Spór o głosowanie w sprawie podwójnej jakości produktów

Fakty-Chemia2-16.jpg

Jeden z portali grzmi: "kto wyjaśni dlaczego oni to zrobili?", a Jarosław Kaczyński zarzuca europosłom PO głosowanie "przeciw oczywistym polskim interesom". Chodzi o rezolucję ustawodawczą Parlamentu Europejskiego, dotyczącą produktów tzw. podwójnej jakości. Jednak wbrew tonowi artykułu i wypowiedzi polityka PiS, europosłowie PO zagłosowali przeciw niej, gdyż uważają, że propozycja ta chroni polskich konsumentów zbyt mało.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nie dla Unii Europejskiej dwóch prędkości i dwóch jakości - mówił w sobotę 27 kwietnia podczas wielkopolskiej konwencji PiS prezes partii Jarosław Kaczyński. Jako jeden z przykładów nierówności w Unii wymieniał towary, które mają różną jakość w różnych krajach.

"Nierówność, na którą nie wolno się zgadzać"

- Każdy z nas pewnie widział sklepy z niemieckimi proszkami do prania, prosto z Niemiec. Takie same proszki są sprzedawane w Polsce i to po takich samych cenach, tylko że są gorsze. Są po prostu gorsze, mają gorszy skład, gorzej piorą. Oczywiście te proszki do prania to jest tylko przykład. Takich towarów jest więcej. I to jest, szanowni państwo, nierówność. I to nierówność, na którą nie wolno się zgadzać - mówił.

Jarosław Kaczyński na wielkopolskiej konwencji PiS mówił m.in. o Europie dwóch jakości
Jarosław Kaczyński na wielkopolskiej konwencji PiS mówił m.in. o Europie dwóch jakościmateriały organizatora

Odniósł się także do dyrektywy popartej 17 kwietnia przez Parlament Europejski, która reguluje, że produkty sprzedawane pod tą samą marką i w takim samym opakowaniu powinny mieć jednakowy skład. - To są zmiany, które po raz pierwszy idą w tym kierunku, by tę nierówność zlikwidować, wyłączyć. Żeby karać za tego rodzaju działania - dodał Kaczyński i pytał: "Czy to jest w pełni zadowalające? Nie, szanowni państwo. Tam jest sporo wyjątków, to mogło być lepsze. Ale naprawdę dokonaliśmy pierwszego wielkiego kroku w tym ważnym dla Polski przedsięwzięciu zmierzającym do tego, żeby była rzeczywista równość".

Kaczyński: Platforma głosowała "przeciw tym oczywistym polskim interesom"

Prezes PiS w Poznaniu komentował także głosowanie nad zapisami dyrektywy. Zwrócił uwagę, że wszyscy europosłowie PiS głosowali za ich przyjęciem. - Walczyli o to i głosowali "za". Ale ze zdumieniem, no nie ukrywam, że byłem niezwykle zaskoczony, gdy się dowiedziałem, okazało się, że zdecydowana większość europarlamentarzystów Platformy Obywatelskiej głosowała przeciw. Przeciw tym oczywistym polskim interesom - podkreślał Jarosław Kaczyński.

Takie stanowisko kilka dni wcześniej wyraził na Twitterze także europoseł PiS Kosma Złotowski. Stwierdził, że "PO zagłosowała dzisiaj w #PE przeciwko ochronie konsumentów przed produktami podwójnej jakości".

Podobne komentarze wyczytać można także z popularnego na Facebooku artykułu z portalu "Niewygodne info", którego autor dopytuje, dlaczego europosłowie wybrani z list PO zagłosowali przeciwko rezolucji, która ma w założeniu przekuć się w prawo chroniące polskich konsumentów przed wprowadzaniem ich w błąd co do zawartości opakowań znanych w całej Unii Europejskiej produktów spożywczych.

niewygodne.info głosowanie PO
niewygodne.info głosowanie POniewygodne.info głosowanie POniewygodne.info | niewygodne.info.pl

"Nowe przepisy poparło 474 głosujących. Przeciwko było 163 europosłów, w tym m.in. Lewandowski, Buzek, Szejnfeld, Zdrojewski, Pitera czy Thun und Hohenstein. Kto wyjaśni dlaczego europarlamentarzyści wybrani z list PO zagłosowali przeciwko wprowadzeniu tych zmian?", pyta autor, którego tekst w ciągu trzech tygodni wywołał na różnych stronach na Facebooku ponad 26 tys. reakcji.

Europosłowie PO twierdzą jednak, że zarzucanie im głosowania wbrew interesowi polskiego konsumenta jest bezpodstawne. Jak tłumaczą, głosowali przeciwko stanowisku PE, bo niewystarczająco chroni ono polskich konsumentów. A konkretniej, że propozycja ta de facto nie zwiększa tej ochrony w stosunku do regulacji dotychczasowej.

"Słowakom nie należy się mniej ryb w paluszkach rybnych"

Rezolucja ustawodawcza PE, dotycząca dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE, została podjęta w odpowiedzi na potrzebę zaprowadzania "nowego ładu dla konsumentów", który zapowiedział w orędziu o stanie Unii już w 2017 r. przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Z orędzia w tym kontekście najbardziej interesujące były fragmenty poświęcone nieakceptowalności sytuacji różnicowania produktów ze względu na państwo sprzedaży.

"W Unii, w której wszyscy są równi, nie może być konsumentów drugiej kategorii. Nie zaakceptuję tego, że w niektórych częściach Europy sprzedaje się żywność niższej jakości niż w innych krajach pomimo identycznego opakowania i marki. Słowakom nie należy się mniej ryb w paluszkach rybnych; Węgrom mniej mięsa w gotowych daniach; a Czechom mniej kakao w czekoladzie. Unijne prawo już obecnie zakazuje takich praktyk. Jednak teraz musimy nadać większe uprawnienia organom krajowym, aby wyeliminować wszelkie nielegalne praktyki, gdziekolwiek mają miejsce", mówił Juncker (pogrubienie - Komisja Europejska).

By ograniczyć taki proceder, Komisja Europejska jeszcze przed wystosowaniem propozycji legislacyjnej, w 2017 r. wydała zawiadomienie mające doprecyzować znaczenie już istniejących przepisów dyrektywy 2005/29/WE, dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym. Miało być ono "pierwszym krokiem w działaniach Komisji związanych ze wspieraniem krajowych organów egzekwowania prawa w ich staraniach, by położyć kres nieuczciwym praktykom".

Jeden z jego fragmentów mówił o tym, że za nieuczciwą praktykę można w danym przypadku uznać taką, że w tym samym opakowaniu umieszcza się produkty o różnym składzie i profilu sensorycznym od tych referencyjnych (potocznie nazywanych "lepszymi" - chodzi o te, które wyznaczają w świadomości konsumenta pewien standard).

zawiadomienie KE w sprawie podwójnej jakości
zawiadomienie KE w sprawie podwójnej jakościzawiadomienie KE w sprawie podwójnej jakościKomisja Europejska | https://publications.europa.eu/en/publication-detail/-/publication/22642808-a4e3-11e7-837e-01aa75ed71a1/language-pl

Kolejnym krokiem miało być doprecyzowanie tekstu już istniejącej regulacji. Zmiana miała polegać na wprowadzeniu do tego aktu prawnego jednoznacznego stwierdzenia, że "praktyka handlowa obejmująca wprowadzenie produktu na rynek jako identyczny z takim samym produktem wprowadzonym na rynki w kilku innych państwach członkowskich, gdzie produkty te w sposób istotny różnią się składem lub cechami, które powodują lub mogłyby spowodować u przeciętnego konsumenta podjęcie decyzji o kupnie, której by w przeciwnym wypadku nie podjął, jest praktyką handlową wprowadzającą w błąd, którą, zgodnie z przepisami dyrektywy, odpowiednie organy powinny ocenić i rozpatrzyć jako każdy przypadek z osobna".

"Popsuty" projekt

Rezolucja przyjęta 17 kwietnia stanowi, że produkty sprzedawane jako identyczne powinny mieć skład nie różniący się od siebie w istotny sposób. Zgodnie z przepisami, firmy powinny albo ujednolicić skład produktów sprzedawanych w UE, albo zmienić nazwę produktów. Dokument zakłada wyjątki w określonych sytuacjach. Producenci będą mogli przykładowo stosować lokalne produkty, jak owoce i warzywa, ale wtedy odpowiednia informacja o tym musi się znaleźć na opakowaniu finalnego produktu.

W art. 6 ust. 2 dodaje się literę w brzmieniu: "każdy rodzaj wprowadzenia towaru na rynek w jednym państwie członkowskim jako identycznego z towarem wprowadzonym na rynki winnych państwach członkowskich, w sytuacji gdy towar ten w sposób istotny różni się składem lub właściwościami, o ile nie przemawiają za tym uzasadnione i obiektywne czynniki" Rezolucja ustawodawcza Parlamentu Europejskiego z 17 kwietnia 2019 r. http://www.europarl.europa.eu/doceo/document/TA-8-2019-0399_PL.html

Nowe regulacje zostały zatwierdzone przy 474 głosach za, 163 przeciw i 14 wstrzymujących się.

Wszyscy europosłowie PiS opowiedzieli się za nowymi przepisami. Część europosłów PO poparła je, część zagłosowała przeciw. W tej drugiej grupie znaleźli się Jerzy Buzek, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Janusz Lewandowski, Jan Olbrycht, Julia Pitera, Marek Plura, Bogusław Sonik, Adam Szejnfeld, Róża Thun i Bogdan Zdrojewski. Również przeciwko wypowiedzieli się europosłowie PSL: Krzysztof Hetman, Jarosław Kalinowski i Czesław Siekierski.

Jak powiedział w rozmowie z Konkret24 Janusz Lewandowski, zagłosował on przeciwko ostatecznej propozycji dyrektywy zupełnie świadomie, ponieważ nie chroni ona w takim kształcie wystarczająco polskiego konsumenta. Europoseł stwierdził, że tekst projektu dyrektywy, z początku dobry, został "popsuty" na szczeblu międzyrządowym.

Thun: "głosami PiS-u została przyjęta bardzo niedobra dyrektywa"

- Niestety ta dyrektywa nie wzmacnia praw konsumentów przynajmniej w zasadniczym punkcie, o który wielu konsumentom w Polsce chodzi - mówiła zaraz po głosowaniu Róża Thun. - Chodzi o tę tzw. podwójną jakość produktów. Problem pozostaje po przyjęciu tej dyrektywy - tłumaczyła.

Róża Thun o przepisach dotyczących produktów podwójnej jakości
Róża Thun o przepisach dotyczących produktów podwójnej jakościtvn24

Swoje zdanie podtrzymała także po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w której stwierdził, że europosłowie PO głosując przeciwko regulacji, głosowali wbrew polskim interesom. - Głosami PiS-u została przyjęta bardzo niedobra dyrektywa, która pozwala na stosowanie podwójnej jakości produktów różnych - nie tylko chemii, ale i żywności - w Polsce. Na dyskryminowanie polskiego klienta na europejskim rynku - stwierdziła Thun, dodając, że ona sama "walczy już od dawna o dobre prawo dla polskiego konsumenta".

Thun i Lewandowski w rozmowie z Konkret24 zwracają uwagę na dwa - ich zdaniem - kluczowe sformułowania przegłosowanej poprawki: "jako identycznego" i "w sposób istotny różnią się", które ochronę konsumenta ograniczyły, ich zdaniem, do wyjątkowo wąskiej grupy przypadków wprowadzania konsumenta w błąd. Początkowo poprawka w dyrektywie - za którą opowiadali się - miała m.in. zawierać nie tylko sformułowanie "identyczny", ale i "pozornie identyczny".

- Za nieuczciwą praktykę w przypadku stosowania mylących opakowań uznaje ona (przyjęta dyrektywa - red.) tylko wąską grupę przypadków produktów opakowanych jako identyczne z tymi z innych krajów, gdy w środku różnią się one istotnie, zamiast szerszego zbioru przypadków opakowań stwarzających wrażenie, że są identyczne, albo pozornie identyczne, w sytuacji, gdy jest to niezgodne z rzeczywistością - podkreśla w rozmowie z Konkret24.

Podobnie jak w swoim przemówieniu w PE, Thun wskazuje także na przykłady drobnych różnic w składzie produktów, co do których trudno ocenić, czy będą uznane za wystarczająco istotne w rozumieniu przyjętych przepisów. Chodzi np. o obecność w jedzeniu dodatków do żywności (powszechniej znanych jako "E"), których ilości są z założenia nieznaczne w porównaniu do reszty składu produktu, choć co do szkodliwości których wciąż toczą się badania naukowe. Wskazywała, że nie były one obecne w produktach kupionych na Zachodzie, a były w polskich - mimo że wyglądały na produkty identyczne.

Ekspert o przepisach zakazujących sprzedaży produktów podwójnej jakości
Ekspert o przepisach zakazujących sprzedaży produktów podwójnej jakościTVN24 BiS

"Identyczny lub pozornie identyczny"

Dysponująca inicjatywą ustawodawczą Komisja Europejska przedkłada projekt aktu prawnego Radzie Unii Europejskiej, składającej się z ministrów Państw Członkowskich, i Parlamentowi Europejskiemu wybieranemu w wyborach powszechnych. Projekt jest następnie oceniany i ewentualnie wprowadzane są do niego poprawki.

W tym drugim przypadku propozycja KE trafiła do Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO), gdzie pracuje Róża Thun. Europosłanka na forum komisji rzeczywiście podejmowała działania mające na celu przyjęcie pozycji idącej bardziej naprzeciw potrzebom konsumenta z regionu.

Poprawki współautorstwa Róży Thun brzmiała następująco:

"6a) w załączniku I dodaje się punkt w brzmieniu:

'23a. Wykorzystanie takiej samej lub pozornie identycznej nazwy handlowej dla produktu wprowadzonego na rynek w jednym państwie członkowskim lub w różnych państwach członkowskich, który to produkt ma inny skład, bez oznaczenia tej różnicy w jasny i zrozumiały sposób, łatwo dostrzegalny dla konsumenta; nazwa handlowa oznacza wszelkie słowa, dane, znaki towarowe, marki, obrazy lub symbole odnoszące się do danego produktu i umieszczone na opakowaniu, dokumencie, napisie lub etykiecie w polu widzenia, które konsument może najprawdopodobniej od razu zauważyć przy dokonywaniu zakupu i które pozwolą mu natychmiast rozpoznać dany produkt pod względem jego właściwości, smaku lub rodzaju oraz, w stosownych przypadkach, marki" (pogrubienie autora).

Róży Thun, poprawka w IMCO
Róży Thun, poprawka w IMCORóży Thun, poprawka w IMCOEuparl | Euparl

Sprawozdanie IMCO przed negocjacjami przyjmowało rozwiązanie prawie równobrzmiące z tym najmocniej promowanym przez eurodeputowaną. Zgodnie z nim, zakazane miałoby być "twierdzenie lub stwarzanie w inny sposób wrażenia z uwagi na wygląd, opis lub graficzne przedstawienie towaru, że jest on identyczny lub pozornie identyczny z innym towarem wprowadzonym na rynek w innym państwie członkowskim, gdy jest to niezgodne z rzeczywistością" (pogrubienie autora), chyba że jest to bardzo wyraźnie uzasadnione precyzyjnie wskazanymi w regulacji przesłankami.

Komisja proponowała także, by konsument nie musiał udowadniać, że został wprowadzany w błąd. Kwestie te regulowałby aneks, zawierający wykaz praktyk uznanych za nieuczciwe w każdych okolicznościach.

- My zaproponowaliśmy, że umieszczanie produktu jakościowo gorszego w takim samym opakowaniu, co lepszy produkt jest zawsze nieuczciwą praktyką handlową (badaną przez odpowiednie organy, w Polsce przez UOKiK - red.) i konsument nie musi udowadniać, że został wprowadzony w błąd - tłumaczyła.

Zgodnie jednak z przyjętymi przepisami, to konsumenci będą musieli sami udowadniać, że zostali wprowadzeni w błąd. Jak wyjaśniała Thun, oznacza to, że klient będzie musiał przejść skomplikowaną procedurę, w tym udowodnić, że produkt istotnie różni się składem od sprzedawanych pod tą samą nazwą i marką w innych krajach, oraz że nie był wystarczająco poinformowany o tym, a gdyby był, nie dokonałby zakupu.

Jak zwrócił uwagę w rozmowie z Konkret24 współpracownik Róży Thun Łukasz Klejnowski, dobrze uciążliwość indywidualnego dochodzenia naruszenia prawa, jak to reguluje przyjęte przez Parlament Europejski rozwiązanie, pokazuje grafika z zawiadomienia KE z 2017 r.:

Drzewko postępowania, ochrona konsumenta
Drzewko postępowania, ochrona konsumentaDrzewko postępowania, ochrona konsumentaKE | KE

Propozycje Thun odrzucone

Jednak po "trilogu" pomysł Róży Thun i IMCO upadł. Tzw. "trilogi" to inaczej posiedzenia trójstronne - nieformalne spotkania przedstawicieli dwóch ciał mających wyrazić stanowisko w stosunku propozycji w "pierwszym czytaniu", oraz KE. Mają na celu zapewnienie, by poprawki PE były akceptowalne dla Rady. Przeprowadza się je, gdy istnieje potrzeba wypracowania wspólnego stanowiska już na koniec tego - pierwszego - etapu procedury legislacyjnej. Przedstawiciel komisji otrzymuje mandat negocjacyjny i udaje się na rozmowy z reprezentacją Rady.

W tym przypadku w czasie negocjacji przedstawiciel IMCO przystał na propozycję Rady, bardzo podobną do tej KE, mimo wyraźnie stojącej z nim w niezgodzie treści sprawozdania samej IMCO.

Róża Thun jeszcze w ostatniej chwili starała się zmienić tekst, który wrócił z trilogu do komisji na początku kwietnia. Gdy się to nie udało, zebrała ponad 100 głosów za tym, by głosować powracające do propozycji szerszej ochrony konsumentów regionu poprawki do przyjmowanej rezolucji jeszcze w czasie sesji plenarnej. Nie udało jej się.

Wobec niezdolności najpierw komisji, a później całego PE uchwalenia regulacji korzystnej dla polskiego konsumenta, zagłosowała ona przeciwko regulacji, w jej opinii de facto nic nie zmieniającej, a tylko precyzującej poprzednie, pozostające wbrew interesowi Polski przepisy.

- W Parlamencie Europejskim (w komisji IMCO - red.) zrobiliśmy bardzo jasny zapis: zakaz stosowania takich samych opakowań do produktów różnych. Ten zapis nie był opracowywany, nikt z PiS-u nad nim nie pracował. Żaden poseł PiS-u nie nanosił żadnych poprawek - w komisji odpowiedniej, w ostatecznym głosowaniu żaden poseł PiS-u nie brał udziału, nie interesował się tą dyrektywą - komentowała Thun po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. - Niestety w Radzie, równolegle nad prawem pracuje rada, gdzie zasiadają przedstawiciele rządów, rządu PiS-u też... Nie oprotestowano zapisu, który zepsuł naszą propozycję. W Radzie zaproponowano, żeby tylko znacznie różniące się produkty były pakowane różnie, żeby lista wyjątków była otwarta, oraz klient sam musi udowodnić, że został oszukany - dodała.

Autor: Oskar Breymeyer-Darski / Źródło: Konkret24; tvn24bis.pl, europarl.europa.eu

Pozostałe wiadomości

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24