Kaczyński o nabrzeżach portów, które "sprzedała Platforma Obywatelska". A jak było naprawdę?


Jarosław Kaczyński za kłopoty z rozładunkiem transportów węgla w portach wini Platformę Obywatelską, która "sprzedała ogromną część nabrzeży". Fakty są jednak inne. - Prywatyzacja odbywała się bez względu na barwy partyjne - mówi ekspert, z którym rozmawiał Konkret24.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości podczas swojego objazdu po kraju zawitał 23 lipca do Kórnika w województwie wielkopolskim. Na spotkaniu z mieszkańcami zapewniał między innymi - w kontekście wojny w Ukrainie i embarga na rosyjski węgiel - że w Polsce "nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu dlatego, że nie ma węgla". Mówił, że państwowe spółki działają i kupują ten surowiec w dużych ilościach. Po czym zaczął tłumaczyć: "Jest wąskie gardło. To są porty. Ale nie dlatego, że my portów nie mamy - bo mamy. Ich moc przeładunkowa jest duża i ciągle rośnie, ale ogromna część nabrzeży tych portów została sprzedana. Kto je sprzedał? Myśmy je sprzedali? Nie! Sprzedała je Platforma Obywatelska". I dodał: "Tylko, że to jest po prostu w tej chwili w obcych rękach. I to nie jest tak, żeby oni w ogóle, ci obcy właściciele, nam to uniemożliwiali, ale jest to dużo dużo trudniejsze niż wtedy, gdyby było to tylko nasze".

Kilka chwil później na profilu Prawa i Sprawiedliwości na Twitterze pojawiła się taka wersja tej wypowiedzi: "Prezes #PiS J. #Kaczyński w #Kórnik: Przy zakupie węgla mamy 'wąskie gardło, bo jest problem z portami, które wyprzedało #PO. Ale nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu, węgiel będzie. Dajemy dopłaty i będziemy robić wszystko, aby ceny były niższe. #DobryRządNaTrudneCzasy".

Kaczyński o nadbrzeżach portów: sprzedała je Platforma Obywatelska
Kaczyński o nadbrzeżach portów: sprzedała je Platforma Obywatelskatvn24

Słowa Kaczyńskiego wywołały reakcję internautów, publicystów, polityków opozycji. Z tym że wielu było przekonanych, że prezes PiS oskarżył PO o sprzedaż portów - co wynikało m.in. z treści posta na koncie PiS. Przyczyniła się też do tego manipulacja nagraniem TVP Info. W mediach społecznościowych pojawiła się wersja, z której ktoś wyciął słowa o nabrzeżach i wyszło na to, że prezes mówił, iż PO sprzedała porty. O domniemanej sprzedaży portów mówili więc pomorscy parlamentarzyści Agnieszka Pomaska i Tadeusz Aziewicz z Koalicji Obywatelskiej, którzy zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową. "Chcemy prostować te wszystkie kłamstwa (...). W Kórniku podczas wystąpienia pana Jarosława Kaczyńskiego usłyszeliśmy, że tak naprawdę Polska nie ma dostępu do morza, że straciła dostęp do morza i winna jest temu Platforma Obywatelska i Donald Tusk, a prawda jest zupełnie inna" - powiedziała Pomaska. Przedstawiła informację, że w zarządach portów w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Świnoujściu Skarb Państwa jest udziałowcem większościowym.

Sprawdziliśmy, jak wyglądał proces przekształcania własności polskich portów po 1989 roku - czy można w ogóle mówić o sprzedaży nabrzeży oraz które i kiedy zmieniły właścicieli.

Inna spółka zarządza portem, inna jego eksploatacją

W powszechnym rozumieniu zarządca portu morskiego zajmuje się wszystkim: jego obsługą, zarządzaniem, inwestycjami, przeładunkami itp. Rzeczywiście na świecie funkcjonują takie modele. Jednak w niektórych krajach przepisy rozdzielają portową działalność zarządczą i eksploatacyjną. Zajmuje się tym wówczas nie jeden, lecz kilka podmiotów. Taki właśnie model przyjęto w Polsce.

Mamy cztery porty morskie o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej: Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście. - Władze sprawują tam trzy spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Zarządy portów -jak sama sama ich nazwa wskazuje - zarządzają nimi, prowadzą inwestycje, utrzymują porządek itp. Mają pozycje tak zwanych landlordów. Mogą podpisywać umowy na dzierżawę terenów. Natomiast prywatne spółki zajmują się eksploatacją portów, nabrzeży, czyli w dużym skrócie przeładunkiem i składowaniem - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 Marek Tarczyński, przewodniczący Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki.

Zmiana przepisów nie za PO, tylko jeszcze w latach 90.

Jarosław Kaczyński mówił o sprzedaży części "nabrzeży tych portów" przez Platformę Obywatelską. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie znają żadnych przepisów umożliwiających taką sprzedaż, które wprowadziłby rząd PO. Mówią za to o ustawie o portach i przystaniach z 1996 roku - a więc z okresu rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Polskiego Stronnictwa Ludowego z premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem na czele. Ustawa ta wprowadziła możliwość dzierżawy/najmu nabrzeży za zgodą odpowiedniego ministra, a ściślej - nieruchomości przy nabrzeżach, ponieważ na nabrzeżach znajduje się infrastruktura należąca do zarządcy portu.

Z kolei na mocy ustawy o zmianie ustawy o portach i przystaniach morskich z czerwca 1999 roku - a więc z okresu rządów Akcji Wyborczej Solidarność - Unii Wolności z premierem Jerzym Buzkiem na czele - zarządy portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej zostały zobligowane do sprzedaży swoich udziałów w portowych spółkach eksploatacyjnych. Chciano w ten sposób odejść od PRL-owskiego, centralistycznego zarządzania portami i rozdzielić działalność zarządczą od eksploatacyjnej. Spółki te, obsługujące przeładunki i składowanie towarów, były wówczas pośrednio całkowicie kontrolowane przez Skarb Państwa. Po zmianie przepisów z 1999 roku mogły je przejąć prywatne firmy z Polski lub z zagranicy.

W przypadku połączenia spółek, o których mowa w art. 2 ust. 1, spółki posiadające w dniu zarejestrowania połączenia udziały lub akcje w spółkach działających w sferze eksploatacji powinny je zbyć do dnia 31 grudnia 2003 r. Art. 3 ustawy o portach i przystaniach morskich

Co ciekawe, podczas głosowania tej nowelizacji w 1999 roku 372 posłów było "za" - wszyscy obecni na sali. "Za" głosował między innymi cały klub AWS-u, w tym parlamentarzyści, którzy obecnie są lub byli w obozie Zjednoczonej Prawicy. Poseł Jarosław Kaczyński, wówczas niezrzeszony, był nieobecny.

Nie ma na sejmowej stronie imiennych wyników głosowania ustawy o portach w 1996 roku. Jest ogólna informacja, że 393 posłów było "za", pięciu "przeciw", a osiem osób się wstrzymało.

Nie sprzedaż, tylko wieloletnia dzierżawa

Marek Tarczyński zastrzega, że nie można mówić o sprzedaży nabrzeży, jak to określił prezes Kaczyński, ponieważ jest to ustawowo niemożliwe. - To zasadniczy merytoryczny błąd. Na mocy ustawy zarządy portów zostały zobligowane do pozbywania się udziałów w spółkach zajmujących się eksploatacją. Mogą też oddawać do użytkowania tereny przy nabrzeżach wybranym podmiotom. Takie umowy są zawierane na wiele lat - 20, 30 - by inwestycja im się mogła zwrócić - tłumaczy ekspert. Dodaje, że zarządy portów są zobligowane do przeprowadzania otwartych przetargów, które rozstrzyga powołana przez nie komisja konkursowa. Jednak decydujący głos ma zawsze odpowiedni minister (do grudnia 2016 roku minister właściwy do spraw Skarbu Państwa, potem minister właściwy do spraw gospodarki morskiej, czyli obecnie minister infrastruktury). Mógł na dzierżawę nabrzeży zgodzić się bądź nie.

- Nasz port ma dwa główne źródła przychodów: opłaty portowe i dzierżawa nieruchomości - informuje w rozmowie z Konkret24 Anna Drozd, rzeczniczka Portu Gdańsk. - Gdy zwalnia się dany teren, dążymy do jego komercjalizacji, mając na względzie zasady racjonalnego gospodarowania, niedyskryminacji i przejrzystości. Warunki są zawsze restrykcyjne, a podstawowym kryterium jest zapewnienie ciągłości przeładunku, co jest sednem działalności portu - dodaje. Podkreśla, że dzierżawa i zawieranie innych umów o oddanie nieruchomości do korzystania jest naturą działania gdańskiego portu. - Nie może on prowadzić działalności w zakresie przeładunków ani co do zasady takiej działalności nie mogą prowadzić jego spółki zależne. Bez oddania nieruchomości do korzystania na rzecz zewnętrznych podmiotów port po prostu nie przeładowywałby towarów - wyjaśnia.

Dzierżawy podpisywano i za SLD, i za PiS, i za PO

Nie można więc mówić o "sprzedaży nabrzeży", tylko o ich dzierżawie, a rząd PO nie wprowadził żadnych przepisów, które by to umożliwiały - bo takie uchwalono dużo wcześniej. Czy może więc właśnie za rządów Donalda Tuska zarządy portów podejmowały decyzje o dzierżawie nieruchomości przy nabrzeżach bądź sprzedawały udziały w spółkach eksploatacyjnych prywatnym inwestorom? Zapytaliśmy o to władze portów.

Gdańsk

Rzeczniczka gdańskiego portu poinformowała, że zarząd jest w trakcie sprzedaży akcji spółki Port Gdański Eksploatacja SA. – operatora prowadzącego działalność w Porcie Wewnętrznym. "Obecnie trwa końcowy etap negocjacji handlowych. Jednemu z oferentów udzielona została wyłączność w negocjacjach" - przekazała Anna Drozd. To transakcja, która ciągnie się od lat. W listopadzie 2014 roku zarząd portu zakończył negocjacje i osiągnął porozumienie z maltańską spółką Mariner Capital Limited. Jednak w lutym 2015 roku na transakcję nie zgodziło się nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki. Ostatecznie wszystkie roszczenia potencjalnego inwestora zostały prawomocnie oddalone przez sąd.

Rzeczniczka poinformowała nas też, że obecnie zarząd portu ma podpisanych ok. 200 umów dzierżawy, a podstawa prawna do ich zawarcia wynika z ustawy z 1996 roku.

Gdynia

Port Gdynia przekazał nam informację o zbyciu udziałów w czterech spółkach:

- w maju 2003 roku (rząd SLD-PSL) udziały spółki Bałtycki Terminal Kontenerowy zarząd zbył na rzecz spółki z Filipin International ContainerTerminal Services Inc.;

- w listopadzie 2005 roku (zaczynał rządzić PiS) udziały Bałtyckiego Terminalu Zbożowego przejęło konsorcjum Konsorcjum dwóch firm: Wielkopolskich Zakładów Tłuszczowych ADM Szamotuły Sp. z o.o. i holenderskiej spółki Baltic Logistic Holding BV. Zgodę na dzierżawę nieruchomości portowych przez konsorcjum minister skarbu wydał 18 października 2005 roku, dzień przed zaprzysiężeniem Kazimierza Marcinkiewicza na premiera, po wygranych wówczas przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach;

- w okresie rządów PO-PSL zarząd portu zbył udziały dwóch portowych spółek: Hes Gdynia Bulk Terminal i OT Port Gdynia na rzecz odpowiednio - francuskiego Atic Services i polskiego OT Logistics.

Szczecin Świnoujście

W kwietniu 2008 roku Janusz Catewicz ówczesny prezes zarządu portu Szczecin Świnoujście, w rozmowie z portalem Świat Biznesu mówił, że dokończenie prywatyzacji było najważniejszą sprawą. "Jako pierwszy port w Polsce sprywatyzowaliśmy wszystkie spółki portowe. Każda z ośmiu spółek ma teraz swojego właściciela. W przetargach zbyliśmy wszystkie nasze udziały. Wszystkie spółki pracują na dzierżawionym od nas majątku takim jak nabrzeża, place, magazyny, urządzenia przeładunkowe trwale związane z gruntem. Niektórzy dzierżawią od nas urządzenia związane z suprastrukturą, takie jak dźwigi i urządzenia transportowe. (...) Doszło więc o oddzielenia sfery eksploatacyjnej od zarządzania spółką".

Jego słowa potwierdza informacja przesłana nam przez Monikę Woźniak-Lewandowską z Działu Marketingu i Komunikacji Portu Szczecin-Świnoujście. Czytamy w niej, że zarząd portu już w 2007 roku zbył udziały w ostatniej spółce eksploatacyjnej, w której to udziały posiadał.

Rozmawialiśmy z Jarosławem Siergiejem, który był prezesem zarządu portu po Catewiczu do 2013 roku, czyli niemal przez cały okres rządów koalicji PO-PSL. - Odpowiadam prezesowi Kaczyńskiemu: ani jedno nabrzeże będące administrowane przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA nie zostało sprzedane, ponieważ jest to prawnie niemożliwe. Tereny przy nabrzeżach były i są dzierżawione na podstawie ustawy o portach i przystaniach morskich - powiedział. Potwierdził słowa Catewicza, że na początku 2008 roku zakończono proces zbywania udziałów w spółkach eksploatacyjnych. - Proces tej prywatyzacji trwał od 1999 roku za czasów kolejnych rządów. A umowy dzierżawy nieruchomości przy nabrzeżach zawierał zarząd portu zarówno w czasie mojej kadencji, jak i przed 2008 rokiem - stwierdził Jarosław Siergiej.

Taką też informację przesłała nam Monika Woźniak-Lewandowska: "Przed 2008 rokiem tereny przy nabrzeżach były dzierżawione".

"Polskie porty nie są fizycznie przygotowane do przyjęcia zapowiadanych olbrzymich transportów węgla"

- W ciągu dziesięciu lat po nowelizacji ustawy udało się niemal wszystkie spółki eksploatacyjne sprywatyzować. Żaden z kolejnych rządów od 1999 roku tego nie kwestionował - mówi Marek Tarczyński z Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. - Prywatyzacja odbywała się bez względu na barwy partyjne, także, gdy rządził PiS w latach 2005-2007 i teraz, gdy rządzi Zjednoczona Prawica. Tak samo za czasów kolejnych rządów zarządy portów podpisywały umowy dzierżaw z prywatnymi inwestorami - dodaje. Jego zdaniem czas pokazał, że były to decyzje słuszne, ponieważ porty się rozwinęły.

- Wypowiedź prezesa Kaczyńskiego to skrót myślowy o charakterze politycznym skierowany do osób, które nie znają się na mechanizmach tego problemu. Zdając sobie sprawę, że polskie porty nie są po prostu fizycznie przygotowane do przyjęcia zapowiadanych olbrzymich transportów węgla, postanowiono przerzucić winę na poprzedników, argumentując, że to rzekomo przez nich system jest nieprzygotowany - stwierdza ekspert.

Jarosław Kaczyński ocenił, że porty będą wąskim gardłem, jeśli chodzi o import węgla. - Raczej będzie nim kolej i zbyt mała liczba węglarek. Surowiec będzie zalegał w portach - uważa jednak Marek Tarczyński.

Autor: Jan Kunert, współpraca: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Paweł Jaskółka/PAP

Pozostałe wiadomości

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+