Amantadyna wyleczy COVID-19 w 48 godzin? Uwaga na podejrzaną kurację

Można wyleczyć Covid 19 w 48 godzin?przychodnia-przemysl.pl | tvn24

Jeden z lekarzy z Przemyśla twierdzi, że dzięki amantadynie - staremu lekowi na wirusa grypy - można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin. Wirusolodzy mają wątpliwości, bo ich zdaniem amantadyna nie działa na koronawirusy. By potwierdzić jej skuteczność, potrzebne są badania kliniczne. Lekarze przestrzegają przed takimi "cudownymi" terapiami.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W artykule opublikowanym 22 października na stronie przychodni w Przemyślu jeden z jej lekarzy twierdzi, że opracował skuteczną terapię na koronawirusa. Przekonuje, że dzięki amantadynie - staremu lekowi na wirusa grypy - można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin.

"Nazywam się Włodzimierz Bodnar, jestem pediatrą, specjalistą chorób płuc, który leczy nieprzerwanie od 30 lat. Piszę jako lekarz i osoba z grupy ryzyka (wiekowo i zawodowo). Chciałbym z pomocą Państwa wdrożyć/opublikować leczenie, jak można pokonać ciężki przypadek choroby wywołanej przez SARS-CoV-2" - pisze autor. Jak twierdzi, między lutym a październikiem udokumentował ponad sto przypadków wyleczeń z COVID-19.

Lekarz z Przemyśla opisuje, że sam jest właśnie w okresie rekonwalescencji i w kwarantannie "po przeżyciu ciężkiego ataku COVID-19 (potwierdzony testem RT-PCR)". Ma 59 lat i ze względów kardiologicznych należy do wysokiej grupy ryzyka. "Stosując moją metodę leczenia, objawy zaczęły się cofać po 48 godzinach od rozpoczęcia leczenia" - przekonuje.

Wyjaśnia, że główny lek, który stosuje - amantadyna - "nie jest wpisany w schematy leczenia COVID-19, choć jest lekiem znanym od około 30-40 lat i stosowanym w leczeniu innych chorób". Tłumaczy, że "potrzeba co najmniej 24 godzin, aby lek przeszedł w ilości wystarczającej do komórki i zmienił w niej środowisko pH z kwaśnego na zasadowe w lizosomach, co uniemożliwia wirusowi przekazanie RNA materiału genetycznego do dalszej jego repliki. Po 48 godzinach efekt hamowania jest tak wyraźny, że znikają objawy chorobowe przez brak oddziaływania wirusa na organizm. Po podawaniu dożylnym leku prawdopodobnie uda się skrócić ten okres. W zależności od stanu i przebiegu choroby zmniejszana jest dawka leku w celu utrzymania poziomu terapeutycznego przez 10-12 dni. Po tym czasie organizm jest w stanie wytworzyć swoją własną odporność przeciw COVID-19".

Cholewińska-Szymańska: Covid jest bardzo poważną infekcją
Cholewińska-Szymańska: Covid jest bardzo poważną infekcjątvn24

Nadzieje i wątpliwości internautów

Tekst lekarza z Przemyśla wywołał liczne reakcje internautów. Według narzędzia CrowdTangle artykuł był udostępniany przez ponad 100 stron i kont na Facebooku. Wpisy mogły dotrzeć w sumie do 1,3 mln użytkowników. 24 października Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla, opublikował na swoim profilu na Facebooku post zachęcający do zapoznania się z propozycją kuracji COVID-19 podaną przez Włodzimierza Bodnara. Post ten udostępniło ponad 1 tys. użytkowników Facebooka.

W aktualizacji artykułu z 25 października lekarz podał, że stronę z jego artykułem odwiedziło 100 tys. osób. Internauci zostawili ponad 330 komentarzy. Niektórzy komentujący przekonywali, że przyjęli lek zgodnie z zaleceniami Bodnara i zauważyli u siebie zmniejszenie objawów SARS-CoV-2. Część chwaliła inicjatywę lekarza i zachęcała do popularyzowania artykułu w innych miejscach w sieci.

Jeszcze inni pytali, czy taką metodę stosują lekarze w innych częściach kraju, a także czy lek jest dostępny - niektórzy twierdzili, że brakuje go w aptece. Wielu prosiło o pomoc w leczeniu COVID-19 siebie i najbliższych. Kolejni opisywali, że lekarze, do których zgłosili się o przepisanie leku, nie zgadzali się na jego przepisanie na COVID-19 i dzielili się negatywnymi opiniami o amantadynie, które usłyszeli od znanych im lekarzy.

Nieliczni dopytywali, czy "ten eksperyment naukowy został zgłoszony do Komisji Bioetycznej i uzyskał jej aprobatę" oraz "czy wszyscy pacjenci podpisali pisemną zgodę na udział w eksperymencie".

Jeden z komentujących zauważył, że z "artykułu wynika, że ludzie chorzy na COVID-19 przyjmujący lek wyzdrowieli w pewnym przedziale czasu. Bez grupy kontrolnej, która przyjmowałaby placebo, nie jesteśmy jednak w stanie powiedzieć, czy przyjmowanie leku w jakikolwiek sposób wpłynęło na poprawę stanu pacjenta albo skrócenie czasu, w którym nastąpiło wyzdrowienie. Niezależnie od leczenia większość chorych na COVID-19 zdrowieje i tak".

Zapytaliśmy ekspertów - wirusologa oraz dwóch lekarzy zajmujących się leczeniem pacjentów z koronawirusem - o opinię na temat propozycji lekarza z Przemyśla.

"Amantadyna nie będzie działała na koronawirusy"

Artykuł lekarza z Przemyśla jest clickbajtem - ocenia dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Według standardów obowiązujących do września pacjent z podejrzeniem lub rozpoznanym COVID-19 powinien być przetransportowany do obserwacyjno-zakaźnego albo do szpitala jednoimiennego. Lekarz pracujący w NZOZ (niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej - red.), zgodnie z poprzednimi wytycznymi, nie powinien takiego pacjenta prowadzić, tylko odesłać go natychmiast do specjalisty chorób zakaźnych. W związku z tym wszystko to stawia te informacje (o rzekomo skutecznej kuracji lekarza z Przemyśla - red.) w bardzo dziwnym świetle - uważa doktor Dzieciątkowski.

- Załóżmy, że od września temu lekarzowi udało się prowadzić stu pacjentów w COVID-19, co byłoby też rzeczą dziwną - uważa ekspert. - Według nowych wytycznych jeśli lekarz opieki zdrowotnej potwierdził u pacjenta zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, to tego pacjenta kieruje się do izolacji, jeżeli jest słabo objawowy lub bezobjawowy, a jeśli w tym momencie pogarsza się jego stan zdrowia, wysyła się go na oddział obserwacyjno-zakaźny. Tam nie zajmuje się nim lekarz pediatra czy lekarz chorób płuc - zauważa.

Wirusolog: o ile anginę, czy przeziębienie lekarz będzie w stanie odróżnić, to zróżnicowanie między wirusem grypy, a koronawirusem będzie bardzo trudne
Wirusolog: o ile anginę, czy przeziębienie lekarz będzie w stanie odróżnić, to zróżnicowanie między wirusem grypy, a koronawirusem będzie bardzo trudne tvn24

Wątpliwości wirusologa z WUM budzi także lek, który ma według Bodnara skutecznie leczyć z COVID-19. Według niego amantadyna nie zadziała na koronawirusy. - Amantadyna jest stosunkowo starym lekiem używanym w tej chwili bardzo niechętne wyłącznie w terapii zakażeń wirusem grypy typu A, nie ma wskazań, by stosować ją w przypadku grypy typu B. Ewentualnie znajduje zastosowanie w leczeniu choroby Parkinsona - mówi doktor Dzieciątkowski. - Nie ma też żadnych wskazań do stosowania tego typu leku w przypadku zakażeń koronawiusem SARS-CoV-2, który ma zupełnie inny mechanizm wnikania wirusa do komórki niż wirusy grypy. W związku z tym amantadyna jako taka nie będzie działała na koronawirusy - uważa wirusolog.

- Nie należy też zapominać, że amantadyna ma szereg działań ubocznych. Na pierwszy plan wysuwają się zaburzenia nerwowo-mięśniowe czy objawy psychotyczne - przestrzega doktor Dzieciątkowski.

- Jeśli lekarz chciałby przećwiczyć terapię amantadyną, musiałby poprosić o zgodę lokalnej stosownej komisji bioetycznej na wykorzystanie tego leku, jak to się określa, off-label, czyli poza wskazaniami umieszczonymi w charakterystyce produktu leczniczego - mówi wirusolog. Podkreśla, że nie wolno robić tego na własną rękę. - Jednocześnie, prowadząc tego typu badania kliniczne, nie wolno zapominać o jednoczesnym prowadzeniu grupy kontrolnej, gdzie podawane byłyby inne zarejestrowane do COVID-19 leki oraz potencjalnie obojętne placebo. Bez tego trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski na temat skuteczności zastosowanej terapii eksperymentalnej - kończy.

"Podobne leki na grypę nie sprawdziły się w walce z COVID-19"

"Jeśli by tak było naprawdę, co do tej pory nikt w świecie nie potwierdził, pan doktor za stosowanie tego bardzo starego leku przeciwwirusowego przeciw grypie (niepozbawionego działań neurotoksycznych) z tak dobrym efektem w zakażeniu SARS-Cov-2 prawdopodobnie byłby jednym z nominowanych do nagrody Nobla" - ocenia w analizie dla Konkret24 prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu."Po prostu nie wiem, jaki miałby być punkt uchwytu terapeutycznego amantadyny, jeśli chodzi o replikacje SARS-CoV-2" - wyjaśnia. Profesor Simon zwraca uwagę, że kilka innych, nowszych leków przeciw wirusom grypy - faviperavir, oseltamivir i umifenovir - niestety nie sprawdziło się w walce z koronawirusem SARS-Cov-2. "Ale zachęcam do dalszych obserwacji nad innymi lekami, może się uda wreszcie na coś w miarę skutecznego trafić. Antybiotyki też odkryto przypadkiem w wyniku błędu laboratoryjnego" - stwierdza.

Profesor Krzysztof Simon o obecnej sytuacji epidemiologicznej
Profesor Krzysztof Simon o obecnej sytuacji epidemiologicznejtvn24

"Na taki eksperyment terapeutyczny musi mieć zgodę komisji bioetycznej"

Ekspert do spraw COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej doktor Paweł Grzesiowski, zapytany przez nas o opinię w sprawie kuracji lekarza z Przemyśla, przyznał, że zna sprawę i kontaktował się z autorem artykułu."To nie jest fejk. Niestety takich sygnałów o 'cudownym' uleczeniu nie można traktować poważnie, a Pan doktor może mieć poważny problem prawny, ponieważ to, co robi, to eksperyment terapeutyczny, na który musi mieć zgodę komisji bioetycznej" - informuje Konkret24 doktor Grzesiowski. "Nie mówię, że ten lek nie działa, ale żeby tego dowieść, trzeba wykonać badania kliniczne z użyciem placebo albo innej substancji kontrolnej, a pacjenci nie mogą wiedzieć, co dostają (tzw. ślepa próba)" - wyjaśnia.Podobnie jak pozostali eksperci doktor Grzesiowski zwraca uwagę, że amantadyna to stary lek przeciwgrypowy, stosowany obecnie głównie w chorobie Parkinsona. "Pan Doktor nie jest autorem pomysłu stosowania amantadyny w leczeniu COVID - pierwsze obserwacje zrobili już w czerwcu portugalscy lekarze. Wykazały, że osoby z chorobą Parkinsona, które są leczone amantadyną, a uzyskały pozytywny wynik testu na koronawirusa, nie miały klinicznych objawów choroby" - zaznacza ekspert."Sugerowany mechanizm polegać miałby na tym, że amantadyna może przenikać do lizosomu (struktura w komórce ludzkiej, którą atakuje wirus), działając jako środek zmieniający pH, co zapobiegałoby uwalnianiu wirusowego RNA do komórki. Wiele leków o podobnym działaniu było już testowanych bez powodzenia, m.in. pochodne chlorochiny (leki antymalaryczne), leki antyHIV czy inny lek przeciwgrypowy - oseltamivir. Żadnego wpływu leczniczego na COVID z tych leków nie potwierdzono w badaniach klinicznych" - podkreśla lekarz.

Grzesiowski: czas, którego potrzeba, aby szczepionka stała się masowo dostępna, należy liczyć raczej w latach
Grzesiowski: czas, którego potrzeba, aby szczepionka stała się masowo dostępna, należy liczyć raczej w latachtvn24

Ponadto trzeba poddać amantadynę takiej samej procedurze, zanim ogłosi się, że działa. "Nie widzę przeszkód, aby Pan Doktor wystąpił o zgodę do komisji bioetycznej i zbadał wpływ tego leku na COVID z użyciem placebo w grupie kontrolnej. Inaczej nie da się udowodnić, że ten lek jest skuteczny" - stwierdza doktor Grzesiowski.

Komisje bioetyczne działają przy okręgowych izbach lekarskich. Jak przekazał nam rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, sprawa kuracji stosowanej przez lekarza z Przemyśla została już zgłoszona do Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie.

Aktualizacja:

Obecnie opis kuracji COVID-19 amantadyną nie jest już dostępny na stronie przychodni, w której pracuje Włodzimierz Bodnar. "W związku z odgórnymi naciskami, proszę o przyjęcie informacji, że nie będę mógł dalej kontynuować leczenia pacjentów z COVID-19 amantadyną, ponieważ amantadyna nie jest wpisana w schematy leczenia COVID-19" - informuje lekarz w aktualizacji datowanej na piątek 30 października.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi z Krakowa. Zachęcamy do śledzenia i oznaczania nas w mediach społecznościowych oraz do kontaktu mailowego: konkret24@tvn24.pl. Temat można także zgłosić poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: przychodnia-przemysl.pl

Źródło zdjęcia głównego: przychodnia-przemysl.pl | tvn24

Pozostałe wiadomości

"Pobór wraca?", "od piątku wraca obowiązkowa służba wojskowa", "rządzący mają dla nas niespodziankę" - alarmują internauci od kilku dni. Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej dotyczące obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej wykorzystano do rozpowszechniania fałszywych informacji i wprowadzających w błąd komentarzy. Wyjaśniamy, o co w nim chodzi.

"Po cichu, w Wielki Piątek" przywracają obowiązkową służbę wojskową? To fejk

"Po cichu, w Wielki Piątek" przywracają obowiązkową służbę wojskową? To fejk

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Dokument pokazujący, że w procesie rekrutacji premiowane są kobiety i - tak samo - osoby z niepełnosprawnością w stopniu znacznym, wywołał dyskusję internautów na temat dyskryminacji. Część jednak nie wierzyła, że pismo jest autentyczne. Jak sprawdziliśmy, chodzi o projekt sprzed kilku lat. Wyjaśniamy, gdzie i kogo rekrutowano.

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Źródło:
Konkret24

Wybory do Sejmu i Senatu w 2023 roku były najdroższe ze wszystkich wyborów powszechnych od 2005 roku i dwa razy droższe niż wybory cztery lata wcześniej. Referendum, które wtedy równocześnie przeprowadzono, było kilka razy droższe, niż zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy.

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Źródło:
Konkret24

Bus z rzekomo ukraińskimi numerami rejestracyjnymi, deepfake z ukraińskim politykiem, rzekome portrety zamachowców - po zamachu na centrum handlowe pod Moskwą w sieci szybko publikowano fake newsy i zmanipulowane materiały. Wiele z nich rozsyłały konta regularnie kolportujące rosyjską dezinformację.

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni Aleksandra Leo wątpi w to, że ustawa liberalizująca prawo kobiet do legalnej aborcji zostanie szybko uchwalona. Bo - jej zdaniem - od 1993 roku żaden z projektów nie przeszedł w Sejmie do drugiego czytania, czyli szybko był odrzucany. Nie ona jedna tak sądzi. Sprawdziliśmy: nie jest to prawdą.

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Ma 33 lata i zdążył już zrobić imponującą karierę w polityce. Był wiceministrem sprawiedliwości i pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, wcześniej był też ministrem środowiska. Teraz w prokuraturze, z polecenia prokuratora generalnego Adama Bodnara, działa zespół badający nieprawidłowości wokół funduszu. 26 marca dokonano w tej sprawie pierwszych zatrzymań, a agenci ABW przeszukali dom Wosia.

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP

Zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości najpierw jego asystent, później zastępca. Tam nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Marcin Romanowski to jedna z czterech osób, której nazwisko pojawiło się dziś w sprawie prokuratorskiego przeszukania skupionego wokół funduszu. Co wiemy o polityku Suwerennej Polski?

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Źródło:
Konkret24

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej i Europejski Zielony Ład znalazły się na celowniku twórców antyunijnej dezinformacji. Straszą Polaków, że nie będzie można naprawiać własnych aut, uprawiać własnych warzyw, a rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę i świnię. Tego typu manipulacje rozpowszechniają również niektórzy polscy politycy. Prezentujemy top 10 fake newsów o Zielonym Ładzie i polityce klimatycznej UE.

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powtarza tezę, że "wprowadzenie euro (...) oznacza gwałtowny wzrost cen". Ponownie podaje przykład Chorwacji, która wspólną walutę ma od ponad roku. Ale analizy ekonomiczne pokazują, że to nieprawda, a obecnie Chorwacja ma najniższą inflację od listopada 2021.

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Alarmujące posty o tym, że strategiczne zapasy gazu ziemnego "są wyprzedawane i nieuzupełniane", wzbudzają niepokój internautów i rodzą ich pytania o bezpieczeństwo Polski. Ten pełen emocji przekaz jest manipulacją. To, że magazyny są napełnione obecnie w połowie, nie powinno niepokoić. Wyjaśniamy.

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

Źródło:
Konkret24

"Nie będzie takich zmian", "tego podatku nie będzie" - twierdzą politycy Polski 2050, odżegnując się od planów wprowadzenia podatku od posiadania samochodów spalinowych. Mówią, jakby to już było pewne. Jednak taki podatek wciąż jest wpisany w polskim Krajowym Planie Odbudowy. A decyzję o zmianie musi podjąć Komisja Europejska.

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

Źródło:
Konkret24

"Uszy zatkaj!" - krzyczy mężczyzna, gdy na horyzoncie nad rolnikami blokującymi drogę pojawia się wojskowy samolot. Nagranie tej sceny ma setki wyświetleń w mediach społecznościowych. Także rosyjskojęzycznych. Jedni internauci pytają, o co chodziło - inni piszą, że "polski pilot dziękował protestującym rolnikom za walkę w obronie kraju". Sprawdziliśmy, gdzie i co się wydarzyło.

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Źródło:
Konkret24

W Kanadzie rzekomo ma grozić kara dożywocia za "własne zdanie, które jest sprzeczne z rządową narracją" - przekonuje jeden z internautów. Proponowane zmiany w prawie dotyczą jednak czego innego. Wyjaśniamy.

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony Mariusz Błaszczak próbował odrzucić zarzuty o zaniedbania w uzyskaniu unijnego wsparcia dla polskich zakładów zbrojeniowych i porównał kwotę dofinansowania dla tych firm z pakietem unijnej pomocy dla Egiptu. To manipulacja, polegająca na zestawianiu rzeczy nieporównywalnych.

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Źródło:
Konkret24

Widowiskowe nagranie przedstawiające dużą miejską arterię zablokowaną przez ciągniki zdobywa popularność w mediach społecznościowych - jest opisywane jako rzekomo nakręcone 20 marca w Polsce. Ale opisy i komentarze internautów do tego filmu wprowadzają w błąd.

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków, którą niedawno przegłosował Parlament Europejski, stała się źródłem przekłamań i fałszywych tez rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na "wszystkich budynkach".

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji zarzucają rządowi nieudolność, ponieważ z ponad pół miliarda euro unijnych funduszy na produkcję amunicji dofinansowanie dostała tylko jedna polska firma i jedynie na 2,1 miliona euro. Lecz przedstawiciele rządu Donalda Tuska wskazują, że to poprzednicy są winni, bo nie przypilnowali składania wniosków. Porządkujemy fakty w tej sprawie.

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Źródło:
Konkret24

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu "zakazana ma być hodowla żywności na własne potrzeby" - głosi artykuł, w który uwierzyło wielu internautów. Komisja Europejska zaprzecza tym twierdzeniom. Wprowadzający w błąd przekaz promowali m.in. posłowie Konfederacji. Sprawdziliśmy, jak szeroko rozprzestrzeniał się w sieci.

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Źródło:
Konkret24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła informacjom przekazywanym przez byłego policyjnego negocjatora, który pisał o żądaniu ujawnienia tożsamości 28 policjantów. Wśród funkcjonariuszy rzekomo ma być ojciec dziecka policyjnej praktykantki.

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji straszą Polaków, że obecny rząd i Unia Europejska planują "wycofać gotówkę" czy "zakazać płacenia gotówką". Nie jest to nowa narracja w politycznym dyskursie - i nie jest prawdziwa.

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Źródło:
Konkret24

"Prowokacja w biały dzień", "przygotowywane były kupki kostki brukowej" - w ten sposób politycy PiS i Kukiz'15 tłumaczą, jak doszło do walk protestujących rolników z policją w Warszawie. Zdaniem opozycji kostkę brukową luzem przygotowano celowo, by "rzucać nią w protestujących". Sprawdziliśmy nagrania z kamer, zapisy z monitoringu, relacje reporterskie - nie znaleźliśmy potwierdza tej tezy.

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Źródło:
Konkret24