są tłumaczone na polski oraz że polskie prawicowe strony powołują się na ich doniesienia. Wprowadzenie nazw tych szwedzkich portali do polskojęzycznej wersji wyszukiwarki Google, pozwala dotrzeć do co najmniej kilku artykułów, których źródłem były strony powiązane ze szwedzką skrajną prawicą. Nie mamy jednak potwierdzenia, że są to te, które znalazły się w analizie NYT.

Na podstawie doniesień Nyheter Idag powstały na polskich portalach takie teksty jak "Imigranci brutalnie zamordowali szwedzkie małżeństwo", "W dwa tygodnie ubogacił 11 Szwedek. Sąd odrzucił wniosek o deportację imigranta zboczeńca i skazał go na prace społeczne", "Szwecja: Kierowca autobusu nie wpuścił kobiety do pojazdu bo się… modlił" czy "W szwedzkiej szkole zakaz wywieszania flagi Szwecji".

Nyheter Idag może być znany polskim internautom także z reportażu, jaki portal nagrał w Polsce przy pomocy i z udziałem Dominika Tarczyńskiego. Wówczas poseł PiS (obecnie europoseł), oprowadzając szwedzkich dziennikarzy po Warszawie, swoim biurze, a także domu w Kielcach, chwalił postępowanie polskiego rządu w temacie imigrantów, krytykował szwedzkie władze za ich zbyt otwartą politykę migracyjną i apelował do Szwedów, aby "zmienili rząd". Wywiad z polskim politykiem stał się popularny nie tylko w szwedzkich, ale także i polskich mediach. Tarczyński pytał w nim między innymi:

Kiedy widzę palące się samochody, zamieszki spowodowane przez nielegalnych imigrantów, zastanawiam się, gdzie jesteście, wikingowie? Dominik Tarczyński

Od razu dodawał także, że w Polsce, dzięki polityce przeciwnej przyjmowaniu uchodźców, takich problemów nie ma.

O Nyheter Idag zrobiło się głośno w Polsce także za sprawą ankiety, na którą powołały się "Wiadomości" TVP. W sierpniu 2017 roku wyemitowano tam materiał, który zapowiedziano zdaniem "Szwedzi popierają politykę polskiego rządu" i komentarzem prowadzącego, iż "w sondażu jednej ze szwedzkich gazet aż 98 proc. [Szwedów - red.] poparło polski brak zgody na relokację uchodźców". "Gazetą" okazał się portal Nyheter Idag, a do przeprowadzonej tam sondy (a nie "sondażu", jak podawał program) odniósł się sam właściciel i redaktor naczelny portalu Chang Frick, który napisał na Twitterze, że "sonda reprezentuje TYLKO tych, którzy kliknęli artykuł, a NIE to, co przeciętnie myślą na ten temat Szwedzi. Duża różnica".

W polskojęzycznej sieci nie brakuje także powoływania się na Samhällsnytt. Portalu jako źródła użyto do stworzenia artykułów zatytułowanych m.in.: "Kobiety w Szwecji odczuwają na własnej skórze, czym jest tzw. efekt Ramadanu. Jedna zdradza, jak jej życie zamieniło się w koszmar", "Tylko w Szwecji! Telewizja państwowa zatrudniła dżihadystkę. „Reporterka” atakuje Żydów i europejską cywilizację", "Szwecja: Islamska indoktrynacja dzieci" i "Dyrektorka szkoły w Malmö zabroniła nauczycielom rozmawiania z mediami o molestowaniu uczennic" na magnapolonia.org, oficjalnej internetowej witrynie kwartalnika "Magna Polonia" – ideowego pisma ONR-u.

Farma trolli. Druga część reportażu
Farma trolli. Druga część reportażuSuperwizjer TVN

"Wolność słowa w Szwecji zagrożona! Władze chcą wprowadzić nowe prawo. To będzie powrót cenzury" - to natomiast tytuł artykułu z portalu wolnosc24.pl związanego z partią Janusza Korwina-Mikkego "Wolność", oparty na doniesieniach portalu Fria Tider. Z informacji tej strony korzystał też portal wprawo.pl, którego redaktorem naczelnym jest były ksiądz Jacek Międlar - opublikowano tam co najmniej trzy teksty w oparciu o to źródło, z których jeden zatytułowano "Przyjęła syryjskich uchodźców do domu. Jeden z nich zgwałcił jej 14-letnią córkę".

Najwyższy czas na Szwedzkich Demokratów

Dziennikarka "The New York Times" wskazała jasno, kto czerpie największe korzyści z treści publikowanych na czterech prawicowych szwedzkich portalach:

Szereg serwisów informacyjnych z antyimigranckimi wiadomościami pomógł Szwedzkim Demokratom zyskać popularność. The New York Times

Analiza występowania frazy "Szwedzcy Demokraci" na polskich portalach pozwala odnotować, że liczba publikacji o tej partii, zwłaszcza na portalu "Najwyższego Czasu" nczas.com, w 2018 roku była zaskakująco wysoka.

Co więcej, w okresie przed szwedzkimi wyborami parlamentarnymi, portal nie tylko publikował antyimigranckie treści, zbieżne z linią tej partii, ale także niejednokrotnie zapowiadał zwycięstwo nacjonalistycznego ugrupowania w wyborach.

Począwszy od lutego 2018 roku, na portalu nczas.com opublikowano artykuły zatytułowane:

Polski portal o Szwedzkich Demokratach

"Tak upada Szwecja"

Na polskich portalach, które powoływały się na doniesienia jednego z prawicowych szwedzkich portali, można znaleźć także inne artykuły dotyczące największego skandynawskiego kraju, których wydźwięk pasuje do narracji, o której pisała dziennikarka "The New York Times". W rozmowie z nią konsul generalny Szwecji w Stanach Zjednoczonych Annika Rembe wyjaśniała:

Szwecja jest przedstawiana jako niebo lub piekło. Ale oparci na wartościach konserwatywni politycy na Węgrzech, w Polsce czy Stanach Zjednoczonych i gdziekolwiek indziej mogą używać Szwecji jako przykładu państwa upadłego. Annika Rembe dla NYT

Ten właśnie wątek "Szwecji upadłej" pojawia się w tekstach polskich portali. Już w kwietniu 2017 roku portal niezależna.pl napisał: "Kilka szwedzkich policjantek kontra uchodźca. Tak upada tolerancyjna Szwecja". Dwa miesiące później o tym, że "Szwecja upada! Wojna domowa na wyciągnięcie ręki!" donosiło wprawo.pl. We wrześniu tego samego roku na portalu nczas.com oznajmiono nawet w aspekcie dokonanym, że "Szwecja upadła. Imigrant ma trzy żony, więc kupili mu trzy mieszkania. Kosztowały fortunę". Ta sama strona w sierpniu 2018 roku zapewniała, że "Szwedzkie państwo musi upaść. Reakcja władz na masowe palenie samochodów mówi sama za siebie". Podobna sugestia pojawiła się w artykule portalu Fronda.pl, który w lutym 2019 roku informował: "Tak upada Szwecja. Lewica sprzedaje kraj islamowi".

Na prawicowych portalach bardzo popularna stała się także rzekoma wypowiedź premier Norwegii Erny Solberg, która miała powiedzieć, że "Szwecja upada" z powodu nadmiaru imigrantów i w związku z tym rozważa wprowadzenie mechanizmów, które uniemożliwią potencjalnym imigrantom ze Szwecji przeniesienie się na terytorium Norwegii. Taką wersję słów norweskiej polityk zasugerowano co najmniej w kilku artykułach: "Premier Norwegii oświadczyła, że Szwecja upada i trzeba rozważyć zamknięcie granicy z tym krajem", "Premier Norwegii oświadczyła, że Szwecja upada", "Szwecja upada? Tak twierdzi premier Norwegii!".

Oryginalnym źródłem informacji o wypowiedzi Solberg jest oficjalny portal jednego z najstarszych duńskich dzienników Berlingske.dk z lutego 2016. W artykule zatytułowanym "Norwegia może złamać prawo międzynarodowe i odrzucić migrantów w momencie kryzysu" rzeczywiście cytowane są słowa Solberg, która oznajmiła, że jej kraj może zapewnić sobie możliwości działania w momencie, gdyby inne kraje nie poradziły sobie w sytuacji kryzysu migracyjnego.

W jej wypowiedziach ani razu nie pada jednak słowo "Szwecja", a tym bardziej premier nie wieszczyła upadku jakiegokolwiek konkretnego kraju. Premier zastrzega także, że ta sugestia nie jest zobowiązująca i nie oznacza wcale, że norweski rząd na pewno postąpi tak w przyszłości. Mówiła tylko, że

prawda

Jeśli inne mechanizmy w Europie nie zadziałają, musimy mieć możliwość ich odrzucenia [osób ubiegających się o azyl - red.]. Nie jest to sugestia, że zrobimy tak w przyszłości, ale to prawny mechanizm bezpieczeństwa na wypadek, gdyby inne kraje nie wywiązały się ze swoich zobowiązań. Erna Solberg

- Kiedy przedstawiamy taką propozycję, wiemy, że jest to dość duży przełom w stosunku do tego, co było, ale musimy mieć pewne środki, które przygotują nas na najgorsze scenariusze - dodała szefowa norweskiego parlamentu.

Dzień po ukazaniu się artykułu na duńskim Berlingske.dk, oparty na doniesieniach dziennika tekst na ten temat opublikował także szwedzki Fria Tider. Tytuł brzmiał: "Norweski rząd: ominiemy międzynarodowe prawo, jeśli Szwecja upadnie".

"Ja zagłady tego państwa nie widzę"

Prof. Jerzy Sarnecki z Uniwersytetu Sztokholmskiego na temat sytuacji w Szwecji może wypowiadać się z dwóch perspektyw - jako mieszkający w tym państwie od ponad 50 lat obywatel oraz ceniony kryminolog prowadzący szczegółowe badania dotyczące przestępczości w Szwecji. W rozmowie z Konkret24 wskazuje, że wszelkie wybiórcze informacje - chociażby o przestępstwach wśród imigrantów - trafiają na podatny grunt.

- Wszystkie takie działania mają jakieś polityczne tło. Pokazywanie Szwecji jako kraju w rozkładzie jest politycznie bardzo wygodne, między innymi w Polsce. Tym bardziej, że wiele elementów polityki w Polsce jest podobnych do tych szwedzkich - mówi kryminolog. - Duże szanse na osiągnięcie efektu ma chociażby przekaz, mówiący o tym, ze szwedzkie nastawienie do kwestii migrantów jest takie, że to jest jakaś wielka katastrofa. Że ta grupa 160 tys. osób, które przyjechały tutaj w 2015 roku, stanowi jakąś katastrofę dla tego kraju.

Ja ten kraj [Szwecję - red.] obserwuję jako kryminolog zawodowo i jako prywatny człowiek, chodząc po ulicach, i ja tej zagłady tego państwa nie widzę. Wręcz przeciwnie - widzę wzrost ekonomiczny i pobudzenie koniunktury. prof. Jerzy Sarnecki

- Ostatnia koniunktura, która właśnie się zakończyła, była bardzo przyjazna między innymi dla firm, których sytuacja się polepszyła - dodaje kryminolog. - Ja nie mam żadnych specjalnych problemów z tym, że przyjęliśmy tych uchodźców i nie odczuwam z tego powodu żadnego zagrożenia. Nie widzę też żadnego rozpadu społeczeństwa - zaznacza.

Badania nie potwierdzają

Także badania o przestępczości w Szwecji prowadzone przez prof. Sarneckiego, jego zdaniem nie potwierdzają negatywnych trendów wśród imigrantów.

Wiadomo że jest cała masa propagandy na temat zwiększania się przestępczości spowodowanej napływem tych cudzoziemców. Jednak ja tych efektów w moich statystykach znaleźć nie potrafię. prof. Jerzy Sarnecki

- To nie oznacza oczywiście, że przyjmowanie dużej liczby cudzoziemców w jakimś kraju, zwłaszcza w małym kraju, nie ma żadnych konsekwencji, w tym kryminologicznych. Jest to na ogół ta najniższa warstwa społeczeństwa, ludzie niewykształceni, dodatkowo dotknięci różnymi traumami, a to może powodować różne problemy - zaznacza kryminolog. - Między innymi z tego powodu odsetek osób, które są sądzone przez sądy za różne typy przestępczości, wśród takich grup jest większy i zawsze był większy. Według najnowszych badań nadreprezentacja cudzoziemców w statystykach się zmniejsza, choć ciągle występuje. To jest oczywiście argument, który może być wykorzystywane przez te grupy, powiedzmy, populistyczne, które mówią "no patrzcie, tam u nich jest więcej przestępstw" - wyjaśnia.

- To jednak nie jest takie proste, ponieważ jak patrzę na to z punktu widzenia makro statystyki, to okazuje się, że mimo że odsetek cudzoziemców przebywających w Szwecji wzrasta, to nie oznacza wzrostu przestępczości - podkreśla prof. Sarnecki. - Wynika to z faktu, że jeśli taka grupa cudzoziemców przyjechała i zajęła te najniższe pozycje społeczne, to grupy, które poprzednio zajmowały te pozycje, zostały "popchnięte w górę" w hierarchii społecznej. U tej grupy, która zajmuje te najniższe pozycje, przestępczość wzrasta, natomiast u tych popchanych w górę spada - tłumaczy.

Na zakończenie prof. Sarnecki podkreśla także, że regularne mówienie o wszechobecnej przestępczości może niebezpośrednio wpływać na jej rzeczywisty wzrost w społeczeństwie. - Mówienie o przestępczości, nawet jeśli jej nie ma, może podnieść wskaźnik przestępczości - mówi kryminolog i wyjaśnia: - Po pierwsze dlatego, że to powoduje reakcje ze strony władz, przykładowo większe kontrole danych grup. Takie kontrole udowadniają, że problem istnieje. Wystarczy porównać liczbę policjantów w dzielnicach, gdzie mieszka ludność miejscowa lub ludność biała z tymi, gdzie mieszka ludność czarna czy o innym kolorze skóry. Dodatkowo ta ksenofobia będzie powodowała dyskryminację, a dyskryminacja produkuje przestępczość. Tego zjawiska jeszcze u nas [w Szwecji - red.] nie ma, w każdym razie nie na dużą skalę, ale takie niebezpieczeństwo istnieje - podsumowuje.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; The New York Times; Zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24