Wnioski NIK do prokuratury w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Co się z nimi stało

Źródło:
Konkret24
Michał Dworczyk o zawiadomieniach do prokuratury ws. Funduszu Sprawiedliwości
Michał Dworczyk o zawiadomieniach do prokuratury ws. Funduszu Sprawiedliwości
wideo 2/6
Michał Dworczyk o zawiadomieniach do prokuratury ws. Funduszu Sprawiedliwości

Były szef kancelarii premiera Michał Dworczyk twierdzi, że nie pamięta, by Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła łamanie prawa przy rozdawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Dworczyk przekonuje też, że nie ma wiedzy, by NIK kierowała jakieś wnioski do prokuratury. A skierowała ich kilka. Część umorzono w czasie, gdy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro.

W poniedziałek, 27 maja 2024 roku, formalnie ruszyła ponowna kontrola NIK w Funduszu Sprawiedliwości. Rzecznik izby Marcin Marjański przekazał, że "kontrolerzy wejdą do Ministerstwa Sprawiedliwości w środę". To reakcja na m.in. zeznania Tomasz Mraza, byłego dyrektora departamentu w resorcie odpowiadającego za Fundusz Sprawiedliwości, na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS. Oświadczył on, że większość konkursów przeprowadzanych w ramach Funduszu Sprawiedliwości była prowadzona "w nierzetelny sposób", a głównym decydentem w tej sprawie był ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

- Po tym, co powiedział dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości, wszystko wskazuje na to, że takie działania mogły mieć miejsce - ocenił 24 maja prezes NIK Marian Banaś. - W tej chwili z powrotem przystępujemy do kontroli Funduszu Sprawiedliwości i tych środków - mówił. Kontrola ma być prowadzona we współpracy z Krajową Administracją Skarbową, która będzie mogła zbadać np. przelewy finansowe, a także z prokuraturą.

Prezes Banaś mówił o "ponownej kontroli", ponieważ kontrolerzy NIK zajmowali się już Funduszem Sprawiedliwości w latach 2020-2021. Raport w tej sprawie opublikowano we wrześniu 2021 roku. Wykazano w nim między innymi, że w funduszu "niegospodarnie i niecelowo wydatkowano środki publiczne".

Dworczyk: "Ale [NIK] zwracała uwagę na co? Że są łamane przepisy?"

O tamte działania prokuratury pytany był 27 maja w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 były szef kancelarii premiera, a obecnie kandydat PiS w wyborach do europarlamentu Michał Dworczyk. Podważał niezależność prezesa izby Mariana Banasia i przekonywał, że "Najwyższa Izba Kontroli w żadnym wypadku nie jest punktem odniesienia". Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki mówił, że izba może "nie jest punktem odniesienia, ale zwracała uwagę". Dalsza wymiana zdań wyglądała następująco:

Michał Dworczyk: Ale zwracała uwagę na co? Że są łamane przepisy? Konrad Piasecki: Tak. Michał Dworczyk: Nie. Konrad Piasecki: Że w Funduszu Sprawiedliwości źle się dzieje, że w Funduszu Sprawiedliwości 70 milionów… Michał Dworczyk: Ale przepraszam, złożone zostało zawiadomienie do prokuratury? Konrad Piasecki: Tak, złożone zostało zawiadomienie do prokuratury. Michał Dworczyk: Bo ja... według mojej wiedzy, zostały skrytykowane przepisy, a jednocześnie była informacja… oczywiście ja nie jestem, żeby była jasność, rzecznikiem Ministerstwa Sprawiedliwości czy tego funduszu… ale, o ile ja pamiętam, była tam krytyka obowiązujących przepisów, które są nietransparentne i dają nadmierną uznaniowość gestorowi tego funduszu.

Potem Piasecki przypomniał raz jeszcze: "W 2021 roku Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do prokuratury z wnioskiem o wyjaśnienie tego, co dzieje się z Funduszem Sprawiedliwości, twierdząc, że pieniądze są wydawane bezprawnie, nierzetelnie i niegospodarnie". I zapytał: "Co się stało z tym zawiadomieniem?". Dworczyk odpowiedział: "A to o to trzeba pytać prokuraturę, bo jeżeli prokuratura nie podjęła ze względów uznaniowych…". Dziennikarz przerwał jego wypowiedź, mówiąc: "Ale przed chwilą pan powiedział, że Najwyższa Izba Kontroli nie złożyła zawiadomienia". Polityk PiS powtórzył: "Ja powiedziałem o swojej wiedzy. Jeżeli jest tak, jak pan mówi, to trzeba przeanalizować, co się stało z tym zawiadomieniem".

Przypominamy więc, ile zawiadomień do prokuratury złożyła NIK po kontroli Funduszu Sprawiedliwości i co się z nimi stało.

Zmiana Ziobry co do celowości funduszu. Negatywna ocena NIK

Przypomnijmy: Fundusz Sprawiedliwości (Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej) działa od 2012 roku. Jego podstawowym celem miała być pomoc pokrzywdzonym, świadkom przestępstw i ich najbliższym oraz pomoc osobom zwalnianym z zakładów karnych i członkom ich rodzin. Zmieniło się to jednak w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy - dokładnie w 2017 roku - kiedy do celów funduszu dodano (zmianą ustawową) niejasne "przeciwdziałanie przyczynom przestępczości", a także m.in. "podejmowanie przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym i informacyjnym", "promowanie systemu pomocy osobom pokrzywdzonym" czy "upowszechnianie wiedzy na temat praw osób pokrzywdzonych". Poszerzono również katalog podmiotów, które mogły korzystać z dofinansowania Funduszu Sprawiedliwości. Do tej pory fundusz mógł finansować jedynie fundacje i stowarzyszenia, obecnie także tzw. jednostki sektora finansów publicznych - czyli np. organy administracji rządowej, sądy, samorządy, agencje rządowe, uczelnie, szpitale.

I to właśnie za 2017 rok Najwyższa Izba Kontroli wystawiła Funduszowi Sprawiedliwości pierwszą negatywną ocenę. NIK ocenia działalność funduszu co roku, analizując wykonanie budżetu państwa w części, za którą odpowiedzialny jest minister sprawiedliwości. Za lata 2012, 2013, 2015, 2016 oceny były pozytywne. W ocenie za rok 2014 kontrolerzy wytknęli zarządzającym funduszem brak terminowego rozliczenia 12 dotacji na ponad 5 mln zł. Jednak dopiero po zmianach przeforsowanych przez Zbigniewa Ziobrę w 2017 roku NIK negatywnie oceniła działanie funduszu. Kontrolerzy stwierdzili m.in., że poprzez zwiększenie katalogu podmiotów "powstała możliwość finansowania z jego (Funduszu Sprawiedliwości - red.) środków nieograniczonej kategorii działań, nawiązujących choćby w marginalnym stopniu do niedookreślonych celów Funduszu".

Czytaj więcej w Konkret24: Raporty NIK o działalności Funduszu Sprawiedliwości: czym jest ocena negatywna, a czym ocena legalności

NIK: "nietransparentne i uznaniowe rozdysponowywanie środków publicznych"

Kompleksową kontrolę, skupioną na działalności Funduszu Sprawiedliwości, NIK przeprowadziła jednak w latach 2020-2021. Kończący ją raport opublikowano we wrześniu 2021 roku. To do jego treści nawiązywał Michał Dworczyk, ponieważ rzeczywiście "była tam krytyka obowiązujących przepisów, które są nietransparentne i dają nadmierną uznaniowość gestorowi tego funduszu". NIK podsumowała: "Przeprowadzona kontrola wykazała, że Dysponent Funduszu (minister sprawiedliwości - red.) nie zapewnił wszystkim potencjalnym beneficjentom równoprawnego, transparentnego i opartego na merytorycznych kryteriach ocen, dostępu do środków publicznych. Zarówno w przypadku konkursów ofert dla organizacji pozarządowych, jak i dotacji dla jednostek sektora finansów publicznych, decyzje o udzieleniu dofinansowania były podejmowane w sposób uznaniowy i nie były należycie dokumentowane". Natomiast "nietransparentne i uznaniowe rozdysponowywanie środków publicznych przez Dysponenta skutkowało licznymi (...) przypadkami udzielania dotacji w sposób niecelowy".

Nie był to jedyny zarzut dotyczący zarządzania Funduszem Sprawiedliwości. W raporcie kontrolerzy wymienili też m.in. "brak zgodności z zasadami funkcjonowania funduszy celowych", "nierzetelne przygotowanie konkursów ofert", "powstawanie mechanizmów korupcjogennych". To skłoniło ich do wniosku, iż "działania Dysponenta (ministra sprawiedliwości - red.) oraz znacznej części beneficjentów umów dotacji skutkowały niegospodarnym i niecelowym wydatkowaniem środków publicznych, a także sprzyjały powstawaniu mechanizmów korupcjogennych w przypadku osób podejmujących decyzje w zakresie wydatkowania oraz rozliczania środków Funduszu".

Mowa o naprawdę dużej kwocie. Na konferencji prasowej podsumowującej kontrolę Funduszu Sprawiedliwości wicedyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK Tomasz Sordyl przekazał: "Łączna wartość efektów finansowych kontroli, czyli kwot środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie, wyniosła ponad 280 milionów złotych".

Pięć zawiadomień do prokuratury. Trzy umorzenia

Wicedyrektor NIK Tomasz Sordyl na konferencji przekazał też, że "w wyniku kontroli NIK złożyła pięć zawiadomień o popełnieniu przestępstwa". Ponadto sporządzono dwa zawiadomienia o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych składane do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych i jedno zawiadomienie do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Wszystkie pięć zawiadomień do prokuratury złożonych przez NIK dotyczyło Fundacji Ex Bono z Opola, która z Funduszu Sprawiedliwości otrzymała ponad 4,8 mln zł. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Tomasz Sordyl z NIK doprecyzował, że zarzuty względem fundacji, które izba wskazała we wnioskach, to: - utrudnianie wykonywania czynności kontrolnych - nielegalne przetwarzanie danych osobowych - podejrzenie sfałszowania podpisu prezesa fundacji - wyłudzenie dotacji - naruszenie obowiązku w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych (przestępstwa z artykułu ustawy o rachunkowości).

W lutym 2024 roku opolska redakcja "Gazety Wyborczej" informowała, że trzy z pięciu postępowań po wnioskach NIK w sprawie Fundacji Ex Bono już umorzono. Te informacje potwierdził w wiadomości dla Konkret24 rzecznik NIK Marcin Marjański. "Było pięć zawiadomień. Trzy umorzono, mimo naszych zażaleń na decyzję prokuratury. Dwa są w trakcie i prokuratura podjęła działania" - odpisał na nasze pytanie rzecznik. Dodał, że wszystkie trzy postanowienia o umorzeniu wydano w czasie, gdy ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro.

W sprawie o nielegalne przetwarzanie danych osobowych dochodzenie w marcu 2022 roku umorzyła Prokuratura Okręgowa w Opolu. Pozostałe sprawy "na skutek polecenia służbowego" przeniesiono najpierw do prokuratury we Wrocławiu, potem do Prokuratury Krajowej w Warszawie, a ostatecznie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ta ostatnia umorzyła postępowania w sprawie sfałszowania podpisu prezesa (z powodu niewykrycia sprawcy) i naruszenia obowiązku w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych (z powodu braku znamion czynu zabronionego i znikomego stopnia społecznej szkodliwości czynu).

Wciąż badana jest m.in. kluczowa z punktu widzenia Funduszu Sprawiedliwości sprawa wyłudzenia dotacji, czyli - jak tłumaczył "Gazecie Wyborczej" rzecznik PO w Warszawie Szymon Banna - "postępowanie przygotowawcze prowadzone w sprawie podejrzenia doprowadzenia w imieniu Fundacji Ex Bono Funduszu Sprawiedliwości do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na skutek wprowadzenia w błąd co do rzeczywistych możliwości wywiązania się przez Fundację z umowy o dotację zawartą z Funduszem". Rzecznik informował, że śledztwo toczone jest "w sprawie", czyli prokuratura ustala, czy doszło do czynu zabronionego i kto mógł go popełnić.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24