Przekaz o polio i Ukraińcach: "w dużej mierze to robota rosyjskich botów"

Przekaz o polio i Ukraińcach: "w dużej mierze to robota rosyjskich botów"Shutterstock

Mocno antyukraiński charakter mają rozpowszechniane w polskim internecie przekazy o tym, że Ukraina to "skupisko chorób zakaźnych", a uchodźcy mogą zarażać polio. Eksperci wyjaśniają, że w Polsce ryzyko zachorowania na polio jest małe dzięki wysokiemu poziomowi zaszczepienia i przestrzegają przed poddawaniem się fałszywej narracji budowanej na strachu.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

"Dzieci z Ukrainy, które będą przebywać w Polsce co najmniej trzy miesiące, zostały objęte obowiązkiem szczepień na odrę, błonicę, gruźlicę i polio" - poinformował 18 marca rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. W przypadku pobytów krótszych niż trzy miesiące szczepienia są dobrowolne. "My zalecamy, rekomendujemy, by [rodzice] szczepili dzieci" - mówił Andrusiewicz w Polsat News, przypominając, że poziom zaszczepienia przeciw chorobom zakaźnym zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych, jest w Ukrainie niższy niż w Polsce.

Już 10 marca Ministerstwo Zdrowia wydało wytyczne, zgodnie z którymi uchodźcy z Ukrainy do 19. roku życia niezaszczepieni przeciwko chorobom zakaźnym mają otrzymywać szczepionki według indywidualnego kalendarza szczepień. Będzie on ustalany przez lekarza kwalifikującego na podstawie programu szczepień ochronnych (PSO) na 2022 rok. Resort podkreśla, że w razie braku szczepień u dziecka jego rodzice lub opiekunowie "powinni być zachęcani do poddania dziecka szczepieniom ochronnym". W wytycznych za priorytetowe wskazano: szczepienie przeciw odrze szczepionką MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce) w grupie najmłodszych dzieci w drugim roku życia; szczepienia przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi i poliomyelitis, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B; szczepienie przeciw COVID-19.

Ministerstwo Zdrowia informuje, że na okoliczność pojawienia się ewentualnych ognisk zakażeń wirusowych sytuacja jest stale monitorowana.

Uchodźcy z Ukrainy a szczepienia
Uchodźcy z Ukrainy a szczepieniatvn24

Zapewnienia resortu są m.in. odpowiedzią na nasilającą się w ostatnich dniach w polskich mediach społecznościowych i na niektórych stronach internetowych antyukraińską narrację dotyczącą roznoszonych przez Ukraińców chorób zakaźnych, które mają zagrażać Polakom. Przekazy te pełne są manipulacji, przekłamań - ale przede wszystkim bazują na strachu odbiorców. Ich autorzy przedstawiają Ukrainę jako siedlisko chorób zakaźnych; szczególnie dużo pisze się o polio. Przypadki tej choroby u dzieci pojawiały się w Ukrainie w ostatnich miesiącach, co wykorzystuje się teraz do budowania atmosfery strachu.

Ostrzeżenia WHO, których nie było

"Ostrzega", "alarmuje", "szok" - takich słów używają autorzy postów informujących o domniemanym zagrożeniu ze strony ukraińskich uchodźców. Tak np. 17 marca jeden z internautów tweetował: "WHO alarmuje, że Ukraina jest obecnie ogromnym skupiskiem chorób zakaźnych (polio, gruźlica, odra, Covid-19). Polska, której służba zdrowia ledwo dawała radę tylko z Covid-19, udaje, że problemu nie ma" (pisownia wszystkich postów oryginalna). Jego wpis polubiło ponad 200 osób, a ponad 150 podało dalej. Podobne sfomułowania pojawiły się w innych postach, które znaleźliśmy na Twitterze.

fałsz

Do posta dołączono blisko dwuminutowe nagranie, na którym oglądamy mężczyznę przemawiającego w języku angielskim na tle ściany z logiem WHO. Mówi on, że warunki konfliktu zbrojnego, który jest w Ukrainie, "są najgorszym z możliwych czynników sprzyjających wzrostowi i rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych". Nie mówi jednak o Ukrainie jako "ogromnym skupisku chorób zakaźnych".

Rozsyłając ten sam fragment nagrania, użytkowniczka Facebooka komentowała 17 marca: "Do kolejnej PlanDemii3...2...1... WHO alarmuje, że Ukraina jest obecnie ogromnym skupiskiem chorób zakaźnych (polio, gruźlica, odra, Covid-19). Czy ściągnęliśmy konia trojańskiego?". Tego typu posty wzbudziły oczywiście emocje wśród internautów.

Przekaz o polio "pochodzenia szczepionkowego"

Użytkownicy Twittera i Facebooka rozsyłają również pismo powiatowego inspektora sanitarnego z Rzeszowa. Napisano w nim m.in.: "Trwająca epidemia cVDPV2 w Ukrainie ma potencjał dalszego międzynarodowego rozprzestrzeniania się na sąsiednie państwa ze względu na luki w poziomach zaszczepienia na szczeblu lokalnym". Oceniono, że w sytuacji masowego przemieszczania się ludności należy się liczyć ze wzrostem ryzyka przeniesienia polio do naszego kraju. Zaapelowano o wzmożoną czujność personelu medycznego. Również to pismo powodowało komentarze internautów budujące atmosferę strachu.

"Po tym jak Morawiecki pozwolił się rozejść po Polsce półtora milionowi Ukraińców, Niedzielski twierdzi, jest potencjał rozprzestrzeniania się #polio. Paradne" - komentowała 13 marca użytkowniczka Twittera, która opublikowała skan dokumentu.

Pismo rzeszowskiego sanepidu przytoczono w artykule na stronie Kancelaria Lega Artis, na której od wybuchu wojny pojawiają się antyukraińskie przekazy, a wcześniej był tam treści na temat pandemii COVID-19 i szczepień wprowadzające w błąd. Tym razem autor tekstu komentował: "Sytuacja, w jakiej się obecnie znajdujemy szybko, doprowadziła do zapomnienia ostatnich dwóch lat, jakie zafundowała nam władza. Niestety z dokumentów, jakie do nas docierają, wynika, że globaliści nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa". Tytuł tekstu był mocnym przekazem: "Sanepid ostrzega przed możliwością rozpowszechniania się epidemii polio z Ukrainy".

fałsz

Link do artykułu podawali na swoich profilach użytkownicy Twittera. "Pilne Sanepid ostrzega przed możliwością rozpowszechnienia się epidemii polio z Ukrainy" - alarmowała 13 marca jedna z internautek. "Rozpoczyna się straszenie nową epidemią. Co ciekawe, jak podaje rzeszowski sanepid, jest to zagrożenie epidemią polio 'pochodzenia szczepionkowego'. Zaleceniami będą zapewne kolejne szczepionki p/polio" - pisała dziennikarka Ewa Zajączkowska-Hernik. Linki do tekstu rozsyłali również użytkownicy Facebooka.

Co naprawdę powiedział dyrektor WHO?

Na stronach WHO jest zapis całej konferencji "COVID-19 i Ukraina", która odbyła się 9 marca. To właśnie fragment z niej krąży teraz w mediach społecznościowych. Mężczyzna z nagrania to dr Mike Ryan, dyrektor wykonawczy programu WHO ds. sytuacji kryzysowych w dziedzinie zdrowia. Wbrew komentarzom internautów podczas całej konferencji nie padły słowa o tym, jakoby Ukraina była teraz "ogromnym skupiskiem chorób zakaźnych". Uczestnicy konferencji mówili o obserwowanych w Ukrainie zachorowaniach na choroby zakaźne takie jak polio czy odra i o konieczności monitorowania sytuacji ze względu na ryzyko ich rozprzestrzeniania. Nie padły żadne ostrzeżenia przed uchodźcami z Ukrainy.

We fragmencie rozsyłanym w mediach społecznościowych dr Mike Ryan wyjaśniał, że sytuacja konfliktu zbrojnego sprzyja rozwojowi różnych chorób zakaźnych. "Jeśli zgromadzi się tylu zdesperowanych ludzi w ciągłym ruchu, kobiety i dzieci zebrane razem, ludzi w piwnicach, ludzi zestresowanych, niejedzących i niewyspanych - to w takich warunkach system odpornościowy jest słaby, odporność ludzi niska, a choroby zakaźne mogą rozprzestrzeniać się w takich populacjach" - tłumaczył dr Ryan.

GIS: "na poziomie krajowym i regionalnym poziom ryzyka dla rozprzestrzenienia się wirusa polio jest niski"

Autentyczność rozsyłanego w sieci pisma rzeszowskiego sanepidu potwierdził Konkret24 Jaromir Ślączka, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Rzeszowie. Wyjaśnia, że służby sanitarne oczekują od kadry medycznej "wzmożenia nadzoru w zakresie podejrzeń i rozpoznania wszystkich chorób zakaźnych, a także poprawy wykonawstwa szczepień ochronnych". Pytany, czy istnieje obecnie ryzyko rozprzestrzeniania się polio w Polsce, Ślączka napisał: "Prowadzony na bieżąco monitoring sytuacji epidemicznej w zakresie polio w mieście Rzeszowie i powiecie rzeszowskim, jak również wysoki poziom zaszczepienia przeciw polio ryzyko takie zdecydowanie obniża".

"Jeśli chodzi o Polskę, to na poziomie krajowym i regionalnym poziom ryzyka dla rozprzestrzenienia się wirusa polio jest niski" - ocenia z kolei Joanna Stańczak z Głównego Inspektoratu Sanitarnego w odpowiedzi na pytania Konkret24. Ryzyko jest umiarkowane tylko na poziomie lokalnych społeczności, w których odsetek osób zaszczepionych przeciw polio jest niski.

Stańczak przyznaje, że wobec agresji Rosji na Ukrainę i masowego przemieszczania się ludności ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa na sąsiednie kraje wzrasta. "Warto jednak mieć na uwadze, że w Polsce panuje wysoki poziom warunków sanitarnych, które w znacznym stopniu ograniczają ryzyko szczerzenia się wirusa drogą fekalno-oralną" - uspokaja przedstawicielka GIS. Dodaje, że nie bez znaczenia jest wysoki poziom zaszczepienia Polek i Polaków przeciw polio.

Nie ustają akcje pomocowe dla uchodźców z Ukrainy. Wolontariusze pracują dzień i noc
Nie ustają akcje pomocowe dla uchodźców z Ukrainy. Wolontariusze pracują dzień i nocFakty po południu TVN24

Poliomyelitis (inaczej: nagminne porażenie dziecięce, wirusowe zapalenie rogów przednich rdzenia kręgowego lub choroba Heinego-Medina) to ostra choroba zakaźna wywoływana przez poliowirusy. Jak czytamy na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego, zakazić można się głównie drogą pokarmową poprzez kontakt z wydzielinami z gardła lub kałem, a także drogą kropelkową. Jeśli wirusy dostaną się do ośrodkowego układu nerwowego, mogą wywoływać uszkodzenie nerwów i w konsekwencji niedowład lub porażenie mięśni.

PZH informuje, że w terminowo realizowanym schemacie szczepień obowiązkowych przeciw polio w Polsce podaje się cztery dawki szczepionki: dwie podstawowe w pierwszym roku życia, dawkę uzupełniającą w drugim roku życia i dawkę przypominającą w szóstym roku życia. Według danych instytutu w 2020 roku odsetek dzieci w trzecim roku życia zaszczepionych na polio wyniósł 85,5 proc. U dzieci w siódmym roku życia - 84,5 proc., w ósmym - 91,6 proc., w dziewiątym - 94,4 proc. W ostatnich latach odsetek dzieci zaszczepionych spadał. W 2015 roku zaszczepionych było 92,5 proc. dzieci w trzecim roku życia, a w 2010 - 95,6 proc. Pożądane jest utrzymanie w kraju zaszczepienia na poziomie co najmniej 90 proc., a spadek w ostatnich latach to skutek działań ruchów antyszczepionkowych.

Ekspert: w Polsce zagrożenie polio jest minimalne

W rozmowie z Konkret24 dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podkreśla kluczową rolę szczepień w zapobieganiu zachorowaniom na polio. Jego zdaniem wirus stanowi teraz dla Polaków minimalne zagrożenie. Wyjaśnia, że wykrywane w ostatnich latach przypadki polio w Ukrainie dotyczyły tzw. polio odszczepiennego VDPV (vaccine-derived poliovirus). - Było to związane przede wszystkim z używaniem w Ukrainie szczepionki doustnej oraz z niskim odsetkiem zaszczepienia ludności i z niskim standardem higieniczno-sanitarnym - tłumaczy dr Dzieciątkowski. Zaznacza, że nazywanie polio odszczepiennego "poszczepiennym" jest błędem, bo sugeruje, że to szczepienia wywołują chorobę, co nie jest prawdą.

Jak tłumaczy dr Dzieciątkowski, Ukraińcy szczepili i przynajmniej częściowo wciąż szczepią przeciwko polio preparatem doustnym atenuowanym OPV (wirus atenuowany to wirus sztucznie pozbawiony zjadliwości stosowany do wytwarzania szczepionek). Ta szczepionka naśladuje naturalny cykl zakaźny wirusa polio. Wirus namnaża się w jelitach i ulega wydaleniu razem z kałem. - O ile w warunkach wojennych, przy utrudnionym dostępie do higieny, przy uszkodzonej kanalizacji, istnieje pewna możliwość spożycia wody zakażonej fekaliami, to w warunkach pokoju i przy zachowaniu warunków sanitarnych takie zagrożenie jest minimalne - wyjaśnia dr Dzieciątkowski. - Zresztą nawet gdyby taka skażona woda została spożyta przez osobę zaszczepioną, i tak nic się nie stanie, bo mamy odporność - dodaje. Od 2015 roku szczepienia przeciw polio w Polsce wykonuje się tylko podawaną domięśniowo inaktywowaną szczepionką IPV.

W całej Ukrainie poziom zaszczepienia na polio oscyluje wokół 50-60 proc., ale np. w regionach Dniepropietrowskim czy Ługańskim jest w granicach 20 proc. Według doktora Dzieciątkowskiego teoretycznie możliwa jest zatem sytuacja, że nieszczepione dziecko napije się skażonej wody i zachoruje. W warunkach zachowanego reżimu sanitarnego takie ryzyko spada do minimum. Doktor Dzieciątkowski zauważa, że w punktach przebywania uchodźców w Polsce warunki sanitarne są zachowywane i jest mało prawdopodobne, by jakieś nieszczepione dziecko skaziło źródła wody pitnej.

"W dużej mierze to robota rosyjskich botów"; "popularność postów sztucznie pompowana przez anonimowe konta"

O wykrywanych w ostatnich latach przypadkach polio w Ukrainie informował 9 marca portal amerykańskiego tygodnika "Time". Autor tekstu pisał o ryzyku pojawienia się kolejnych przypadków po zahamowaniu kampanii szczepień w wyniku wybuchu wojny.

- W obecnej sytuacji trzeba zachować szczególną uwagę, ostrzegać przed potencjalnym zagrożeniem, nadzorować – i to nie tylko w przypadku polio, lecz również odry czy gruźlicy - podkreśla dr Tomasz Dzieciątkowski. Zachęca do prowadzenia akcji edukacyjnej wśród rodziców dzieci ukraińskich, by szczepili dzieci.

Zaś wobec internetowych przekazów o Ukraińcach przenoszących choroby zakaźne ekspert zaleca szczególną ostrożność. - One mają wyraźnie charakter antyukraiński i jest ich wiele. Sądzę, że w dużej mierze to robota rosyjskich botów rozsyłających fake newsy - podsumowuje.

- Przekazy pokazujące Ukraińców jako osoby stanowiące zagrożenie z punktu widzenia epidemicznego są widoczne od rozpoczęcia ofensywy na Ukrainie - mówi Michał Marek, doktorant z Uniwersytetu Jagiellońskiego i założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa. Zauważa, że te przekazy są zbieżne z rosyjską propagandą i są rozprowadzane w tych samych kanałach mediów społecznościowych, które wcześniej kolportowały teorie spiskowe czy antycovidowe. - Ukraińcy są przedstawiani jako grupa osób przenoszących choroby i będąca zagrożeniem pod względem biologiczno-bakteriologicznym. Szczególnie eksponowany jest wątek zagrożenia HIV i AIDS - relacjonuje swoje obserwacje ekspert.

Według Michała Marka takie wpisy mogą się pojawiać zarówno na kontach prowadzonych przez osoby kooperujące z rosyjskim aparatem propagandowym, jak i na profilach osób niezwiązanych z Kremlem - użytkowników mediów społecznościowych, którzy głoszą różne niepotwierdzone kontrowersyjne teorie, licząc na wzrost swojej popularności w sieci. A popularność wszystkich podobnych postów jest później sztucznie pompowana przez anonimowe konta.

- Możemy zakładać, że poważna część z anonimowych kont prowadzona jest przez stronę rosyjską - mówi Michał Marek. W postach z niektórych kont pojawiają się błędy językowe czy stylistyczne, które są przesłanką, że za ich prowadzenie odpowiadają osoby rosyjskojęzyczne. Według eksperta takie konta prowadzone są raczej ręcznie przez konkretne osoby, a narracje do nagłośnienia są wybierane w zależności od tego, jak dany temat "chwyci". - Wydaje się, że przekazy o zagrożeniu epidemicznym to ledwie ułamek antyukraińskich przekazów zauważalnych w sieci - ocenia Michał Marek.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24