FAŁSZ

Holender "przewidział" trzęsienie ziemi w Turcji? Nie ma naukowej metody

Źródło:
Konkret24
Anna Kwietniak: Trzęsień ziemi nie możemy przewidzieć
Anna Kwietniak: Trzęsień ziemi nie możemy przewidziećTVN24
wideo 2/16
Anna Kwietniak: Trzęsień ziemi nie możemy przewidziećTVN24

Holenderski geolog rzekomo przewidział poniedziałkowe trzęsienie ziemi, które zabiło tysiące osób w Turcji i Syrii. Tymczasem eksperci tłumaczą, że nie ma naukowych metod, które pozwalałyby na takie prognozy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W poniedziałek 6 stycznia nad ranem południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie ok. 7,8. W jego wyniku zawaliły się liczne budynki, grzebiąc pod gruzami setki śpiących ludzi. Dobę po głównym wstrząsie, tureckie i syryjskie służby przekazały w nocnych komunikatach, że zginęło co najmniej cztery tysiące osób. Te statystyki mogą wzrosnąć.

Tymczasem 6 i 7 lutego niektóre zagraniczne media oraz część polskich redakcji, podało informację o tym, że poniedziałkowe trzęsienie ziemi "przewidział" holenderski geolog, Frank Hoogerbeets.

"Geolog z Niderlandów przewidział trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii. Napisał o tym na Twitterze" napisała w swojej depeszy Polska Agencja Prasowa. Powieliły ją inne media: TVP Info, serwis "Dziennika Gazety Prawnej", Interia.pl i Polsat News, serwis Nauka w Polsce.

Jak sprawdziliśmy, z zagranicznych mediów o "przewidywaniach" Holendra nie informowały renomowane agencje informacyjne i duże wiarygodne redakcje. Za to te informacje opublikowały m.in. turecki Ntv.com.tr, "The Premium Times" z Nigerii oraz pakistański "The News International".

"Przewidywania" oparte o "krytyczną geometrię planetarną"?

Hoogerbeets na Twitterze przedstawia się jako badacz Solar System Geometry Survey (SSGEOS). Sama organizacja twierdzi, że jest "instytutem badawczym zajmującym się monitorowaniem geometrii pomiędzy ciałami niebieskimi związanej z aktywnością sejsmiczną".

Holender swoimi "przewidywaniami" podzielił się na Twitterze 3 lutego, czyli na trzy dni przed trzęsieniem ziemi w Turcji i Syrii. "Prędzej czy później dojdzie do ~M 7.5 trzęsienia ziemi w tym regionie (południowo-centralna Turcja, Jordania, Syria, Liban)". Do wpisu załączył mapę regionu zachodniej Azji nad Morzem Śródziemnym, gdzie leży Turcja i Syria. Czerwonymi okręgami zaznaczono na niej dwa miejsca: jednym małym okręgiem okolice miasta Balikesir w zachodniej Turcji, a większymi okręgami okolice miasta Osmaniye przy granicy Turcji z Syrią.

FAŁSZ
Popularny tweet Holendra z 3 lutego 2023 roku Twitter

Jego tweet szybko stał się bardzo popularny - do 7 lutego wyświetlono go ponad 47 mln razy, polubiło go ponad 170 tys. użytkowników Twittera, a ponad 68 tys. podało dalej.

"Moje serce łączy się z wszystkimi, którzy ucierpieli w wyniku silnego trzęsienia ziemi w centralnej Turcji" - Hoogerbeets zatweetował 6 lutego. W dalszej części wpisu krótko wyjaśnia metodologię, na podstawie której miał przewidzieć zdarzenie. "Jak stwierdziłem wcześniej, prędzej czy później doszłoby do tego w tym regionie, podobnie jak w latach 115 i 526. Te trzęsienia ziemi są zawsze poprzedzone krytyczną geometrią planetarną, taką jak mieliśmy w dniach 4-5 lutego".

Do tego wpisu administracja Twittera dodała informację kontekstową (notatkę). Te są pisane przez użytkowników i to społeczność platformy decyduje, czy są pomocne. "Nie ma naukowych podstaw, by przewidzieć trzęsienia ziemi. Zawsze istnieje szansa wystąpienia trzęsień ziemi w miejscach z aktywnymi uskokami, ale konkretne prognozy nie sprawdzają się lepiej niż te losowe. Twierdzenia o korelacji z ułożeniem planet zostały obalone" - czytamy w notatce umieszczonej przez Twittera przy wpisie Holendra. W notatce zalinkowano do wiarygodnych naukowych źródeł m.in. materiałów Amerykańskiej Służby Geologicznej (United States Geological Survey, USGS), ośrodka badawczego Pacific Northwest Seismic Network (PNSN), który monitoruje aktywność trzęsień ziemi i wulkanów na północno-zachodnim Pacyfiku oraz portal Science in the News Uniwersytetu Harvarda.

FAŁSZ
Tweet Holendra z 6 lutego 2023 roku z dodanym kontekstemTwitter.com

Co więcej, naukowcy kwestionują zarówno ważność "przewidywania" Holendra, jak i wątpliwe podstawy stosowanej przez niego metodologii.

Przewidywania trzęsień ziemi na podstawie pozycji planet?

Redakcja amerykańskiego magazynu "Newsweek" po tym, jak opisała popularne wpisy Hoogerbeets, zasięgnęła opinii innych ekspertów. Według nich "przewidywania" Holendra nie są poparte nauką.

"Po trzęsieniu ziemi widzimy wielu ludzi twierdzących, że je przewidzieli, pomimo długiej serii wcześniejszych niepowodzeń" - przekazał "Newsweekowi" Ilan Kelman, profesor Instytutu Ograniczania Zagrożeń i Klęsk Żywiołowych z University College w Londynie.

"Ogólnie rzecz biorąc, możemy przewidzieć, gdzie spodziewane są trzęsienia ziemi, ponieważ dobrze poradziliśmy sobie z mapowaniem linii uskoków, ale nie możemy przewidzieć, kiedy wystąpią - zwłaszcza nie z dużym wyprzedzeniem. Niektóre sygnały tuż przed wstrząsami są nadal badane, aby być może dać nam krótkie wyprzedzenie. Żaden z nich nie został potwierdzony" - kontynuował.

"Ponieważ nie mogę znaleźć recenzowanych publikacji naukowych dotyczących tej rzekomej metody przewidywania, zalecam ostrożność w przyjmowaniu jej jako poważnej metody, przy jednoczesnym kontynuowaniu badań wzdłuż wielu linii" - wyjaśnił Kelman.

"Prognoza powinna określać czas, miejsce i wielkość. 'Prędzej czy później' nie określa czasu. Więc [Hoogerbeets] nie przewidział trzęsienia" - powiedział "Newsweekowi" Roger Musson, geolog z ponad 35-letnim doświadczeniem w sejsmologii, który wcześniej pracował dla Brytyjskiej Służby Geologicznej (British Geological Survey) jako szef ds. zagrożeń sejsmicznych i archiwów.

W 2018 roku Hoogerbeets już raz zasłynął w mediach głównego nurtu podobną prognozą opartą o "geometrię planetarną". Wtedy ta została obalona przez ekspertów, w tym australijskiego sejsmologa profesora Bryana Gaenslera, który powiedział "Daily Mail", że "ułożenie planet nie ma żadnego wpływu na trzęsienia ziemi". Jak dodał "samolot ma większe przyciąganie grawitacyjne [niż planety]".

Trzęsienie ziemi da się przewidzieć? Nie ma wiarygodnej naukowej metody

Chociaż geolodzy wiedzą dużo o ogromnych siłach, które leżą w płytach tektonicznych głęboko pod powierzchnią ziemi, nie można przewidzieć trzęsienia ziemi z taką samą łatwością, z jaką meteorolodzy publikują prognozy pogody.

Czy można skutecznie przewidzieć trzęsienia ziemi? "Ani USGS, ani żaden inny naukowiec nigdy nie przewidzieli dużego trzęsienia ziemi. Nie wiemy jak [je przewidzieć] i nie spodziewamy się, że w najbliższej przyszłości będziemy wiedzieć jak. Naukowcy USGS mogą jedynie obliczyć prawdopodobieństwo wystąpienia znaczącego trzęsienia ziemi na określonym obszarze w ciągu określonej liczby lat" - odpowiadają naukowcy z USGS.

Dalej zauważają, że niektórzy twierdzą, że potrafią przewidzieć trzęsienia ziemi, ale te twierdzenia są fałszywe. "Przewidywania (przez osoby niezajmujące się nauką) zwykle zaczynają krążyć w mediach społecznościowych, gdy dzieje się coś, co jest uważane za zapowiedź trzęsienia ziemi w najbliższej przyszłości" - dodaje USGS. Tak zwanym prekursorem jest często np. rój małych trzęsień ziemi, większa zawartość radonu w wodzie, czy nietypowe zachowanie zwierząt, ale niestety, większość takich prekursorów często występuje bez następstwa trzęsienia ziemi, więc prawdziwa prognoza nie jest możliwa" - tłumaczą geolodzy. 

"Ze względu na niszczycielski potencjał, istnieje duże zainteresowanie przewidywaniem miejsca i czasu wystąpienia dużych trzęsień ziemi. Chociaż wiele wiadomo o miejscach, w których trzęsienia ziemi są prawdopodobne, obecnie nie ma niezawodnego sposobu na przewidzenie dni lub miesięcy, w których zdarzenie wystąpi w konkretnej lokalizacji" - wyjaśnia Pacific Northwest Seismic Network (PNSN) ośrodek badawczy prowadzony przez Uniwersytet w Waszyngtonie i Uniwersytet w Oregonie, którego celem jest monitoring aktywność trzęsień ziemi i wulkanów na północno-zachodnim Pacyfiku.

Dlaczego trzęsienia ziemi są trudne do przewidzenia? Na to pytanie odpowiedziało też Europejska Unia Nauk o Ziemi (European Geosciences Union, EGU): "Generowanie trzęsień ziemi to bardzo złożony proces zachodzący głęboko w skorupie ziemskiej. Siła i czas wystąpienia dużego trzęsienia ziemi zależy od różnych czynników, takich jak wielkość odcinka uskoku i wielkość nagromadzonych tam naprężeń. Ich pomiar jest sam w sobie wyczynem inżynierskim, ponieważ wymaga wiercenia w ziemi na odległość kilku kilometrów. Ponadto naukowcy nie wiedzą dokładnie, jak duże naprężenia są potrzebne do przerwania uskoku. Jednak po zgromadzeniu wystarczającej ilości naprężeń, nawet trzęsienie ziemi o niewielkiej sile może przekształcić się w kaskadę lub wywołać duże wstrząsy".

EGU zaważa, że możliwa strategia przewidywania trzęsień ziemi polegałaby na znalezieniu "diagnostycznego czynnika poprzedzającego". Takim czynnikiem "powinien być obserwowalny sygnał", taki jak deformacja gruntu, anomalna emisja gazu radonowego z wnętrza Ziemi lub dziwne zachowanie zwierząt, wykryte przed wystąpieniem jakichkolwiek wstrząsów. "Ten sygnał diagnostyczny wskazuje wtedy - z dużym prawdopodobieństwem i silną istotnością statystyczną - gdzie, kiedy i z jaką siłą wystąpi trzęsienie ziemi. Jednak ta strategia przewidywania trzęsień ziemi nie zapewniła jeszcze skutecznego i statystycznie stabilnego schematu przewidywania. Międzynarodowa Komisja ds. Prognozowania Trzęsień Ziemi dla Ochrony Ludności przeanalizowała w 2011 roku szereg proponowanych prekursorów i stwierdziła, że żaden z nich nie oferuje wiarygodnej metody wykrywania nadchodzącego trzęsienia ziemi" - wyjaśnia organizacja.

Przewidzieć trzęsienie ziemi. "Pierwsza osoba, która to zrobi, dostanie nagrodę Nobla"

"Trzęsień ziemi nie możemy przewidzieć. To znaczy nie możemy powiedzieć, że ono wystąpi jutro czy pojutrze o zadanej godzinie. Natomiast wiemy, że jesteśmy w regionie, który jest regionem sejsmicznym, który jest na styku płyt tektonicznych i w tym rejonie występują trzęsienia ziemi. Więc właściwie to umiejscowienie w przestrzeni mówi, że jest to region sejsmiczny i te trzęsienia ziemi występują, natomiast przewidzieć jako tako ich się nie da" – mówiła 7 lutego w TVN24 dr inż. Anna Kwietniak z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Tego samego zdania był dr hab. Mariusz Majdański z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk, który 7 lutego gościł w porannym paśmie Radia 357. Zapytany o to, czy nie jesteśmy w stanie przewidzieć takich katastrof jak w Turcji i Syrii, odpowiedział: "Oczywiście, to jest naturalne trzęsienie ziemi, którego nie sposób przewidzieć. Możemy powiedzieć mniej więcej, które rejony będą zagrożone czy takie trzęsienia mogą występować, czy historycznie występują. Natomiast przewidzenie takiego zjawiska jest niemożliwe".

Gdy prowadzący rozmowę przytoczył "przewidywania", które Holender kilka dni temu opublikował na Twitterze, dr Majdański odparł: "Bardzo byśmy chcieli [przewidywać trzęsienia ziemi]. Wielu sejsmologów na całym świecie próbuje to zrobić. Pierwsza osoba, która to zrobi, dostanie nagrodę Nobla, bez wątpienia i uratuje mnóstwo istnień. My wiemy, w których rejonach trzęsienia ziemi występują, możemy określić prawdopodobieństwo występowania w jakimś okresie. Natomiast podanie konkretnej daty, czasu, godziny jest nierealne. Wiele ludzi próbowało, wiele ludzi strzela, ktoś trafi - statystycznie. Natomiast nie ma dowodów naukowych na to, żeby można było takie zjawisko przewidzieć". Dopytywany potwierdził, że mieliśmy w przypadku Holendra i jego wpisu mieliśmy do czynienia ze zbiegiem okoliczności.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24