Czym jest transmisja pozioma i dlaczego nie tym, o czym mówi minister?

Test na koronawirusa
Test na koronawirusaGetty Images

Minister zdrowia Łukasz Szumowski często w ostatnich dniach mówi o transmisji poziomej koronawirusa, która według niego albo jest niska, albo w ogóle jej nie ma. Eksperci uważają, że błędnie używa tego określenia. Wskazuje na to także literatura fachowa. Czym więc jest transmisja pozioma?

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Zanim minister zdrowia zaczął często używać określenia "transmisja pozioma", pojawiało się ono np. w wypowiedziach rzecznika resortu. 22 kwietnia na konferencji przed budynkiem ministerstwa Wojciech Andrusiewicz tłumaczył: "Skala wzrostu jest mniej więcej stabilna, mówimy o dziennych dobowych skalach wzrostu w granicach 300-400 przypadków, chyba że pojawiają się nowe ogniska, co znaczy, że udało się ograniczyć transmisję poziomą". Wyjaśnił, co rozumiał pod tym pojęciem: "Nie ma tej transmisji od człowieka do człowieka na ulicy, a nowe zakażenia są głównie w ogniskach".

27 maja minister Łukasz Szumowski na konferencji prasowej tłumaczył: "Transmisja pozioma oznacza, że możemy się wzajemnie zarazić na ulicy, możemy się zarazić wzajemnie gdzieś w przestrzeni publicznej". Dodał, że na Śląsku takiej transmisji "jest już niewiele", ponieważ chore osoby i ich rodziny są poddane kwarantannie, a więc nie zakażają innych osób na ulicach.

Szczególnie często o transmisji poziomej minister zdrowia mówił w ostatnich dniach. Na przykład 8 czerwca podczas wspólnej konferencji z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, który ogłaszał czasowe zamknięcie 12 kopalń. Zdaniem Łukasza Szumowskiego takie działanie "pozwoli odciąć transmisję, gdzie górnicy zarażali się wzajemnie". "Transmisja pozioma w pozostałych obszarach Śląska i Polski jest praktycznie bardzo niska" – dodał minister.

Cytując słowa ministra z tej konferencji, na profilu Ministerstwa Zdrowia na Twitterze napisano, że "przypadki na Śląsku to przypadki z ognisk. Nie ma transmisji poziomej".

Swoje rozumienie tego terminu minister przedstawił raz jeszcze dzień później, gdy w wywiadzie w Polsat News ostrzegał, że "epidemia nie zniknęła, nie odchodzi, nie skończyła się", ale jednocześnie "transmisji poziomych, czyli przekazywania [wirusa] na ulicy przypadkowym ludziom, jest znacznie mniej". Dodał, że w przypadku występowania transmisji poziomej "wzrost [zakażeń – red.] byłby wykładniczy", a więc zacząłby rosnąć w bardzo szybkim tempie.

A 10 czerwca w porannym programie radia Tok FM tłumaczył: "Największy niepokój wzbudzałaby we mnie transmisja pozioma, gdyby nie wiadomo było kto, jak i którędy zakaża i jak szybko się to rozwinie. Wtedy można by znowu wprowadzać ograniczenia przemieszczania się".

"Na Śląsku chorują noworodki czy dorośli?"

W internecie pojawiły się komentarze osób zwracających uwagę, że przedstawiciele ministerstwa niesłusznie zaprzeczają istnieniu transmisji poziomej. "Czy w Ministerstwie Zdrowia mogliby się tego nauczyć wreszcie i przestać powtarzać brednie, że u nas transmisji poziomej nie ma? Ci górnicy to jak się zakazili? Od matek?" – pytała Milena Kruszewska, prezes Fundacji Watch Health Care i do lutego 2018 r. rzeczniczka resortu.

"Według definicji w transmisji poziomej wirus przenosi się między osobnikami tego samego pokolenia, transmisja pionowa zachodzi od matek do ich potomstwa. Czy na Śląsku chorują noworodki czy dorośli? Epidemia SARS-CoV-2 to transmisja pozioma" – wyjaśniał dr Paweł Grzesiowski, pediatra i specjalista ds. zdrowia publicznego.

Były szef Narodowego Funduszu Zdrowia, obecnie poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz w wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego" na sugestię dziennikarza, że minister mówi, iż "nie ma transmisji poziomej na Śląsku", zareagował słowami: "Jak to nie ma? A jeden górnik od drugiego zaraził się jak? Pionowo? Ja w ogóle nie rozumiem tego języka".

"Horizontal transmission"

Wyjaśnienia terminu "transmisja pozioma" nie ma na stronach ministerstwa. Można tam znaleźć przykład zakażenia wertykalnego (czyli pionowego). W 2018 roku w artykule "HIV a ciąża i dziecko" resort pisał, że "ryzyko zakażenia dziecka przez matkę wirusem HIV (tzw. transmisja wertykalna) wynosi wśród kobiet w Europie 15–30%".

– Zakażenie pionowe występuje wtedy, gdy dziecko zakaża się od matki. W łonie matki, w czasie porodu, przez łożysko i tak dalej – potwierdza prof. Krzysztof Pyrć, kierownik Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Transmisja pozioma to transmisja między ludźmi – dodaje.

Także w zagranicznej literaturze medycznej sformułowanie "horizontal transmission" definiuje się po prostu jako przenoszenie infekcji przez bezpośrednie lub niebezpośrednie kontakty z zakażonymi jednostkami i tym samym odróżnia się je od transmisji pionowej z matki na noworodka.

Schemat transmisji pionowej (vertical) i poziomej (horizontal)Artykuł "Endogenous Retroviruses: With Us and against Us"

Zgodnie z takimi definicjami, twierdzenia ministra zdrowia o braku transmisji poziomej koronawirusa sąniewłaściwe, ponieważ nawet jeśli do zakażeń nie dochodziłoby poza ogniskami choroby, to wewnątrz nich, np. na Śląsku, górnicy mogą przekazać wirusa np. swoim kolegom z pracy czy rodzinom w ramach transmisji poziomej.

– Nie rozumiem używania tego terminu w obecnej sytuacji, ponieważ do zakażeń w epidemii COVID-19 dochodzi prawie wyłącznie w transmisji poziomej. Nie mamy wielu potwierdzonych przypadków transmisji pionowej, czyli zakażenia noworodka przez matkę – komentuje dr Paweł Grzesiowski. – Poza tym wygląda to tak, jakby nikt nie był chory poza tymi górnikami, którzy zjeżdżają na dół. A tak też nie jest. Już samo zakażenie u członków ich rodzin to transmisja pozioma. Może chodzi o tak zwane zakażenia wtórne poza ogniskami zakażeń? Tych istotnie mamy w Polsce niewiele - dodaje.

Minister Szumowski tłumaczył jednak, że pod pojęciem braku transmisji poziomej rozumie brak możliwości zakażenia się poza ogniskami COVID-19 lub sytuację, w której, jak sam mówił, "nie wiadomo kto, jak i którędy zakaża i jak szybko się to rozwinie".

Sytuacja endemiczna nie wyklucza transmisji poziomej

Doktor Grzesiowski tłumaczy, że nawet jeśli zupełnie wyeliminowałoby się zakażanie poza ogniskami w Polsce, nadal nie można mówić o zmniejszeniu lub usunięciu transmisji poziomej.

– W epidemiologii mówi się także o generacjach przypadków zakażeń. Pierwsza generacja to pierwotne przypadki, tak zwani pacjenci zero, druga to te w obrębie najbliższych kontaktów tworzące pierwsze ogniska choroby, a trzecia i czwarta generacja to zakażenia kolejnych osób od tych zakażonych w ogniskach, tak zwane pozaogniskowe – mówi dr Grzesiowski. – Może więc to miał na myśli minister, mówiąc, że nie ma ognisk rozprzestrzenionych daleko od pracowników kopalń i ich bliskich. Istotnie, w obecnej sytuacji nie mamy wielu przypadków przeniesienia wirusa poza ogniskami. To jest tak zwana sytuacja endemiczna z okresowymi regionalnymi ogniskami epidemicznymi, ale nie świadczy to jednak o braku lub zmniejszeniu transmisji poziomej – dodaje.

W przytoczonym wyżej twitterowym wpisie dr Grzesiowski pisał też o stanie endemicznym i epidemicznym podczas rozprzestrzeniania się danej choroby. - Endemia to stan, w którym obecnie się znajdujemy. Powolna, pełzająca zachorowalność z podobną liczbą przypadków codziennie przez dłuższy czas, tak jak u nas od początku kwietnia – doprecyzowuje ekspert. – Od 200 do 500 przypadków dziennie to nie jest epidemia. Aby mówić o epidemii, trzeba mieć skokowy wzrost, szczyt i następnie szybszy lub wolniejszy spadek. Tego udało się nam uniknąć przez wprowadzenie lockdownu – tłumaczy.

Zakażenia koronawirusem w Polscetvn24.pl

Wyjaśnienie endemii tłumaczy to, co rzecznik Ministerstwa Zdrowia określał jako brak transmisji poziomej: "Skala wzrostu jest mniej więcej stabilna, mówimy o dziennych dobowych skalach wzrostu w granicach 300-400 przypadków, chyba że pojawiają się nowe ogniska, co znaczy, że udało się ograniczyć transmisję poziomą".

Dzienna liczba przypadków była także wyznacznikiem transmisji poziomej dla ministra Szumowskiego, gdy mówił, że powoduje ona wykładniczy wzrost nowych zakażeń.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leszek Szymański / PAP

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stał się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24