Andrzej Dera: "konstrukcję" rozporządzeń z zakazami epidemicznymi wymyśliła PO. To nieprawda

Andrzej Dera: "konstrukcję" rozporządzeń z zakazami epidemicznymi wymyśliła PO. To nieprawda Jakub Kaczmarczyk/PAP

Minister z kancelarii prezydenta Andrzej Dera tłumaczy, że zakazy epidemiczne na mocy rozporządzeń wprowadzono do ustawy uchwalonej za rządów PO-PSL - a rząd PiS teraz "realizuje zapisy ustawy". Tymczasem w ustawie autorstwa PO jest mowa o czasowych ograniczeniach, a w ustawie autorstwa PiS - o zakazach. Konstytucjonaliści wyjaśniają, na czym polega różnica.

To Platforma Obywatelska wymyśliła, że zakazy epidemiczne można wprowadzać na mocy rozporządzenia – twierdzi minister w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera. Taki był jego komentarz po tym, jak 16 marca Izba Karna Sądu Najwyższego uchyliła wyroki w trzech sprawach dotyczących łamania obostrzeń epidemicznych, uwzględniając kasacje złożone przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Wszystkie dotyczyły wyroków Sądu Rejonowego w Radomsku. SN uchylił nałożone mandaty i uniewinnił ukaranych ze względu na to, że przepisy rozporządzenia o zakazach i nakazach, zdaniem sędziów SN, zostały wydane bez odpowiedniego upoważnienia ustawowego.

"Akty prawne rangi niższej niż ustawa nie mogą wpływać na wolność przemieszczania się obywateli, którą gwarantuje w art. 52 ust. 1 Konstytucja RP'' – stwierdzili sędziowie SN w uzasadnieniu jednego z trzech orzeczeń.

25 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. Rząd wprowadza lockdown w całej Polsce
25 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. Rząd wprowadza lockdown w całej PolsceFakty TVN

Andrzej Dera: ''Całą tę konstrukcję wymyśliła Platforma Obywatelska"

17 marca w telewizji państwowej o sprawę orzeczeń SN był pytany sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera. ''Przypomnę, że ustawa dotycząca przeciwdziałania epidemii, pandemii wyszła z czasów rządów Platformy Obywatelskiej; to ta konstrukcja została w tej ustawie wprowadzona i rząd realizuje zapisy ustawowe. Tam w ustawie są podane, co rząd może zrobić, jakie obostrzenia wprowadzić. Forma, która w ustawie jest zapisana, jest formą rozporządzenia, więc bezpośrednio rząd realizuje zapisy ustawy'' – stwierdził minister Dera w programie ''Kwadrans polityczny'' w TVP1.

''A jeżeli Sąd Najwyższy stwierdził, że forma jest niewłaściwa no, to ją [ustawę] trzeba będzie poprawić. Całą tą konstrukcję wymyśliła Platforma Obywatelska. To nie jest zrzucanie winy, to jest realizacja zapisów ustawy, która została bodajże w 2012 czy 2013 [roku] do polskiego porządku prawnego wprowadzona'' – dodał prezydencki minister.

W czym minister się myli

Minister Dera stwierdził, że ustawa została wprowadzona w 2012 lub 2013 roku. Lecz Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi została uchwalona 5 grudnia 2008 roku, a weszła w życie 1 stycznia 2009 roku.

Jej autorem był rząd PO-PSL. Andrzej Dera ma rację, że "to" – czyli czasowe ograniczenia epidemiczne na drodze rozporządzenia - "wymyśliła PO". Ta ustawa została uchwalona bez ani jednego głosu sprzeciwu czy głosu wstrzymującego się. Za jej przyjęciem było 411 posłów, w tym 142 posłów Prawa i Sprawiedliwości, a wśród nich ówczesny poseł PiS Andrzej Dera.

Ważne jest określenie "czasowe ograniczenia" wprowadzone w ustawie - nie ma w niej nic o zakazach.

Niektórzy lekceważą rządowe nakazy. Sypią się mandaty
Niektórzy lekceważą rządowe nakazy. Sypią się mandatyFakty po południu

Z wypowiedzi ministra wynika, że "to PO wymyśliła" przepisy, które w swoich orzeczeniach skrytykowali sędziowie Sądu Najwyższego, a wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich w swoich wnioskach kasacyjnych oraz wielu prawników i konstytucjonalistów - o czym w ubiegłym roku pisaliśmy w Konkret24.

Tymczasem te krytykowane przepisy powstały już za rządów PiS. To rząd PiS skierował 1 marca 2020 roku do Sejmu projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Tam był przepis pozwalający na drodze rozporządzenia rządu wprowadzać zakazy na czas epidemii. To rząd PiS wydawał rozporządzenia, których przepisy jako niekonstytucyjne krytykowało wielu prawników, a niektóre sądy uchylały kary nałożone na ich podstawie.

Tę ustawę Sejm uchwalił 2 marca głosami 400 posłów PiS, PO, PSL i Lewicy, przy sprzeciwie 10 posłów Konfederacji i siedmiu głosach wstrzymujących się.

"Czasowe ograniczenie" zgodne z konstytucją

Między tym, co zawiera ustawa uchwalona za czasów PO, a tym, co zawiera ustawa uchwalona przez PiS w 2020 roku, jest zasadnicza różnica. W art. 46 ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych w wersji z 2008 roku zapisano, że w czasie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii minister zdrowia w rozporządzeniu może ustanowić m.in. ''czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się''.

Według dr. hab. Mikołaja Małeckiego z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który w 2020 roku wielokrotnie pisał o bezprawności rządowych rozporządzeń w sprawie obostrzeń epidemicznych, ów art. 46 nie narusza art. 52 Konstytucji RP, który gwarantuje obywatelom swobodę przemieszczania się i mówi, że ograniczenie tego prawa może nastąpić wyłącznie w drodze ustawy.

Całkowity zakaz zgromadzeń budzi wątpliwości. Jest orzeczenie sądu
Całkowity zakaz zgromadzeń budzi wątpliwości. Jest orzeczenie sąduFakty po południuu

"Przepis, który pozwala na wprowadzenie czasowego ograniczenia określonych sposobów przemieszczania się, jest zgodny z konstytucją pod warunkiem, że jest interpretowany ściśle" - stwierdza w opinii dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. "Oznacza to, że można na jego podstawie wprowadzić np. ograniczenia związane z transportem publicznym. Nie można natomiast wykorzystać go do wprowadzenia generalnego zakazu przemieszczania się. Zakaz taki wykracza bowiem poza upoważnienie ustawowe, a ponadto ingeruje w istotę swobody poruszania się, co jest dopuszczalne tylko w stanach nadzwyczajnych'' - podkreśla konstytucjonalista.

Podobnie uważa dr Mikołaj Małecki. "W ustawie powinno być wyraźnie opisane, w jakich sytuacjach obywatel poddany będzie restrykcji w postaci ograniczenia wolności przemieszczania się. Może być to jedynie ograniczenie, a nie zakaz przemieszczania się, oraz musi być ono proporcjonalne do zagrożenia, konieczne i dla osiągnięcia konkretnego celu, np. ochrony zdrowia publicznego'' – stwierdza w opinii dla Konkret24.

Jak podkreśla, chodzi o jedynie czasowe, a nie bezterminowe ograniczenie i tylko o ograniczenie - nie zakaz. ''Chodzi o określenie sposobu przemieszczania się w sensie technicznym, np. limity miejsc w pojazdach czy dystans społeczny. Restrykcja ma więc podstawę ustawową, nie wyłącza w całości konstytucyjnego prawa do przemieszczania się obywateli, a jedynie umożliwia wdrożenie bezpieczniejszych sposobów realizowania tej wolności w stanie epidemii. W tym sensie przepis spełnia ramy konstytucyjności i tylko w tym wąskim zakresie może zostać wydane rozporządzenie dookreślające konkretne ramy czasowe i sposoby przemieszczania się'' – tłumaczy dr Małecki.

"Zakaz przemieszczania się" niezgodny z konstytucją

Natomiast uchwalona w marcu 2020 roku nowelizacja ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych mówi nie o ograniczeniach, tylko o nakazach i zakazach. W art. 46b zapisano, że (obok 11 innych obostrzeń) rząd w rozporządzeniu może wprowadzić ''nakaz lub zakaz przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach'' oraz ''nakaz określonego sposobu przemieszczania się''.

Właśnie na podstawie tych przepisów rząd wydawał epidemiczne rozporządzenia – np. z 10 kwietnia 2020 roku - zakazujące przemieszczania się (z czterema wyjątkami), a policjanci nakładali mandaty za nieprzestrzeganie tych restrykcji. Jak zauważył Sąd Najwyższy, żaden z tych przepisów nie upoważniał rządu "do wprowadzenia powszechnego zakazu przemieszczenia się (wyjątki są jedynie odstępstwem od ogólnej reguły powszechnego zakazu)".

"Jest bowiem oczywiste, że wprowadzenie generalnego zakazu przemieszczania się stanowi uregulowanie znacznie dalej idące i głębiej ingerujące w wolność obywatela niż (wynikający z ustawowego upoważnienia) nakaz lub zakaz określonego sposobu przemieszczania się. Nawet gdyby więc przyjąć, że powołana ustawa zawierała upoważnienie do wydania rozporządzenia określającego sposoby przemieszczania się obywateli, to i tak rzeczywisty zakres rozwiązania przyjętego w rozporządzeniu jest niepomiernie szerszy niż delegacja ustawowa, która mu na to zezwalała" – napisali sędziowie w uzasadnieniu wyroku z 16 marca.

Złamała zasady kwarantanny, pojechała do sklepu. Grozi jej do ośmiu lat więzienia
Złamała zasady kwarantanny, pojechała do sklepu. Grozi jej do ośmiu lat więzieniaFakty po południu

O tym, że wprowadzane restrykcje nie mają podstawy prawnej, wielu prawników alarmowało już w kwietniu 2020 roku. "Władza nic z tym nie zrobiła przez pół roku. Dopiero jesienią znowelizowano ustawę, by na początku grudnia wprowadzić wreszcie zgodny z prawem obowiązek noszenia maseczek" – przypomina w opinii dla Konkret24 dr Małecki.

W rozmowie w TVP1 minister Andrzej Dera nie wykluczył konieczności pilnej nowelizacji ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych, by dostosować ją do orzeczeń Sądu Najwyższego. Jednak według dr. Małeckiego nowelizacja ustawy w tym zakresie nie pomoże, bo niektóre obostrzenia możliwe są tylko w stanie nadzwyczajnym – stanie klęski żywiołowej lub w stanie wyjątkowym.

"Wprowadzenie ich w ustawie o chorobach zakaźnych byłoby sprzeczne z konstytucją. A niektóre restrykcje nie są możliwe nawet w stanie nadzwyczajnym, na przykład zakaz zgromadzeń publicznych nie byłby możliwy nawet w stanie klęski żywiołowej. Wynika to jednoznacznie z art. 233 Konstytucji RP" – podkreśla dr Małecki.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Pozostałe wiadomości

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24