"Uzasadniony przypadek" skrócenia kwarantanny Dworczyka i "samoizolacja" Błaszczaka

Kosztowna podróż ministra Dworczykatvn24

Minister Michał Dworczyk najpierw uczestniczył w posiedzeniu rządu, a dopiero potem dostał pisemną zgodę GIS na skrócenie kwarantanny. Jego wniosek GIS uznał bowiem za "uzasadniony przypadek" i przed posiedzeniem "udzielił zgody drogą ustną". Przepisy nie precyzują, który przypadek jest uzasadniony oraz czy zgoda ma być pisemna.

Zdjęcie, które pojawiło się w piątkowe popołudnie 9 października na twitterowym koncie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, stało się powodem komentarzy internautów, publicystów i polityków przez kolejne trzy dni. Dlaczego? Obrady rządu zorganizowano w formie wideokonferencji; na fotografii widać, jak za jednym stołem siedzą szef KPRM Michał Dworczyk z premierem Mateuszem Morawieckim oraz wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim, a także Piotrem Muellerem, rzecznikiem rządu.

Zdjęcie zwróciło uwagę, ponieważ zaledwie cztery dni wcześniej, 5 października, rzecznik rządu Piotr Mueller poinformował na Twitterze, że Michał Dworczyk jest jednym z kilku ministrów, którzy zostali poddani 10-dniowej kwarantannie, ponieważ mieli kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Tego samego dnia poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek, który ma być nowym ministrem edukacji, przekazał na Twitterze, że jest zakażony.

"Twoja kwarantanna jest lepsza niż moja"

Politycy, dziennikarze i internauci zastanawiali się i dopytywali, jak to możliwe, że już po czterech dniach Dworczyk wrócił z kwarantanny do swoich obowiązków. Podkreślali, że zwykli obywatele nie mogą się cieszyć takimi względami.

"Przypadek ten świadczy o tym, że mamy obecnie dwie Polski. Polskę przywilejów dla ludzi władzy i Polskę nie-elity"; "Są równi i równiejsi, zwykły obywatel by siedział 10 dni na kwarantannie"; "Twoja kwarantanna jest lepsza niż moja" - to niektóre z komentarzy internautów.

Rzecznik rządu: Jacek Sasin, Michał Dworczyk, Dariusz Piontkowski, Jacek Ozdoba skierowani na kwarantannę
Rzecznik rządu: Jacek Sasin, Michał Dworczyk, Dariusz Piontkowski, Jacek Ozdoba skierowani na kwarantannętvn24

O wcześniejsze zwolnienie szefa KPRM z kwarantanny zagaił ministra na Twitterze m.in. poseł Konfederacji Artur Dziambor. Został on bowiem skierowany na kwarantannę tego samego dnia co Dworczyk, ale w przeciwieństwie do niego nadal pozostaje w domu. Dzięki niemu, sprawa stała się głośna.

"Czy to jest zdjęcie z dzisiejszego spotkania?" - zapytał Dziambor. "I jeżeli tak: Jak uzyskać zwolnienie z kwarantanny? Pytam, bo wiem, że wpadł Pan w kwarantannę tego samego dnia, co ja i zgodnie z WASZYM rozporządzeniem, mamy jeszcze do odsiadki 5 dni" (pisownia oryginalna - red.) - dopytywał polityk.

A kiedy Dworczyk odpowiedział posłowi Konfederacji: "Tak Panie Pośle to jest zdjęcie z dzisiejszej RM. 2. Wystąpić z wnioskiem do GIS" - Artur Dziambor dopytywał, po ilu dniach Dworczykowi zrobiono test. I wyjaśnił, że jemu powiedziano, by czekał siedem dni na zrobienie testu na obecność koronawirusa, bo wcześniej jest on niewykrywalny. "Ustalacie 10 dni kwarantanny dla zdrowych ludzi, absolutne bezprawie. Pan wychodzi po pięciu dniach. Też bym chciał. 188 tys. (z tego co się orientuję) Polaków na kwarantannie też by chciało" - skwitował poseł.

Dworczyk: tego samego dnia wniosek do GIS i zwolnienie

Minister Dworczyk, odpierając zarzuty na Twitterze, powołał się na rozporządzenie, które - jego zdaniem - zapewnia "ciągłość funkcjonowania szeregu instytucji, między innymi personelu medycznego oraz administracji". Na dowód opublikował pismo, które dostał od Głównego Inspektora Sanitarnego, zwalniające go z kwarantanny. Jak czytamy w dokumencie, ta decyzja była uzasadniona "ważnymi względami", a wcześniej minister uzyskał ujemny wynik badania laboratoryjnego na obecność koronawirusa i złożył do GIS odpowiedni wniosek.

Pismo nosi datę 9 października - to dzień posiedzenia rządu. Z dokumentu można się również dowiedzieć, że o wcześniejsze zwolnienie z kwarantanny Dworczyk wystąpił także tego samego dnia.

W jednym z kolejnych wpisów na pytanie zadane przez Dziambora, "po ilu dniach kwarantanny zrobił Pan badanie" oraz że on kontakt z osobą zakażoną miał w niedzielę, Dworczyk odpisał tylko krótko : "Piątek południe". Nie wiadomo jednak, czy to odpowiedź na pytanie, kiedy zrobił badanie - bo wtedy nie zgadzałaby się z informacją CIR, którą publikujemy poniżej - czy informacja, kiedy on miał kontakt z osobą zakażoną.

Dworczyk: dzień wcześniej ktoś inny

Część internautów na Twitterze zauważyła, że pismo skierowane do szefa KPRM noszące datę 9 października zawiera zdanie "Jednocześnie uprzejmie informuję, że Pan (tu zaczernienie - red.) został zwolniony z obowiązku odbywania kwarantanny w dniu 8.10.2020". Internauci wywnioskowali, że szef KRPM został powiadomiony o zwolnieniu z odosobnienia z mocą wsteczną, czyli jeszcze przed tym, jak sam złożył odpowiedni wniosek.

"Zaraz, chwilunia. Czy ja dobrze widzę, że pan Michał Dworczyk złożył wniosek o zwolnienie go z kwarantanny 9, a zwolniono go z niej 8? Tak stoi w piśmie" - zapytał na Twitterze publicysta Łukasz Warzecha.

Dworczyk odpowiedział, że zdanie z dokumentu z zaczernionymi danymi dotyczy innej osoby, a on sam został zwolniony w dniu wystawienia pisma. Nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego twierdzenia bez wgląd w dokument.

"To nie jest kwestia żadnego uprzywilejowania"

Szef KPRM podobnie tłumaczył cała sprawę w poniedziałek 12 października w porannym programie radia Tok FM. Zapewniał, że wcześniejsze zakończenie przez niego kwarantanny "to nie jest kwestia żadnego uprzywilejowania". Mówił, że podstawą prawną było rządowe rozporządzenie stwarzające możliwość wcześniejszego lub całkowitego zwolnienia z kwarantanny. Zależy to od decyzji Głównego Inspektora Sanitarnego lub Powiatowego Inspektora Sanitarnego na wniosek samego zainteresowanego.

Rozmowa z Michałem Dworczykiem w Tok FM
Rozmowa z Michałem Dworczykiem w Tok FMTOK FM

"Dlaczego wprowadzono takie rozwiązanie prawne? Dlatego, żeby administracja państwowa i samorządowa mogła normalnie funkcjonować. Kto korzysta przede wszystkim z tego rodzaju rozwiązań? To przede wszystkim pracownicy służb medycznych (...), ale również urzędnicy samorządowi i państwowi. W tym gronie również ja się znalazłem" - wyjaśniał.

Szef KPRM relacjonował, że "w szóstej dobie od kontaktu z chorym" poddał się podwójnemu testowi, a kiedy wyniki na obecność koronawirusa okazały się ujemne, złożył wniosek do GIS. "Otrzymałem pozytywną odpowiedź i w ten sposób w piątek mogłem wziąć udział w Radzie Ministrów i wrócić do pracy" - mówił Dworczyk.

"Polskie państwo potrafi działać szybko!"Uważnie czytający kierowane do Dworczyka pismo połączyli jego treść i wyjaśnienia ministra na Twitterze - i wyszło im, że aby być zwolnionym z kwarantanny, minister musiał wykonać wiele czynności w bardzo krótkim czasie, by móc się stawić na piątkowym posiedzeniu rządu zaplanowanym na 14.30."Pan minister Michał Dworczyk, objęty kwarantanną, w piątek w południe zrobił test COVID-19. O 14:30 poszedł na posiedzenie rządu. Czyli w 2,5 godz. zrobił test, dostał wynik, wystąpił o zwolnienie z kwarantanny i dostał odpowiedź sanepidu. Polskie państwo potrafi działać szybko!" - ironizował na Twitterze Patryk Słowik, dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej".

Właśnie między innymi o to zapytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu.

CIR: badanie w szóstej dobie, wyniki w tym samym dniu

CIR potwierdził Konkret24, że Michał Dworczyk został poddany kwarantannie 5 października "niezwłocznie po uzyskaniu informacji skierowanej bezpośrednio przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną". Poinformował nas, że Dworczyk miał kontakt z osobą zakażoną trzy dni wcześniej.

Jak pisze CIR, dwukrotne badanie na obecność koronawirusa zostało przeprowadzone u szefa KPRM w czwartek. To była szósta doba od kontaktu z osobą zakażoną - o czym mówił Dworczyk w Tok FM.

"Badanie materiału genetycznego nastąpiło o godz. 13:25. Jednoznaczne wyniki stwierdzające brak obecności genów: N,E, RdRP oraz brak RNA wirusa SARS-CoV-2 zostały nadesłane w tym samym dniu o godz. 21:31" - informuje Centrum Informacyjne Rządu. "Decyzja o wykonaniu badań w trakcie szóstej doby od kontaktu poprzedzona była wnikliwym wywiadem uwzględniającym godziny kontaktu i czas ekspozycji" - wyjaśnia.

Pisemna informacja o zwolnieniu już po posiedzeniu rządu

W odpowiedzi na nasze pytania CIR podaje, że informacja e-mailowa Głównego Inspektora Sanitarnego o zwolnieniu z kwarantanny została wysłana do ministra Dworczyka 9 października o godz. 17.21. A zatem już po tym, jak szef KPRM stawił się na posiedzeniu rządu.

Wniosek ministra "o skrócenie kwarantanny został poprzedzony konsultacjami telefonicznymi, w trakcie których Główny Inspektor Sanitarny po szczegółowej analizie stanu faktycznego, podjął wiążącą decyzję o zwolnieniu z kwarantanny. Następnie po udzieleniu zgody drogą ustną dopełnione zostały niezbędne czynności formalne" - tłumaczy CIR. "Decyzja była podyktowana względami medycznymi, które w opinii Głównego Inspektora Sanitarnego nie budziły żadnych wątpliwości" - dodaje.

Na pytanie, dlaczego GIS tak szybko - w jeden dzień - podął decyzję, CIR odpowiada, że "czas procedowania poszczególnych wniosków leży w gestii Głównego Inspektora Sanitarnego, do którego należy skierować ww. pytanie".

Poza stanowiskiem CIR nie uzyskaliśmy potwierdzenia drugiej strony, czyli GIS, ponieważ rzecznik GIS Jan Bondar na nasze pytania w sprawie kwarantanny i testu Dworczyka odpisał tylko: "Dane o stanie zdrowia to dane chronione. Proszę zwrócić się do samego zainteresowanego".

Pozostaje więc tylko relacja jednej strony. Poprosiliśmy CIR o przekazanie nam zanonimizowanych dokumentów potwierdzających wyjaśnienia dotyczące wcześniejszego zakończenia okresu kwarantanny przez ministra Dworczyka. Czekamy na odpowiedź.

Uzasadnione przypadki, czyli jakie?

Zapytaliśmy urzędników CIR o podstawę prawną, na mocy której minister Dworczyk opuścił kwarantannę już po czterech dniach. W odpowiedzi CIR wskazał na rozdz. 2 par. 3 ust. 4 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 sierpnia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

Brzmi on: "Państwowy inspektor sanitarny właściwy ze względu na miejsce zamieszkania lub pobytu, w których ma być obowiązkowa kwarantanna, o której mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 34 ust. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, lub inny upoważniony przez Głównego Inspektora Sanitarnego państwowy inspektor sanitarny, w uzasadnionych przypadkach, decyduje o skróceniu lub zwolnieniu z obowiązku jej odbycia".

Podobnie brzmiący przepis jest też w rozporządzeniu ministra zdrowia z 1 września 2020 roku zmieniającym rozporządzenie w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego. Mówi on, że "państwowy powiatowy inspektor sanitarny, w uzasadnionych przypadkach, decyduje o skróceniu albo zwolnieniu z obowiązku odbycia obowiązkowej kwarantanny".

Żadne jednak z tych rozporządzeń nie definiuje, które to są te "uzasadnione przypadki", a GIS - jak pisaliśmy wyżej - w sprawie Dworczyka się nie wypowiada.

"Wyszedł beztrosko na miesięcznicę"Oprócz skróconej kwarantanny szefa KPRM, dyskusje w mediach i internecie wywołało w weekend zachowanie innego polityka Prawa i Sprawiedliwości.7 października minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował na Twitterze, że "poddał się kwarantannie" z uwagi na kontakt z generałem Jarosławem Gromadzińskim (dowódcą 18 Dywizji Zmechanizowanej - red.), u którego wykryto koronawiusa. "Pracuję z domu. Nie mam żadnych objawów choroby. Dużo zdrowia Panie Generale!" - napisał.Już trzy dni później, również na Twitterze, przekazał, że "po przebywaniu w izolacji" otrzymał ujemny wynik testu na obecność koronawirusa. Następnego dnia, 10 października, wziął udział w obchodach miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie.Takie zachowanie wywołało komentarze. "Błaszczak na kwarantannie od 7 października. 10 października wziął udział w miesięcznicy. Bo są równi i równiejsi..." - napisała jedna z internautek. "07.10 Błaszczak na kwarantannie, ale 10.10 wyszedł beztrosko na miesięcznice. Wodzu wicepremier kolejny raz bez maski, bo był przecież w pracy jak tłumaczył Dworczyk, który wyszedł z kwarantanny po 5 dniach. Może to jednak są reptilianie?" - komentowała inna.To była "samoizolacja", a nie kwarantannaW odpowiedzi na pytania Konkret24 dotyczące odosobnienia ministra, poddania się testom i ewentualnej wcześniejszej zgodzie GIS na powrót do pracy wydział prasowy Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej napisał, że minister Błaszczak nie był formalnie na kwarantannie, tylko "zdecydował o poddaniu się samoizolacji"."Nie była to kwarantanna nałożona decyzją przez służby sanitarne. Izolacja trwała do momentu wykonania testu na obecność koronawirusa, który dał wynik negatywny. Test został wykonany po pięciu dniach od kontaktu z osobą zakażoną" - wyjaśnia wydział prasowy.Na naszą prośbę o doprecyzowanie, czy minister był w izolacji domowej w myśl przepisów, czyli uzyskał dodatki wynik testu na obecność koronawirusa, a jeśli nie, dlaczego nie został skierowany na kwarantannę - wydział prasowy MON odpowiedział, że minister obrony nie uzyskał dodatniego testu na obecność koronawirusa. "Jak wskazaliśmy wcześniej, minister (...) sam zdecydował o poddaniu się samoizolacji, nie była to więc izolacja w myśl rozporządzenia ministra zdrowia. Nie była to też kwarantanna nałożona decyzją przez służby sanitarne z uwagi na fakt, że kontakt z generałem Gromadzińskim miał miejsce na otwartej przestrzeni i nie spełniał kryteriów do objęcia formalną kwarantanną" - wyjaśnia.Formalnie kwarantanna jest nakładana na osoby, które miały styczność ze źródłem zakażenia, a u których nie wystąpiły objawy choroby COVID-19. Na izolację zaś kierowane są osoby, u których chorobę stwierdzono na podstawie dodatniego wyniku testu na obecność SARS-CoV-2, ale nie wymagają hospitalizacji.

Mariusz Błaszczak podczas obchodów święta Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady
Mariusz Błaszczak podczas obchodów święta Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygadytvn24

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24