Widowiskowe nagranie płonącego autobusu w Wielkiej Brytanii ma miliony odsłon w sieci. Krąży z opisem, że to płonie elektryczny autobus w londyńskiej strefie czystego transportu. Jednak nie jest to ani elektryczny pojazd, ani Londyn.
W mediach społecznościowych - także na profilach polskojęzycznych - masowo udostępniane jest wideo, na którym widać płonący w mieście piętrowy autobus. Z pojazdu wydobywają się płomienie i kłęby gęstego dymu, które niemal w całości wypełniają przestrzeń między dwoma budynkami, gdzie autobus prawdopodobnie stał na przystanku. Większość internautów, którzy opublikowali to nagranie, przekonuje, że jest to autobus elektryczny. Twierdzą, że zapłonął w Londynie, w strefie czystego transportu, czyli obszarze wewnątrz miasta, gdzie wjechać mogą tylko pojazdy z ekologicznym napędem, czyli np. elektryczne, wodorowe lub na gaz CNG.
Przeciwnicy takich stref w mieście i samych pojazdów elektrycznych, publikując film, wyśmiewali więc ideę ekologicznego transportu. "Londyn. Strefa czystego transportu. Elektryczny autobus uruchomił tryb eko"; "Eko sreko nie zajedziesz daleko. Elektryczny autobus w 'strefie czystego transportu' wczoraj w Londynie"; "Rozkoszuj się czystym powietrzem, w strefie czystego transportu w Londynie! Thanks, Sadiq Khan (burmistrz Londynu - red.)"; "Mili Państwo. Tak ultra-eko power prezentuje elektryczny autobus w londyńskiej strefie czystego transportu"; "No i mają te swoje elektryki super ekologiczne", "Ale świeżutkie powietrze. Idealne do oddychania. Sama ekologia"; "Jeden autobus tak zatruł powietrze, że cała flota diesla by tego za rok nie zrobiła. Ekologia na niby" - podobnych komentarzy na platformach Facebook i X była masa.
Filmy z płonącym autobusem generują ogromne zasięgi; jeden z polskich wpisów na Facebooku miał dwa miliony wyświetleń, a filmiki na platformie X po kilkaset udostępnień.
Jednak posty jak te wyżej cytowane to kolejny przykład dezinformacji, której celem jest dyskredytowanie aut elektrycznych. Bo widoczny na nagraniu autobus nie jest elektryczny, a film nie jest w ogóle z Londynu.
Nie elektryk, tylko diesel
Weryfikacja tego nagrania nie jest skomplikowana: wystarczy wpisać w wyszukiwarkę Google dwa słowa kluczowe: "bus" i "fire" (czyli autobus i ogień), by otrzymać takie wyniki jak film zatytułowany "Płonący autobus z Bradford nie był elektryczny" lub artykuł portalu BBC "Straż pożarna gasiła pożar autobusu w centrum Bradford".
Z tych materiałów można się dowiedzieć, że płonący autobus nie miał silnika elektrycznego, tylko wysokoprężny, czyli popularnego Diesla. Konkretnie jest to model StreetDeck Ultroliner EU6. Na oficjalnej stronie jego producenta napisano, że "oferuje najczystszy silnik wysokoprężny w swojej klasie i ściśle przestrzega najnowszych norm emisji spalin EU6".
Nie Londyn, tylko Bradford
Ponadto autobus nie zapalił się w Londynie, tylko w Bradford - mieście w hrabstwie West Yorkshire położonym ponad 300 km od stolicy Wielkiej Brytanii. Na podstawie widocznych na nagraniu fragmentów budynków można potwierdzić, że autobus zapłonął, stojąc na ulicy Broadway niedaleko głównego placu w Bradford.
W artykule BBC na ten temat czytamy, że pożar wybuchł na górnym pokładzie autobusu linii 607 w poniedziałek, 9 października po południu. Na miejsce wezwano trzy zastępy straży pożarnej, które poradziły sobie z ugaszeniem ognia. Nikt nie został ranny, ponieważ pożar wybuchł po tym, jak autobus dojechał do ostatniego przystanku i wypuścił pasażerów. Nie wiadomo, jaka była przyczyna zapłonu i czy miała cokolwiek wspólnego z silnikiem autobusu - służby będą to dopiero ustalać w oparciu o nagrania z monitoringu. W tekście nie ma informacji, by autobus miał być elektryczny.
W centrum Bradford obowiązuje strefa czystego transportu, ale nie jest ona bardzo restrykcyjna, ponieważ nie dotyczy m.in. samochodów osobowych i motocykli. Lekkie pojazdy ciężarowe i furgonetki, które nie spełniają norm emisji spalin, mogą wjeżdżać do strefy po dokonaniu opłaty. Autobusy takie jak ten widoczny na nagraniu również mogą jeździć w strefie, ponieważ spełniają normy emisji spalin.
Fałszywe wpisy o pożarach elektryków to nie nowość
Ten fake news jest kolejnym przykładem nagrania, na którym pożar pojazdu spalinowego jest przedstawiany jako zapłon samochodu elektrycznego. Na przykład w kwietniu 2022 roku opisywaliśmy w Konkret24 nagranie podpisane "Co dzieje się z elektrycznym autobusem, gdy płoną jego baterie?". Widać było na nim autobus, z którego wybuchają płomienie, ale wbrew opisowi pojazd nie był elektryczny, tylko napędzany metanem.
Autorzy fałszywych przekazów o elektrykach chcą przekonać odbiorców, że takie pojazdy są niebezpieczne, trudne do ugaszenia, a podczas pożarów emitują duże ilości zanieczyszczeń. Tak jak w przypadku filmiku z Bradford zawsze jednak warto sprawdzić, czy efektowny pożar danego pojazdu "elektrycznego" nie jest aby pożarem zwykłego auta spalinowego.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Brian Minkoff/Shutterstock