Plotki, stygmatyzacja i teorie spiskowe. Infodemia o COVID-19 jest niczym wirus

Plotki, stygmatyzacja i teorie spiskowe: składowe infodemii o COVID-19 Shutterstock

Plotki o cudownych lekarstwach na koronawirusa doprowadziły do śmierci kilkuset osób. Stygmatyzacja osób pochodzących z Azji skutkowała przemocą. Teorie spiskowe o COVID-19 utrudniają walkę z pandemią. Lekarze przestrzegali, że fake newsy o koronawirusie "nie są odosobnionym wybuchem dezinformacji, tylko częścią globalnej zarazy".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Fakt, że termin "infodemia" nie wymyślili medioznawcy czy specjaliści od dezinformacji, najlepiej świadczy o dużym wpływie tego zjawiska na zdrowie i życie ludzkie. Zbitka słów "informacja" i "epidemia" pojawiła się w lutowym raporcie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na temat koronawirusa. Podkreślono w nim, że zalew najróżniejszych przekazów z wielu źródeł podczas epidemii sprzyja powstawaniu wielu nieprawdziwych doniesień.

NFZ postanowiło rozpocząć walkę z dezinformacją
NFZ postanowiło rozpocząć walkę z dezinformacjątvn24

Głos środowiska medycznego nawołujący do walki z infodemią był słyszalny np. w maju, gdy grupa lekarzy, epidemiologów i pracowników służby medycznej z całego świata opublikowała list otwarty do administratorów platform społecznościowych, m.in. Facebooka, Google i Twittera. "Wzywamy gigantów technologicznych do podjęcia natychmiastowych działań systemowych w celu powstrzymania napływu błędnych informacji zdrowotnych i wywołanego przez nie kryzysu zdrowia publicznego" – pisali. Przestrzegli, że fake newsy o koronawirusie "nie są odosobnionym wybuchem dezinformacji, tylko częścią globalnej zarazy".

Po ponad pół roku trwania pandemii - mimo oficjalnych zaprzeczeń i dowodów na nieprawdziwość wielu tez o koronawirusie - wciąż pojawiają się nowe fałszywe przekazy. Prezentujemy, jak ewoluowały fake newsy związane z COVID-19, na jakie rodzaje można je podzielić i które pojawiły się ostatnio.

Infodemia: plotki, stygmatyzacja, teorie spiskowe

Grupa badaczy z kilkunastu krajów stworzyła pod szyldem Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycyny Tropikalnej i Higieny (The American Society of Tropical Medicine and Hygiene) raport na temat wpływu infodemii na zdrowie publiczne: "COVID-19-Related Infodemic and Its Impact on Public Health: A Global Social Media Analysis". W zespole byli naukowcy, lekarze medycyny i epidemiolodzy. Zbierali materiały z mediów społecznościowych od 31 grudnia 2019 roku do 5 kwietnia 2020 roku. Analizowali m.in. strony agencji sprawdzających fakty, Facebooka, Twittera, strony internetowe sieci telewizyjnych i gazet.

Wyszczególnili trzy kategorie materiałów: plotki (niezweryfikowane informacje), stygmatyzację (treści, z powodu których osoba napiętnowana może doświadczyć dyskryminacji) i teorie spiskowe. Analizowali cztery tematy, które zostały przez WHO wskazane jako wykorzystywane w infodemii: przyczynę choroby, chorobę, leczenie, interwencje – a sami dodali jeszcze przemoc.

W analizowanym okresie zespół znalazł 2311 treści będących infodemią - w 25 językach z 87 krajów. Aż 89 proc. sklasyfikował jako plotki; 7,8 proc. jako teorie spiskowe, a 3,5 proc. jako treści stygmatyzujące. Większość pochodziła z Indii, Stanów Zjednoczonych, Chin, Hiszpanii, Indonezji i Brazylii.

Picie moczu, ataki na lekarzy i Azjatów, zgony

Plotki dotyczyły głównie choroby COVID-19, przenoszenia i umieralności oraz zapobiegania zakażeniu. Do tej grupy badacze zaliczyli np.: doniesienia o konieczności jedzenia czosnku, utrzymywania wilgotnego gardła, unikania żywności pikantnej, o znaczeniu przyjmowania witamin C i D, o rozpylaniu chloru. Jako plotki zakwalifikowano takie porady-zabiegi jak picie wybielacza czy alkoholu dla uzyskania odporności; picie herbaty i krowiego moczu lub gnoju w Indiach w tym samym celu, a także moczu wielbłąda. Za niezweryfikowane zespół uznał też autodiagnozy w celu wykrycia u siebie koronawirusa np. poprzez wstrzymanie oddechu na ponad 10 sekund.

Stygmatyzacja dotyczyła tego, że w kilku krajach pracownicy służby zdrowia byli zastraszani, znieważani lub dyskryminowani np. przez sąsiadów. Badacze przytoczyli z "The Guardian" wypowiedź lekarza: "Sporo lekarzy zdecydowało się spędzić kilka następnych dni w toaletach szpitali, ponieważ albo stracili swoje mieszkania, albo nie mogli się dostać do mieszkań z powodu wrogości ze strony społeczności". W Australii pracownik służby zdrowia pochodzenia chińskiego był w szpitalu dyskryminowany.

W miarę jak wirus rozprzestrzeniał się w różnych krajach, ludzie pochodzenia azjatyckiego byli publicznie obwiniani, ale także fizycznie atakowani - np. na Ukrainie lokalna ludność rzucała kamieniami w autobusy, które przewoziły 82 pasażerów ewakuowanych z Wuhan.

Autorzy raportu zidentyfikowali 26 epizodów związanych z przemocą, które były skutkiem stygmatyzujących przekazów. Za taki uznali też określenia "chiński wirus" czy "wirus z Wuhan". Odnotowali również przypadki śmierci z powodu stygmatyzacji. W Indiach człowiek zabił się, gdyż błędnie sądził, że ma koronawirusa i czuł się winy, że przeniesie chorobę na rodzinę.

Teorie spiskowe pojawiły się od razu po wybuchu epidemii – na początku w Chinach, Iranie, Rosji, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych; potem niektóre były rozpowszechnione na całym świecie. Sugerowały np., że COVID-19 jest bronią biologiczną, wirus miał zostać opracowany przez agencje międzynarodowe albo w Chinach jako część wojny gospodarczej i psychologicznej. Pojawiły się też teorie spiskowe dotyczące opracowania szczepionki lub leku na COVID-19. Na Bliskim Wschodzie kilku urzędników rządowych uznało np. pandemię za spisek przeciwko kulturze państw religijnych.

W raporcie podkreślono konkretne zdrowotne skutki infodemii. Przykład: plotka o tym, że konsumpcja skoncentrowanego alkoholu pomaga zdezynfekować ciało i zabić wirusa, spowodowała, że ok. 800 osób zmarło, 5876 zostało hospitalizowanych, a 60 oślepło po wypiciu metanolu jako lekarstwa. Plotka ta została podana też jako powód 30 zgonów w Turcji. W Indiach 12 osób, w tym pięcioro dzieci, zachorowało po wypiciu likieru z nasion toksycznych, który miał rzekomo leczyć koronawirusa.

Początek pandemii: niesprawdzone porady na koronawirusa

W Polsce - i nie tylko - pierwsza fala fake newsów na temat koronawirusa dotyczyła głównie porad, jak się chronić przed zakażeniem. Internauci radzili np., że duże ilości czosnku lub witaminy C uodparniają na koronawirusa, a picie dużej ilości wody "wypłucze wirusa" z organizmu. Jak pisaliśmy w Konkret24 w marcu, żaden z tych sposobów nie chroni przed COVID-19.

WHO odniosło się do tezy dotyczącej czosnku: "Czosnek jest zdrowy i może posiadać pewne właściwości antybakteryjne. Nie ma jednak dowodów na to, że jedzenie czosnku uchroniło ludzi przed nowym koronawirusem" - poinformowała organizacja na specjalnej stronie, gdzie na bieżąco obala mity na temat leczenia i przenoszenia COVID-19.

Z kolei leczenie COVID-19 zastrzykami z wybielaczem sugerował prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump. Jak pisała BBC News, spotkało się to z krytyką środowiska naukowego. Picie wybielacza może uszkodzić organizm, a nawet spowodować śmierć. W sierpniu co najmniej 46 osób w Południowym Teksasie wypiło wybielacz - donosił "Insider". Większość nie miała poważnych powikłań, ale część wymieniła koronawirusa jako powód wypicia tej substancji.

Nauka przyspieszyła, a z nią dezinformacja

Z czasem w sieci zaczęły się pojawiać twierdzenia o koronawirusie mające wynikać z ustaleń naukowców. "W dobie pandemii, gdy nieznany wirus stał się światowym problemem, proces 'produkowania' nauki uległ drastycznej kompresji. To, co normalnie trwa wiele miesięcy – projektowanie badań, zbieranie i analiza danych - zaczęło się dziać na przestrzeni tygodni" - pisał w kwietniu "The New York Times".

Niektórzy badacze publikowali w internecie wstępne wersje artykułów naukowych o COVID-19, zanim przeszły one etap recenzji. Tak niepotwierdzone i nieostateczne wnioski trafiały do opinii publicznej - np. badanie chińskich naukowców wskazujące, że osoby z grupą krwi A mogą być najbardziej narażone na COVID-19. Wpisy internautów z tą tezą obiegły m.in. polskie media społecznościowe, co opisaliśmy w Konkret24. Artykuł okazał się preprintem – czyli wstępną wersją tekstu naukowego. "Przedstawiono w nim nowe badania medyczne, które nie zostały jeszcze poddane ocenie, a więc nie powinny być wykorzystywane do kierowania praktyką kliniczną" - informowała strona Medrxiv.com.

W lipcu w sieci popularna była grafika mająca pokazywać, jak testy na koronawirusa rzekomo uszkadzają barierę krew-mózg. Towarzyszący jej tekst wykorzystywał medyczne pojęcia, jednak opisywane konsekwencje pobrania wymazu z nosa nie znajdują potwierdzenia w nauce ani w praktyce. Podobne wpisy i grafiki krążyły w różnych wersjach językowych - m.in. polskiej, francuskiej, hiszpańskiej i portugalskiej, co opisała redakcja AFP Sprawdzam, wyjaśniając, że podczas pobierania wymazu z gardła lub nosogardła nie dochodzi do uszkodzenia bariery krew-mózg.

Wraz z kolejnymi informacjami o pracach nad szczepionką na COVID-19 przybywało fake newsów na jej temat. Tak np. media informowały, że mikrobiolożka dr Elisa Granato, która jako ochotniczka zaszczepiła się testową szczepionką, zmarła wkrótce po jej przyjęciu. Faktycznie dr Granato była jedną z pierwszych dwóch osób, które 23 kwietnia wzięły udział w badaniu na ludziach nowej wtedy szczepionki COVID-19 na Uniwersytecie Oksfordzkim. Jednak kobieta nie zmarła - informował brytyjski portal Full Fact zajmujący się weryfikacją informacji.

"Jestem bardzo żywa" - powiedziała Granato w krótkim nagraniu dla stacji BBC opublikowanym na Twitterze w odpowiedzi na nieprawdziwe informacje o jej rzekomej śmierci. "Piję herbatę. Jest niedziela, 26 kwietnia. Trzy dni po moich urodzinach, trzy dni po otrzymaniu szczepionki albo placebo, tego nie wiemy" - dodała.

Plandemia i inne teorie spiskowe

Szczególnie niebezpieczną kategorią fałszywych materiałów o koronawirusie są te wykorzystujące naukowy żargon, czasami podawane przez naukowców, i jednocześnie wpisujące pandemię w narrację teorii spiskowych. Do najgłośniejszych należy film "Plandemic", który pojawił się w sieci na początku maja jako zapowiedź dłuższego filmu dokumentalnego mającego ujawnić prawdę o pandemii. Ta miała bowiem zostać zaplanowana, a szczepienia to tylko pretekst do czipowania i przejęcia kontroli nad ludźmi.

Filmprzedstawiał nieudowodnione i fałszywe informacje - co opisaliśmy w Konkret24. Wystąpiła w nim amerykańska biolog dr Judy Mikovits, przedstawiona jako autorka rewolucyjnych odkryć naukowych rzekomo ujawniających prawdę o korupcji urzędników i wielkich koncernów farmaceutycznych. Przekaz "Plandemic" poparty autorytetem Mikovits jako "przedstawicielki świata nauki" może stwarzać wrażenie wiarygodnego.

Tymczasem kariera naukowa Mikovits zakończyła się po publikacji artykułu w "Science" w 2009 roku - został wycofany ze względu na niedostateczną wartość naukową. Jeszcze przed wycofaniem artykułu Mikovits została zwolniona z pracy w ośrodku badawczym Whittemore Peterson Institute w stanie Nevada.

Według portalu The Verge film miał ponad 8 mln wyświetleń na platformach społecznościowych, jedna wersja usunięta z YouTube zdążyła odnotować 7,1 mln wyświetleń. Doczekał się zapowiadanej kontynuacji, jednak wideo "Plandemic: Indoctornation" nie stało się tak popularne jak pierwsza część. Między innymi dzięki temu, że serwisy społecznościowe jak Facebook i Twitter podjęły kroki, by spowolnić jego rozprzestrzenianie się - podkreśla amerykańska redakcja factcheckingowa PolitiFact.

Polskim przykładem podobnego materiału jest prawie godzinne nagranie, które na YouTube pojawiło się w sierpniu. Występujący w nim prof. dr. hab. Roman Zieliński i dr Kornelia Polok stwierdzają m.in. że metoda PCR nie nadaje się do diagnozowania, test genetyczny nie wykrywa RNA, a "ta tak zwana pandemia nie ma racji bytu".

Poprosiliśmy ekspertów, którzy na co dzień zajmują się m.in. testami genetycznymi na COVID-19, o ocenę treści wywiadu i głoszonych w nim przez naukowców twierdzeń negujących skuteczność testów. Emilia Skirmuntt, wirusolożka z Uniwersytetu w Oksfordzie oraz profesor Michał Witt, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w analizie dla Konkret24 ocenili, że tezy z wywiadu nie mają uzasadnienia w medycynie opartej na faktach, czyli na dowodach naukowych.

Medycznym fake newsem o koronawirusie nawiązującym do teorii spiskowych była ulotka o rzekomym "koronaprzekręcie". Jej anonimowy autor podważył m.in. wiarygodność testów na koronawirusa i stwierdził, że szczepionka przeciw polio sparaliżowała prawie pół miliona dzieci w Indiach. Jak sprawdziliśmy, wiele twierdzeń z ulotki okazało się nieprawdziwe bądź nie miało potwierdzenia w sprawdzonych źródłach.

fałsz

Ulotka odwoływała się do popularnej teorii spiskowej Nowy Porządek Świata (z ang. New World Order, NWO - red.). Według niej w ukryciu działają siły dążące do ustanowienia wszechpotężnego, jednego światowego rządu, a liczbę ludzi należy zmniejszyć do "łatwiejszych do kontrolowania ilości".

Osobną kategorią teorii spiskowych są te dotyczące szczepionek - a ich bohaterem jest przede wszystkim Bill Gates. Najbardziej popularne teorie dotyczące założyciela Microsoftu przedstawiliśmy w Konkret24: były to: fundacja Gates'ów tworzy centrum na rzecz globalnej depopulacji, tajne plany Gates'a dotyczące ludobójstwa, celowe i zaplanowane zainicjowanie pandemii (stąd słowo "plandemia"), planowane przymusowe chipowanie ludzi przy użyciu szczepionek czy planowane zakazanie religii katolickiej.

fałsz

Fejki o maseczkach ciągle w obiegu

Mimo rosnącej liczby zachorowań na COVID-19 na całym świecie i przywracania przez wiele krajów obostrzeń związanych z pandemią, wciąż pojawiają się nowe tezy podważające jej istnienie i skuteczność sposobów zapobiegania zakażeniu.

We Francji i Belgii w sierpniu i wrześniu krążyła nieprawdziwa informacja, że WHO zaleciło zakazanie masek. Najnowsze zalecenia WHO z 5 września mówią coś odwrotnego, co sprawdziła redakcja francuskiego Factuel AFP. Wskazują, by zachęcać ogół społeczeństwa do stosowania masek medycznych i niemedycznych w miejscach gdzie istnieje ryzyko zakażenia, a bezpieczny dystans społeczny nie może zostać zachowany.

Do aktualizacji wytycznych Światową Organizację Zdrowia skłoniły nowe badania nad skutecznością maseczek w celu ograniczania rozprzestrzeniania się wirusa. W konsultacjach dotyczących zmiany zaleceń uczestniczyli międzynarodowi eksperci - wyjaśniał portal TVN Meteo.

fałsz

Mimo to wielu internautów nadal twierdzi, że noszenie maski grozi grzybicą płuc, stwarza zagrożenie zakażenia gronkowcem, niedotlenienia organizmu, zatrucia dwutlenkiem węgla. Żadna z tych obaw nie ma naukowego potwierdzenia. Opisują to materiały redakcji fact-checkingowych. Jak informowaliśmy w Konkret24, wiele z nieprawdziwych informacji o maseczkach nadal krąży w sieci, mimo że spora ich część została już zdementowana.

Po pół roku pandemii: dominują fejki o testach i szczepionkach

Wiele ostatnio pojawiających się na świecie fake newsów podważa wiarygodność testów i leczenia koronawirusa. Prezentujemy kilka z nich.

W mediach społecznościowych krąży informacja, że testy COVID-19 zostały zakupione przez niektóre kraje już w latach 2017 i 2018. Mają tego dowodzić dane zamieszczone na stronie World Integrated Trade Solutions (WITS) prowadzonej m.in. przez Bank Światowy i organizacje ONZ, która służy do przeszukiwania baz danych o handlu międzynarodowym.

Screen tej strony na początku września opublikowali użytkownicy anglojęzycznego forum 4chan. 6 września pisał o nich na Facebooku Ben Swann, prezenter telewizyjny związany ze stacją RT America (dawniej Russia Today). Wpisy w polskim internecie na ten temat pojawiły się jeszcze tego samego dnia.

"SZOK! Czy testy były dostępne już w 2017 roku!? Tak wynika z danych publikowanych w Międzynarodowej Bazie Danych Handlowych!" - głosi wpis na facebookowej stronie "Stop pandemii - Środa Wielkopolska".

W tabeli przekazywanej w popularnych wpisach jako dowód wskazywano import urządzenia medycznego, które już istniało w 2018 roku, a w kwietniu tego roku ze względu na jego znaczenie w walce z pandemią zostało sklasyfikowane przez Bank Światowy jako "produkt Covid-19".

Produkty oznaczone jako "Covid-19" w bazie WITS odpowiadają "sprzętowi medycznemu, który od dawna był używany do innych celów, ale miał szczególne znaczenie w przypadku COVID-19 i został zaklasyfikowany jako produkty COVID-19 przez Światową Organizację Celną (WCO) w celu ułatwienia jego śledzenia" - wyjaśnił Bank Światowy w odpowiedzi na pytanie francuskiej redakcji AFP. W kwietniu WCO sporządziła listę kodów umożliwiających państwom śledzenie i przyspieszenie wymiany produktów kluczowych w walce z pandemią.

Z kolei w Ameryce Łacińskiej (na Facebooku i grupach na WhatsAppie) krąży wpis o tym, że szczepionka RNA na COVID-19 powoduje "defekty genetyczne, takie jak zespół Downa, zespół Klinefeltera, zespół Turnera, genetyczna choroba serca, hemofilia, mukowiscydoza i zespół Retta". To nieprawdziwe tezy - ustalił argentyński portal Chequeado zajmujący się weryfikacją informacji w sieci.

Chequeado przypomina ustalenia Reutersa, że żadna szczepionka, w tym na COVID-19, nie może zmienić ludzkiego DNA. "Modyfikacja genetyczna polegałaby na celowym wprowadzeniu obcego DNA do jądra ludzkiej komórki, a szczepionki po prostu tego nie robią" - wyjaśnia Mark Lynas, współpracownik zespołu Alliance for Science działającego przy Uniwersytecie Cornella w stanie Nowy Jork.

O niebezpieczeństwie, jakie powodują fake newsy na temat koronawirusa, mówiła w TVN24 Beata Biel z Konkret24
O niebezpieczeństwie, jakie powodują fake newsy na temat koronawirusa, mówiła w TVN24 Beata Biel z Konkret24 tvn24

Inny fake news krąży w brytyjskich mediach społecznościowych: jak opisuje Reuters, donosowa szczepionka przeciw grypie rutynowo podawana dzieciom w Wielkiej Brytanii miałaby rzekomo zarażać wirusem grypy. Ma to rzekomo doprowadzić do sytuacji, gdy wiele dzieci zachoruje na grypę, a ich objawy zostaną zdiagnozowane jako COVID-19.

Reuters wyjaśnił, że szczepionka przeciw grypie nie powoduje u dzieci zachorowania na grypę. Niektóre z możliwych skutków ubocznych mogą przypominać niektóre z objawów występujących u osób ze zdiagnozowanym zakażeniem COVID-19, ale te są zwykle łagodne i krótkotrwałe. Ich lista dostępna jest na stronach brytyjskiej publicznej służby zdrowia (NHS) i amerykańskiej Agencji ds. Zapobiegania Chorobom Zakaźnym (CDC).

Szczepionka na grypę nie spowoduje, że zaszczepieni uzyskają pozytywny wynik testu na COVID-19, ponieważ test ten wykrywa materiał wirusowy specyficzny dla koronawirusa - wyjaśniał Reuters.

Autor: Gabriela Sieczkowska, RG / Źródło: Konkret24, AFP, Reuters; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące rzekomo polski samolot, który ląduje awaryjnie tylko na jednym kole. Autor wideo wyjaśnił nam, jak powstało.

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy Norwegia rzeczywiście rezygnuje z płatności bezgotówkowych i teraz będzie karać sprzedawców, jeśli nie będą chcieli przyjąć gotówki od klientów. Temat wypłynął po nowelizacji norweskiego prawa i na tej bazie powstał fake news.

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

Źródło:
Konkret24

Prezydent Donald Trump miał wyrazić zdumiewające żądanie wobec Ukrainy po tym, jak w ramach operacji "Pajęczyna" zniszczyła rosyjskie samoloty. Tylko że nie ma potwierdzenia na prawdziwość tego cytatu.

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Źródło:
Konkret24

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24