Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka napisała w niedzielę 20 października na Facebooku krótką informację: "Właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Nic więcej nie wyjaśniła. Jej wpis do środy 23 października udostępniono ponad 500 razy, wygenerował ponad 600 komentarzy. Wśród nich jest wiele głosów oburzenia tych użytkowników, którzy za decyzję o zwolnieniach obwiniają obecny rząd. "Ilu z nich głosowało na Koalicję 13 Grudnia? Teraz z uśmiechem pójdą do pośredniaka. Szkoda tylko tych normalnych ludzi którzy cierpią przez głupotę innych"; "Za rok polowa ludzi nie bedzie miala pracy w polsce bedzie bieda jak za dawnych lat za tuska"; "Zaraz Niemcy przejmą!"; "Na życzenie większości wyborców..tak chcieli ..tak mają ..niech idą po darmową pizzę do Jagodna"; "Tak sie bedzie powoli sypalo poniewaz rzadza nami amatorzy bez pojecia o gospodarce"; "Jak długo jeszcze ludzie bendą ślepi na to co robi ten rząd to rząd nierobów i leni prowadzi Polskę do przepaści", "Makabra Tuskowa" - to przykładowe komentarze (zachowujemy oryginalną pisownię).
Posty z podobną treścią krążyły wcześniej w serwisie X - tam też anonimowi użytkownicy sugerowali, że zwolnienia dotyczą polskich pracowników.
Czy rzeczywiście zwalniani są polscy pracownicy? Sprawdziliśmy.
Redukcje "dotyczą wyłącznie Spółki Danish Crown"
Przypomnijmy, że polska marka Sokołów jest jednym z największych producentów mięsa w Europie Centralnej i Wschodniej. Ma osiem zakładów produkcyjnych w Polsce: Sokołowie Podlaskim, Kole, Robakowie, Dębicy, Czyżewie, Jarosławiu, Tarnowie i Osiu.
Joanna Lichocka nawiązała do informacji udziałowca Sokołowa, którym jest międzynarodowa grupa Danish Crown - największa firma przetwórstwa mięsnego w Europie. Otóż Danish Crown w komunikacie z 11 października poinformowała, że zamierza zwolnić około 500 pracowników. "Danish Crown jest w kryzysie, stoimy w obliczu radykalnych zmian. Nasze koszty są po prostu zbyt wysokie w stosunku do naszych zarobków. Jest rzeczą oczywistą, że jesteśmy zobowiązani do działania w tej sprawie" - przyznano w oświadczeniu, cytując dyrektora generalnego firmy Nielsa Duedahla (pełni tę funkcję od września tego roku). Firma przekazała, że redukcja 500 etatów zapewni jej roczną redukcję kosztów w wysokości 500 mln koron duńskich (równowartość ok. 290 mln zł).
Agencja Reuters przypomniała, że w kwietniu firma ogłosiła zamknięcie jednej ze swoich największych rzeźni w Danii oraz plany zwolnienia do połowy września niemal 1200 pracowników. Wszystko to, jako podano, ma na celu zabezpieczenie około 250 mln koron duńskich (ok. 145 mln zł) w ciągu trzech lat. Danish Crown wówczas tłumaczyła, że liczba świń wysyłanych na ubój do tego kraju znacznie spadła od trzech lat.
Konkret24 zapytał biuro prasowe Sokołowa o planowane przez firmę Danish Crown zwolnienia: czy dotyczą polskiego przedsiębiorstwa? Marcin Bałanda, dyrektor spółki ds. PR i komunikacji, przekazał nam 22 października: "Zwolnienia planowane przez Danish Crown w ramach restrukturyzacji, która ma poprawić kondycję finansową firmy, dotyczą wyłącznie spółki Danish Crown, nie obejmują Grupy Sokołów" (pogrubienie od redakcji).
Tak więc post Joanny Lichockiej błędnie sugerował, że zwolnienia będą dotyczyły polskich pracowników Sokołowa (skoro zwalnia "właściciel polskiej marki") - jak zrozumiało ów przekaz wielu komentujących jej wpis. Restrukturyzacja dotyczy bowiem pracowników w zakładach spółki-matki w Danii.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl