Dlaczego Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie może być uznawana za legalny sąd? Wyjaśniamy

Izba Dyscyplinarna wciąż pracujetvn24

"Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest legalnym sądem, nie może więc orzekać w sprawach dyscyplinarnych polskich sędziów"- takie stwierdzenia wygłaszane są od jakiegoś czasu, nie tylko po ostatnim orzeczeniu izby w sprawie sędzi Beaty Morawiec. Wyjaśniamy, o co chodzi z legalnością tej izby.

Kluczowe dla niezawisłości sądów decyzje dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zapadły 19 listopada i 5 grudnia 2019 roku. Pierwsza to wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, druga to wyrok Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która stwierdziła, że Izba Dyscyplinarna "nie może być uznana za sąd ani w rozumieniu prawa Unii, ani prawa polskiego".

Te wydarzenia spowodowały, że część przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości - w tym sam Sąd Najwyższy - uznała, że Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem. Dlatego gdy izba w poniedziałek 12 października rozpatrywała wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu krakowskiej sędzi Beaty Morawiec, nie stawiła się ona na rozprawie, co wcześniej zapowiadała. "Wynika to z mojego głębokiego przekonania co do charakteru organu prowadzącego postępowanie, który nie spełnia wymogów 'sądu' w rozumieniu prawa krajowego i europejskiego" - wyjaśniła.

Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet Beacie Morawiec
Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet Beacie MorawiecFakty po południu

Izba prawnego konfliktu

Utworzenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego było jednym z kluczowych elementów reformy sądownictwa przeprowadzonej przez większość sejmową PiS, przeciwko której protestowała opozycja i większość środowiska prawniczego, w tym wszystkie organizacje sędziowskie. Reforma została wprowadzona na mocy uchwalonej 8 grudnia 2017 roku ustawy o Sądzie Najwyższym.

Głównym zadaniem Izby Dyscyplinarnej jest rozstrzyganie spraw z zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów, a także przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Izba rozpatruje wnioski w sprawie wyrażenia zgody na pozbawienie wolności lub pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego. Do jej właściwości należą również wszelkie sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczące sędziów SN, w tym kwestie przechodzenia sędziów w stan spoczynku.

Prezydenckie ustawy przeszły przez Sejm
Prezydenckie ustawy przeszły przez Sejmtvn24

Izba Dyscyplinarna ma zagwarantowany ustawą specjalny status: ma oddzielny od innych izb Sądu Najwyższego budżet, własną kancelarię i rzecznika. Jak zauważył dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, izba uzyskała "bardzo silną pozycję w strukturze SN, tworząc swoistą konkurencję dla pierwszego prezesa Sądu Najwyższego".

W jej składzie jest 13 sędziów powołanych przez prezydenta na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa - której jednak legalność kwestionują politycy opozycji i większość polskich prawników.

"Izba Dyscyplinarna staje się 'nadsądem', obsadzonym przez kandydatów wyłonionych przez KRS, wybraną przez większość rządową i prezydenta z tego samego obozu" - mówił dla Konkret24 Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju, gdy analizowaliśmy kompetencje tej izby. A Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" stwierdził, że "ta izba działa jak państwo w państwie i ze względu na swoje ukształtowanie nie spełnia wymogów bezstronnego sądu".

Pytania do TSUE

Rozpatrując sprawy wniesione przez sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego dotyczące ich wcześniejszego przejścia w stan spoczynku, sędziowie z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego 19 września 2018 roku skierowali do TSUE kilka pytań prejudycjalnych.

Sąd Najwyższy wysyła kolejne pytania prejudycjalne do TSUE
Sąd Najwyższy wysyła kolejne pytania prejudycjalne do TSUEtvn24

Wiązały się one z pozwami sędziów, którzy nie zgadzali się z decyzją prezydenta o przeniesieniu ich w stan spoczynku, domagali się od Sądu Najwyższego wydania decyzji zakazującej prezydentowi i KRS podejmowania jakichkolwiek decyzji o powołaniu na ich miejsce nowych sędziów. Wnosili ponadto, by SN zapytał TSUE, czy wobec niepowołania wtedy (w dniu złożenia pozwów 22 sierpnia 2018 roku) składu Izby Dyscyplinarnej, Izba Pracy SN, orzekając w ich sprawie, może pominąć stosowanie przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej.

Pytania, jakie sędziowie Izby Pracy zadali TSUE, dotyczyły generalnie tego, czy Izba Dyscyplinarna i jej sędziowie, biorąc pod uwagę przepisy określające jej właściwość, skład oraz warunki i zasady powoływania zasiadających w niej sędziów, spełnia wymogi niezawisłości i bezstronności w orzekaniu. Sędziowie SN pytali TSUE, czy Izba Dyscyplinarna (wyłoniona przez zależną od władzy ustawodawczej i wykonawczej Krajową Radę Sądownictwa) jest sądem niezależnym i niezawisłym w rozumieniu prawa Unii Europejskiej.

Odpowiedź Trybunału

TSUE 19 listopada 2019 roku wydał w tej sprawie wyrok. Stwierdził, że rozstrzyganie sporów dotyczących stosowania prawa unijnego nie może należeć do wyłącznej właściwości organu "niestanowiącego niezawisłego i bezstronnego sądu". Chodziło właśnie o Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

Zdaniem Trybunału "do tej ostatniej sytuacji dochodzi wówczas, gdy obiektywne okoliczności, w jakich został utworzony dany organ, oraz jego cechy, a także sposób, w jaki zostali powołani jego członkowie, mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezależności tego organu od czynników zewnętrznych, w szczególności od bezpośrednich lub pośrednich wpływów władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz jego neutralności względem ścierających się przed nim interesów".

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyroktvn24

TSUE zdecydował, że to "sąd odsyłający" – czyli polscy sędziowie z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, którzy zadali pytania prawne - mają ocenić niezależność Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej. W swojej ocenie mają wziąć pod uwagę kilka czynników wyróżnionych przez Trybunał:

sposób powoływania sędziów izby przez prezydenta

czy po powołaniu osoby te nie podlegają żadnej presji i nie otrzymują zaleceń podczas wykonywania swoich obowiązków

ustalenie okoliczności, w jakich zostali wybrani członkowie KRS rekomendujący prezydentowi sędziów

czy KRS daje wystarczające gwarancje niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej.

Trybunał uznał, że o "ile pojedynczo każdy z badanych czynników niekoniecznie musi podawać w wątpliwość niezależność tego organu, o tyle analiza wszystkich tych czynników łącznie może prowadzić do innych wniosków".

Czyli TSUE wydał rekomendację zamiast decyzji, którą scedował na polskich sędziów SN. Gdyby z ich oceny wynikło, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów niezawisłości i niezależności, to - według TSUE - zasada pierwszeństwa prawa Unii zobowiązuje Sąd Najwyższy "do odstąpienia od stosowania przepisu prawa krajowego" tak, by spory "mogły zostać rozpatrzone przez sąd, który spełnia wymogi niezawisłości i bezstronności".

SN stwierdza: Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem

Na podstawie wyroku TSUE sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w pierwszej kolejności stwierdzili 5 grudnia 2019 roku, że KRS "nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej".

W swoim wyroku przypomnieli, że sędziów do KRS rekomendowali prezesi sądów rejonowych powołani przez ministra sprawiedliwości, że zgłaszali też sędziowie podlegli kandydatowi zajmującemu stanowisko kierownicze w sądzie wyższej instancji, że sędziów do KRS zgłaszał pełnomocnik z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości przy Ministerstwie Sprawiedliwości, w końcu że: kandydatów zgłaszały osoby bliskie, sam kandydat zgłaszał innego kandydata, a niektórzy z wybranych członków przyszłej KRS pracowali w Ministerstwie Sprawiedliwości".

Wyrok Sądu Najwyższego po decyzji TSUE
Wyrok Sądu Najwyższego po decyzji TSUEtvn24

"Z faktów tych wynika, że to władza wykonawcza za pośrednictwem podległych sobie bezpośrednio lub pośrednio osób zgłosiła większość kandydatur sędziów-członków KRS" – stwierdzili sędziowie SN.

Na tej podstawie w dalszej kolejności dokonali oceny Izby Dyscyplinarnej. Stwierdzili, że w jej skład zostały wybrane wyłącznie osoby, których "związki z władzą ustawodawczą albo wykonawczą są bardzo silne", co może budzić wątpliwości do niezależnego i niezawisłego sądu, a jego orzeczenia "nie będą akceptowane przez strony sporu czy opinię publiczną".

W Izbie Dyscyplinarnej - napisali sędziowie w uzasadnieniu wyroku z 5 grudnia 2019 roku - znaleźli się m.in. dyrektor departamentu w Prokuraturze Krajowej, zastępca prokuratora regionalnego w prokuraturze regionalnej, dyrektor biura legislacyjnego IPN. Ponadto: prokurator Prokuratury Krajowej, który oskarżał sędziów o korupcję, a finalnie postępowanie w tej sprawie zostało umorzone; były wojewoda i doradca marszałka Sejmu; prokurator, którego czynności procesowe zostały uznane za naruszenie art. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka.

W konkluzji sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego uznali, że jeśli wszystkie okoliczności związane z Izbą Dyscyplinarną "zestawi się łącznie", a mianowicie:

utworzenie od podstaw nowej jednostki organizacyjnej w SN,

obsadzenie tej jednostki wyłącznie nowymi osobami, których związki z władzą ustawodawczą i wykonawczą są silne i które przed nominacją były beneficjentami zmian w wymiarze sprawiedliwości,

osoby te wybrane zostały przez KRS niedziałającą w sposób niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej, z szeroką autonomią i kompetencjami odebranymi innym sądom i innym izbom Sądu Najwyższego

- to z nich wynika jasna i jednoznaczna konsekwencja, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu art. 47 KPP (Karty Praw Podstawowych - red.) oraz art. 6 Konwencji (o Ochronie Praw Człowieka – red.) i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP.

Czyli Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego orzekła, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.

PiS forsuje ustawę kagańcową, izby SN reagują

Decyzja Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego nie zakończyła jednak sporu wokół Izby Dyscyplinarnej. 12 grudnia 2019 roku, tydzień po tym orzeczeniu, posłowie PiS przygotowali tzw. ustawę kagańcową, czyli nowelizację ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw. Jej celem było uniemożliwienie stosowania w praktyce wyroku TSUE.

Polityczna wojna z sędziami i jej skutki dla obywateli
Polityczna wojna z sędziami i jej skutki dla obywateliFakty TVN

Wprowadzono m.in. przepis o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości; działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej; działalność publiczną nie dającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Nowy przepis przewiduje, że tylko Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ma prawo rozstrzygania wątpliwości prawnych co do niezawisłości sądu i niezależności sędziów.

Sejm, odrzucając sprzeciw Senatu wobec tej ustawy, uchwalił ją 23 stycznia 2020 roku. Tego samego dnia 60 sędziów SN z Izb Cywilnej, Karnej i Pracy podjęło uchwałę, w której stwierdzili, że jeśli w składzie orzekającym zasiada osoba rekomendowana na sędziego SN przez nową KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony. W przypadku sądów powszechnych i wojskowych sytuacja jest podobna, jeżeli wadliwość procesu powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności.

Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRS
Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie sędziów wybranych przez nową KRSFakty TVN

Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN ma zastosowanie do orzeczeń tej izby bez względu na datę ich wydania.

Dzień później swoje stanowisko zajęła KRS, stwierdzając, że "sędzia, co do którego nie wydano orzeczenia o złożeniu go z urzędu lub zawieszeniu go w urzędowaniu, nie ma uprawnienia do powstrzymywania się od orzekania i wykonywania obowiązków służbowych".

Podobne stanowisko zajęli sędziowie Izby Dyscyplinarnej: "powstrzymanie się od czynności orzeczniczych stanowiłoby naruszenie ślubowania sędziowskiego złożonego wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, sprzeniewierzenie się aktowi powołania i prowadziłoby do uchybienia godności sędziego".

Dlatego sędziowie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wciąż orzekają.

Znów w Trybunale

Efektem uchwalenia ustawy kagańcowej była decyzja Komisji Europejskiej z 29 kwietnia 2020 roku o wszczęciu procedury naruszenia przez Polskę prawa UE. Komisja stwierdziła, że nowe prawo zwiększa liczbę przypadków, w których treść orzeczeń sądowych można zakwalifikować jako przewinienie dyscyplinarne - a reżim dyscyplinarny może być wykorzystywany jako system politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych.

Procedurę naruszeniową wszczęto trzy tygodnie po tym, jak TSUE na wniosek KE 8 kwietnia zdecydował o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych w postaci zawieszenia przepisów dotyczących działalności Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.

TSUE zawiesza Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego
TSUE zawiesza Izbę Dyscyplinarną Sądu NajwyższegoFakty TVN

Komisja Europejska wniosła w tej sprawie skargę do Trybunału Sprawiedliwości 25 października 2019 roku, podkreślając, że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej obsadzonej wyłącznie sędziami wyłonionymi przez Krajową Radę Sądownictwa, której 15 członków będących sędziami zostało wybranych przez Sejm.

Mimo tego Izba Dyscyplinarna dalej orzeka, bo - jak stwierdziła pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska (np. w odpowiedzi na pytania Rzecznika Praw Obywatelskich) - decyzja TSUE dotyczy jedynie postępowań dyscyplinarnych. Jej zdaniem Izba może więc orzekać w sprawach o uchylenie immunitetu sędziowskiego - tak jak w przypadku sędzi Beaty Morawiec.

Sędzia Tomczyński z Izby Dyscyplinarnej zdecydował o pozbawieniu immunitetu Beaty Morawiec
Sędzia Tomczyński z Izby Dyscyplinarnej zdecydował o pozbawieniu immunitetu Beaty MorawiecFakty TVN

Postępowanie o uchylenie sędziemu immunitetu jest także postępowaniem dyscyplinarnym – uważa jednak prof. Marek Safjan, polski sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE. W rozmowie dla magazynu "Polska i Świat" TVN24 powiedział, że postępowanie o uchylenie immunitetu jest działaniem represyjnym, dyscyplinującym i straszącym. Jego zdaniem Izba Dyscyplinarna ma przestać orzekać, zawiesić swoje prace także w sprawach uchylenia mandatu (immunitetu), a decyzja o uchyleniu immunitetu sędzi Morawiec powinna być uchylona jako niezgodna z prawem UE.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Wybory do Sejmu i Senatu w 2023 roku były najdroższe ze wszystkich wyborów powszechnych od 2005 roku i dwa razy droższe niż wybory cztery lata wcześniej. Referendum, które wtedy równocześnie przeprowadzono, było kilka razy droższe, niż zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy.

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Dokument pokazujący, że w procesie rekrutacji premiowane są kobiety i - tak samo - osoby z niepełnosprawnością w stopniu znacznym, wywołał dyskusję internautów na temat dyskryminacji. Część jednak nie wierzyła, że pismo jest autentyczne. Jak sprawdziliśmy, chodzi o projekt sprzed kilku lat. Wyjaśniamy, gdzie i kogo rekrutowano.

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Pięć punktów więcej dla kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Kogo rekrutowano?

Źródło:
Konkret24

Bus z rzekomo ukraińskimi numerami rejestracyjnymi, deepfake z ukraińskim politykiem, rzekome portrety zamachowców - po zamachu na centrum handlowe pod Moskwą w sieci szybko publikowano fake newsy i zmanipulowane materiały. Wiele z nich rozsyłały konta regularnie kolportujące rosyjską dezinformację.

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Do 27 marca siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni Aleksandra Leo wątpi w to, że ustawa liberalizująca prawo kobiet do legalnej aborcji zostanie szybko uchwalona. Bo - jej zdaniem - od 1993 roku żaden z projektów nie przeszedł w Sejmie do drugiego czytania, czyli szybko był odrzucany. Nie ona jedna tak sądzi. Sprawdziliśmy: nie jest to prawdą.

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Sprzyjanie powstawaniu mechanizmów korupcjogennych, niecelowe wydawanie środków publicznych oraz miliony dla organizacji powiązanych z władzą, szczególnie z politykami Suwerennej Polski - to niektóre z pojawiających się od lat zarzutów dotyczących zarządzania Funduszem Sprawiedliwości. Przypominamy.

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Ma 33 lata i zdążył już zrobić imponującą karierę w polityce. Był wiceministrem sprawiedliwości i pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, wcześniej był też ministrem środowiska. Teraz w prokuraturze, z polecenia prokuratora generalnego Adama Bodnara, działa zespół badający nieprawidłowości wokół funduszu. 26 marca dokonano w tej sprawie pierwszych zatrzymań, a agenci ABW przeszukali dom Wosia.

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP

Zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości najpierw jego asystent, później zastępca. Tam nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Marcin Romanowski to jedna z czterech osób, której nazwisko pojawiło się dziś w sprawie prokuratorskiego przeszukania skupionego wokół funduszu. Co wiemy o polityku Suwerennej Polski?

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Źródło:
Konkret24

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej i Europejski Zielony Ład znalazły się na celowniku twórców antyunijnej dezinformacji. Straszą Polaków, że nie będzie można naprawiać własnych aut, uprawiać własnych warzyw, a rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę i świnię. Tego typu manipulacje rozpowszechniają również niektórzy polscy politycy. Prezentujemy top 10 fake newsów o Zielonym Ładzie i polityce klimatycznej UE.

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powtarza tezę, że "wprowadzenie euro (...) oznacza gwałtowny wzrost cen". Ponownie podaje przykład Chorwacji, która wspólną walutę ma od ponad roku. Ale analizy ekonomiczne pokazują, że to nieprawda, a obecnie Chorwacja ma najniższą inflację od listopada 2021.

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Alarmujące posty o tym, że strategiczne zapasy gazu ziemnego "są wyprzedawane i nieuzupełniane", wzbudzają niepokój internautów i rodzą ich pytania o bezpieczeństwo Polski. Ten pełen emocji przekaz jest manipulacją. To, że magazyny są napełnione obecnie w połowie, nie powinno niepokoić. Wyjaśniamy.

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

Źródło:
Konkret24

"Nie będzie takich zmian", "tego podatku nie będzie" - twierdzą politycy Polski 2050, odżegnując się od planów wprowadzenia podatku od posiadania samochodów spalinowych. Mówią, jakby to już było pewne. Jednak taki podatek wciąż jest wpisany w polskim Krajowym Planie Odbudowy. A decyzję o zmianie musi podjąć Komisja Europejska.

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

Źródło:
Konkret24

"Uszy zatkaj!" - krzyczy mężczyzna, gdy na horyzoncie nad rolnikami blokującymi drogę pojawia się wojskowy samolot. Nagranie tej sceny ma setki wyświetleń w mediach społecznościowych. Także rosyjskojęzycznych. Jedni internauci pytają, o co chodziło - inni piszą, że "polski pilot dziękował protestującym rolnikom za walkę w obronie kraju". Sprawdziliśmy, gdzie i co się wydarzyło.

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Źródło:
Konkret24

W Kanadzie rzekomo ma grozić kara dożywocia za "własne zdanie, które jest sprzeczne z rządową narracją" - przekonuje jeden z internautów. Proponowane zmiany w prawie dotyczą jednak czego innego. Wyjaśniamy.

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony Mariusz Błaszczak próbował odrzucić zarzuty o zaniedbania w uzyskaniu unijnego wsparcia dla polskich zakładów zbrojeniowych i porównał kwotę dofinansowania dla tych firm z pakietem unijnej pomocy dla Egiptu. To manipulacja, polegająca na zestawianiu rzeczy nieporównywalnych.

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Źródło:
Konkret24

Widowiskowe nagranie przedstawiające dużą miejską arterię zablokowaną przez ciągniki zdobywa popularność w mediach społecznościowych - jest opisywane jako rzekomo nakręcone 20 marca w Polsce. Ale opisy i komentarze internautów do tego filmu wprowadzają w błąd.

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków, którą niedawno przegłosował Parlament Europejski, stała się źródłem przekłamań i fałszywych tez rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na "wszystkich budynkach".

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji zarzucają rządowi nieudolność, ponieważ z ponad pół miliarda euro unijnych funduszy na produkcję amunicji dofinansowanie dostała tylko jedna polska firma i jedynie na 2,1 miliona euro. Lecz przedstawiciele rządu Donalda Tuska wskazują, że to poprzednicy są winni, bo nie przypilnowali składania wniosków. Porządkujemy fakty w tej sprawie.

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Źródło:
Konkret24

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu "zakazana ma być hodowla żywności na własne potrzeby" - głosi artykuł, w który uwierzyło wielu internautów. Komisja Europejska zaprzecza tym twierdzeniom. Wprowadzający w błąd przekaz promowali m.in. posłowie Konfederacji. Sprawdziliśmy, jak szeroko rozprzestrzeniał się w sieci.

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Źródło:
Konkret24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła informacjom przekazywanym przez byłego policyjnego negocjatora, który pisał o żądaniu ujawnienia tożsamości 28 policjantów. Wśród funkcjonariuszy rzekomo ma być ojciec dziecka policyjnej praktykantki.

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji straszą Polaków, że obecny rząd i Unia Europejska planują "wycofać gotówkę" czy "zakazać płacenia gotówką". Nie jest to nowa narracja w politycznym dyskursie - i nie jest prawdziwa.

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Źródło:
Konkret24

"Prowokacja w biały dzień", "przygotowywane były kupki kostki brukowej" - w ten sposób politycy PiS i Kukiz'15 tłumaczą, jak doszło do walk protestujących rolników z policją w Warszawie. Zdaniem opozycji kostkę brukową luzem przygotowano celowo, by "rzucać nią w protestujących". Sprawdziliśmy nagrania z kamer, zapisy z monitoringu, relacje reporterskie - nie znaleźliśmy potwierdza tej tezy.

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Źródło:
Konkret24