Referendum razem z wyborami: "nie bardzo można"? Wyjaśniamy 

Źródło:
Konkret24
Jarosław Kaczyński zapowiedział referendum ws. relokacji migrantów
Jarosław Kaczyński zapowiedział referendum ws. relokacji migrantówTVN24
wideo 2/4
Jarosław Kaczyński zapowiedział referendum ws. relokacji migrantówTVN24

Czy zapowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego referendum w sprawie przyjmowania imigrantów mogłoby się odbyć w tym samym dniu co wybory parlamentarne? Niektórzy politycy twierdzą, że to prawnie niemożliwe. Eksperci - że prawo wprawdzie nie zabrania, ale jest sporo niejasności. 

O tym, kiedy referendum się odbędzie, zdecyduje Sejm - mówił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, zapytany 20 czerwca w RMF FM, czy referendum w sprawie przyjęcia imigrantów odbędzie się i czy w dniu wyborów. "Myślę, że w dniu wyborów, to jest rozsądna propozycja, choćby ze względu na koszty" - wyjaśnił wiceminister. Według niego miałby to być "gest i prawny, i polityczny" wobec tego, co proceduje Unia Europejska. "Jeżeli chodzi o proces w Unii Europejskiej, to jesteśmy w tej chwili w trakcie walki z niekorzystnymi zmianami, które są proponowane w bardzo szybkim tempie, zmiany niekorzystne dla bezpieczeństwa" - stwierdził Jabłoński.

Chodzi unijny mechanizm relokacji, czyli o wprowadzenie tzw. paktu migracyjnego. Zawiera on między innymi system obowiązkowej solidarności - polega na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy".  Polska miałaby przyjąć rocznie ok. 2 tys. imigrantów. Państwo, które nie zdecyduje się na przyjęcie uchodźców, ma wpłacić 22 tys. euro za jedną osobę. Na razie powstał projekt rozporządzenia na ten temat - został uzgodniony na poziomie ministrów państw UE (Polska i Węgry głosowały przeciw). Projekt trafi do dalszych prac, czyli do negocjacji z Parlamentem Europejskim; potem musi przejść głosowanie w PE i trafi znowu do Rady do zatwierdzenia.

Tymczasem już 15 czerwca głosami 242 posłów PiS, Konfederacji, Wolnościowców, Kukiz'15 i Polskich Spraw Sejm przyjął uchwałę w sprawie propozycji wprowadzenia unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów. W uchwale zapisano "stanowczy sprzeciw" Sejmu wobec wprowadzenia w UE paktu migracyjnego. Przeciw głosowało pięciu posłów, wstrzymali się posłowie Koalicji Polskiej, Polski 2050 i Porozumienia. Natomiast Koalicja Obywatelska i Lewica nie wzięły udziału w głosowaniu.

PiS: "można sobie wyobrazić" referendum razem z wyborami do Sejmu i Senatu

Sprzeciw PiS wobec mechanizmu relokacji wyraził w Sejmie Jarosław Kaczyński, wskazując m.in., że unijna pomoc dla Polski za przyjęcie uchodźców z Ukrainy "to przy bardzo dobrym liczeniu jest to sto euro na jednego mieszkańca".  "To jest kpina z Polski, to jest dyskryminacja" - mówił 15 czerwca Kaczyński. "My się na to nie zgodzimy, na to nie zgadza się także naród polski. I to musi być przedmiotem referendum. My te referendum zorganizujemy. Polacy muszą się w tej sprawie wypowiedzieć" - przekonywał prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Dzień później szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Marek Ast z PiS powiedział w Polskim Radiu: "Można sobie wyobrazić, że referendum mogłoby się odbyć równocześnie z wyborami do Sejmu". Wtedy zaczęła się publiczna dyskusja o tym, czy połączenie wyborów z referendum to dobry pomysł - i czy byłoby to zgodne z prawem.

"Nie pozwala na to prawo polskie"; "nie bardzo można"

Wypowiedź posła Asta skomentował w sieci m.in. jeden popularnych użytkowników Twittera występujący pod nickiem Pablo Morales: "Ast z PiS nie rozumie na czym polega głosowanie w referendum i parlamentarne. To są inne komisje, inne obwody, inne zasady. Tego nie da się połączyć na co już kilkukrotnie w historii wskazywała PKW" – zauważył (pisownia postów oryginalna). Jego post miał ponad 4 tys. wyświetleń.

Komentarz internauty do zapowiedzi przeprowadzenia referendum razem z wyborami parlamentarnymi Twiiter

Dosadniej o łączeniu ogólnokrajowego referendum z wyborami do Sejmu i Senatu mówił wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski 17 czerwca w "6. Dniu tygodnia Radia Zet" . "To referendum w wymiarze prawnym dzisiaj nie ma możliwości przeprowadzenia. Nie można w dniu wyborów przeprowadzić w jednej komisji wyborczej referendum, nie pozwala na to prawo polskie - to jest po pierwsze. Nie można - tak jak sobie wyobraził pan Kaczyński - głosować za kimś do Senatu do Sejmu i jeszcze do referendum, żeby nabijać punkty procentowe Prawu i Sprawiedliwości" - stwierdził.

Podobne zdanie miał poseł Paweł Kukiz. "Jednego dnia wybory i referendum? Nie bardzo można" – powiedział 16 czerwca w "Gościu Radia Zet". Jego zdaniem Sejm powinien jak najszybciej uchwalić ustawę umożliwiającą połączenie komisji. "Jedna powinna liczyć głosy oddane w wyborach i referendum" - mówił.

Referendum i wybory do parlamentu tego samego dnia teoretycznie możliwe

Przekonanie niektórych polityków, że "nie bardzo można" organizować referendum w tym samym dniu co wybory parlamentarne, może wynikać z zastrzeżeń Państwowej Komisji Wyborczej. W maju 2017 roku prezydent Andrzej Duda zaproponował przeprowadzenie referendum w sprawie zmiany konstytucji, które zbiegłoby się w czasie z wyborami samorządowymi w 2018 roku. Ówczesny dyrektor Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych w Krajowym Biurze Wyborczym Krzysztof Lorentz wyjaśniał: "W wyborach samorządowych głosuje się wyłącznie w miejscu zamieszkania, nie przeprowadza się głosowania zagranicą i na statkach. W referendum można głosować poza miejscem zamieszkania, trzeba przeprowadzić głosowanie zagranicą i na statkach. W plebiscycie możliwe jest też tworzenie odrębnych okręgów głosowania w domach studenckich - takiej możliwości w wyborach samorządowych nie ma. Tu jest wiele różnic i ustawodawca nie przewidział możliwości łącznego przeprowadzenia tych dwóch akcji".

Natomiast nie ma przeszkód, by zrobić referendum wraz z wyborami do Sejmu i Senatu. "Przeprowadzają je te same komisje na podstawie tych samych spisów wyborców, w tych samych lokalach" - wyjaśniał dyrektor Lorentz. Wątpliwości co do głosowania w referendum w tym samym dniu co wybory parlamentarne rozwiewa art. 90 ustawy o referendum ogólnokrajowym:

W przypadku przeprowadzenia referendum w tym samym dniu, w którym odbywają się wybory do Sejmu i do Senatu lub wybory Prezydenta Rzeczypospolitej: 1) głosowanie przeprowadza się w obwodach głosowania utworzonych dla właściwych wyborów i na podstawie spisów wyborców sporządzonych dla tych wyborów; 1a) zaświadczenia o prawie do głosowania wydaje się zgodnie z przepisami dotyczącymi właściwych wyborów; zaświadczenie upoważnia do wzięcia udziału we wskazanym w nim głosowaniu w wyborach oraz w odbywającym się w tym samym terminie głosowaniu w referendum; 2) zadania komisarzy wyborczych i komisji obwodowych wykonują odpowiednio okręgowe i obwodowe komisje wyborcze powołane do przeprowadzenia właściwych wyborów; 3) do kampanii referendalnej stosuje się przepisy rozdziału 6.

Kolejny ustęp tego artykułu mówi o możliwości przeprowadzenia głosowania w referendum tego samego dnia co wybory do Parlamentu Europejskiego.

Nie ma więc prawnych przeszkód, by przeprowadzić referendum w tym samym terminie co wybory parlamentarne, prezydenckie czy europejskie. "Powołuje się wówczas tylko jeden zestaw komisji, które przeprowadzają oba głosowania" – wyjaśnia w opinii dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej we Wrocławiu Uniwersytetu SWPS. Nie trzeba więc tworzyć osobnych komisji czy inne obwody głosowania.

Główny problem: godziny głosowania

Jak wskazuje dr Radajewski, "ustawodawstwo jest jednak niejednolite w zakresie godzin głosowania". W Kodeksie wyborczym zapisano, że głosowanie we wszystkich wyborach trwa od godziny 7 do 21, natomiast w ustawie o referendum ogólnokrajowym, że od godziny 6 do 22. Te przepisy obowiązują od 20 lat.

"Nie jest przy tym możliwa modyfikacja tych godzin w skali całego kraju uchwałą PKW, gdyż zgodnie z art. 47 Kodeksu wyborczego przedłużenie głosowania w wyborach jest dopuszczalne tylko w danym lokalu wyborczym i tylko wtedy, gdy miały miejsce nadzwyczajne wydarzenia, które spowodowały przejściową niemożność oddawania w nim głosów" - wyjaśnia dr Radajewski. Jego zdaniem ujednolicenie godzin głosowania w wyborach i referendum wymagałoby zmiany ustawowych.

O tym samym w 2015 roku pisał w opinii dla Senatu prof. Wojciech Orłowski, gdy Senat rozpatrywał wniosek prezydenta Andrzeja Dudy o przeprowadzenie referendum w sprawie obniżenia wieku emerytalnego, prywatyzacji lasów państwowych i obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Wtedy prezydent proponował przeprowadzenie referendum w dniu wyborów, które zarządził na 25 października 2015 roku.

"Problem ten (różne godziny głosowania - red.) wymaga dokonania zmian ustawowych, które trudno będzie przeprowadzić przed proponowaną datą referendum. (…) Nie wydaje się zatem możliwe, aby w przypadku wyrażenia przez Senat zgody na zarządzenie referendum w terminie 25 października 2015 r., jedna komisja mogła jednocześnie przeprowadzać wybory do Sejmu i czynności dotyczące przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego. Rozwiązanie takie mogłoby być ewentualną podstawą do zarzutu odnośnie trybu wyborów do Sejmu i Senatu, a w konsekwencji doprowadzić do konstytucyjnego kryzysu w Państwie" – napisał prof. Orłowski.

W dyskusji 2 września 2015 roku nad wnioskiem prezydenta senator Marek Borowski pytał, jak miałoby wyglądać takie podwójne głosowanie. "O godzinie 21 kończą się wybory parlamentarne? Tak? Wtedy zamyka się lokal i sprawa jest jasna – ci, co są w środku, głosują, a ci, co są na zewnątrz, nie głosują. Ale teraz lokalu się nie zamknie, bo referendum trwa do godziny 22. Każdy, kto tam wejdzie, może powiedzieć tak: 'chwileczkę, komisja jeszcze jest, ja tu byłem przed chwilą…' I będą awantury. I za chwilę się dowiemy, że sfałszowano wybory, bo dopuszczono następne osoby do głosowania po godzinach" - mówił Borowski w Senacie.

Ostatecznie Senat nie wyraził zgody na prezydenckie referendum. Ale problem pozostał. Od 2015 roku po przejęciu rządów przez Zjednoczoną Prawicę ustawę o referendum ogólnokrajowym zmieniano trzy razy, Kodeks wyborczy – 16 razy. Nie zmieniono jednak przepisów o różnych godzinach głosowania.

Więcej prawnych niekonsekwencji: karty do głosowania, skład komisji, finansowanie kampanii

Eksperci, z którymi konsultował się Konkret24, wymieniają też inne niekonsekwencje przepisów Kodeksu wyborczego i ustawy o referendum, które - mimo wskazań PKW - nie zostały przez parlament zlikwidowane. I tak: ekspert prawa wyborczego dr Adam Gendźwiłł z Uniwersytetu Warszawskiego pokazuje drobne z pozoru kwestie: karty do głosowania w referendum dostarcza komisarz wyborczy, a w wyborach - urzędnik wyborczy, on też powołuje obwodowe komisje w wyborach, natomiast w referendum komisje powołuje wójt.

"Nie wiadomo, ile osób powinno wchodzić w skład obwodowych komisji wyborczych" - pisze w opinii dla Konkret24 prawnik Wojciech Dąbrówka, rzecznik prasowy Państwowej Komisji Wyborczej w latach 2018-2019. "Nie wiadomo też, czy uprawnieni do głosowania w wyborach parlamentarnych będą zmuszeni do udziału w referendum poprzez fakt pokwitowania na jednej liście odbioru karty do głosowania w referendum wraz z kartami do głosowania w wyborach do Sejmu i do Senatu, co tak naprawdę oznaczałoby obcy dotąd polskiemu porządkowi prawnemu przymus głosowania i sztuczne wpływanie na poziom frekwencji. Pamiętajmy, że wynik referendum jest wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania" - analizuje prawnik.

Zdaniem dr. Gendźwiłła największy jednak problem to nakładające się na siebie kampanie wyborcze. "Bo kampania referendalna może być prowadzona przez partie polityczne, stowarzyszenia i fundacje. A z tym wiąże się brak limitów związanych z finansowaniem kampanii referendalnej - takich, jakie istnieją w kampanii parlamentarnej. A przecież dość łatwo wyobrazić sobie powiązanie konkretnej opcji w referendum z konkretną partią polityczną" - wyjaśnia.

Zgodnie z prawem referendum "w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa" może zarządzić prezydent za zgodą Senatu. Może też Sejm - z własnej inicjatywy, na wniosek Senatu, rządu albo grupy obywateli (trzeba mieć pół miliona podpisów poparcia) - podejmując uchwałę bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Aktualizacja, 27 czerwca 2023 Już po opublikowaniu tekstu, redakcja Konkret24 otrzymała 26 czerwca pismo z biura prasowego Krajowego Biura Wyborczego, w którym polemizuje ono z opiniami cytowanych przez Konkret24 ekspertów. Chodzi o ich wątpliwości dotyczące skutków jednoczesnego przeprowadzenia głosowania w referendum i w wyborach parlamentarnych. Wojciech Dąbrówka dzielił się wątpliwościami, czy wówczas wyborcy nie będą niejako "zmuszani do głosowania w referendum". Jak czytamy w piśmie KBW, "w żadnej mierze wyborca (osoba uprawniona do udziału w referendum) nie może i nie jest zmuszany do głosowania wyborach do jakiegokolwiek organu, ani do udziału w referendum. Decyzja o udziale w wyborach do danego organu (np. do Sejmu lub do Senatu) albo w referendum jest zatem wyłączną decyzją wyborcy (osoby uprawnionej do udziału w referendum), który decyduje, jakie karty do głosowania chce otrzymać. (...) Jeżeli wyborca odmówi przyjęcia karty lub kart obwodowa komisja wyborcza odnotowuje to w spisie wyborców."

KBW uznaje za "niezasadne" także wątpliwości dr Gendźwiłła "dotyczące różnych organów właściwych do powołania komisji obwodowych.". Jak napisano w piśmie KBW, "tak jak w przypadku składów liczbowych komisji, tak też w przypadku powołania komisji obwodowych, właściwy będzie organ powołujący obwodowe komisje wyborcze w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, a więc na obszarze kraju – komisarz wyborczy (art. 182 § 1 Kodeksu wyborczego). Przy obowiązujących regulacjach kwestia ta nie budzi żadnych wątpliwości."

Pismo KBW, w którym także jednoznacznie stwierdzono, że jednoczesne przeprowadzenie głosowania w referendum i w wyborach parlamentarnych jest prawnie możliwe, co napisaliśmy w naszym tekście, w ogóle nie odnosi się do podnoszonej od co najmniej 2015 roku kwestii różnych godzin głosowania - w referendum od 6 do 22, w wyborach parlamentarnych - od 7 do 21. Brak jednolitości w tej kwestii, w opinii wielu prawników, może zdecydować o sprawnym przebiegu jednoczesnego głosowania w referendum i wyborach.

Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24