Prawo do klauzuli sumienia jest - ale informacji o jego stosowaniu i skutkach nie ma

"Nie wiadomo, czy w ogóle będą badania prenatalne. Jaki jest ich sens?"tvn24

Parlament Europejski w rezolucji wyraził ubolewanie z powodu coraz częstszego korzystania przez lekarzy w Polsce z klauzuli sumienia, co prowadzi do odmowy legalnej aborcji. Jak zauważyli europarlamentarzyści, klauzula sumienia jest w Polsce "powszechnie stosowana". Jak powszechnie - nie wiadomo. Żadna państwowa instytucja zdrowia nie dysponuje danymi na ten temat.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Przejaw "fundamentalizmu religijnego lekarza", "łamanie praw pacjentek i ich godności i obniżenie standardów opieki medycznej" – tak o klauzuli sumienia mówią działaczki partii Wiosna i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. 26 listopada Parlament Europejski w rezolucji wyraził ubolewanie "z powodu coraz częstszego korzystania przez lekarzy z klauzuli sumienia, co skutkuje brakiem sprawnych mechanizmów skierowań dla pacjentek poszukujących usług aborcyjnych i spowolnieniem procedur odwoławczych dla kobiet, którym odmawia się takich usług".

Problem w tym, że żadna instytucja w Polsce nie informuje, ilu lekarzy podpisało klauzulę sumienia oraz jak często z jej powodu kobietom nie zapewniono świadczeń medycznych. Jest prawo, które stosują lekarze i szpitale - nie ma monitorowania jego skutków.

Jak sprawdziliśmy, ani Narodowy Fundusz Zdrowia, ani Ministerstwo Zdrowia, ani Naczelna Izba Lekarska nie mają informacji o tym, którzy lekarze i w których szpitalach powołują się na tę klauzulę. W efekcie trudno jest więc określić liczbę odmów wykonania legalnej aborcji w Polsce na podstawie klauzuli sumienia.

"Jak morderca i zwykły śmieć"

"Ciąża zaczęła zagrażać mojemu zdrowiu i życiu. W Warszawie powiedziano nam, że przez względy polityczne musimy próbować przerwać ciążę w innym mieście, ale nie będzie to łatwe (…). Zaczęła się droga przez mękę. Jeździliśmy od szpitala do szpitala, gdzie wszędzie powoływano się na klauzulę sumienia, mimo że mieliśmy skierowanie od 2 lekarzy i wyniki badań genetycznych. Traktowano mnie jak morderczynię własnego dziecka, a my tak długo się o nie staraliśmy…" – to fragment listu do Rzecznika Praw Obywatelskich od kobiety, która w 2019 roku starała się o przeprowadzenie zabiegu legalnej aborcji.

I kolejny fragment listu: "W końcu w jednym szpitalu ordynator zgodził się mnie przyjąć, ale też po długich namowach ginekologa, który zrobił mi usg i szczerze nam współczuł. Oczywiście po przyjęciu do szpitala nie obyło się bez licznych komentarzy całego personelu. Po co tu przyszłaś, szukaj innego szpitala itd, a ja już nie miałam siły nic odpowiedzieć, tylko płakałam, dzień i noc płakałam, żeby to już się skończyło".

To, co dzieje się w naszym kraju, jest straszne i wygląda, jakby był całkowity zakaz aborcji. Mimo że u mnie występowały 2 z 3 przesłanek do przerwania ciąży, byłam traktowana jak morderca i zwykły śmieć. z listu pacjentki do Rzecznika Praw Obywatelskich

Prawna batalia o sumienia lekarzy

Lekarska klauzula sumienia – inaczej: możliwość powstrzymania się lekarza od udzielania świadczeń zdrowotnych, niezgodnych z jego sumieniem – istnieje w prawie już od 1997 roku. 5 grudnia 1996 roku Sejm uchwalił ustawę o zawodach lekarza i lekarza dentysty, która weszła w życie 27 września 1997 roku.

W art. 39 zapisano prawo lekarza do powstrzymania się od wykonywania świadczeń zdrowotnych, niezgodnych z jego sumieniem. Lekarz miał jednak obowiązek wskazać "realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej". Musiał też poinformować o tym swojego przełożonego.

Od klauzuli sumienia istniał jeden wyjątek, opisany w art. 30 ustawy: lekarz nie mógł się na nią powoływać, gdy zwłoka w udzieleniu pomocy medycznej "mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych przypadkach nie cierpiących zwłoki".

Lekarz i klauzula sumienia
Lekarz i klauzula sumieniatvn24

Kluczowy dla stosowania klauzuli sumienia był jednak wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 roku. Podzielił on zastrzeżenia Naczelnej Rady Lekarskiej i uznał, że obowiązek wskazania przez lekarza powołującego się na klauzulę sumienia realnych możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym jest niezgodny z Konstytucją RP. A to dlatego, że w sposób nieproporcjonalny narusza wolność sumienia lekarza. Trybunał uznał też, że lekarz nie ma dostatecznych podstaw do pozyskiwania informacji, którzy inni lekarze będą gotowi wykonać dane świadczenie. Trybunał uzasadnił, że pozyskanie takich danych mogłoby nawet odbywać się z naruszeniem prawa.

"Usunięcie tego przepisu doprowadziło do tego, że klauzula sumienia drastycznie zmieniła swój charakter – umożliwiono lekarzom wpływanie na ograniczanie dostępności zabiegów, naruszając prawa pacjenta do informacji. Jednocześnie zlikwidowano obowiązek uzasadnienia podjętej przez lekarza decyzji – określenie 'sumienie' zredukowano więc do nieweryfikowalnej decyzji jednostki" – tak w "Krytyce Politycznej" analizował efekt orzeczenia TK Marcin Wróbel, prawnik i socjolog.

Taką formę klauzuli sumienia utrwalono w nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, jaką większość sejmowa PiS wspólnie z 27 posłami (na 30) klubu PSL-Kukiz'15 uchwaliła 16 lipca 2020 roku. Lekarz musi udzielić pomocy "w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia" – skreślono natomiast słowa: "w innych przypadkach nie cierpiących zwłoki". W art. 39 napisano:

Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. art. 39 ustawy ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty

W nowelizacji ustawy z lipca tego roku skreślono obowiązek informowania "o innych lekarzach, którzy mogą wykonać określone świadczenie".

Oficjalnych skarg mało, skala odmów wykonania aborcji nieznana

W przyjętej 26 listopada rezolucji Parlamentu Europejskiego na temat praw kobiet do legalnej aborcji w Polsce napisano, że "z powodu strachu i nacisków ze strony kolegów i organów medycznych lekarze w Polsce wolą nie być wiązani z procedurami aborcyjnymi; (...) oprócz powszechnie stosowanej klauzuli sumienia lekarze stwarzają dodatkowe przeszkody pozastatutowe, takie jak zbędne badania lekarskie, konsultacje psychologiczne lub dodatkowe konsultacje ze specjalistami, bądź ograniczają prawa kobiet do badań prenatalnych i informacji, które powinny być gwarantowane wszystkim w ramach publicznego systemu opieki zdrowotnej".

No właśnie: czy odmawianie legalnej aborcji na podstawie klauzuli sumienia jest w Polsce "powszechną praktyką"? Jak się okazuje, nie ma oficjalnych i wiarygodnych danych o liczbie lekarzy, którzy podpisali taką klauzulę. Nie ma ich ani Naczelna Izba Lekarska, ani Narodowy Fundusz Zdrowia, ani Ministerstwo Zdrowia. Na brak takich danych zwracały uwagę działaczki Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

"Nie poddajemy się i nie poddamy się". Protesty w wielu miastach
"Nie poddajemy się i nie poddamy się". Protesty w wielu miastachFakty TVN

Są tylko dane wybiórcze, nie zawsze potwierdzone. Według Roberta Biedronia, europosła i lidera partii Wiosna, w jednym z warszawskich szpitali klauzulę sumienia podpisało 80 na 120 lekarzy. Z kolei "Gazeta Wyborcza" informowała, że lekarze we wszystkich szpitalach województwa podkarpackiego podpisali klauzulę sumienia. W 2017 roku nie wykonano tam ani jednego usunięcia ciąży.

Ponadto nie ma danych o liczbie odmów wykonania zabiegu legalnej aborcji z powołaniem się na klauzulę sumienia. Jak wyjaśnia w odpowiedzi dla Konkret24 Jarosław Rybarczyk z zespołu prasowego Ministerstwa Zdrowia, takie dane "nie są gromadzone w ramach statystyki publicznej".

Wiadomo za to, że w latach 2015-2020 do Rzecznika Praw Pacjenta trafiło sześć skarg na odmowę wykonania legalnej aborcji z powołaniem się na klauzulę sumienia. W trzech przypadkach stwierdzono naruszenie praw pacjenta.

Z kolei do Rzecznika Praw Obywatelskich od 2016 roku – już po wyroku TK w sprawie klauzuli sumienia – trafiło 55 skarg na postępowanie lekarzy w sprawach aborcyjnych. 14 skarg dotyczyło klauzuli sumienia.

Klauzula sumienia jest prawem lekarza, nie placówki leczniczej

W odpowiedz na interwencję RPO z 2018 roku w sprawie klauzuli sumienia i propozycję prawnego uregulowania tej kwestii Ministerstwo Zdrowia stwierdziło: "Kwestia zapewnienia realizacji świadczeń oraz realizacji prawa pacjenta do informacji o możliwości uzyskania świadczenia jest w polskim porządku prawnym uregulowana. Odpowiedzialność w tym zakresie spoczywa na świadczeniodawcy – podmiocie leczniczym".

W podobny sposób pisze do Konkret24 Jarosław Rybarczyk z zespołu prasowego ministerstwa: "Odmowa wykonania zabiegu przerwania ciąży w przypadkach określonych w ustawie, przez podmiot realizujący umowę z NFZ, z równoczesnym niewskazaniem podmiotu leczniczego, w którym kobieta ma możliwość dostępu do tego świadczenia, jest sytuacją nieprawidłowego realizowania umowy (na marginesie należy zaznaczyć, że klauzula sumienia jest prawem lekarza, nie może się na nią powoływać podmiot leczniczy)".

25.10.2020 | "Nie wiadomo, czy w ogóle będą badania prenatalne. Jaki jest ich sens?"
25.10.2020 | "Nie wiadomo, czy w ogóle będą badania prenatalne. Jaki jest ich sens?"Katarzyna Górniak | Fakty TVN

Zdaniem Ministerstwa Zdrowia, "odpowiedzialność w zakresie zapewnienia dostępu do świadczeń realizowanych w ramach kontraktu spoczywa na podmiocie leczniczym. Co do zasady, wszystkie podmioty lecznicze (szpitale), które zawarły kontrakt z NFZ mają obowiązek udzielania świadczeń w nim przewidzianych – w pełnym zakresie i zgodnie z obowiązującym prawem. Stosowanie klauzuli sumienia nie powinno tego obowiązku naruszać".

Jak to wygląda w praktyce, pokazuje cytowany wyżej list kobiety ze skierowaniem do legalnej aborcji wysłany do RPO.

Informacja o podpisaniu klauzuli sumienia a RODO

Dlatego jednym z postulatów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet jest likwidacja klauzuli sumienia lekarzy. Tak daleko nie idą posłowie Lewicy, którzy 14 kwietnia tego roku złożyli w Sejmie projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży oraz o edukacji o zdrowiu i seksualności. Nie ma w nim likwidacji klauzuli sumienia, tyko jej ograniczenie. Lekarz nie mógłby powołać się na nią i odmówić udzielenia informacji "w zakresie zapobiegania ciąży i badań prenatalnych"; lista lekarzy, którzy podpisali klauzulę sumienia, byłaby publicznie dostępna.

Z kolei działacze partii Wiosna, Robert Biedroń i Agata Diduszko-Zyglewska, skierowali 27 listopada wniosek do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, by wydał interpretację przepisów dotyczących klauzuli sumienia.

Proponują, by w placówkach medycznych były dostępne informacje o lekarzach, którzy podpisali klauzulę sumienia. "W ten sposób pacjentki nie byłyby narażone na niepotrzebny stres oraz łamanie ich praw" - tłumaczą. Zdaniem autorów pisma nie narusza to art. 9 unijnego rozporządzenia RODO, na które powołują się placówki medyczne, odmawiając ujawnienia list lekarzy, którzy podpisali klauzulę sumienia.

Art. 9 w ustępie 1 zabrania "przetwarzania danych osobowych m.in. ze względu na przekonania religijne i światopoglądowe", ale - zdaniem Roberta Biedronia - można ujawnić listę lekarzy, gdyż w kolejnych ustępach tego artykułu przewidziano kilka wyjątków, m.in. w sytuacji, gdy "przetwarzanie jest niezbędne do wypełniania obowiązków".

Ekspert ds. danych osobowych Adam Klimowski w opinii dla Konkret24 stwierdza, że przekazywanie przez podmioty wykonujące działalność leczniczą informacji o tym, czy konkretny lekarz korzysta z uprawnień wskazanych w art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, prowadziłoby do ujawniania jego przekonań światopoglądowych.

"Przekonania światopoglądowe" – zauważa ekspert - "to szczególna kategoria danych osobowych w rozumieniu art. 9 RODO. Ujawnianie przekonań światopoglądowych wymaga zatem istnienia jednej z przesłanek, wskazanych w art. 9 ust. 2 RODO. Optymalną byłaby jednak sytuacja, w której temat ewentualnego udostępniania przez placówki medyczne danych lekarzy, korzystających z klauzuli sumienia, byłby uregulowany prawnie (oczywiście przy uwzględnieniu uwag merytorycznych Prezesa UODO)".

"Obowiązek po stronie państwa"

Prawnicy zwracają uwagę, że art. 53 Konstytucji RP gwarantuje każdemu wolność sumienia i religii oraz to, że "nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania".

Z kolei art. 68 konstytucji zapewnia wszystkim prawo do ochrony zdrowia: "Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa".

28.03.2018 | W Poznaniu mają ruszyć całodobowe dyżury ginekologów. Za darmo i bez klauzuli sumienia
28.03.2018 | W Poznaniu mają ruszyć całodobowe dyżury ginekologów. Za darmo i bez klauzuli sumieniaMagda Łucyan | Fakty TVN

Jak stwierdziła prof. Teresa Gardocka, prawniczka z Uniwersytetu SWPS w Warszawie, "nie przeszkadzając realizacji możliwości powołania się na klauzulę sumienia, która mieści się w konstytucyjnej wolności sumienia, państwo ma obowiązek zapewnić realizację prawa do legalnych świadczeń medycznych wszystkim, którzy chcą z niego skorzystać."

W swojej publikacji z 2017 roku dotyczącej klauzuli sumienia prof. Gardocka zwracała uwagę: "Jeżeli są już zakłady lecznicze w Polsce, które publikują listy związanych z nimi lekarzy, którzy zadeklarowali korzystanie z klauzuli sumienia, to oczywiście nie ma przeszkód do publikowania list lekarzy, gotowych do udzielania wszystkich legalnych świadczeń medycznych". Dalej pisała: "I nie jest to dobra wola zakładów leczniczych, a obowiązek po stronie państwa, które w takiej sytuacji nie może milczeć".

Z danych zaprezentowanych 10 grudnia 2019 roku w raporcie Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wynika, że w 2017 roku legalne przerwania ciąży przeprowadzono w 45 jednostkach, co stanowi zaledwie 9 proc. wszystkich 478 placówek objętych umowami z NFZ w zakresie ginekologii i położnictwa

Autor: Piorr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24