Morawiecki: "Śmiało idźcie do urn". A co pokazują dane o pandemii?


"Śmiało idźcie do urn wyborczych 12 lipca" - zachęcał premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z wyborcami Andrzeja Dudy. Przekonywał, że w Polsce jest coraz mniej zachorowań na koronawirusa. Jednak raporty Ministerstwa Zdrowia nie pokazują, by trend zachorowań był malejący. Także liczba zgonów na COVID-19 znacząco nie spadła.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Premier Mateusz Morawiecki 30 czerwca odwiedził kilka miejscowości - m.in. spotkał się z mieszkańcami Kraśnika. Podczas wystąpienia w tym mieście powiedział, że jego zdaniem sytuacja epidemiczna jest opanowana, bo coraz mniej jest zachorowań. Zachęcał mieszkańców do pójścia do urn wyborczych 12 lipca. Mówił:

Ale chcę też powiedzieć o sytuacji epidemicznej. Drodzy Państwo: uważam, że ona też jest opanowana, bo coraz mniej jest zachorowań. I dlatego wszystkich zapraszam - śmiało idźcie do urn wyborczych 12 lipca. Młodsi, starsi, w sile wieku. To jest bezpieczniejsze niż jak codziennie wychodzicie do sklepu, na pocztę, do kościoła czy wszędzie indziej. Wszyscy musimy pójść do urn wyborczych. Apeluję zwłaszcza do osób, które nie poszły, bo się obawiały czegoś. Nie ma się już czego bać. premier Mateusz Morawiecki, Kraśnik, 30 czerwca br.

Premier dodał, że "latem wirusy grypy i ten koronawirus też są słabsze, dużo słabsze". Oraz że: "widać to już dzisiaj po sytuacji w Polsce".

Mateusz Morawiecki: "Coraz mniej jest zachorowań i dlatego wszystkich zapraszam: śmiało idźcie do urn wyborczych!"
Mateusz Morawiecki: "Coraz mniej jest zachorowań i dlatego wszystkich zapraszam: śmiało idźcie do urn wyborczych!"tvn24

Andrusiewicz: "nie występuje w Polsce problem wzrostu zakażeń"

Szef Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus w tym tygodniu ostrzegał, że "pandemia COVID-19 nawet nie zbliża się jeszcze do końca, a wręcz przyspiesza". Tymczasem przedstawiciele polskich władz kierują do mieszkańców inny przekaz. Dzień po wizycie w Kraśniku premier był w Tomaszowie Lubelskim, gdzie mówił: "Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie". I znowu apelował o mobilizację podczas drugiej tury wyborów.

Z kolei 25 czerwca rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, zapowiadając powrót uczniów do szkół, a studentów na uczelnie po wakacjach, stwierdził: "Na dziś z pełną odpowiedzialnością można mówić, że nie występuje w Polsce problem wzrostu zakażeń" - informował portal Tvn24.pl.

"Na bieżąco monitorujemy każdego tygodnia, jak zmienia się wskaźnik zakażeń w Polsce. Gdyby miała wystąpić jakaś fala wzrostu zachorowań, jesteśmy w kontakcie z panem premierem" - podkreślił Andrusiewicz.

"Twierdzenie niezgodne z rzeczywistością"

- Twierdzenie, że epidemia jest opanowana, jest niezgodne z rzeczywistością. To wymieszane hasła polityczne mające zachęcać do wyborów. Każdy, kto spojrzy na dane o zachorowaniach w Polsce i na świecie, zobaczy, że nic nie wskazuje na to, by wirus się wycofywał z Polski - mówi w rozmowie z Konkret24 specjalista ds. profilaktyki zakażeń doktor Paweł Grzesiowski.

Lekarz podkreśla, że koronawirus nadal jest groźny, a sytuacja nadal jest dynamiczna. - Lombardia, gdzie wirusa przeszło około 60 procent mieszkańców, może powiedzieć, że sytuacja jest pod kontrolą. Polska, która jest na granicy 3 procent zachorowalności, nadal jest obszarem, gdzie koronawirus może się szerzyć. Nie możemy bagatelizować tego zagrożenia - podkreśla dr Grzesiowski.

Premier: "Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca"
Premier: "Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca"tvn24

- W marcu zrobiliśmy głęboki unik przed koronawirusem i jego pozytywne skutki odczuwamy do dziś. Jednak liczba zachorowań nie maleje - przestrzega. Zwraca uwagę, że w Polsce epidemia przebiega wolniej. - Natomiast nie można wirusem straszyć. Dystans, maska oraz dezynfekcja rąk stosowane razem i w sposób zdyscyplinowany pomogą w zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa - dodaje.

Odnosząc się do wypowiedzi premiera, dr Grzesiowski mówi, że wirus nie jest słabszy latem. - Widzimy wiele zachorowań między innymi w Brazylii, gdzie temperatury przecież są wysokie - przypomina dr Grzesiowski. - Za to prawdą jest, że koronawirus szybciej ginie na powierzchniach w miejscach o wyższych temperaturach. W temperaturze około 23 stopni Celsjusza na powierzchni będzie aktywny do kilku godzin, a w miejscu, gdzie jest około 4 stopni, przetrwa nawet dobę - wyjaśnia lekarz.

Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje, że koronawirus może się rozprzestrzeniać także w gorącym i wilgotnym klimacie.

2 lipca 2020: koronawirusa wykryto w sumie u 35 146 osób

Jak wygląda stan epidemii w Polsce? 2 lipca Ministerstwo Zdrowia podało, że w ciągu ostatniej doby koronawirusa stwierdzono u 371 osób w 14 województwach. Najwięcej w śląskim - 148, łódzkim - 52 i mazowieckim - 45. Najmniej w kujawsko-pomorskim - 2, w lubelskim, podlaskim i dolnośląskim - po 6.

Do 2 Lipca (stan na godz. 10.30) wykryto w sumie 35 146 przypadków zachorowań na COVID-19 w Polsce. Najwięcej w śląskim - 13 003, mazowieckim - 5088 i łódzkim - 3186. Najmniej w lubuskim - 151 i warmińsko-mazurskim - 262.

Mapa przypadków koronawirusa w Polsce, stan na 2 lipca 2020tvn24 | ministerstwo zdrowia

30 czerwca premier Morawiecki powiedział, że w Polsce jest coraz mniej zachorowań. Jednak dzienne raporty Ministerstwa zdrowia o nowych przypadkach koronawirusa nie wskazują na malejący trend liczby zachorowań.

Najwięcej nowych zachorowań od początku epidemii zaraportowano 8 czerwca - 599. W samym czerwcu najmniej zachorowań stwierdzono w poniedziałek 29 czerwca - 193. Ale już w kolejnych dwóch dniach liczba ta wzrosła powyżej 230. 1 lipca poinformowano o 382 nowych przypadkach koronawirusa, a dzień później - 371.

Liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce w kolejnych dniach (od początku epidemii do 2 lipca 2020)tvn24 | ministerstwo zdrowia

Interaktywna wersja wykresu przedstawiającego liczbę nowych przypadków zakażenia koronawirusem w kolejnych dniach dostępna jest na portalu Tvn24.pl.

Warto zwrócić uwagę, że w czerwcu resort informował o 10 672 nowych zachorowaniach na koronawirusa. To tylko o 198 osób mniej niż w maju - 10 870. W kwietniu było to 10 566.

2 lipca 83 521 osób było objętych kwarantanną, a 13 941 nadzorem epidemiologicznym - podaje Tvn24.pl.

Do 2 lipca wyzdrowiało 22 209 osób. To 63,2 proc. wszystkich, u których stwierdzono koronawirusa.

Jak podaje raport przygotowany przez dziennikarzy portalu Tvn24.pl, 1787 "łóżek COVID-19" w szpitalach jest zajętych, a 73 respiratory są wykorzystywane. Zgodnie z informacją przekazaną przez Ministerstwo Zdrowia w Polsce jest 11 029 respiratorów (stan na 17 czerwca).

Liczba zgonów na koronawirusa bardzo nie maleje

Podczas spotkania w Wysokiem Mazowieckiem Mateusz Morawiecki mówił, że sytuacja związana z koronawirusem "stabilizuje się w sensie jak najbardziej pozytywnym, coraz mniej w trendzie jest zachorowań, zgonów jeszcze mniej".

To, że zmarłych chorych na COVID-19 jest mniej, nie oznacza, że wiele mniej. Według danych Ministerstwa Zdrowia w tygodniu poprzedzającym pierwszą turę wyborów prezydenckich każdego dnia umierało od 3 do 21 osób z COVID-19, w dzień głosowania - 4 osoby. Zaś trzy ostatnie dni (30 czerwca - 2 lipca) to kolejno: 19, 14 i 15 zaraportowanych zgonów.

Nie jest to już taka skala, jak w kwietniu, gdy średnio dziennie umierało ponad 20 pacjentów z koronawirusem, lecz dwa tygodnie temu – 18 czerwca – jednego dnia zanotowano 30 zgonów. Średnia dzienna liczba zmarłych na COVID-19 w maju i czerwcu wyniosła ok. 13 osób. Od początku epidemii w Polsce zmarły 1492 osoby zakażone koronawirusem.

Najwięcej testów na 100 tys. mieszkańców: w świętokrzyskim

Od początku pandemii do 2 lipca wykonano łącznie ponad 1,5 mln testów (1 569 693) na koronawirusa. Do tej pory przetestowano ponad 1,3 mln osób (1 396 177).

Ministerstwo Zdrowia od 11 maja co tydzień publikuje dane o testach na koronawirusa wykonanych w poszczególnych województwach. Dotyczą testów w laboratoriach znajdujących się na tym terenie. Próbki mieszkańców danego województwa mogą być jednak badane także w laboratoriach poza nim.

Najnowsze dane, z poniedziałku 29 czerwca, pokazują, że najwięcej testów na obecność COVID-19 wykonano w województwach: mazowieckim - 368 593, wielkopolskim 150 721 i śląskim - 148 096. Najmniej wykonano w: opolskim - 12 345, lubuskim - 18 251 i podkarpackim - 28 041.

Sprawdziliśmy, ile testów przypada na 100 tys. mieszkańców każdego z województw. I tak: najwięcej przypada w województwie świętokrzyskim - 9277, potem w mazowieckim - 6821 i wielkopolskim - 4314.

Liczba testów na koronawirusa na 100 tys. mieszkańców w poszczególnych województwach (stan na 29 czerwca 2020 roku).tvn24 | Ministerstwo Zdrowia, Główny Urząd Statystyczny

Śląskie, gdzie do tej pory wykryto najwięcej osób z koronawirusem, jest ósmym województwem pod względem liczby testów przypadających na 100 tys. mieszkańców. Podobnie było, gdy analizowaliśmy dane o testach na Śląsku z pierwszej połowy czerwca.

Porównując aktualne dane z przedstawiającymi stan na 8 czerwca, można zauważyć, że województwo świętokrzyskie przeskoczyło mazowieckie, które wcześniej było pierwsze, a teraz drugie pod względem liczby testów na 100 tys. mieszkańców. Znacząco wzrosła liczba testów w województwie łódzkim - wcześniej było na miejscu dziesiątym, obecnie na szóstym.

Autor: Gabriela Sieczkowska, Michał Istel / Źródło: Konkret24, TVN24; Zdjęcie: Wojtek Jargiło/PAP

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24