FAŁSZ

Czy Unia Europejska chce zakazać papieru toaletowego?

Fake news o papierze toaletowymPixabay

Czy Unia "zabroni papieru toaletowego"? Takie informacje można znaleźć na jednym z portali. Głosy sceptyczne w stosunku do używania tego środka higienicznego pojawiają się w debacie od lat. Do tej pory nie wychodziły jednak od organów UE, a publicystów. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Zmieni się natomiast dużo, jeśli chodzi o używanie w gospodarstwach domowych plastikowych produktów.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Jeden z portali, związany m.in. z Januszem Korwin-Mikkem, pyta czy "Unia zabroni papieru toaletowego?", sugerując od razu, że "eko-szaleńcy mają kolejnego wroga: 'Kloppapier'" (pisownia oryginalna; język niemiecki zna tylko słowo "Klopapier", czyli papier toaletowy - red.). Artykułowi towarzyszył też wpis w mediach społecznościowych, z komentarzem "antycywilizacja w natarciu" i "ich do reszty pokręciło".

Autor tekstu pisze, że "niemieccy eko-terroryści rozpoczęli kampania walki z tym produktem" (papierem toaletowym; pisownia oryginalna - red.) i że to także "dzięki naciskom 'niemieckich wrogów papieru toaletowego'" Unia Europejska "rozpoczęła walkę z patyczkami do uszu oraz plastikowymi widelcami".

Co z papierem?

Źródłem newsa na portalu był popularny tweet, który mówił o "nowym niemieckim pomyśle: 'Papier toaletowy musi zostać zniesiony'". Nie było w nim jednak żadnej informacji o Unii Europejskiej.

Wpis odsyłał do artykułu z portalu jetzt.de, należącego do dziennika "Süddeutsche Zeitung", a skierowanego do osób w wieku 18-30 lat. Jego autorka wyraża w tekście swoją opinię na temat sensowności konsumpcji papieru toaletowego, kiedy znane są rozwiązania jej zdaniem higieniczniejsze i bardziej ekologiczne, takie jak... korzystanie z wody: w postaci używania bidetów czy tzw. shower toilets (toalety myjące). "Miskę, w której zanurza się palce" uznaje za nieprzekonującą dla zachodniego świata oraz za mało higieniczną.

Autorka uważa, że woda z mydłem jest środkiem zapewniającym większą czystość niż papier. Jej zdaniem korzystanie z wody ma być korzystniejsze dla skóry, gdyż papier potencjalnie może ją np. podrażniać czy alergizować. Na argument, że jakoby mycie się powodowało większe zużycie wody, odpowiada z kolei, że do produkcji i transportu papieru toaletowego również wodę się zużywa. Mówi o szacunkach, jakoby w Niemczech spuszczano z wodą miliard kilogramów papieru rocznie (dane, do których się odwołuje, mówią, że taki roczny poziom zużycia Niemcy osiągną w 2021 r.). Skala zjawiska jest bardzo duża.

Zachodnia prasa podejmowała te kwestie wielokrotnie, podobnie jak autorka tekstu z niemieckiego portalu, zwracając uwagę na wycinanie milionów drzew pod produkcję papieru toaletowego. "New York Times" pisał m.in. że zaledwie 2 proc. papieru toaletowego sprzedawanego gospodarstwom domowym w Stanach Zjednoczonych w 100 proc. ze zrecyklingowanego materiału.

W żadnym miejscu autorka opinii na stronie jetzt.de nie postuluje jednak prawnego zakazu używania papieru, stara się jedynie czytelników do swojego poglądu przekonać.

Co z plastikiem?

Prawdą w tekście opublikowanym przez "Najwyższy Czas!" jest jednak to, że Unia Europejska "rozpoczęła walkę z patyczkami do uszu oraz plastikowymi widelcami".

Historia tych legislacyjnych działań jest złożona. W styczniu 2018 r. Parlament Europejski wezwał w rezolucji Komisję Europejską do podjęcia działań prawodawczych w celu rozpoczęcia skutecznej walki z problemem zaśmiecenia mórz i oceanów plastikiem. Gdy te małe przedmioty działają w większej, zorganizowanej grupie stają się niezwykle niebezpieczne dla środowiska - w morzach i oceanach dryfuje ich 150 mln ton.

Morze plastiku. Wkrótce będzie go więcej niż ryb
Morze plastiku. Wkrótce będzie go więcej niż rybtvn24

Czym zawiniły patyczki?

Problem narasta od wielu lat. Według danych KE, 80 proc. śmieci w morzach i oceanach to plastik. A ten bardzo wolno się rozkłada, co w połączeniu z szeregiem innych czynników prowadzi do jego kumulacji w tych zbiornikach i na ich obrzeżach. Do tego jego mniejsze fragmenty zjadane są przez morskie stworzenia, które mylą je z jedzeniem. W ten sposób plastik ląduje też w części na powrót na talerzach konsumentów. Powoduje nie tylko straty w branży turystycznej i rybołówstwie, ale i potencjalnie niekorzystne skutki dla organizmu człowieka.

W obliczu pojawiających się coraz częściej doniesień na temat obecności włókien plastiku w kolejnych produktach, które ludzie spożywają, jak np. woda z kranu (stwierdzono ich obecność w 83 proc. badanych próbek) czy 24 z 24 badanych marek niemieckiego piwa, ale i możliwości znajdowania się ich w powietrzu, intensyfikują się badania na temat wpływu plastiku na ludzkie zdrowie. W październiku upubliczniono badania przeprowadzone przez naukowców Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu, którego wyniki pokazały, że mikroplastik może znajdować się w przewodach pokarmowych aż 50 proc. ludzi na świecie. Naukowcy analizują jak bardzo może to być dla zdrowia szkodliwe.

KE chce ograniczyć produkcję plastików. Co zamiast nich?
KE chce ograniczyć produkcję plastików. Co zamiast nich?Maria Mikołajewska | Fakty w Południe

W 2018 r. KE postanowiła uzupełnić wcześniejsze regulacje, dotyczące np. zmniejszenia poziomu użycia torebek plastikowych, o te dotyczące np. "patyczków do uszu oraz plastikowych widelców", które mają zostać zastąpione innowacyjnymi substytutami.

Wejście w życie propozycji KE miałoby ograniczyć wielkie koszty zniszczenia środowiska - szacowane na 22 miliardy euro do 2030 roku, pozwolić uniknąć wyemitowania 3,4 miliona ton CO2 w tym samym okresie i ustrzec przed potencjalnymi szkodami zdrowotnymi.

Nie tylko patyczki

Wstępna propozycja KE z 28 maja 2018 r. zakładała wycofanie z rynku ("zakaz") dziesięciu najpopularniejszych jednorazowych plastikowych produktów (m.in. patyczków do uszu, sztućców, słomek) oraz rybackich sieci, które stanowią 70 proc. wszystkich plastikowych śmieci w obrębie mórz i oceanów, oraz ograniczenie konsumpcji reszty najpopularniejszych z nich. Badania, które stały się bazą dla tych propozycji, przeprowadzane zostały na zlecenie KE na reprezentatywnej grupie 276 plaż w 17 państwach członkowskich i w czterech morzach w 2016 r.

Ponadto Komisja zaproponowała, by wprowadzić mechanizm rozszerzonej odpowiedzialności producenta w stosunku do wytwarzanych przez niego jednorazowych plastikowych produktów. Model ten jest wcieleniem traktatowej zasady znajdującej się u podstaw systemu ochrony środowiska UE, a mianowicie - "kto zanieczyszcza, ten płaci". Został już zastosowany w tzw. dyrektywie śmieciowej.

Ponadto KE chciała obowiązku informowania konsumentów na temat problemu plastiku na opakowaniach np. balonów czy podpasek higienicznych, a także zobowiązać państwa członkowskie i producentów do prowadzenia odpowiednich kampanii edukacyjnych.

Do propozycji tej ustosunkowywało się przez rok wiele ciał. Opinie zgłaszały: Komitet Regionów, oraz Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny, zainteresowane organizacje. Nie zgłosiły ich parlamenty krajowe.

Unia Europejska wypowiada wojnę plastikowi
Unia Europejska wypowiada wojnę plastikowiTVN24 BiS

Do propozycji KE odniósł się 24 października 2018 r. Parlament Europejski, np. postulując rozszerzenie regulacji. Podobne do PE stanowisko zajęła Rada Unii Europejskiej. 6 listopada rozpoczęły się rozmowy trójstronne w celu uzgodnienia stanowiska między Radą UE i Parlamentem Europejskim z udziałem Komisji. 19 grudnia Rada UE porozumiała się z PE, zachowując większość wyżej wspomnianych elementów, a 18 stycznia 2019 r. ostatnią wersję przed ostatecznym odesłaniem do PE i KE przyjął Komitet Stałych Przedstawicieli przy Radzie.

Co zniknie z rynku?

Wersja, która będzie poddana pod głosowanie przez PE, a potem KE, przewiduje, że z rynku mają zostać wycofane jednorazowe plastikowe:

sztućce (widelce, noże, łyżki, wykałaczki),

talerzyki,

słomki,

mieszadła,

patyczki do balonów,

oraz te do uszu.

Zakaz ma objąć także wszystkie produkty z oksydegradowalnego (tzw. utleniającego się) plastiku oraz zrobione z rozszerzonego polistyrenu, takie jak opakowania na jedzenie "na szybko", opakowania na picie, kubeczki.

Dyrektywa zobowiązywałaby do ograniczenia konsumpcji plastikowych produktów jednorazowego użytku, w tym kubków razem z nakrętkami, przykrywkami czy pudełek na jedzenie "na szybko".

Wymagania w stosunku do produktów zwiększyłyby się w przypadku plastikowych pojemników na picie jednorazowego użytku o pojemności do trzech litrów - będą musiały mieć nakrętki lub pokrywki przyczepione na stałe. Te bowiem stanowią jeden z najbardziej zaśmiecających środowisko rodzajów produktów.

Jednorazowe mokre chusteczki, podpaski higieniczne, tampony, wyroby tytoniowe z filtrami z plastiku, kubeczki zawierające plastik miałyby być opatrzone odpowiednim oznakowaniem.

Producenci, zgodnie z projektem, mieliby pokrywać koszty m.in.: sprzątania, gromadzenia, transportowania, zarządzania śmieciami takimi jak wcześniej wymienione.

Dyrektywa zobowiązywałaby producentów niektórych produktów i państwa członkowskie do podjęcia szeregu inicjatyw podnoszących ekologiczną świadomość konsumentów.

Foka pływała w Ujściu Wisły i zajadała się... plastikiem
Foka pływała w Ujściu Wisły i zajadała się... plastikiemWWF Polska

Podsumowując, dyrektywa najprawdopodobniej zakaże większości z powszechnie używanych plastikowych produktów, które w intencji producentów i konsumentów nie służą do ponownego użycia. Takich, z których się coś je lub pije i od razu wyrzuca. Butelki plastikowe będą najprawdopodobniej musiały być zrobione w coraz większej części z materiału zrecyklingowanego oraz mieć doczepione na stałe nakrętki. Producenci mieliby pokrywać koszty zajmowania się śmieciami z niewycofanych z obrotu plastikowych jednorazowych produktów.

W planach unijnych nie ma jednak obecnie żadnej formalnej inicjatywy mającej na celu ograniczenie czy zakaz używania papieru toaletowego.

Autor: Oskar Breymeyer-Darski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Pixabay

Źródło zdjęcia głównego: Pixabay

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24