Andrzej Dera: "konstrukcję" rozporządzeń z zakazami epidemicznymi wymyśliła PO. To nieprawda


Minister z kancelarii prezydenta Andrzej Dera tłumaczy, że zakazy epidemiczne na mocy rozporządzeń wprowadzono do ustawy uchwalonej za rządów PO-PSL - a rząd PiS teraz "realizuje zapisy ustawy". Tymczasem w ustawie autorstwa PO jest mowa o czasowych ograniczeniach, a w ustawie autorstwa PiS - o zakazach. Konstytucjonaliści wyjaśniają, na czym polega różnica.

To Platforma Obywatelska wymyśliła, że zakazy epidemiczne można wprowadzać na mocy rozporządzenia – twierdzi minister w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera. Taki był jego komentarz po tym, jak 16 marca Izba Karna Sądu Najwyższego uchyliła wyroki w trzech sprawach dotyczących łamania obostrzeń epidemicznych, uwzględniając kasacje złożone przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Wszystkie dotyczyły wyroków Sądu Rejonowego w Radomsku. SN uchylił nałożone mandaty i uniewinnił ukaranych ze względu na to, że przepisy rozporządzenia o zakazach i nakazach, zdaniem sędziów SN, zostały wydane bez odpowiedniego upoważnienia ustawowego.

"Akty prawne rangi niższej niż ustawa nie mogą wpływać na wolność przemieszczania się obywateli, którą gwarantuje w art. 52 ust. 1 Konstytucja RP'' – stwierdzili sędziowie SN w uzasadnieniu jednego z trzech orzeczeń.

25 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. Rząd wprowadza lockdown w całej Polsce
25 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. Rząd wprowadza lockdown w całej PolsceFakty TVN

Andrzej Dera: ''Całą tę konstrukcję wymyśliła Platforma Obywatelska"

17 marca w telewizji państwowej o sprawę orzeczeń SN był pytany sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera. ''Przypomnę, że ustawa dotycząca przeciwdziałania epidemii, pandemii wyszła z czasów rządów Platformy Obywatelskiej; to ta konstrukcja została w tej ustawie wprowadzona i rząd realizuje zapisy ustawowe. Tam w ustawie są podane, co rząd może zrobić, jakie obostrzenia wprowadzić. Forma, która w ustawie jest zapisana, jest formą rozporządzenia, więc bezpośrednio rząd realizuje zapisy ustawy'' – stwierdził minister Dera w programie ''Kwadrans polityczny'' w TVP1.

''A jeżeli Sąd Najwyższy stwierdził, że forma jest niewłaściwa no, to ją [ustawę] trzeba będzie poprawić. Całą tą konstrukcję wymyśliła Platforma Obywatelska. To nie jest zrzucanie winy, to jest realizacja zapisów ustawy, która została bodajże w 2012 czy 2013 [roku] do polskiego porządku prawnego wprowadzona'' – dodał prezydencki minister.

W czym minister się myli

Minister Dera stwierdził, że ustawa została wprowadzona w 2012 lub 2013 roku. Lecz Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi została uchwalona 5 grudnia 2008 roku, a weszła w życie 1 stycznia 2009 roku.

Jej autorem był rząd PO-PSL. Andrzej Dera ma rację, że "to" – czyli czasowe ograniczenia epidemiczne na drodze rozporządzenia - "wymyśliła PO". Ta ustawa została uchwalona bez ani jednego głosu sprzeciwu czy głosu wstrzymującego się. Za jej przyjęciem było 411 posłów, w tym 142 posłów Prawa i Sprawiedliwości, a wśród nich ówczesny poseł PiS Andrzej Dera.

Ważne jest określenie "czasowe ograniczenia" wprowadzone w ustawie - nie ma w niej nic o zakazach.

Niektórzy lekceważą rządowe nakazy. Sypią się mandaty
Niektórzy lekceważą rządowe nakazy. Sypią się mandatyFakty po południu

Z wypowiedzi ministra wynika, że "to PO wymyśliła" przepisy, które w swoich orzeczeniach skrytykowali sędziowie Sądu Najwyższego, a wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich w swoich wnioskach kasacyjnych oraz wielu prawników i konstytucjonalistów - o czym w ubiegłym roku pisaliśmy w Konkret24.

Tymczasem te krytykowane przepisy powstały już za rządów PiS. To rząd PiS skierował 1 marca 2020 roku do Sejmu projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Tam był przepis pozwalający na drodze rozporządzenia rządu wprowadzać zakazy na czas epidemii. To rząd PiS wydawał rozporządzenia, których przepisy jako niekonstytucyjne krytykowało wielu prawników, a niektóre sądy uchylały kary nałożone na ich podstawie.

Tę ustawę Sejm uchwalił 2 marca głosami 400 posłów PiS, PO, PSL i Lewicy, przy sprzeciwie 10 posłów Konfederacji i siedmiu głosach wstrzymujących się.

"Czasowe ograniczenie" zgodne z konstytucją

Między tym, co zawiera ustawa uchwalona za czasów PO, a tym, co zawiera ustawa uchwalona przez PiS w 2020 roku, jest zasadnicza różnica. W art. 46 ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych w wersji z 2008 roku zapisano, że w czasie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii minister zdrowia w rozporządzeniu może ustanowić m.in. ''czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się''.

Według dr. hab. Mikołaja Małeckiego z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który w 2020 roku wielokrotnie pisał o bezprawności rządowych rozporządzeń w sprawie obostrzeń epidemicznych, ów art. 46 nie narusza art. 52 Konstytucji RP, który gwarantuje obywatelom swobodę przemieszczania się i mówi, że ograniczenie tego prawa może nastąpić wyłącznie w drodze ustawy.

Całkowity zakaz zgromadzeń budzi wątpliwości. Jest orzeczenie sądu
Całkowity zakaz zgromadzeń budzi wątpliwości. Jest orzeczenie sąduFakty po południuu

"Przepis, który pozwala na wprowadzenie czasowego ograniczenia określonych sposobów przemieszczania się, jest zgodny z konstytucją pod warunkiem, że jest interpretowany ściśle" - stwierdza w opinii dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. "Oznacza to, że można na jego podstawie wprowadzić np. ograniczenia związane z transportem publicznym. Nie można natomiast wykorzystać go do wprowadzenia generalnego zakazu przemieszczania się. Zakaz taki wykracza bowiem poza upoważnienie ustawowe, a ponadto ingeruje w istotę swobody poruszania się, co jest dopuszczalne tylko w stanach nadzwyczajnych'' - podkreśla konstytucjonalista.

Podobnie uważa dr Mikołaj Małecki. "W ustawie powinno być wyraźnie opisane, w jakich sytuacjach obywatel poddany będzie restrykcji w postaci ograniczenia wolności przemieszczania się. Może być to jedynie ograniczenie, a nie zakaz przemieszczania się, oraz musi być ono proporcjonalne do zagrożenia, konieczne i dla osiągnięcia konkretnego celu, np. ochrony zdrowia publicznego'' – stwierdza w opinii dla Konkret24.

Jak podkreśla, chodzi o jedynie czasowe, a nie bezterminowe ograniczenie i tylko o ograniczenie - nie zakaz. ''Chodzi o określenie sposobu przemieszczania się w sensie technicznym, np. limity miejsc w pojazdach czy dystans społeczny. Restrykcja ma więc podstawę ustawową, nie wyłącza w całości konstytucyjnego prawa do przemieszczania się obywateli, a jedynie umożliwia wdrożenie bezpieczniejszych sposobów realizowania tej wolności w stanie epidemii. W tym sensie przepis spełnia ramy konstytucyjności i tylko w tym wąskim zakresie może zostać wydane rozporządzenie dookreślające konkretne ramy czasowe i sposoby przemieszczania się'' – tłumaczy dr Małecki.

"Zakaz przemieszczania się" niezgodny z konstytucją

Natomiast uchwalona w marcu 2020 roku nowelizacja ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych mówi nie o ograniczeniach, tylko o nakazach i zakazach. W art. 46b zapisano, że (obok 11 innych obostrzeń) rząd w rozporządzeniu może wprowadzić ''nakaz lub zakaz przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach'' oraz ''nakaz określonego sposobu przemieszczania się''.

Właśnie na podstawie tych przepisów rząd wydawał epidemiczne rozporządzenia – np. z 10 kwietnia 2020 roku - zakazujące przemieszczania się (z czterema wyjątkami), a policjanci nakładali mandaty za nieprzestrzeganie tych restrykcji. Jak zauważył Sąd Najwyższy, żaden z tych przepisów nie upoważniał rządu "do wprowadzenia powszechnego zakazu przemieszczenia się (wyjątki są jedynie odstępstwem od ogólnej reguły powszechnego zakazu)".

"Jest bowiem oczywiste, że wprowadzenie generalnego zakazu przemieszczania się stanowi uregulowanie znacznie dalej idące i głębiej ingerujące w wolność obywatela niż (wynikający z ustawowego upoważnienia) nakaz lub zakaz określonego sposobu przemieszczania się. Nawet gdyby więc przyjąć, że powołana ustawa zawierała upoważnienie do wydania rozporządzenia określającego sposoby przemieszczania się obywateli, to i tak rzeczywisty zakres rozwiązania przyjętego w rozporządzeniu jest niepomiernie szerszy niż delegacja ustawowa, która mu na to zezwalała" – napisali sędziowie w uzasadnieniu wyroku z 16 marca.

Złamała zasady kwarantanny, pojechała do sklepu. Grozi jej do ośmiu lat więzienia
Złamała zasady kwarantanny, pojechała do sklepu. Grozi jej do ośmiu lat więzieniaFakty po południu

O tym, że wprowadzane restrykcje nie mają podstawy prawnej, wielu prawników alarmowało już w kwietniu 2020 roku. "Władza nic z tym nie zrobiła przez pół roku. Dopiero jesienią znowelizowano ustawę, by na początku grudnia wprowadzić wreszcie zgodny z prawem obowiązek noszenia maseczek" – przypomina w opinii dla Konkret24 dr Małecki.

W rozmowie w TVP1 minister Andrzej Dera nie wykluczył konieczności pilnej nowelizacji ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych, by dostosować ją do orzeczeń Sądu Najwyższego. Jednak według dr. Małeckiego nowelizacja ustawy w tym zakresie nie pomoże, bo niektóre obostrzenia możliwe są tylko w stanie nadzwyczajnym – stanie klęski żywiołowej lub w stanie wyjątkowym.

"Wprowadzenie ich w ustawie o chorobach zakaźnych byłoby sprzeczne z konstytucją. A niektóre restrykcje nie są możliwe nawet w stanie nadzwyczajnym, na przykład zakaz zgromadzeń publicznych nie byłby możliwy nawet w stanie klęski żywiołowej. Wynika to jednoznacznie z art. 233 Konstytucji RP" – podkreśla dr Małecki.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24