FAŁSZ

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24
Prawo aborcyjne wciąż nie zostało zliberalizowane. "Dalej rządzą konserwatyści"
Prawo aborcyjne wciąż nie zostało zliberalizowane. "Dalej rządzą konserwatyści"
Katarzyna Górniak/Fakty TVN
Prawo aborcyjne wciąż nie zostało zliberalizowane. "Dalej rządzą konserwatyści"Katarzyna Górniak/Fakty TVN

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

"Okropne. Wiesław Janowski zatrzymany za udział w publicznym różańcu" - napisał 22 listopada na platformie X aktywny w mediach społecznościowych ksiądz Daniel Wachowiak. Duchowny udostępnił post z nagraniem, na którym oglądamy zatrzymanie przez policję starszego mężczyzny.

FAŁSZ
Nagranie z rzekomego zatrzymania "za udział w publicznym różańcu"x.com

To Wiesław Janowski, poseł na Sejm pierwszej kadencji (1991-1993). Na filmie widać Janowskiego stojącego na toruńskiej starówce w towarzystwie innych osób. Rozmawia z funkcjonariuszami, którzy po chwili zaprowadzają go do radiowozu i odjeżdżają. Na filmie słychać głos kobiety, która najprawdopodobniej nagrywała to zajście. "Panowie, co wy robicie?" - krzyczy do policjantów i opowiada dalej: "Boże drogi! Byłego solidarnościowca, bitego pałami za komuny. Zobaczcie, jaka komuna wróciła do Polski. To jest po prostu skandal. Członek Solidarności, zasłużony, odznaczony krzyżami Wiesław Janowski. Siłą, siłą wsadzony przez policję za to, że odmawia różaniec publiczny pod Kopernikiem z banerem antyaborcyjnym albo mówi o tym, co robi rząd Tuska. Zobaczcie, jakie bezprawie w Toruniu".

Pod koniec filmu słychać także męski głos: "A wy wszyscy ludzie teraz stoicie i widzicie, co robi władza z nami. Ludzie, których my wybieramy, zabierają ludzi nie wiadomo za co i siłą wrzucają. Przemyślcie to tylko przy następnych (wyborach - red). Chore czasy się zrobiły". Na nagraniu jest nałożony napis: "Toruń 15.11.2025 Policja chce aresztować osobę z Publicznego Rózanca" (pisownia oryginalna).

Internauci: "jeśli państwo zaczyna karać za różańce, to nie jest neutralność"; "komunizm wrócił i czasy PZPR"

"Uciszacie katolików, więc za dekady będą tu muzułmanie" - skomentował film ks. Wachowiak, a jego post wyświetlono ponad 60 tys. razy. Oburzeni internauci komentowali: "Wolność zgromadzeń i religii: konstytucja gwarantuje prawo do publicznej modlitwy. Jeśli państwo zaczyna karać za różańce, to nie jest neutralność - to represja"; "To tak działa na lewactwo jak pokropienie diabła święconą wodą. Wścieklizny dostają"; "Dla nas Polaków wolność jest świętością. Im więcej prześladowań tym większa w nas determinacja, żeby nie siedzieć cicho i bezczynnie..."; "Komunizm wrócił i czasy PZPR" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Jeszcze więcej wyświetleń - ponad 150 tys. - wygenerował post podany dalej przez duchownego. "Widziałam filmiki z Anglii, Niemiec itd. Byłam ciekawa kiedy zobaczę z Polski....szybko poszło" - stwierdziła jego autorka. Internauci w komentarzach pisali: "Polska Tuska"; "To co w Polsce wyprawia władza R.P. Służby Tuska, to zamach na demokrację w każdym jednym zakresie wolności i prawa do życia i swobodnego wyrażania praw obywatelskich a takim jest modlitwa i publiczne uroczystości religijne!".

O rzekomym zatrzymaniu za udział w różańcu informował też artykuł na portalu Radia Maryja: "Działacz opozycji antykomunistycznej siłą zatrzymany przez policjantów za udział w 'Publicznym Różańcu'. Wiesław Janowski: Jakiego rodzaju wykroczenia dokonałem stojąc pod pomnikiem Kopernika i modląc się o odnowę moralną narodu?" - brzmiał tytuł.

Tekst serwisu Radia Maryja o zatrzymaniu "za udział w publicznym różańcu"radiomaryja.pl

Wyjaśniamy, o co naprawdę poszło.

Antyaborcyjne banery i zawiadomienie o wykroczeniu

15 listopada 2025 roku na toruńskiej starówce pod pomnikiem Mikołaja Kopernika odbył się "Publiczny Różaniec w intencji Odnowy Narodu Polskiego". To wydarzenie od 2017 roku odbywa się cyklicznie, każdego 15. dnia miesiąca; organizowane jest przez przeciwników aborcji. Władze miasta próbowały przerwać inicjatywę ze względu na to, że towarzyszą jej kontrowersyjne banery. Antyaborcyjni aktywiści jednak nadal gromadzą się na toruńskiej starówce.

Banerów nie zabrakło także i tym razem. O ich treści poinformowały w oświadczeniu z 19 listopada Dominika Walichniewicz i Aneta Wierzbowska, radne miasta z klubu Koalicji Obywatelskiej. "W związku z manipulacjami organizatorów tzw. Publicznego Różańca oraz osób im sprzyjających (w tym radnych PiS), czujemy się zobowiązane przedstawić opinii publicznej rzeczywisty przebieg zdarzeń podczas zgromadzenia w dniu 15.11.2025 r." - napisały. Podały, że tego dnia złożono zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia z art. 141 Kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym "kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany".

Radne przekazały, że zawiadomienie złożono w związku z banerem "o nieprzyzwoitej treści". Napisano na nim: "Rząd Tuska chce uczyć dzieci: 4-latki - masturbacji, 6-latki - wyrażania zgody na seks, 9-latki - pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu"; był też przekreślony znak tęczy i napis "stop pedofilii". "Te treści widziały i czytały dzieci, a ich publiczne prezentowanie pod pomnikiem Mikołaja Kopernika wpływa negatywnie na wizerunek naszego miasta w oczach nie tylko mieszkańców, ale również turystów" - czytamy w oświadczeniu radnych.

Radne przywołały także treść innego baneru, na którym napisano: "W szpitalu na Bielanach w Toruniu w 2024 r. zabito 27 dzieci przez aborcję, a w 2025 (01-06) - zabito 22 dzieci". Podały, że organizatorzy publicznego różańca prezentowali wspomniany baner "już kilka razy w mieście i wówczas w odpowiedzi Dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego - Sylwia Sobczak - poinformowała organizatorów, że szpital nie wykonuje zabiegów aborcji".

Walichniewicz i Wierzbowska przyznały, że nie były jednak obecne podczas zatrzymania Janowskiego. Napisały tylko, że z opublikowanych nagrań wynika, iż powodem zatrzymania "był brak zgody Pana Janowskiego na wylegitymowanie".

Relacja straży miejskiej i policji

O rzeczywisty powód zatrzymania mężczyzny zapytaliśmy zarówno toruńską straż miejską, jak i policję. Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu, w odpowiedzi dla Konkret24 zrelacjonował zajście z 15 listopada.

Opisuje, że do funkcjonariuszy straży miejskiej, którzy zabezpieczali wydarzenie, podeszły cztery osoby i zgłosiły podejrzenie popełnienia wykroczenia, o którym napisały radne. Zgłoszenie dotyczyło dwóch banerów. "W związku z otrzymanym zawiadomieniem, służby przystąpiły do czynności legitymowania osób zgłaszających, świadków oraz osób, których dotyczyło podejrzenie popełnienia wykroczenia (trzymających banery). W trakcie ustalania tożsamości jednej z osób trzymających baner, mężczyzna odmówił podania swoich danych personalnych. Z uwagi na popełnienie wykroczenia z art. 65 Kodeksu wykroczeń (nieudzielenie organowi państwowemu wiadomości lub dokumentów co do tożsamości własnej), na miejsce wezwano patrol Policji" - informuje Jarosław Paralusz. Dodaje, że mężczyzna "konsekwentnie odmawiał podania danych osobowych również funkcjonariuszom Policji" i w związku z tym "zgodnie z obowiązującymi procedurami i przepisami prawa, osoba ta została przewieziona do Komisariatu Policji w celu potwierdzenia jej tożsamości".

Rzecznik poinformował nas, że obecnie trwa ocena materiału dowodowego. Tę wersję potwierdza także odpowiedź otrzymana od mł. asp. Sebastiana Pypczyńskiego z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Wyjaśnia on, że funkcjonariusze policji interweniowali na prośbę straży miejskiej, a "jeden z mężczyzn odmówił podania swoich danych osobowych strażnikom i policjantom, został zatrzymany i doprowadzony na komisariat", gdzie jego tożsamość została ustalona.

"Mężczyzna został zwolniony po przeprowadzeniu przez funkcjonariuszy niezbędnych czynności" - informuje mł. asp. Pypczyński.

Zatem rozpowszechniana w mediach społecznych narracja, jakoby powodem zatrzymania Wiesława Janowskiego był udział w publicznym różańcu, jest fake newsem. To manipulacyjne przedstawienie zdarzenia z toruńskiego rynku, którego autorzy pomijają istotne fakty.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24