Wbrew rozpowszechnianej narracji koalicja chętnych nie powstała głównie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy.

Celem prorosyjskiej dezinformacji jest między innymi dyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu.

Film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

Czyli czego nie należy porównywać.

Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady.

Wygląda to na celową antyukraińską dezinformację.

Taka manipulacja jest elementem antyukraińskiej dezinformacji.

Odszkodowanie miała rzekomo otrzymać m.in. rodzina ministra sprawiedliwości.

Wyjaśniamy, skąd ten fake news.

Wyjaśniamy.

Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna".

Kolejna odsłona rosyjskiej dezinformacji.

Nic w tym filmie nie pasuje.

Tę akcję zbudowano na podstawie fałszywego konta, podrobionego dokumentu i deep fake'a.

Nie ma na to potwierdzenia.

Sprawdziliśmy przykład podany podczas prezydenckiej debaty.

Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Uwaga: to typowa prorosyjska dezinformacja.

Rozpowszechniany w sieci przekaz o zachowaniu Ukraińców w Holandii jest fałszywy.