Raporty NIK o działalności Funduszu Sprawiedliwości: czym jest ocena negatywna, a czym ocena legalności


Przedstawiciele resortu sprawiedliwości bronią Funduszu Sprawiedliwości przed krytycznymi raportami NIK - utrzymując, że od lat wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Nie dodają, że prawem tak poszerzonym, iż fundusz stracił charakter docelowego. Tłumaczymy, czym jest kryterium legalności, a czym negatywna ocena NIK.

Niegospodarne i niecelowe wydatkowanie środków - to jeden z zarzutów, jakie kierowana przez Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wobec zarządzających Funduszem Sprawiedliwości, który podlega Ministerstwu Sprawiedliwości. Skierowała pięć zawiadomień do prokuratury. Wyniki kontroli, które NIK przedstawiła na konferencji 30 września, przez kolejne dni były tematem politycznych dyskusji.

Pieniądze z istniejącego od 2012 roku Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - od 2017 roku można posługiwać się skróconą nazwą Fundusz Sprawiedliwości - powinny być przeznaczane na realizację zadań z zakresu pomocy pokrzywdzonym, pomocy postpenitencjarnej oraz związanych z wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości. Tymczasem według NIK łączna wartość "środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie wyniosła ponad 280 milionów złotych".

Ustalenia NIK kwestionują przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy. Twierdzą, że to polityczna gra prezesa Banasia, wobec którego złożono w Sejmie wniosek o uchylenie immunitetu, bo prokuratura chce mu postawić zarzuty.

280 milionów złotych wydane "niegospodarnie i niecelowo" z Funduszu Sprawiedliwości
280 milionów złotych wydane "niegospodarnie i niecelowo" z Funduszu SprawiedliwościFakty TVN

Kwiatkowski kontra Wawrzyk

Ten sam argument podał 3 października w "Kawie na ławę" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Na uwagę Konrada Piaseckiego, że nie wszystkie wydatki z tego funduszu mieszczą się w jego zadaniach, odparł: "A pan uważa, że wszystko, co się teraz dzieje, to jest tylko przypadek, że akurat teraz pojawiły się te wyniki kontroli? Akurat teraz, przez przypadek się pojawiły, w czasie, kiedy jest w Sejmie wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi NIK?".

Na to prowadzący program przypomniał: "Fundusz Sprawiedliwości był już kontrolowany przez NIK w 2018 roku i też zwracał uwagę na niegospodarność".

"Co wtedy powiedział prezes Kwiatkowski? (prezes NIK w latach 2013-2019 – red.) Że wszystko odbywa się zgodnie z prawem, z trybuny sejmowej…" – odparł Piotr Wawrzyk.

Konrad Piasecki wyjaśnił: "Dlatego, że działania funduszu są tak szeroko opisane od 2017 roku, że tam kawę do 'Kawy na ławę' można dofinansować po to, żeby tonizować nastroje, żeby się państwo tutaj nie zabili".

Piotr Wawrzyk o kontroli NIK wydatków Funduszu Sprawiedliwości
Piotr Wawrzyk o kontroli NIK wydatków Funduszu Sprawiedliwości tvn24

Na słowa Piotra Wawrzyka zareagował jeszcze tego samego dnia były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, obecnie senator niezależny: "Minister Wawrzyk (PiS),dziś w Kawie na ławę (TVN), mówił nieprawdę już w 2018r. jako prezes NIK stwierdziłem, że pieniądze z Fund. Spraw. były wydawane nielegalnie, min 25 mln. dla CBA, zamiast na pomoc ofiarom przestępstw Fund Spraw oceniliśmy negatywnie ( Ja - Sejm 3,07,18)" - napisał na Twitterze (pisownia oryginalna).

Sprawdziliśmy, jakie były wyniki kontroli NIK dotyczących działania Funduszu Sprawiedliwości i jak Izba oceniła wydawanie środków z funduszu.

Pierwsza negatywna ocena NIK: po poszerzeniu katalogu działań, które może finansować fundusz

Ocenę działalności Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej NIK przedstawia co roku, analizując wykonanie budżetu państwa w części, za którą odpowiedzialny jest minister sprawiedliwości. NIK oceniła pozytywnie działalność funduszu za lata 2012, 2013, 2015, 2016. W ocenie za rok 2014 kontrolerzy wytknęli zarządzającym funduszem brak terminowego rozliczenia 12 dotacji na ponad 5 mln zł.

Pierwszą ocenę negatywną NIK wystawiła Funduszowi Sprawiedliwości za 2017 rok. 12 lipca owego roku zmieniono bowiem treść art. 43 Kodeksu karnego wykonawczego, który określał zadania Funduszu Sprawiedliwości. Dodano nowe, m.in. "realizację przez jednostki sektora finansów publicznych zadań ustawowych związanych z ochroną interesów osób pokrzywdzonych przestępstwem i świadków, a także wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości oraz likwidacją skutków pokrzywdzenia przestępstwem".

Poszerzono również katalog podmiotów, które mogły korzystać z dofinansowania funduszu. Do tej pory fundusz mógł finansować jedynie fundacje i stowarzyszenia, obecnie także tzw. jednostki sektora finansów publicznych - czyli np. organy administracji rządowej, sądy, samorządy, agencje rządowe, uczelnie, szpitale. Stąd możliwość wypłaty miliona złotych dla rzeszowskich szpitali, co opisaliśmy w Konkret24.

Jak oceniła NIK, "powstała w ten sposób możliwość finansowania z jego [Funduszu Sprawiedliwości] środków nieograniczonej kategorii działań, nawiązujących choćby w marginalnym stopniu do niedookreślonych celów Funduszu, takich jak: przeciwdziałanie przestępczości; wsparcie i rozwój systemu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem, pomocy postpenitencjarnej i przeciwdziałania przyczynom przestępczości; realizacja ustawowych zadań jednostek sektora finansów publicznych związanych z ochroną interesów osób pokrzywdzonych przestępstwem, a także wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości".

W opublikowanej w czerwcu 2018 roku analizie wykonania budżetu funduszu NIK napisała, że nieprawidłowości w 2017 roku dotyczyły "nieuprawnionego przekazania środków w wysokości 25 000 tys. zł na ustawowe zadania Centralnego Biura Antykorupcyjnego związane z zapobieganiem i wykrywaniem przestępczości, wbrew zasadzie finansowana działalności tej jednostki środkami pochodzącymi wyłącznie z budżetu państwa. Nieprawidłowość w wymiarze finansowym stanowiła 27,5 proc. kosztów Funduszu w 2017 roku".

Jeszcze przed opublikowaniem analizy NIK, w listopadzie 2017 roku, dziennikarz Tvn24.pl Robert Zieliński ujawnił, że część środków z Funduszu Sprawiedliwości dostało CBA. Dwa lata później, w sierpniu 2019 roku, dziennikarze "Czarno na białym" podali, że za te 25 mln CBA kupiło system do inwigilacji Pegasus.

29.08.20219 | System Pegasus. Czy to potężne narzędzie kupiło CBA?
29.08.20219 | System Pegasus. Czy to potężne narzędzie kupiło CBA?Fakty TVN

Negatywna ocena a kryterium legalności

Krzysztof Kwiatkowski jako prezes NIK w swoim wystąpieniu 4 lipca 2018 roku - a nie 3 lipca, jak napisał na Twitterze - nie użył słowa "nielegalnie". Ale niezupełnie oznacza to też - jak stwierdził wiceminister Wawrzyk - że "wszystko odbyło się zgodnie z prawem", bo NIK zwróciła jednak uwagę na nieprawidłowe przekazanie pieniędzy jednemu podmiotowi.

Krzysztof Kwiatkowski powiedział wówczas w Sejmie (cytat za stenogramem posiedzenia): "W 2017 roku negatywnie oceniliśmy wykonanie planów trzech jednostek: Polskiej Agencji Kosmicznej, Funduszu – Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców i Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej". W wynikach kontroli wydatków Funduszu Sprawiedliwości w 2017 roku nie padły słowa o ich "nielegalności" – lecz NIK pisała o "nieuprawnionym przekazaniu" 25 mln zł do CBA, "nieprawidłowościach w wymiarze finansowym", wskazywała "na istotne ryzyka w zakresie prawidłowości udzielania wsparcia beneficjentom".

Fundusz Sprawiedliwości miał pomagać ofiarom. Dlaczego pedofil musiał zostać ułaskawiony?
Fundusz Sprawiedliwości miał pomagać ofiarom. Dlaczego pedofil musiał zostać ułaskawiony?Fakty po południu

Kolejna negatywna ocena NIK na temat działalności Funduszu Sprawiedliwości i jego kierownictwa dotyczyła roku 2018. Izba nie złożyła jednak zawiadomień do prokuratury. Prezes NIK wyjaśniał to w Sejmie 18 lipca 2019 roku: "Ponieważ nie było naruszone kryterium legalności, a ono jest podstawą ewentualnego wniosku w tym zakresie". I Krzysztof Kwiatkowski wytłumaczył, że nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego rozszerzyła katalog działań, które mogą być finansowane z Funduszu Solidarności.

Dalej wyjaśniał: "W związku z tym Najwyższa Izba Kontroli oczywiście oceniła to w kontroli budżetowej, uznaliśmy, że środki wydatkowane na pozostałe cele są niecelowe w kontekście podstawowych działań, które są przypisane do tego funduszu, ale w związku z wcześniej zmienionymi przepisami prawa nie doszło do naruszania kryterium legalności, a to kryterium legalności jest podstawą do ewentualnego kierowania zawiadomienia do prokuratury".

Tę wypowiedź Kwiatkowskiego przytoczył na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, odpowiadając na wspomniany wyżej jego tweet o nielegalności wydatków Funduszu Sprawiedliwości. "Naprawdę? Przypominam Pańskie wystąpienie jako prezesa NIK na temat Funduszu Sprawiedliwości. Proszę nie grać w zespole oszczerców atakujących Fundusz, Strażaków i dzieci. Pan wie, ze ten atak, to kłamstwo" (pisownia oryginalna).

NIK: bardzo szerokie interpretowanie terminu "przeciwdziałanie przestępczości"

Słowa wiceministra Wójcika o ataku na strażaków i dzieci odnoszą się do krytykowanych w ostatniej kontroli przez NIK wydatków z Funduszu Sprawiedliwości na wyposażenie straży pożarnej i zakup 100 tys. kamizelek odblaskowych dla dzieci. Jak ustaliła NIK, na doposażenie ochotniczych straży pożarnych wydano z funduszu 140 mln zł – co uznano za powielanie działalności Funduszu Wsparcia Straży Pożarnej.

Co do dzieci: chodzi o przekazanie w 2018 roku do wszystkich szkół podstawowych, jak napisano w informacji NIK, "materiałów edukacyjno-informacyjnych, konspektów lekcji dla nauczycieli i kamizelek odblaskowych (3018,1 tys. szt.)" w ramach umowy z Fundacją Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia. Dostała ona ponad 24 mln zł na kampanię mającą przeciwdziałać przyczynom przestępczości drogowej. Jak stwierdziła NIK, kampania ta w znacznej mierze powielała działania innych podmiotów, np. policji.

I tu wracamy do skutków zmiany art. 43 Kodeksu karnego wykonawczego. Przedstawiciele resortu sprawiedliwości atakiem na Fundusz, straż pożarną czy dzieci określają negatywne opinie NIK na temat tego, że środki wydatkowane z Funduszu Sprawiedliwości nie zawsze są celowe. Koordynator kontroli NIK Paweł Gibuła mówił na konferencji prasowej, że pierwszy i kluczowy wniosek to fakt, że "w badanym okresie Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego".

Dodał, że "w związku z brakiem legalnej definicji przeciwdziałania przestępczości i przyjętą przez ministra sprawiedliwości praktyką bardzo szerokiego interpretowania tego terminu, z tego funduszu można finansować dowolne kategorie zadań". Dysponent funduszu wkraczał w kompetencje wielu innych organów państwowych. Według NIK "tylko 34 procent środków tego funduszu było przeznaczone na pomoc bezpośrednio świadczoną osobom pokrzywdzonym przestępstwem, a tylko 4 procent na pomoc postpenitencjarną". Ponad 60 proc. przekierowano na inne zadania.

01.10.2021 | Prawie 10 milionów złotych dla fundacji znikąd. Tak działa Fundusz Sprawiedliwości pod egidą resortu Ziobry
01.10.2021 | Prawie 10 milionów złotych dla fundacji znikąd. Tak działa Fundusz Sprawiedliwości pod egidą resortu ZiobryFakty TVN

Według NIK "działania ministra sprawiedliwości i znacznej części organizacji, które otrzymały dotacje, skutkowały niegospodarnym i niecelowym wydatkowaniem środków publicznych, a także sprzyjały powstawaniu mechanizmów korupcjogennych w przypadku osób podejmujących decyzje w zakresie rozliczania środków z Funduszu Sprawiedliwości".

Wyniki kontroli a immunitet prezesa NIK

Jak pisaliśmy wyżej, komentując te ustalenia, politycy PiS zwracają uwagę, że wyniki tej kontroli pojawiły się w czasie, gdy w Sejmie jest wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi. W informacji o wynikach kontroli czytamy, że kontrola Funduszu Sprawiedliwości, ujęta w planie pracy NIK na 2020 rok przyjętym w listopadzie 2019 roku, rozpoczęła się 2 czerwca 2020 roku, a zakończyła się 14 maja 2021 roku. Tego samego dnia wystąpienie pokontrolne otrzymał minister sprawiedliwości. 21 lipca Kolegium NIK odrzuciło wszystkie zastrzeżenia, jakie minister wniósł do wyników kontroli.

Wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi Prokurator Generalny – jest nim równocześnie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – przesłał do marszałek Sejmu 23 lipca, czyli dwa dni po decyzji Kolegium NIK odrzucającej zastrzeżenia ministra do wyników kontroli funduszu.

________________________________________________________________________________

Aktualizacja 7 października

W tekście poprawiono dane dotyczące zakupu kamizelek odblaskowych dla szkół podstawowych

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Piotr Molecki/East News

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24