Antyszczepionkowcy piszą listy do Ministerstwa Zdrowia, pytając o liczbę zgonów osób, które zaszczepiły się już przeciw COVID-19. Otrzymane statystyki publikują w sieci - a internauci sami wyciągają z nich wniosek, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy między szczepieniem a zgonem. To manipulacja. Wyjaśniamy, czego brakuje w takich przekazach.
Czytelnik Konkret24 zapytał nas, czy wśród zmarłych na COVID-19 są osoby, które przyjęły dwie dawki szczepionki. W e-mailu zaznaczył, że na koronawirusa umierają głównie starsi, czyli teoretycznie już zaszczepieni. Dzień później inny czytelnik, korzystając z przycisku "Zgłoś do sprawdzenia", podesłał nam link do artykułu na stronie nczas.com opublikowanego 21 maja. Tytuł tekstu brzmiał: "3,5 tys. osób zmarło w Polsce na COVID-19 po przyjęciu szczepionki".
Podobne przekazy coraz częściej pojawiają się w mediach społecznościowych. Ich konstrukcja jest prosta: łączą fakt czyjejś śmierci z informacją, że dana osoba była zaszczepiona przeciw COVID-19 - i sugerują związek przyczynowo-skutkowy. To niebezpieczna forma infodemii, bo bazująca na strachu. Wyjaśniamy, na czym polega ta manipulacja i dlaczego nie należy się jej poddawać.
Autor wspomnianego artykułu na stronie nczas.com odniósł się do znalezionego na Twitterze skanu pisma Ministerstwa Zdrowia. Resort odpowiedział w nim na pytanie o liczbę zgonów i zachorowań na COVID-19 po przyjęciu pierwszej i drugiej dawki szczepionki. Z pisma wynikało, że zmarło 3 tys. osób, które przyjęły pierwszą dawkę szczepionki, oraz 0,5 tys. osób, które przyjęły obie dawki. Zakażenie wirusem stwierdzono u 74,5 tys. osób zaszczepionych pierwszą dawką (czyli 1 proc. wszystkich zaszczepionych pierwszą dawką) oraz 97 tys. zaszczepionych drugą dawką (czyli 0,28 proc. wszystkich zaszczepionych dwoma dawkami).
Ministerstwo podało fakty: że 3 tys. zmarłych było po jednej dawce szczepionki, a 0,5 tys. po dwóch - nie ma tu informacji, że powodem było szczepienie. Lecz internauci dodali swoje interpretacje. "Śmiertelność na COVID-19 po przyjęciu szczepionki jest wyższa niż mogłoby to wynikać z przekazu medialnego" - skomentował autor artykułu w nczas.com.
Istotne brakujące wyjaśnienie
Komentarz autora artykułu na stronie nczas.com i tak jest ostrożny w porównaniu z innymi, które można znaleźć w internecie. Pismo Ministerstwa Zdrowia opublikowano 21 maja na jednej z grup skupiających przedsiębiorców. "Wakcynacja niema sensu"; "Grubo... Dlaczego media milczą ?!?"; "szybciej umrzesz po przyjęciu szczepionki niż 'na covid'" - pisali internauci (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).
Pismo zamieścił na swoim profilu również prawnik Piotr Schramm. "Warto zapoznać się dla posiadania szerokiego spojrzenia na prezentowane argumenty wszystkich stron" - napisał Schramm. "Szok"; "Cyrk na kółkach"; "Depopulacja trwa" - komentowali pismo internauci.
Autentyczność pisma z resortu i prawdziwość zawartych w nim danych potwierdziliśmy w biurze komunikacji Ministerstwa Zdrowia. "Proszę zwrócić uwagę, że autor artykułu portalu nczas.com pomija wyjaśnienie resortu zdrowia zawarte w piśmie" - napisała w e-mailu do Konkret24 Justyna Maletka. Część tekstu widać w dolnej części pisma: "Zgodnie ze stanowiskiem Światowej Organizacji Zdrowia budowanie odporności po szczepieniu trwa zwykle przez kilka tygodni, dlatego też jest możliwe, że osoba, która przyjęła szczepionkę, będzie zainfekowana z uwagi na to, iż nie wykształciła jeszcze odpowiednio silnej odpowiedzi układu odpornościowego w przypadku ekspozycji na wirusa SARS-CoV-2".
W dalszej części pisma - niewidocznej już w przekazywanych postach - ministerstwo zalecało zachowywanie reżimu sanitarnego niezależnie od przyjęcia szczepionki. "Możliwe jest także, że osoba, która została zaszczepiona, uległa zakażeniu na krótko przed zaszczepieniem, a objawy zachorowania wystąpiły dopiero po zaszczepieniu, co skutkowało faktem dopuszczenia pacjenta do zaszczepienia" - zwracał uwagę resort.
Związek czasowy nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego
Wiązanie szczepienia z zachorowaniem czy zgonem na COVID-19 to manipulacja. Albowiem nie możemy stwierdzić, że uwzględnione w statystyce zgony czy zachorowania wynikały z przyjęcia szczepionki na COVID-19. Zwróćmy uwagę, że autorzy tych postów są oszczędni w komentarzach - otwierają jednak dyskusję internautów, w której pojawiają się fałszywe interpretacje, które prowadzą na manowce.
- Rolą szczepionek jest zapobieganie bądź osłabianie objawów jednej, konkretnej choroby - mówi dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Tak, może dojść do zgonu po przyjęciu szczepionki - przyznaje, a jako przykładową reakcję organizmu podaje wstrząs anafilaktyczny. - To zbadano dokładnie w przypadku szczepionek mRNA: było od 6 do 11 zgonów na milion podanych dawek. To są ułamki procenta - podkreśla. Przyznaje, że możliwe są niepożądane odczyny poszczepienne, ale w większości są to przypadki łagodne - bóle, obrzęki, zaczerwienienia w miejscu wkłucia.
Zdaniem doktora Dzieciątkowskiego clou problemu w przypadku opisywanych postów to jednak wiązanie szczepień z następującymi po nich zachorowaniami i zgonami. - Jest taka stara logiczna zasada: "post hoc ergo propter hoc" (pol. po tym, więc wskutek tego). Ale zwróćmy uwagę, że zaobserwowanie związku czasowego nie oznacza, że zaszedł związek przyczynowo-skutkowy - zauważa dr Dzieciątkowski. Przypomina, że za niepożądane odczyny poszczepienne uważa się zdarzenia, które miały miejsce do czterech tygodni po szczepieniu. - Więc jeśli przykładowo ktoś dostanie zawału serca do czterech tygodni po szczepieniu, nie będzie to automatycznie oznaczało związku przyczynowego - wyjaśnia wirusolog.
Doktor Dzieciątkowski podejrzewa, że pytanie w tej formie do Ministerstwa Zdrowia było celowe, bo resort musiał wykazać wszystkie zgony, które miały miejsce po zaszczepieniu. - Ale nie oznacza to, że w tych wszystkich przypadkach przyczyną zgonu było szczepienie - powtarza dr Dzieciątkowski.
Manipulacja kopiuj-wklej
To nie pierwsza tego typu manipulacja środowisk antyszczepionkowych. W kwietniu na stronie prowadzonej przez jedno z takich stowarzyszeń opublikowano podobne pismo - otrzymane 9 kwietnia z resortu zdrowia. Konkret24 potwierdził autentyczność również tego dokumentu.
W piśmie była m.in. informacja o liczbie osób zaszczepionych, które zmarły w wyniku zakażenia SARS-CoV-2. Według przekazanych 9 kwietnia danych zmarło 1399 osób po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki i 271 osób po przyjęciu obu dawek. Narzędzie CrowdTangle służące do pomiaru popularności stron www w mediach społecznościowych pokazuje, że link do strony został zamieszczony na Facebooku 151 razy i wywołał blisko 4,8 tys. reakcji. Najpopularniejszy post miał blisko 300 polubień i ponad 150 udostępnień.
Również ta informacja wywoływała ożywione reakcje w sieci. Jak się można było spodziewać - krytyczne wobec akcji szczepień. "Niech sie ida dalej szczepic Jeszcze szkoda ze nie wymyslili szczepienia Na glupote"; "Ludzka głupota nie zna granic" - to komentarze internautów pod jednym z postów z linkiem do strony antyszczepionkowego stowarzyszenia.
Autor: Krzysztof Jabłonowski, współpraca: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock