"Czy szczepienie dzieci i młodzieży jest konieczne? Szukam argumentów". Lekarze podają

Kolejne roczniki wracają do szkoły w systemie hybrydowymtvn24

Ponieważ wśród dzieci i młodzieży zgonów z COVID-19 jest bardzo mało w porównaniu do innych grup wiekowych i mniej też stwierdzono zakażeń SARS-CoV-2, nie wszyscy rozumieją, dlaczego najmłodszych należy szczepić przeciwko COVID-19. Eksperci argumentują: dzieci są częścią populacji, mają udział w łańcuchu transmisji zakażenia, a jak już chorują - skutki bywają poważne.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Statystyki zachorowań i zgonów z COVID-19 wśród dzieci i młodzieży są niższe niż w przypadku dorosłych. Czy zatem szczepienie dzieci ma sens? Odpowiedzi na to pytanie szukał Grzegorz Płaczek, aktywny w sieci mieszkaniec Kobióra. Na opublikowany przez niego 7 maja wpis na Facebooku dotyczący szczepienia nastolatków zareagowało 4,4 tys. użytkowników portalu, a 4 tys. podało go dalej.

Płaczek cytował dane dostępne w Bazie Analiz Systemowych i Wdrożeniowych Ministerstwa Zdrowia o liczbie zgonów w grupie wiekowej 0-17 lat. Napisał, że w 2021 roku zmarło sześć osób, a według GUS grupa wiekowa 0-17 lat w 2019 roku w Polsce liczyła 6,9 mln osób. Następnie podał liczbę pozytywnych testów na COVID-19 w grupie wiekowej 15-18 lat w dniach 2-8 kwietnia - 2133. I na koniec, że wśród wszystkich zgonów na COVID-19 osoby w wieku 10-19 lat stanowią w Polsce 0,03 proc. Po czym na koniec zapytał, "czy naprawdę szczepienie dzieci i młodzieży (czyli ponad 6,9 mln obywateli) jest konieczne?". "Wiele decyzji staram się rozumieć. Słucham wielu polityków. Nie zacietrzewiam się w swoich poglądach i nie pluję jadem. Szukam argumentów" - napisał. Postanowiliśmy pomóc.

Przypomnijmy: od 17 maja osoby w wieku 16-17 lat mogą się rejestrować na szczepienie przeciw COVID-19 preparatem firmy Pfizer/BioNTech. Młode osoby mogą również przyjąć szczepionki tej firmy, wobec których istnieje ryzyko zmarnowania. Przy rejestracji wymagana jest zgoda rodzica lub opiekuna. Lekarze popierają szczepienia i namawiają do nich. Bo mimo niskiej liczby stwierdzonych przypadków zachorowań na COVID-19 (a przecież nie o wszystkich wiadomo), u dzieci powikłania po tej chorobie są poważne. Poza tym ważna jest konieczność zapewnienia odporności populacyjnej - w czym swój udział mają też najmłodsi.

Zgony nie pokazują wszystkiego; rzeczywistej liczby zakażonych nie znamy

Statystyki zgonów w najniższej grupie wiekowej są rzeczywiście niższe niż w innych. Według danych z Bazy Analiz Systemowych i Wdrożeniowych w okresie od 1 stycznia do 16 maja tego roku z powodu COVID-19 zmarło w Polsce 15 osób w wieku do 18 lat. 13 były to zgony z chorobami współistniejącymi, dwa tylko w wyniku zakażenia SARS-CoV-2.

Umieralność na COVID-19 jest skorelowana z wiekiem. W analizowanym okresie w grupie wiekowej 19-30 lat zmarły 104 osoby; w grupie 31-40 lat - 361 osób; w grupie 41-50 lat - 1032 osoby; w grupie 59-60 lat - 2705 osób; w grupie 61-70 lat - 10 649 osób; w grupie 71-80 lat - 13 296 osób; w grupie 81-90 lat - 11 934 osoby; w grupie powyżej 90 lat - 3011 osób.

"Nie będzie zaskoczeniem, że po powrocie do szkół będzie więcej zakażeń"
"Nie będzie zaskoczeniem, że po powrocie do szkół będzie więcej zakażeń"Fakty po południu

Natomiast jeśli chodzi o zachorowania na COVID-19, trudno oszacować ich faktyczną liczbę wśród dzieci. Z powodu tego, że wiele dzieci przechodzi zakażenie SARS-CoV-2 bezobjawowo, a według przyjętych przez Ministerstwo Zdrowia wytycznych od września 2020 roku w Polsce testuje się tylko osoby wykazujące podstawowe objawy koronawirusa. Dlatego nie znamy rzeczywistej liczby zakażonych w kraju - i to nie tylko wśród najmłodszych. Lekarze od dawna zwracają na to uwagę.

Testy mimo braku objawów wykonywane są tylko czterem grupom obciążonym szczególnym ryzykiem. Są to: osoby udające się do sanatorium, skierowani do zakładu opiekuńczo-leczniczego, skierowani do hospicjum oraz umieszczeni (decyzją administracyjną) w domu pomocy społecznej. Okresowo testy wykonuje się także pracownikom służby zdrowia. W tych grupach raczej nie ma najmłodszych.

- Dzieci i młodzież warto szczepić - mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Przypomina, że dzieci też chorują na koronawirusa. - Mogą też mieć zespół PIMS, tak charakterystyczny dla drugiej fali pandemii - zauważa dr Sutkowski (PISM z ang. pediatric inflammatory multisystem syndrome; zespół pocovidowy u dzieci - red.). Kolejnym argumentem doktora jest udział dzieci w przenoszeniu koronawirusa w populacji. - Jeżeli zaszczepimy dzieci, koronawirus w grupie bardzo aktywnej i mobilnej nie będzie tak się rozprzestrzeniał - mówi.

Jak odpowiedziałby na argument o niższej liczbie zgonów wśród dzieci niż w starszych grupach wiekowych? - Są zgony wśród osób starszych, wśród rodziców czy dziadków. Zgony nauczycieli to też jest argument - odpowiada dr Sutkowski. - Chodzi o osoby, które mają kontakt z dziećmi: trenerów, wychowawców aktywności pozaszkolnych. Poza tym nie zawsze chodzi o to, czy jest zgon, tylko o samą chorobę. Z PIMS można żyć, ale jakie są jego konsekwencje? Szczepieniami chronimy się przed ciężkim przebiegiem choroby, nie tylko przed zgonem - podkreśla.

Szkoły a zachorowania na COVID-19. Bardziej narażone starsze dzieci

Polskie doświadczenia pozwalają przypuszczać, że SARS-CoV-2 jest transmitowany przez młodzież. Po tym jak we wrześniu 2020 roku dzieci wróciły do szkoły, nastąpił znaczny wzrost zachorowań. 1 września 2020 roku średnia siedmiodniowa nowych zakażeń wyniosła 693, a 23 października - w dniu ogłoszenia decyzji rządu o przejściu uczniów klas 4-8 szkół podstawowych w tryb nauki zdalnej - średnia siedmiodniowa zachorowań wynosiła już 10 101.

"Szkoły są bardzo ważnym elementem utrzymania ciągłości życia gospodarczego, ale one są rozsadnikiem epidemii" - przyznał w "Rzeczpospolitej" 22 października minister zdrowia Adam Niedzielski. "Dzieci przechodzą to bezobjawowo, przynoszą do domów. To nie jest tylko hipoteza. Wraz z pójściem do szkoły znacznie rośnie liczba interakcji społecznych" - tłumaczył.

Z drugiej strony, amerykańskie badania pokazują, że zakażenia SARS-CoV-2 u dzieci w wieku szkolnym, zwłaszcza w szkole podstawowej, są rzadsze niż w innych grupach wiekowych. "Dane z Florydy, Utah, Missouri i innych miejsc wskazują, że mniej niż 1 proc. dzieci w wieku szkolnym zachorowało na COVID-19, mimo że większość z nich przebywała w szkole osobiście" - napisał w The Coversation dr Brandon Guthrie, epidemiolog związany z Uniwersytetem Waszyngtońskim.

Przytoczył artykuł południowokoreańskich badaczy opublikowany na stronie CDC (Centers for Disease Control and Prevention) - Centrów Kontroli i Prewencji Chorób, agencji rządu federalnego USA wchodzącej w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej - w którym naukowcy opisują, że do zakażeń o wiele częściej może dochodzić w gospodarstwach domowych niż poza nimi oraz że wśród młodszych dzieci jest mniejsze ryzyko zachorowania. W grupie wiekowej 0-9 lat stwierdzono mniej zakażeń w domu niż w grupie 10-19 lat. "Chociaż nie zostało to ostatecznie udowodnione w badaniach naukowych, istnieją przesłanki, że dzieci [chodzące do] szkoły podstawowej są mniej narażone na przenoszenie wirusa COVID-19 na inne osoby niż starsze dzieci i dorośli" - napisał Brandon Guthrie.

Choroba dzieci: PIMS i nieznane konsekwencje zdrowotne

16 maja w rozmowie z TVN24 pediatra doktor Elżbieta Lipska podkreślała, że także dzięki organizmom młodych ludzi SARS-CoV-2 może się przenosić na innych. "Każdy chory, również młody człowiek, może przenosić to zakażenie dalej, czyli rozprzestrzeniać wirusa" - wyjaśniała dr Lipska. I zauważyła: "Nie wszystkie dzieci przechodziły i nie wszyscy młodzi ludzie przechodzą zakażenie koronawirusem łagodnie. Zdarzają się też tak zwane zespoły PIMS. To są dzieci, które trafią do szpitala, czasami w ciężkim stanie na długoterminowe pobyty. Troszeczkę nie wiemy też, jakie będą odległe konsekwencje zdrowotne przejścia takiego zespołu przez dziecko".

Dlaczego warto, by młodzież szczepiła się przeciw COVID-19? Pediatra odpowiada
Dlaczego warto, by młodzież szczepiła się przeciw COVID-19? Pediatra odpowiadatvn24

Zespół pocovidowy PISM występujący u dzieci to pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny. Jest następstwem przebytego zakażenia koronawirusem, często bezobjawowego. Ta choroba przypomina infekcję, objawia się m.in. gorączką, bólem brzucha, wymiotami, wysypką, zapaleniem spojówek, zmianami na języku. Może przebiegać łagodnie, ale może też mieć ciężki przebieg. U części dzieci PISM może powodować powikłania kardiologiczne czy niewydolność wielonarządową. Na całym świecie jest coraz więcej przypadków PIMS.

Choroba ta występuje również u dorosłych - nosi nazwę wieloukładowego zespołu zapalnego dorosłych (ang. multisystem inflammatory syndrome in adults, w skrócie MIS-A).

"Dzieci są częścią populacji i ważnym transmiterem"

O transmisji COVID-19 przez nastolatków mówił w "Faktach po Faktach" dr hab. n. med. Wojciech Feleszko, pediatra i immunolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Podkreślił, że szczególnie wśród nastolatków wirus efektywnie się rozprzestrzenia. "Z perspektywy pediatrii i naszych oddziałów dziecięcych w Warszawie najciężej chore dzieci na ostry COVID, jakie mieliśmy, to były właśnie nastolatki, nawet dwunastolatki czy czternastolatki, które chorowały dokładnie tak jak dorośli: na pograniczu oddziałów intensywnej opieki medycznej" – opowiadał.

Z kolei dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalistka chorób zakaźnych i ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie podkreślała: "Dzieci, obojętnie w jakim wieku, odgrywają niezmiernie ważną rolę w łańcuchu transmisji zakażenia". Tłumaczyła: "Jeżeli my w społeczeństwie dążymy do wytworzenia odporności stadnej, to dzieci również powinny być szczepione, bo są częścią tej populacji i ważnym transmiterem".

Doktor Cholewińska-Szymańska mówiła, że "trzeba przekonać rodziców do tego, że dzieci transmitują zakażenie na nich, nauczycieli, nianie i dziadków". Uczulała, że same dzieci mogą ciężko zachorować. "Ten zespół wielonarządowy u dziecka to jest zespół śmiertelny" – ostrzegała.

"Najciężej chore dzieci na ostry COVID, jakie mieliśmy, to były nastolatki"
"Najciężej chore dzieci na ostry COVID, jakie mieliśmy, to były nastolatki"tvn24

Jaki jest sens szczepień nastolatków? Powrót do normalnego życia i aktywności

Doktor Debbie-Ann Shirley, profesor pediatrii na Uniwersytecie w Wirginii specjalizująca się w pediatrycznych chorobach zakaźnych, na łamach The Conversation odniosła się do niektórych pytań i obaw rodziców w związku z podaniem szczepionki COVID-19 nastolatkom. Jedno z pytań było podobne do tego, który zadał cytowany na wstępie internauta: jaki jest sens szczepienia nastolatków? Doktor Shirley wyjaśniła, że szczepienie w tej grupie wiekowej może się okazać ważnym elementem bezpiecznego powrotu do normalnych czynności życiowych, w tym osobistego uczęszczania do szkoły, uprawiania sportów zespołowych i spędzania czasu z przyjaciółmi.

Powołała się na wyniki jednego z badań opublikowanych na stronie CDC. "Dzieci uczące się w całości lub częściowo zdalnie wykazywały niższy poziom aktywności fizycznej, spędzały mniej czasu na osobistych spotkaniach towarzyskich z przyjaciółmi oraz wykazywały gorsze zdrowie psychiczne i emocjonalne w porównaniu z dziećmi uczęszczającymi do szkoły stacjonarnej" - napisała lekarka. "Dzieci doświadczają bezprecedensowego wzrostu pośrednich negatywnych konsekwencji zdrowotnych i edukacyjnych związanych z pandemią, a my musimy znaleźć sposoby, by pomóc im szybko i bezpiecznie wrócić do normalnego życia. Jednym z nich są szczepienia" - stwierdziła dr Shirley.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, The Conversation; zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24