FAŁSZ

Kurowska: jeśli będzie zeroemisyjność, "po prostu zagłodzimy przyrodę". To nie tak

Źródło:
Konkret24
09.03.2023 | Posłanka Solidarnej Polski: wprowadzenie zeroemisyjności zagłodzi ludzkość
09.03.2023 | Posłanka Solidarnej Polski: wprowadzenie zeroemisyjności zagłodzi ludzkośćFakty TVN
wideo 2/5
09.03.2023 | Posłanka Solidarnej Polski: wprowadzenie zeroemisyjności zagłodzi ludzkośćFakty TVN

Posłanka Solidarnej Polski Maria Kurowska przekonuje, że skoro chcemy zmniejszyć emisyjność dwutlenku węgla do zera, to "chcemy zagłodzić planetę". Tłumaczymy, dlaczego - krytykując postulat zeroemisyjności - posłanka ignoruje wiedzę naukową.

"Obalamy kolejne kłamstwo ogłupiające ludzi, które stoi za zakazem samochodów spalinowych i forsowaniem elektryków!" - ogłosiła 6 marca na Twitterze posłanka Solidarnej Polski Maria Kurowska. "UE chce zmniejszyć emisję CO2 do 0. A przecież dwutlenek węgla jest niezbędny do życia człowieka i roślin! Do życia całej planety! Chcemy zagłodzić Ziemię" - czytamy w poście. Dołączono do niego nagranie fragmentu konferencji prasowej polityków Solidarnej Polski z 3 marca dotyczącej sprzeciwu wobec "zakazu sprzedaży samochodów spalinowych". Podczas konferencji zabierał głos m.in. wiceminister klimatu Jacek Ozdoba, który, słuchając wypowiedzi swojej partyjnej koleżanki, milczał. Post na profilu Kurowskiej wyświetlono ponad 500 tys. razy i wzbudził wiele komentarzy.

FAŁSZ
Post posłanki Kurowskiej miał ponad pół miliona wyświetleńTwitter

"Zwykle mówimy, Unia Europejska i ekolodzy, że my chcemy zmniejszyć emisyjność CO2 do zera. Ale dlaczego tak bardzo chcemy zmniejszyć ilość dwutlenku węgla, jego emisyjność do zera?" - pytała na konferencji posłanka Kurowska. "Czy dwutlenek węgla jest szkodliwy? Nie, drodzy państwo. Dwutlenek węgla zawsze był w powietrzu. I będzie" - zaznaczyła. Dalej podkreślała, że CO2 jest niezbędny do życia ludzkiego i życia roślin. Mówiła o produkcji przez rośliny tlenu i substancji organicznych, co dzieje się dzięki dwutlenkowi węgla. Zaznaczyła, że brak lub nadmiar CO2 w organizmie człowieka jest niekorzystny. "Jest pewien przedział, który ma istnieć, aby człowiek mógł korzystać z dwutlenku węgla" - podkreśliła Kurowska. "Więc co, my chcemy zagłodzić planetę? Bo do tego się to sprowadza" - pytała retorycznie.

FAŁSZ

Jeżeli będzie zeroemisyjność, nie będzie dwutlenku węgla. Nie będzie tego dwutlenku węgla w powietrzu, to nie tylko my po prostu zagłodzimy przyrodę, bo z czego będzie się rozwijać, jeśli to jest podstawowy składnik jej budulca?

Posłanka Kurowska w Sejmie: "A jaki mamy problem?"

9 marca dopytywana o tę wypowiedź w Sejmie posłanka Kurowska przekonywała, że "to są dane naukowe". Powołała się na "broszurkę", którą przesłano jej pocztą. Nie pamiętała jednak, od kogo otrzymała te materiały. "Po prostu wypisałam z niej i podałam" - wyjaśniła. Na uwagę Radomira Wita z TVN24 o zdziwieniu świata nauki jej wypowiedzią posłanka zaprzeczyła. "Czy ktoś ze świata naukowego się wypowiadał? Proszę mi wysłać te wypowiedzi, że obalił w proch to, co powiedziałam" - stwierdziła. Radomir Wit zauważył, że wypowiedź została odczytana jako poparcie dla emisji dwutlenku węgla na zasadzie "im więcej, tym lepiej". Posłanka Kurowska zaznaczyła, że mówiła o "określonym przedziale" ilości CO2 w organizmie człowieka. Dopytywana o emisje CO2 przez samochody powiedziała dziennikarzom: "Nie odróżniacie smogu od dwutlenku węgla"- "Proszę się przygotować, popatrzeć, jak to jest i będziemy dalej rozmawiać" - przekonywała.

Dalej zarzuciła dziennikarzom, że stworzyli "narrację, że dwutlenek węgla to jest największe zło, że my go tyle wydalamy". "Pani poseł, pani brzmi, jakby się nic nie działo. Jakbyśmy nie mieli jako ludzie problemu" - dziwił się Radomir Wit. "A jaki mamy problem?" - odpowiedziała pytaniem Kurowska.

Posłanka Kurowska ma rację, mówiąc, że dwutlenek węgla jest gazem niezbędnym do życia człowieka i życia roślin. Rośliny wykorzystują go w procesie fotosyntezy, produkując jednocześnie tlen. Tyle że w swoim wywodzie Kurowska idzie dalej: sugeruje, że spełnienie postulatu zeroemisyjności, czyli ograniczenie do zera sztucznych emisji dwutlenku węgla, przyniesie szkody przyrodzie i w konsekwencji człowiekowi; że przyroda zostanie "zagłodzona". Takie stwierdzenia nie mają potwierdzenia w literaturze naukowej. W epoce przedindustrialnej przyroda rozwijała się bez znaczących antropogenicznych emisji CO2. Naukowcy podkreślają, że to właśnie obecne rekordowe stężenia CO2 są zagrożeniem dla życia na Ziemi - wszystko przez wywołane emisjami ocieplenie klimatu. Tę kluczową perspektywę posłanka Kurowska zdaje się ignorować.

Emisja gazów cieplarnianych a klimat

Globalna emisja dwutlenku węgla związana z wytwarzaniem energii wzrosła w 2022 roku o 0,9 proc. do 36,8 miliarda ton i ustanowiła nowy rekord - wynika z raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). Jeżeli cele ograniczenia globalnego wzrostu temperatur i zapobiegania zmianom klimatycznym mają być spełnione, to w nadchodzących latach niezbędne będą poważne ograniczenia emisji CO2, głównie pochodzącej ze spalania paliw kopalnych - czytamy w raporcie.

Antropogeniczne emisje gazów cieplarnianych, w tym dwutlenku węgla, są bowiem skorelowane z zagrażającym życiu człowieka ociepleniem klimatu. W kolejnych raportach Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) podkreślano, że zahamowanie wzrostu średniej temperatury powierzchni Ziemi wymaga zredukowania emisji dwutlenku węgla związanych z działalnością człowieka do zera. Posłanka Kurowska, krytykując postulaty zeroemisyjności, ignoruje lub bagatelizuje problem ocieplenia klimatu.

Skala ludzkiej odpowiedzialności

Pierwsze znaczące ilości produkowanego przez ludzi dwutlenku węgla pojawiły się w atmosferze już na początku ery industrialnej. Wystrzeliły w okolicach roku 1950 i od tamtej pory rosną. Korelacja zwiększania ludzkiej produkcji CO2 ze zwiększaniem stężenia dwutlenku węgla w atmosferze jest niezaprzeczalna. Według szacunków z emitowanej ilości CO2 w atmosferze zostaje około połowy. Resztę pochłaniają oceany i roślinność, które - zanim człowiek zaczął produkować dwutlenek węgla na taką skalę - same, naturalnie utrzymywały jego ilość na względnie stabilnym poziomie. Badania koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze wskazują, że od 1000 roku do początku ery industrialnej bilans występujący w naturze wychodził mniej więcej na zero: oceany i rośliny emitowały mniej więcej tyle, ile same pochłaniały.

W wyniku spalania paliw kopalnych od 1850 do 1950 roku koncentracja ta zwiększyła się do 315 ppm (ang. parts per milion, liczba części na milion), a od tego momentu do dziś ilość ta urosła do 400 ppm i nadal się zwiększa - w tempie około 2 ppm rocznie. Obecne stężenia są najwyższe od co najmniej setek tysięcy, jeżeli nie kilkunastu milionów lat.

"Według Europejskiej Agencji Środowiska ok. 1/4 całkowitej emisji CO2 w UE w 2019 r. pochodziło z sektora transportu, z czego 71,7 proc. z transportu drogowego" - informuje Parlament Europejski na stronie internetowej. Transport jest jedynym sektorem, w którym emisje gazów cieplarnianych wzrosły w ciągu ostatnich trzech dekad.

Emisje CO2 w UE w podziale na kategorieParlament Europejski

"Jeżeli będzie zeroemisyjność, nie będzie dwutlenku węgla"? To fake news

Dwutlenek węgla jest niezbędny do produkcji tlenu i do rozwoju roślin. Co więcej, prawdziwe jest również twierdzenie, że wzrost stężenia dwutlenku węgla może być dla roślin korzystny w perspektywie krótkoterminowej. W 2016 roku naukowcy zaobserwowali zwiększenie ilości obszarów zielonych na Ziemi, co powiązali właśnie z antropogenicznymi emisjami CO2. Jednocześnie zaznaczyli, że sztuczne emisje przynoszą więcej szkody niż pożytku. Wskazali na globalne ocieplenie, topnienie lodowców, podnoszenie się poziomu morza i coraz bardziej niebezpieczną pogodę w różnych miejscach na świecie (potężne ulewy, silne cyklony i tornada). W 2013 roku obszernie pisał na ten temat serwis Nauka o klimacie.

Owszem, wzrost stężenia CO2 może być dla roślin korzystny – ale tylko lokalnie i krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie wzrośnie powierzchnia obszarów suchych i pustynnych. Skurczą się obszary dostępne dla roślinności, i tak osłabianej przez szkodniki, niedobory wody i składników odżywczych.

W erze przedindustrialnej bilans dwutlenku węgla w przyrodzie oscylował w okolicach zera, a nie przeszkodziło to rozwojowi człowieka. "Aż strach pomyśleć, jak żyli ludzie i w ogóle rodziny przed tym, jak istniały samochody" - ironizował prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu w "Faktach" TVN. "Wygląda na to, że wcześniej po prostu [życia] nie było, a dzięki samochodom i emisjom z kominów de facto życie na ziemi jest możliwe" - dodał.

"Nie grozi nam, że zginiemy, bo będzie za mało dwutlenku węgla, tylko grozi nam to, że zginiemy, bo tego dwutlenku węgla będzie za dużo i zmiany klimatu będą takie, że po prostu się nie będziemy mogli do nich dostosować" - ocenił, również w "Faktch" TVN, prof. Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i ekspert Koalicji Klimatycznej. Powrót do naturalnego bilansu obrotu CO2 w atmosferze - wobec naukowej wiedzy o zagrożeniach dla życia człowieka wynikających z emisji antropogenicznych - byłby zatem korzystny dla naszego życia.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes

Poseł PiS Sebastian Kaleta straszy, że według projektu nowelizacji Kodeksu karnego, jeśli publicznie "sprzeciwisz się tęczowym piątkom w szkole twojego dziecka", to "może się tobą z urzędu zająć prokurator". Podobnie ma rzekomo być wówczas, gdy ktoś powie, że "są tylko dwie płcie". Prawnicy tłumaczą, na czym polega manipulacja posła PiS.

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Źródło:
Konkret24

Według popularnego wpisu uczniowie rzekomo są uczeni, że Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku. Dowodem ma być zdjęcie mapy ze szkolnego atlasu. Z tej mapy to nie wynika, co wyjaśnia wydawnictwo i eksperci.

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk rzekomo trafił do czołówki rankingu najbogatszych Polaków - tak wynika z krążącego w mediach społecznościowych zrzutu ekranu. Oburzeni internauci pytają, skąd premier ma tyle pieniędzy. Jednak to fake news.

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ponad połowa Polaków wie, że celem fake newsów i teorii spiskowych jest manipulowanie opinią publiczną i realizowanie politycznych interesów. Mimo to ulegają tym manipulacjom. Jak wynika z najnowszego raportu "Dezinformacja oczami Polaków", co trzeci Polak wierzy, że zaplanowano już kolejną pandemię. Niemal co trzeci - że w Smoleńsku doszło do zamachu. Jedna piąta uważa, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Źródło:
Konkret24

Kobiety czekają na zmianę prawa, a koalicja rządząca dyskutuje zarówno o terminie procedowania czterech projektów ustaw w sprawie aborcji, jak też jego formie. Wyjaśniamy, o jakich projektach mowa, co w nich zaproponowano, jaka musi być ścieżka legislacyjna i dlaczego różna.

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

Źródło:
Konkret24