Kaczyński o nabrzeżach portów, które "sprzedała Platforma Obywatelska". A jak było naprawdę?


Jarosław Kaczyński za kłopoty z rozładunkiem transportów węgla w portach wini Platformę Obywatelską, która "sprzedała ogromną część nabrzeży". Fakty są jednak inne. - Prywatyzacja odbywała się bez względu na barwy partyjne - mówi ekspert, z którym rozmawiał Konkret24.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości podczas swojego objazdu po kraju zawitał 23 lipca do Kórnika w województwie wielkopolskim. Na spotkaniu z mieszkańcami zapewniał między innymi - w kontekście wojny w Ukrainie i embarga na rosyjski węgiel - że w Polsce "nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu dlatego, że nie ma węgla". Mówił, że państwowe spółki działają i kupują ten surowiec w dużych ilościach. Po czym zaczął tłumaczyć: "Jest wąskie gardło. To są porty. Ale nie dlatego, że my portów nie mamy - bo mamy. Ich moc przeładunkowa jest duża i ciągle rośnie, ale ogromna część nabrzeży tych portów została sprzedana. Kto je sprzedał? Myśmy je sprzedali? Nie! Sprzedała je Platforma Obywatelska". I dodał: "Tylko, że to jest po prostu w tej chwili w obcych rękach. I to nie jest tak, żeby oni w ogóle, ci obcy właściciele, nam to uniemożliwiali, ale jest to dużo dużo trudniejsze niż wtedy, gdyby było to tylko nasze".

Kilka chwil później na profilu Prawa i Sprawiedliwości na Twitterze pojawiła się taka wersja tej wypowiedzi: "Prezes #PiS J. #Kaczyński w #Kórnik: Przy zakupie węgla mamy 'wąskie gardło, bo jest problem z portami, które wyprzedało #PO. Ale nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu, węgiel będzie. Dajemy dopłaty i będziemy robić wszystko, aby ceny były niższe. #DobryRządNaTrudneCzasy".

Kaczyński o nadbrzeżach portów: sprzedała je Platforma Obywatelska
Kaczyński o nadbrzeżach portów: sprzedała je Platforma Obywatelskatvn24

Słowa Kaczyńskiego wywołały reakcję internautów, publicystów, polityków opozycji. Z tym że wielu było przekonanych, że prezes PiS oskarżył PO o sprzedaż portów - co wynikało m.in. z treści posta na koncie PiS. Przyczyniła się też do tego manipulacja nagraniem TVP Info. W mediach społecznościowych pojawiła się wersja, z której ktoś wyciął słowa o nabrzeżach i wyszło na to, że prezes mówił, iż PO sprzedała porty. O domniemanej sprzedaży portów mówili więc pomorscy parlamentarzyści Agnieszka Pomaska i Tadeusz Aziewicz z Koalicji Obywatelskiej, którzy zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową. "Chcemy prostować te wszystkie kłamstwa (...). W Kórniku podczas wystąpienia pana Jarosława Kaczyńskiego usłyszeliśmy, że tak naprawdę Polska nie ma dostępu do morza, że straciła dostęp do morza i winna jest temu Platforma Obywatelska i Donald Tusk, a prawda jest zupełnie inna" - powiedziała Pomaska. Przedstawiła informację, że w zarządach portów w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Świnoujściu Skarb Państwa jest udziałowcem większościowym.

Sprawdziliśmy, jak wyglądał proces przekształcania własności polskich portów po 1989 roku - czy można w ogóle mówić o sprzedaży nabrzeży oraz które i kiedy zmieniły właścicieli.

Inna spółka zarządza portem, inna jego eksploatacją

W powszechnym rozumieniu zarządca portu morskiego zajmuje się wszystkim: jego obsługą, zarządzaniem, inwestycjami, przeładunkami itp. Rzeczywiście na świecie funkcjonują takie modele. Jednak w niektórych krajach przepisy rozdzielają portową działalność zarządczą i eksploatacyjną. Zajmuje się tym wówczas nie jeden, lecz kilka podmiotów. Taki właśnie model przyjęto w Polsce.

Mamy cztery porty morskie o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej: Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście. - Władze sprawują tam trzy spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Zarządy portów -jak sama sama ich nazwa wskazuje - zarządzają nimi, prowadzą inwestycje, utrzymują porządek itp. Mają pozycje tak zwanych landlordów. Mogą podpisywać umowy na dzierżawę terenów. Natomiast prywatne spółki zajmują się eksploatacją portów, nabrzeży, czyli w dużym skrócie przeładunkiem i składowaniem - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 Marek Tarczyński, przewodniczący Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki.

Zmiana przepisów nie za PO, tylko jeszcze w latach 90.

Jarosław Kaczyński mówił o sprzedaży części "nabrzeży tych portów" przez Platformę Obywatelską. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie znają żadnych przepisów umożliwiających taką sprzedaż, które wprowadziłby rząd PO. Mówią za to o ustawie o portach i przystaniach z 1996 roku - a więc z okresu rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Polskiego Stronnictwa Ludowego z premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem na czele. Ustawa ta wprowadziła możliwość dzierżawy/najmu nabrzeży za zgodą odpowiedniego ministra, a ściślej - nieruchomości przy nabrzeżach, ponieważ na nabrzeżach znajduje się infrastruktura należąca do zarządcy portu.

Z kolei na mocy ustawy o zmianie ustawy o portach i przystaniach morskich z czerwca 1999 roku - a więc z okresu rządów Akcji Wyborczej Solidarność - Unii Wolności z premierem Jerzym Buzkiem na czele - zarządy portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej zostały zobligowane do sprzedaży swoich udziałów w portowych spółkach eksploatacyjnych. Chciano w ten sposób odejść od PRL-owskiego, centralistycznego zarządzania portami i rozdzielić działalność zarządczą od eksploatacyjnej. Spółki te, obsługujące przeładunki i składowanie towarów, były wówczas pośrednio całkowicie kontrolowane przez Skarb Państwa. Po zmianie przepisów z 1999 roku mogły je przejąć prywatne firmy z Polski lub z zagranicy.

W przypadku połączenia spółek, o których mowa w art. 2 ust. 1, spółki posiadające w dniu zarejestrowania połączenia udziały lub akcje w spółkach działających w sferze eksploatacji powinny je zbyć do dnia 31 grudnia 2003 r. Art. 3 ustawy o portach i przystaniach morskich

Co ciekawe, podczas głosowania tej nowelizacji w 1999 roku 372 posłów było "za" - wszyscy obecni na sali. "Za" głosował między innymi cały klub AWS-u, w tym parlamentarzyści, którzy obecnie są lub byli w obozie Zjednoczonej Prawicy. Poseł Jarosław Kaczyński, wówczas niezrzeszony, był nieobecny.

Nie ma na sejmowej stronie imiennych wyników głosowania ustawy o portach w 1996 roku. Jest ogólna informacja, że 393 posłów było "za", pięciu "przeciw", a osiem osób się wstrzymało.

Nie sprzedaż, tylko wieloletnia dzierżawa

Marek Tarczyński zastrzega, że nie można mówić o sprzedaży nabrzeży, jak to określił prezes Kaczyński, ponieważ jest to ustawowo niemożliwe. - To zasadniczy merytoryczny błąd. Na mocy ustawy zarządy portów zostały zobligowane do pozbywania się udziałów w spółkach zajmujących się eksploatacją. Mogą też oddawać do użytkowania tereny przy nabrzeżach wybranym podmiotom. Takie umowy są zawierane na wiele lat - 20, 30 - by inwestycja im się mogła zwrócić - tłumaczy ekspert. Dodaje, że zarządy portów są zobligowane do przeprowadzania otwartych przetargów, które rozstrzyga powołana przez nie komisja konkursowa. Jednak decydujący głos ma zawsze odpowiedni minister (do grudnia 2016 roku minister właściwy do spraw Skarbu Państwa, potem minister właściwy do spraw gospodarki morskiej, czyli obecnie minister infrastruktury). Mógł na dzierżawę nabrzeży zgodzić się bądź nie.

- Nasz port ma dwa główne źródła przychodów: opłaty portowe i dzierżawa nieruchomości - informuje w rozmowie z Konkret24 Anna Drozd, rzeczniczka Portu Gdańsk. - Gdy zwalnia się dany teren, dążymy do jego komercjalizacji, mając na względzie zasady racjonalnego gospodarowania, niedyskryminacji i przejrzystości. Warunki są zawsze restrykcyjne, a podstawowym kryterium jest zapewnienie ciągłości przeładunku, co jest sednem działalności portu - dodaje. Podkreśla, że dzierżawa i zawieranie innych umów o oddanie nieruchomości do korzystania jest naturą działania gdańskiego portu. - Nie może on prowadzić działalności w zakresie przeładunków ani co do zasady takiej działalności nie mogą prowadzić jego spółki zależne. Bez oddania nieruchomości do korzystania na rzecz zewnętrznych podmiotów port po prostu nie przeładowywałby towarów - wyjaśnia.

Dzierżawy podpisywano i za SLD, i za PiS, i za PO

Nie można więc mówić o "sprzedaży nabrzeży", tylko o ich dzierżawie, a rząd PO nie wprowadził żadnych przepisów, które by to umożliwiały - bo takie uchwalono dużo wcześniej. Czy może więc właśnie za rządów Donalda Tuska zarządy portów podejmowały decyzje o dzierżawie nieruchomości przy nabrzeżach bądź sprzedawały udziały w spółkach eksploatacyjnych prywatnym inwestorom? Zapytaliśmy o to władze portów.

Gdańsk

Rzeczniczka gdańskiego portu poinformowała, że zarząd jest w trakcie sprzedaży akcji spółki Port Gdański Eksploatacja SA. – operatora prowadzącego działalność w Porcie Wewnętrznym. "Obecnie trwa końcowy etap negocjacji handlowych. Jednemu z oferentów udzielona została wyłączność w negocjacjach" - przekazała Anna Drozd. To transakcja, która ciągnie się od lat. W listopadzie 2014 roku zarząd portu zakończył negocjacje i osiągnął porozumienie z maltańską spółką Mariner Capital Limited. Jednak w lutym 2015 roku na transakcję nie zgodziło się nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki. Ostatecznie wszystkie roszczenia potencjalnego inwestora zostały prawomocnie oddalone przez sąd.

Rzeczniczka poinformowała nas też, że obecnie zarząd portu ma podpisanych ok. 200 umów dzierżawy, a podstawa prawna do ich zawarcia wynika z ustawy z 1996 roku.

Gdynia

Port Gdynia przekazał nam informację o zbyciu udziałów w czterech spółkach:

- w maju 2003 roku (rząd SLD-PSL) udziały spółki Bałtycki Terminal Kontenerowy zarząd zbył na rzecz spółki z Filipin International ContainerTerminal Services Inc.;

- w listopadzie 2005 roku (zaczynał rządzić PiS) udziały Bałtyckiego Terminalu Zbożowego przejęło konsorcjum Konsorcjum dwóch firm: Wielkopolskich Zakładów Tłuszczowych ADM Szamotuły Sp. z o.o. i holenderskiej spółki Baltic Logistic Holding BV. Zgodę na dzierżawę nieruchomości portowych przez konsorcjum minister skarbu wydał 18 października 2005 roku, dzień przed zaprzysiężeniem Kazimierza Marcinkiewicza na premiera, po wygranych wówczas przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach;

- w okresie rządów PO-PSL zarząd portu zbył udziały dwóch portowych spółek: Hes Gdynia Bulk Terminal i OT Port Gdynia na rzecz odpowiednio - francuskiego Atic Services i polskiego OT Logistics.

Szczecin Świnoujście

W kwietniu 2008 roku Janusz Catewicz ówczesny prezes zarządu portu Szczecin Świnoujście, w rozmowie z portalem Świat Biznesu mówił, że dokończenie prywatyzacji było najważniejszą sprawą. "Jako pierwszy port w Polsce sprywatyzowaliśmy wszystkie spółki portowe. Każda z ośmiu spółek ma teraz swojego właściciela. W przetargach zbyliśmy wszystkie nasze udziały. Wszystkie spółki pracują na dzierżawionym od nas majątku takim jak nabrzeża, place, magazyny, urządzenia przeładunkowe trwale związane z gruntem. Niektórzy dzierżawią od nas urządzenia związane z suprastrukturą, takie jak dźwigi i urządzenia transportowe. (...) Doszło więc o oddzielenia sfery eksploatacyjnej od zarządzania spółką".

Jego słowa potwierdza informacja przesłana nam przez Monikę Woźniak-Lewandowską z Działu Marketingu i Komunikacji Portu Szczecin-Świnoujście. Czytamy w niej, że zarząd portu już w 2007 roku zbył udziały w ostatniej spółce eksploatacyjnej, w której to udziały posiadał.

Rozmawialiśmy z Jarosławem Siergiejem, który był prezesem zarządu portu po Catewiczu do 2013 roku, czyli niemal przez cały okres rządów koalicji PO-PSL. - Odpowiadam prezesowi Kaczyńskiemu: ani jedno nabrzeże będące administrowane przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA nie zostało sprzedane, ponieważ jest to prawnie niemożliwe. Tereny przy nabrzeżach były i są dzierżawione na podstawie ustawy o portach i przystaniach morskich - powiedział. Potwierdził słowa Catewicza, że na początku 2008 roku zakończono proces zbywania udziałów w spółkach eksploatacyjnych. - Proces tej prywatyzacji trwał od 1999 roku za czasów kolejnych rządów. A umowy dzierżawy nieruchomości przy nabrzeżach zawierał zarząd portu zarówno w czasie mojej kadencji, jak i przed 2008 rokiem - stwierdził Jarosław Siergiej.

Taką też informację przesłała nam Monika Woźniak-Lewandowska: "Przed 2008 rokiem tereny przy nabrzeżach były dzierżawione".

"Polskie porty nie są fizycznie przygotowane do przyjęcia zapowiadanych olbrzymich transportów węgla"

- W ciągu dziesięciu lat po nowelizacji ustawy udało się niemal wszystkie spółki eksploatacyjne sprywatyzować. Żaden z kolejnych rządów od 1999 roku tego nie kwestionował - mówi Marek Tarczyński z Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. - Prywatyzacja odbywała się bez względu na barwy partyjne, także, gdy rządził PiS w latach 2005-2007 i teraz, gdy rządzi Zjednoczona Prawica. Tak samo za czasów kolejnych rządów zarządy portów podpisywały umowy dzierżaw z prywatnymi inwestorami - dodaje. Jego zdaniem czas pokazał, że były to decyzje słuszne, ponieważ porty się rozwinęły.

- Wypowiedź prezesa Kaczyńskiego to skrót myślowy o charakterze politycznym skierowany do osób, które nie znają się na mechanizmach tego problemu. Zdając sobie sprawę, że polskie porty nie są po prostu fizycznie przygotowane do przyjęcia zapowiadanych olbrzymich transportów węgla, postanowiono przerzucić winę na poprzedników, argumentując, że to rzekomo przez nich system jest nieprzygotowany - stwierdza ekspert.

Jarosław Kaczyński ocenił, że porty będą wąskim gardłem, jeśli chodzi o import węgla. - Raczej będzie nim kolej i zbyt mała liczba węglarek. Surowiec będzie zalegał w portach - uważa jednak Marek Tarczyński.

Autor: Jan Kunert, współpraca: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Paweł Jaskółka/PAP

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24