Kaczyński o Namibii: "dostała odszkodowania" i "zastrzegła" zapis w podręcznikach. To nieprawda

Jarosław Kaczyński w Stalowej Woli, 4 września 2022 PAP | Darek Delmanowicz

Jarosław Kaczyński, argumentując polski wniosek o niemieckie reparacje wojenne, przywołał przykład Namibii. Według niego Namibia dostała już odszkodowanie za niemieckie zbrodnie, a w dodatku "zastrzegła sobie" ich opisanie w niemieckich podręcznikach historii. Oba twierdzenia są fałszywe.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński tłumaczył 4 września w Stalowej Woli, dlaczego Polska domaga się reparacji od Niemiec za zbrodnie popełnione w czasie drugiej wojny światowej. "To jest sprawa, którą stawiamy nie po to, żeby kogoś prześladować, żeby psuć stosunki, tylko dlatego, że jesteśmy poważnym państwem" - przekonywał. Tłumaczył, że sprawa reparacji nie jest "do załatwienia szybko", ale nie należy z niej rezygnować i nie należy godzić się tylko na ograniczone zadośćuczynienie.

Po czym Kaczyński przywołał doświadczenia Namibii. "Namibia dostała właśnie niedawno odszkodowania, za zbrodnie popełnione na początku dwudziestego wieku i do tego - i my to też musimy zrobić - zastrzegła sobie, że w niemieckich podręcznikach historii te zbrodnie muszą być opisane" - powiedział.

Jarosław Kaczyński o Namibii
Jarosław Kaczyński o Namibiitvn24

A jak jest naprawdę? W 2021 roku niemiecki rząd przyznał, że zbrodnie kolonialne popełnione na początku dwudziestego wieku przez Niemców na terenie dzisiejszej Namibii na grupach etnicznych Herero i Nama były ludobójstwem. Zobowiązał się również wypłacić 1,1 mld euro na rzecz potomków ofiar.

Ale wbrew słowom Kaczyńskiego Namibia nie dostała jeszcze tych pieniędzy. Również informacja prezesa PiS, że Namibia "zastrzegła sobie" opisanie zbrodni w podręcznikach, jest niezgodna z prawdą. Tłumaczymy, dlaczego.

Wspólna deklaracja namibijsko-niemiecka z maja 2021 roku

Cesarstwo Niemieckie było potęgą kolonialną na terenie dzisiejszej Namibii w latach 1884-1915 i brutalnie tłumiło powstania miejscowej ludności. Podczas wojny w latach 1904-1908 w ówczesnej Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej władze kolonialne dokonały masowych mordów na członkach grup etnicznych Herero i Nama. Uważa się to za pierwsze ludobójstwo dwudziestego wieku. Według historyków zginęło wówczas ok. 65 z 80 tys. Herero i co najmniej 10 z 20 tys. Nama.

Bundesarchiv, Bild 146-2003-0005 / Unknown author / CC-BY-SA 3.0
Hererowie w niemieckim obozie ok. 1900 rokuBundesarchiv, Bild 146-2003-0005 / Unknown author / CC-BY-SA 3.0nieznany | Bundesarchiv (Niemieckie Archiwum Federalne), ilustracja nr 146-2003-0005/CC-BY-SA 3.0

Rozmowy delegacji Niemiec i Namibii w sprawie kwalifikacji zbrodni i zadośćuczynienia trwały prawie sześć lat - o ich zakończeniu i sformułowaniu wspólnej deklaracji w maju 2021 roku informowały media na całym świecie. Niemcy chcą w ciągu najbliższych 30 lat wesprzeć potomków ofiar kwotą 1,1 mld euro. Pieniądze te mają być inwestowane przez 30 lat, przede wszystkim w projekty na terenach osiedlania się Herero i Nama. Nacisk zostanie położony na reformę gruntów, rolnictwo, infrastrukturę wiejską i zaopatrzenie w wodę, a także na kształcenie zawodowe. Elementem wspólnej deklaracji politycznej jest również prośba o przebaczenie.

Wypłata 1,1 mld euro przez Niemcy jest postrzegana jako polityczny i moralny obowiązek. Jest to "gest uznania niezmierzonego cierpienia ofiar" - mówił w maju 2021 ówczesny minister spraw zagranicznych Niemiec Haiko Maas. Rząd federalny długo podkreślał, że według niego nie istnieje prawne roszczenie o odszkodowanie. Dopiero w 1948 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło Konwencję w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa jako konsekwencję Holokaustu, czyniąc tym samym ludobójstwo przestępstwem. Konwencja nie działa jednak wstecz, dlatego uznanie ludobójstwa nie ma dla Niemiec żadnych konsekwencji prawnych.

Negocjacje były prowadzone przez przedstawicieli obu rządów, ale przedstawiciele Herero i Nama również byli w nie zaangażowani. Jednak wśród niektórych przedstawicieli grup etnicznych już pierwsze wzmianki o umowie wywołały krytykę. "To nic więcej niż PR-owy chwyt Niemiec i akt oszustwa ze strony namibijskiego rządu" - stwierdziły w oświadczeniu Tradycyjne Władze Ovaherero i Stowarzyszenie Tradycyjnych Przywódców Nama.

"Między oboma rządami trwają negocjacje, nie osiągnięto porozumienia"

Namibia wcale nie "dostała niedawno odszkodowania" - bo wspólnej deklaracji wciąż nie podpisali przedstawiciele resortów spraw zagranicznych obu krajów.

Eveline Shoongo z biura namibijskiej premier Saary Kuugongelwy w odpowiedzi na pytania Konkret24 pisze o wciąż trwających negocjacjach w sprawie zbrodni z lat 1904-1908. "Między oboma rządami trwają negocjacje, zwłaszcza w sprawie wysokości należnego odszkodowania i nie osiągnięto porozumienia" - podkreśla Shoongo w przesłanym nam stanowisku.

Agencja Deutsche Welle przypomniała na początku września, że w grudniu 2021 roku przedstawiciele Herero i Nama poprosili o spotkanie z niemiecką minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock, by przeforsować bezpośrednie negocjacje. Kwestionują oni przyjęcie przez Niemcy tylko politycznej, ale już nie prawnej odpowiedzialności za ludobójstwo. Krytykują także sam program odbudowy i rozwoju o wartości 1,1 mld euro.

Konkret24 poprosił też niemiecki rząd o stanowisko w tej sprawie - do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Na nasze pytania odpisał Ruprecht Polenz, były specjalny wysłannik niemieckiego rządu do spraw negocjacji z Namibią. "Wspólna deklaracja była kontrowersyjnie dyskutowana w namibijskim parlamencie. Są życzenia do renegocjacji. Rząd niemiecki oświadczył, że uważa negocjacje za zakończone, ale oczywiście nadal konieczne są rozmowy na temat warunków wdrożenia" - napisał.

Dotarliśmy do odpowiedzi niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych na obszerną interpelację poselską w sprawie negocjacji z Namibią. Resort w odpowiedzi przypomniał, że wspólną niemiecko-namibijską deklarację parafowali wysłannicy obu krajów: Ruprecht Polenz i Zedekia Ngavirue. "Z punktu widzenia rządu federalnego wspólna deklaracja jest więc w pełni wynegocjowana, nawet jeśli nadal prowadzone są rozmowy na temat poszczególnych sposobów realizacji" - podkreślono.

Niemieckie podręczniki? "Nie ma nawet możliwości, aby rząd federalny ustalił ich treść, a co dopiero rząd Namibii"

Wbrew słowom Jarosława Kaczyńskiego Namibia nie "zastrzegła sobie" opisania niemieckich zbrodni w podręcznikach historii. W niemiecko-namibijskim porozumieniu nie sformułowano warunków gwarantujących konkretne treści w podręcznikach. We wciąż niepodpisanym dokumencie zapowiedziano tylko stworzenie fundacji, która ma zadbać o uczciwe przedstawianie historii - również w szkołach. Niemcy są jednak krajem federalnym, czyli kwestie edukacji są kompetencją krajów związkowych.

Autorzy wspomnianej wyżej interpelacji poselskiej zwracali uwagę na brak informacji w programach szkolnych niemieckich landów na temat ludobójstwa w Namibii bądź tylko na śladowe informacje o nim. Pytali niemiecki rząd, czy zdaje sobie sprawę, że tylko w niektórych krajach związkowych programy nauczania odwołują się do niemieckiego kolonializmu. Podkreślali, że ludy Herero i Nama są wymienione w programie nauczania jedynie w Saksonii-Anhalt.

W jednym z pytań odnieśli się do kwestii niemieckich podręczników. "Czy rząd federalny ma wiedzę, że dopiero w nowszych podręcznikach do historii zaczęto poruszać temat przemocy, ucisku i zbrodni w ramach sprawowania władzy kolonialnej, w których przedstawiono również ludobójstwa na Nama i Herero w niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej?" - pytali posłowie. Zauważyli, że ponieważ środki finansowe szkół na nowe podręczniki są ograniczone, w niektórych landach często w użyciu są podręczniki starsze.

Na trzy obszerne pytania dotyczące edukacji i podręczników niemiecki MSZ odpowiedział zbiorczo i lakonicznie: "Kwestie te wchodzą w zakres suwerenności kulturalnej krajów związkowych. Rząd federalny nie ma wiedzy w tym zakresie".

Christian Kopp z fundacji Berlin Postkolonial wyjaśnia w odpowiedzi na pytania Konkret24, że za podręczniki w Niemczech odpowiadają ich wydawcy - a ci kierują się różnymi programami nauczania w poszczególnych krajach związkowych. "Nie ma nawet możliwości, aby rząd federalny ustalił ich treść, a co dopiero rząd Namibii" - podkreśla Kopp. Jest przekonany o potrzebie skuteczniejszego informowania o niemieckich zbrodniach kolonialnych, bo: "Jak na razie są one wspominane tylko mimochodem, jeśli w ogóle" - stwierdza.

Podręcznikami ma się zająć niemiecko-namibijska fundacja

O uzgodnienia w sprawie podręczników Konkret24 zapytał też rząd Namibii. Eveline Shoongo z biura premier Namibii napisała tylko: "Oba rządy uzgodniły wspólną deklarację, która jest wspólną narracją historyczną i która będzie przewidywała promowanie wspólnej historii, wymianę kulturalną, budowę pomników i utrwalanie historii ludobójstwa zarówno w Namibii, jak i w Niemczech".

Ruprecht Polenz informuje z kolei o planowanej niemiecko-namibijskiej fundacji, o której wspominają 17 i 18 punkt wspólnej deklaracji. Ma ona m.in. dbać o przedstawienie wspólnej historii w podręcznikach szkolnych, a jako wzór pokazano pracę polsko-niemieckiej komisji podręcznikowej. "Bardziej precyzyjne ustalenia zostaną sporządzone dopiero po stworzeniu fundacji. W tym zakresie wypowiedź posła Kaczyńskiego jest nieprawidłowa" - zaznacza Polenz. Podkreśla, że do tej pory nie ma ani fundacji, ani projektów podręczników.

Aktualizacja:

9 września rzecznik niemieckiego MSZ potwierdził Konkret24, że wspólna deklaracja niemiecko-namibijska z 2021 roku nie została jeszcze podpisana. Przyznał, że rządy obu państw zgodziły się promować i wspierać pojednanie poprzez zachowanie pamięci o epoce kolonialnej m.in. na gruncie badań i edukacji. "Dokument ten nie zawiera konkretnej zgody, aby niemieckie podręczniki szkolne podawały informacje o niemieckich zbrodniach kolonialnych w Namibii, np. na wzór czterotomowego polsko-niemieckiego podręcznika szkolnego 'Europa - nasza historia'" - pisze rzecznik w odpowiedzi dla Konkret24. Przypomina o suwerenności kulturowej krajów związkowych i zaznacza, że MSZ nie wie o żadnych bezpośrednich rozmowach między rządem Namibii a niemieckimi wydawcami podręczników.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie: Darek Delmanowicz/PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP | Darek Delmanowicz

Pozostałe wiadomości

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24