FAŁSZ

Joanna Mucha: PiS wyznaczył taką datę wyborów, żeby zdemobilizować młodych. To nie PiS wyznaczał

Źródło:
Konkret24
Niska frekwencja w wyborach samorządowych
Niska frekwencja w wyborach samorządowychTVN24
wideo 2/5
Niska frekwencja w wyborach samorządowychTVN24

Według wiceministry edukacji to Prawo i Sprawiedliwość tak wyznaczyło datę wyborów samorządowych, by zdemobilizować młodych i wpłynąć na frekwencję. Tyle że to nieprawda.

Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała we wtorek, 9 kwietnia, oficjalne wyniki wyborów samorządowych. W skali kraju najwięcej mandatów w sejmikach wojewódzkich zdobyło Prawo i Sprawiedliwość (239), a druga była Koalicja Obywatelska (210). Jeśli chodzi jednak o poszczególne sejmiki, to w dziewięciu najwyższe poparcie uzyskała KO, a PiS wygrał w siedmiu pozostałych. Politycy KO wejdą jednak prawdopodobnie w układy z innymi siłami: przede wszystkim z Trzecią Drogą, która uzyskała 82 mandaty, a także z Lewicą, której udało się objąć tylko siedem mandatów, co sprawi, że obecna koalicja rządząca w Polsce będzie sprawować władzę w większości sejmików.

Po wyborach dużo mówi się o niskiej frekwencji wśród młodych. Z danych sondażowych Ipsos wynika, że w lokalach wyborczych pojawiło się 38,6 proc. uprawnionych do głosowania w wieku 18-29 lat. W tej grupie to lepszy wynik niż w poprzednich wyborach samorządowych w 2018 roku (wtedy 34,8 proc.), ale i tak młodych do urn poszło najmniej ze wszystkich grup wiekowych.

Frekwencja w wyborach samorządowych 2024 w grupach wiekowychtvn24.pl na podstawie danych Ipsos

Do obu tych kwestii odniosła się dzień po wyborach 8 kwietnia w Radiu Zet Joanna Mucha - posłanka klubu Polska 2050-Trzecia Droga i wiceministra edukacji w rządzie Donalda Tuska. Prowadząca rozmowę Beata Lubecka zapytała, czy zwycięstwo PiS w skali całej Polski "to nie jest taki sygnał dla was, że wyborcy pokazali, że nie są zadowoleni z waszych dotychczasowych rządów, że za mało robicie, że za wolne jest tempo tych zmian, realizacji tych wielu obietnic, które padły w kampanii wyborczej?" Joanna Mucha odpowiedziała, że jest bardzo daleka od tego, żeby nie brać poważnie tych wyników. "Uważam, że jako rządzący musimy wziąć je bardzo głęboko pod uwagę i zastanowić się, co jest powodem" - komentowała wiceministra, po czym dodała:

Joanna Mucha: Ale też uważam, że za jakąś część tych wyników odpowiada PiS, ale w inny sposób, niż o tym myślimy. Mówię tutaj o wyznaczeniu daty tych wyborów. Ja sobie zdałam sprawę z tego wczoraj, kiedy szłam na wybory z moim synem i wypytywałam go o jego znajomych, jego kolegów. Jeden nie przyjeżdża, dlatego że... Młodzi ludzie zameldowani z rodzicami bardzo często, bo jeszcze nie mają swojego miejsca... Beata Lubecka: Mieszkają gdzie indziej zapewne. Studiują w innych miastach, więc nie przyjechali. Joanna Mucha: Nie przyjechali dlatego, że tydzień wcześniej byli u swoich rodziców na Świętach (Wielkanocnych - red). I to nie jest tak, że to są dzieci, które stać na to, żeby przyjechać tydzień po tygodniu dwa razy. Beata Lubecka: Czyli pani stawia tezę, że Prawo i Sprawiedliwość celowo wybrało takie terminy, że wiedziało, że to zdemobilizuje młody elektorat, który można podejrzewać, że zagłosuje w wyborach parlamentarnych (zapewne chodził o samorządowe - red.) na koalicję rządzącą teraz? Joanna Mucha: Absolutnie tak, stawiam taką tezę. (...) W naszym otoczeniu, w Polsce, wybrano taką datą, żeby pomóc określonej partii. 

W dalszej części Joanna Mucha mówiła jeszcze, że podobna sytuacja będzie dotyczyć wyborów do Parlamentu Europejskiego, które zaplanowano na 9 czerwca 2024, "czyli tydzień po tym długim weekendzie związanym z Bożym Ciałem". Dodała jednak, że "o ile jeśli chodzi o 9 czerwca, to nie jest to w żaden sposób sterowane przez byłą partię rządzącą, o tyle jestem przekonana o tym, że ta konkretna wczorajsza data była wyznaczona absolutnie celowo i z premedytacją".

Wyjaśniamy jednak, dlaczego teza, że to PiS "absolutnie celowo i premedytacją" wyznaczył datę wyborów samorządowych, nie trzyma się faktów.

Datę wyborów samorządowych wyznaczył nowy premier

Zgodnie z art. 371 ust. 2 Kodeksu wyborczego to Prezes Rady Ministrów wyznacza datę wyborów samorządowych. W tym celu wydaje rozporządzenie publikowane w Dzienniku Ustaw.

Wbrew słowom Joanny Muchy to jednak nie premier z rządu PiS odpowiadał za wyznaczenie daty ostatnich wyborów samorządowych, ponieważ decyzję w tej sprawie podjął już premier Donald Tusk. Ogłosił to na konferencji prasowej 15 stycznia 2024, na której mówił:

Podjąłem dzisiaj decyzję o wydaniu rozporządzenia. Formalnie prześlemy ją do Państwowej Komisji Wyborczej wraz z kalendarzem wyborczym, ale decyzja zapadła. Wybory samorządowe odbędą się w dniach 7 i 21 kwietnia.

Samo rozporządzenie podpisane przez Donalda Tuska zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw 29 stycznia 2024. W jego ustępie 2 zapisano: "Datę wyborów, o których mowa w § 1, wyznacza się na niedzielę 7 kwietnia 2024 r.".

Donald Tusk podał daty wyborów samorządowych
Donald Tusk podał daty wyborów samorządowychTVN24

PiS przesunął możliwe daty wyborów

Należy jednak wspomnieć, że PiS rzeczywiście wpłynął na termin, w którym odbyły się tegoroczne wybory samorządowe. Według standardowego kalendarza wyborczego wypadały one mianowicie jesienią 2023 roku. Było to związane z tym, że w 2018 roku wydłużono kadencję samorządów z czterech do pięciu lat, a ostatnie wybory samorządowe odbyły się 21 października 2018 roku.

We wrześniu 2022 roku posłowie PiS złożyli jednak w Sejmie projekt ustawy przedłużającej kadencję samorządów o kolejne pół roku - do 30 kwietnia 2024. Ustawodawcy tłumaczyli, że miało to zapobiec kolizji terminów wyborów parlamentarnych i samorządowych, ale politycy opozycji twierdzili, że prawdziwym celem było uniknięcie sytuacji, w której słaby wynik PiS w wyborach samorządowych wpłynąłby negatywnie na wynik wyborów do Sejmu i Senatu.

Sejm przyjął ustawę 29 września 2022 głosami posłów PiS, Kukiz'15, koła Polskie Sprawy, dwóch posłów niezrzeszonych i jednego posła Koalicji Polskiej. Na początku listopada 2022 posłowie odrzucili jeszcze senackie weto, a 22 listopada 2022 ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda.

Tym samym decyzją PiS wybory samorządowe musiały się odbyć w dzień wolny od pracy nie wcześniej niż 31 marca 2024 i nie później niż 23 kwietnia 2024. O dokładnej dacie zadecydował już jednak premier Donald Tusk.

Kadencja samorządów wydłużona do kwietnia 2024 roku
Kadencja samorządów wydłużona do kwietnia 2024 rokuTVN24

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24