Spór o głosowanie w sprawie podwójnej jakości produktów

Fakty-Chemia2-16.jpg

Jeden z portali grzmi: "kto wyjaśni dlaczego oni to zrobili?", a Jarosław Kaczyński zarzuca europosłom PO głosowanie "przeciw oczywistym polskim interesom". Chodzi o rezolucję ustawodawczą Parlamentu Europejskiego, dotyczącą produktów tzw. podwójnej jakości. Jednak wbrew tonowi artykułu i wypowiedzi polityka PiS, europosłowie PO zagłosowali przeciw niej, gdyż uważają, że propozycja ta chroni polskich konsumentów zbyt mało.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nie dla Unii Europejskiej dwóch prędkości i dwóch jakości - mówił w sobotę 27 kwietnia podczas wielkopolskiej konwencji PiS prezes partii Jarosław Kaczyński. Jako jeden z przykładów nierówności w Unii wymieniał towary, które mają różną jakość w różnych krajach.

"Nierówność, na którą nie wolno się zgadzać"

- Każdy z nas pewnie widział sklepy z niemieckimi proszkami do prania, prosto z Niemiec. Takie same proszki są sprzedawane w Polsce i to po takich samych cenach, tylko że są gorsze. Są po prostu gorsze, mają gorszy skład, gorzej piorą. Oczywiście te proszki do prania to jest tylko przykład. Takich towarów jest więcej. I to jest, szanowni państwo, nierówność. I to nierówność, na którą nie wolno się zgadzać - mówił.

Jarosław Kaczyński na wielkopolskiej konwencji PiS mówił m.in. o Europie dwóch jakości
Jarosław Kaczyński na wielkopolskiej konwencji PiS mówił m.in. o Europie dwóch jakościmateriały organizatora

Odniósł się także do dyrektywy popartej 17 kwietnia przez Parlament Europejski, która reguluje, że produkty sprzedawane pod tą samą marką i w takim samym opakowaniu powinny mieć jednakowy skład. - To są zmiany, które po raz pierwszy idą w tym kierunku, by tę nierówność zlikwidować, wyłączyć. Żeby karać za tego rodzaju działania - dodał Kaczyński i pytał: "Czy to jest w pełni zadowalające? Nie, szanowni państwo. Tam jest sporo wyjątków, to mogło być lepsze. Ale naprawdę dokonaliśmy pierwszego wielkiego kroku w tym ważnym dla Polski przedsięwzięciu zmierzającym do tego, żeby była rzeczywista równość".

Kaczyński: Platforma głosowała "przeciw tym oczywistym polskim interesom"

Prezes PiS w Poznaniu komentował także głosowanie nad zapisami dyrektywy. Zwrócił uwagę, że wszyscy europosłowie PiS głosowali za ich przyjęciem. - Walczyli o to i głosowali "za". Ale ze zdumieniem, no nie ukrywam, że byłem niezwykle zaskoczony, gdy się dowiedziałem, okazało się, że zdecydowana większość europarlamentarzystów Platformy Obywatelskiej głosowała przeciw. Przeciw tym oczywistym polskim interesom - podkreślał Jarosław Kaczyński.

Takie stanowisko kilka dni wcześniej wyraził na Twitterze także europoseł PiS Kosma Złotowski. Stwierdził, że "PO zagłosowała dzisiaj w #PE przeciwko ochronie konsumentów przed produktami podwójnej jakości".

Podobne komentarze wyczytać można także z popularnego na Facebooku artykułu z portalu "Niewygodne info", którego autor dopytuje, dlaczego europosłowie wybrani z list PO zagłosowali przeciwko rezolucji, która ma w założeniu przekuć się w prawo chroniące polskich konsumentów przed wprowadzaniem ich w błąd co do zawartości opakowań znanych w całej Unii Europejskiej produktów spożywczych.

niewygodne.info głosowanie PO
niewygodne.info głosowanie POniewygodne.info głosowanie POniewygodne.info | niewygodne.info.pl

"Nowe przepisy poparło 474 głosujących. Przeciwko było 163 europosłów, w tym m.in. Lewandowski, Buzek, Szejnfeld, Zdrojewski, Pitera czy Thun und Hohenstein. Kto wyjaśni dlaczego europarlamentarzyści wybrani z list PO zagłosowali przeciwko wprowadzeniu tych zmian?", pyta autor, którego tekst w ciągu trzech tygodni wywołał na różnych stronach na Facebooku ponad 26 tys. reakcji.

Europosłowie PO twierdzą jednak, że zarzucanie im głosowania wbrew interesowi polskiego konsumenta jest bezpodstawne. Jak tłumaczą, głosowali przeciwko stanowisku PE, bo niewystarczająco chroni ono polskich konsumentów. A konkretniej, że propozycja ta de facto nie zwiększa tej ochrony w stosunku do regulacji dotychczasowej.

"Słowakom nie należy się mniej ryb w paluszkach rybnych"

Rezolucja ustawodawcza PE, dotycząca dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE, została podjęta w odpowiedzi na potrzebę zaprowadzania "nowego ładu dla konsumentów", który zapowiedział w orędziu o stanie Unii już w 2017 r. przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Z orędzia w tym kontekście najbardziej interesujące były fragmenty poświęcone nieakceptowalności sytuacji różnicowania produktów ze względu na państwo sprzedaży.

"W Unii, w której wszyscy są równi, nie może być konsumentów drugiej kategorii. Nie zaakceptuję tego, że w niektórych częściach Europy sprzedaje się żywność niższej jakości niż w innych krajach pomimo identycznego opakowania i marki. Słowakom nie należy się mniej ryb w paluszkach rybnych; Węgrom mniej mięsa w gotowych daniach; a Czechom mniej kakao w czekoladzie. Unijne prawo już obecnie zakazuje takich praktyk. Jednak teraz musimy nadać większe uprawnienia organom krajowym, aby wyeliminować wszelkie nielegalne praktyki, gdziekolwiek mają miejsce", mówił Juncker (pogrubienie - Komisja Europejska).

By ograniczyć taki proceder, Komisja Europejska jeszcze przed wystosowaniem propozycji legislacyjnej, w 2017 r. wydała zawiadomienie mające doprecyzować znaczenie już istniejących przepisów dyrektywy 2005/29/WE, dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym. Miało być ono "pierwszym krokiem w działaniach Komisji związanych ze wspieraniem krajowych organów egzekwowania prawa w ich staraniach, by położyć kres nieuczciwym praktykom".

Jeden z jego fragmentów mówił o tym, że za nieuczciwą praktykę można w danym przypadku uznać taką, że w tym samym opakowaniu umieszcza się produkty o różnym składzie i profilu sensorycznym od tych referencyjnych (potocznie nazywanych "lepszymi" - chodzi o te, które wyznaczają w świadomości konsumenta pewien standard).

zawiadomienie KE w sprawie podwójnej jakości
zawiadomienie KE w sprawie podwójnej jakościzawiadomienie KE w sprawie podwójnej jakościKomisja Europejska | https://publications.europa.eu/en/publication-detail/-/publication/22642808-a4e3-11e7-837e-01aa75ed71a1/language-pl

Kolejnym krokiem miało być doprecyzowanie tekstu już istniejącej regulacji. Zmiana miała polegać na wprowadzeniu do tego aktu prawnego jednoznacznego stwierdzenia, że "praktyka handlowa obejmująca wprowadzenie produktu na rynek jako identyczny z takim samym produktem wprowadzonym na rynki w kilku innych państwach członkowskich, gdzie produkty te w sposób istotny różnią się składem lub cechami, które powodują lub mogłyby spowodować u przeciętnego konsumenta podjęcie decyzji o kupnie, której by w przeciwnym wypadku nie podjął, jest praktyką handlową wprowadzającą w błąd, którą, zgodnie z przepisami dyrektywy, odpowiednie organy powinny ocenić i rozpatrzyć jako każdy przypadek z osobna".

"Popsuty" projekt

Rezolucja przyjęta 17 kwietnia stanowi, że produkty sprzedawane jako identyczne powinny mieć skład nie różniący się od siebie w istotny sposób. Zgodnie z przepisami, firmy powinny albo ujednolicić skład produktów sprzedawanych w UE, albo zmienić nazwę produktów. Dokument zakłada wyjątki w określonych sytuacjach. Producenci będą mogli przykładowo stosować lokalne produkty, jak owoce i warzywa, ale wtedy odpowiednia informacja o tym musi się znaleźć na opakowaniu finalnego produktu.

W art. 6 ust. 2 dodaje się literę w brzmieniu: "każdy rodzaj wprowadzenia towaru na rynek w jednym państwie członkowskim jako identycznego z towarem wprowadzonym na rynki winnych państwach członkowskich, w sytuacji gdy towar ten w sposób istotny różni się składem lub właściwościami, o ile nie przemawiają za tym uzasadnione i obiektywne czynniki" Rezolucja ustawodawcza Parlamentu Europejskiego z 17 kwietnia 2019 r. http://www.europarl.europa.eu/doceo/document/TA-8-2019-0399_PL.html

Nowe regulacje zostały zatwierdzone przy 474 głosach za, 163 przeciw i 14 wstrzymujących się.

Wszyscy europosłowie PiS opowiedzieli się za nowymi przepisami. Część europosłów PO poparła je, część zagłosowała przeciw. W tej drugiej grupie znaleźli się Jerzy Buzek, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Janusz Lewandowski, Jan Olbrycht, Julia Pitera, Marek Plura, Bogusław Sonik, Adam Szejnfeld, Róża Thun i Bogdan Zdrojewski. Również przeciwko wypowiedzieli się europosłowie PSL: Krzysztof Hetman, Jarosław Kalinowski i Czesław Siekierski.

Jak powiedział w rozmowie z Konkret24 Janusz Lewandowski, zagłosował on przeciwko ostatecznej propozycji dyrektywy zupełnie świadomie, ponieważ nie chroni ona w takim kształcie wystarczająco polskiego konsumenta. Europoseł stwierdził, że tekst projektu dyrektywy, z początku dobry, został "popsuty" na szczeblu międzyrządowym.

Thun: "głosami PiS-u została przyjęta bardzo niedobra dyrektywa"

- Niestety ta dyrektywa nie wzmacnia praw konsumentów przynajmniej w zasadniczym punkcie, o który wielu konsumentom w Polsce chodzi - mówiła zaraz po głosowaniu Róża Thun. - Chodzi o tę tzw. podwójną jakość produktów. Problem pozostaje po przyjęciu tej dyrektywy - tłumaczyła.

Róża Thun o przepisach dotyczących produktów podwójnej jakości
Róża Thun o przepisach dotyczących produktów podwójnej jakościtvn24

Swoje zdanie podtrzymała także po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w której stwierdził, że europosłowie PO głosując przeciwko regulacji, głosowali wbrew polskim interesom. - Głosami PiS-u została przyjęta bardzo niedobra dyrektywa, która pozwala na stosowanie podwójnej jakości produktów różnych - nie tylko chemii, ale i żywności - w Polsce. Na dyskryminowanie polskiego klienta na europejskim rynku - stwierdziła Thun, dodając, że ona sama "walczy już od dawna o dobre prawo dla polskiego konsumenta".

Thun i Lewandowski w rozmowie z Konkret24 zwracają uwagę na dwa - ich zdaniem - kluczowe sformułowania przegłosowanej poprawki: "jako identycznego" i "w sposób istotny różnią się", które ochronę konsumenta ograniczyły, ich zdaniem, do wyjątkowo wąskiej grupy przypadków wprowadzania konsumenta w błąd. Początkowo poprawka w dyrektywie - za którą opowiadali się - miała m.in. zawierać nie tylko sformułowanie "identyczny", ale i "pozornie identyczny".

- Za nieuczciwą praktykę w przypadku stosowania mylących opakowań uznaje ona (przyjęta dyrektywa - red.) tylko wąską grupę przypadków produktów opakowanych jako identyczne z tymi z innych krajów, gdy w środku różnią się one istotnie, zamiast szerszego zbioru przypadków opakowań stwarzających wrażenie, że są identyczne, albo pozornie identyczne, w sytuacji, gdy jest to niezgodne z rzeczywistością - podkreśla w rozmowie z Konkret24.

Podobnie jak w swoim przemówieniu w PE, Thun wskazuje także na przykłady drobnych różnic w składzie produktów, co do których trudno ocenić, czy będą uznane za wystarczająco istotne w rozumieniu przyjętych przepisów. Chodzi np. o obecność w jedzeniu dodatków do żywności (powszechniej znanych jako "E"), których ilości są z założenia nieznaczne w porównaniu do reszty składu produktu, choć co do szkodliwości których wciąż toczą się badania naukowe. Wskazywała, że nie były one obecne w produktach kupionych na Zachodzie, a były w polskich - mimo że wyglądały na produkty identyczne.

Ekspert o przepisach zakazujących sprzedaży produktów podwójnej jakości
Ekspert o przepisach zakazujących sprzedaży produktów podwójnej jakościTVN24 BiS

"Identyczny lub pozornie identyczny"

Dysponująca inicjatywą ustawodawczą Komisja Europejska przedkłada projekt aktu prawnego Radzie Unii Europejskiej, składającej się z ministrów Państw Członkowskich, i Parlamentowi Europejskiemu wybieranemu w wyborach powszechnych. Projekt jest następnie oceniany i ewentualnie wprowadzane są do niego poprawki.

W tym drugim przypadku propozycja KE trafiła do Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO), gdzie pracuje Róża Thun. Europosłanka na forum komisji rzeczywiście podejmowała działania mające na celu przyjęcie pozycji idącej bardziej naprzeciw potrzebom konsumenta z regionu.

Poprawki współautorstwa Róży Thun brzmiała następująco:

"6a) w załączniku I dodaje się punkt w brzmieniu:

'23a. Wykorzystanie takiej samej lub pozornie identycznej nazwy handlowej dla produktu wprowadzonego na rynek w jednym państwie członkowskim lub w różnych państwach członkowskich, który to produkt ma inny skład, bez oznaczenia tej różnicy w jasny i zrozumiały sposób, łatwo dostrzegalny dla konsumenta; nazwa handlowa oznacza wszelkie słowa, dane, znaki towarowe, marki, obrazy lub symbole odnoszące się do danego produktu i umieszczone na opakowaniu, dokumencie, napisie lub etykiecie w polu widzenia, które konsument może najprawdopodobniej od razu zauważyć przy dokonywaniu zakupu i które pozwolą mu natychmiast rozpoznać dany produkt pod względem jego właściwości, smaku lub rodzaju oraz, w stosownych przypadkach, marki" (pogrubienie autora).

Róży Thun, poprawka w IMCO
Róży Thun, poprawka w IMCORóży Thun, poprawka w IMCOEuparl | Euparl

Sprawozdanie IMCO przed negocjacjami przyjmowało rozwiązanie prawie równobrzmiące z tym najmocniej promowanym przez eurodeputowaną. Zgodnie z nim, zakazane miałoby być "twierdzenie lub stwarzanie w inny sposób wrażenia z uwagi na wygląd, opis lub graficzne przedstawienie towaru, że jest on identyczny lub pozornie identyczny z innym towarem wprowadzonym na rynek w innym państwie członkowskim, gdy jest to niezgodne z rzeczywistością" (pogrubienie autora), chyba że jest to bardzo wyraźnie uzasadnione precyzyjnie wskazanymi w regulacji przesłankami.

Komisja proponowała także, by konsument nie musiał udowadniać, że został wprowadzany w błąd. Kwestie te regulowałby aneks, zawierający wykaz praktyk uznanych za nieuczciwe w każdych okolicznościach.

- My zaproponowaliśmy, że umieszczanie produktu jakościowo gorszego w takim samym opakowaniu, co lepszy produkt jest zawsze nieuczciwą praktyką handlową (badaną przez odpowiednie organy, w Polsce przez UOKiK - red.) i konsument nie musi udowadniać, że został wprowadzony w błąd - tłumaczyła.

Zgodnie jednak z przyjętymi przepisami, to konsumenci będą musieli sami udowadniać, że zostali wprowadzeni w błąd. Jak wyjaśniała Thun, oznacza to, że klient będzie musiał przejść skomplikowaną procedurę, w tym udowodnić, że produkt istotnie różni się składem od sprzedawanych pod tą samą nazwą i marką w innych krajach, oraz że nie był wystarczająco poinformowany o tym, a gdyby był, nie dokonałby zakupu.

Jak zwrócił uwagę w rozmowie z Konkret24 współpracownik Róży Thun Łukasz Klejnowski, dobrze uciążliwość indywidualnego dochodzenia naruszenia prawa, jak to reguluje przyjęte przez Parlament Europejski rozwiązanie, pokazuje grafika z zawiadomienia KE z 2017 r.:

Drzewko postępowania, ochrona konsumenta
Drzewko postępowania, ochrona konsumentaDrzewko postępowania, ochrona konsumentaKE | KE

Propozycje Thun odrzucone

Jednak po "trilogu" pomysł Róży Thun i IMCO upadł. Tzw. "trilogi" to inaczej posiedzenia trójstronne - nieformalne spotkania przedstawicieli dwóch ciał mających wyrazić stanowisko w stosunku propozycji w "pierwszym czytaniu", oraz KE. Mają na celu zapewnienie, by poprawki PE były akceptowalne dla Rady. Przeprowadza się je, gdy istnieje potrzeba wypracowania wspólnego stanowiska już na koniec tego - pierwszego - etapu procedury legislacyjnej. Przedstawiciel komisji otrzymuje mandat negocjacyjny i udaje się na rozmowy z reprezentacją Rady.

W tym przypadku w czasie negocjacji przedstawiciel IMCO przystał na propozycję Rady, bardzo podobną do tej KE, mimo wyraźnie stojącej z nim w niezgodzie treści sprawozdania samej IMCO.

Róża Thun jeszcze w ostatniej chwili starała się zmienić tekst, który wrócił z trilogu do komisji na początku kwietnia. Gdy się to nie udało, zebrała ponad 100 głosów za tym, by głosować powracające do propozycji szerszej ochrony konsumentów regionu poprawki do przyjmowanej rezolucji jeszcze w czasie sesji plenarnej. Nie udało jej się.

Wobec niezdolności najpierw komisji, a później całego PE uchwalenia regulacji korzystnej dla polskiego konsumenta, zagłosowała ona przeciwko regulacji, w jej opinii de facto nic nie zmieniającej, a tylko precyzującej poprzednie, pozostające wbrew interesowi Polski przepisy.

- W Parlamencie Europejskim (w komisji IMCO - red.) zrobiliśmy bardzo jasny zapis: zakaz stosowania takich samych opakowań do produktów różnych. Ten zapis nie był opracowywany, nikt z PiS-u nad nim nie pracował. Żaden poseł PiS-u nie nanosił żadnych poprawek - w komisji odpowiedniej, w ostatecznym głosowaniu żaden poseł PiS-u nie brał udziału, nie interesował się tą dyrektywą - komentowała Thun po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. - Niestety w Radzie, równolegle nad prawem pracuje rada, gdzie zasiadają przedstawiciele rządów, rządu PiS-u też... Nie oprotestowano zapisu, który zepsuł naszą propozycję. W Radzie zaproponowano, żeby tylko znacznie różniące się produkty były pakowane różnie, żeby lista wyjątków była otwarta, oraz klient sam musi udowodnić, że został oszukany - dodała.

Autor: Oskar Breymeyer-Darski / Źródło: Konkret24; tvn24bis.pl, europarl.europa.eu

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że nie chce wyjścia Polski z Unii Europejskiej, ale swój przekaz w kampanii do europarlamentu buduje na negatywnych obrazach wspólnoty. Przedstawiamy główne fałszywe narracje PiS o UE. Eksperci wyjaśniają, na czym polega ta strategia mobilizowania elektoratu "do walki o suwerenność" zamiast "przepisami dotyczącymi krzywizny banana".

Suwerenność, Zielony Ład, euro… Fałszywe narracje PiS o Unii Europejskiej

Suwerenność, Zielony Ład, euro… Fałszywe narracje PiS o Unii Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24