Tylko dwa loga komitetów, ucięte karty do głosowania. Co było błędem?

Źródło:
Konkret24
Pierwsi wyborcy oddali głos. "To jest i obowiązek, i przywilej, i zaszczyt"
Pierwsi wyborcy oddali głos. "To jest i obowiązek, i przywilej, i zaszczyt" TVN24
wideo 2/5
Pierwsi wyborcy oddali głos. "To jest i obowiązek, i przywilej, i zaszczyt" TVN24

W mediach społecznościowych użytkownicy zamieszczali zdjęcia kart do głosowania w wyborach do sejmiku mazowieckiego, które wyglądały na uszkodzone - nie można było wybrać kandydatów dwóch komitetów, w tym PiS. Tyle że błędy wykryto przed dniem głosowania. Były też karty pogięte, które również wycofano. Internauci dziwili się także, że nie wszystkie komitety miały swoje loga przy nazwach i nazwiskach wystawianych kandydatów. Tłumaczymy, dlaczego tak było.

W mediach społecznościowych od soboty, 6 kwietnia krążyły zdjęcia przedstawiające kartę do głosowania w wyborach do Sejmiku Województwa Mazowieckiego w okręgu wyborczym nr 1 (obejmującym warszawskie dzielnice: Mokotów, Ochotę, Śródmieście, Ursynów, Wilanów). W lewym dolnym rogu karty widać stempel wojewódzkiej komisji wyborczej, nie ma stempla obwodowej komisji wyborczej.

Co było nie tak z tą kartą? Wygląda tak, jakby przycięto ją i głosujący nie mógłby postawić krzyżyka w okienku przy nazwiskach kandydatów dwóch list: Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Karta była pozbawiona lewego marginesu i kratek przy nazwiskach kandydatów, w których stawia się znak "x" - wyglądały na odcięte. Za to na prawym brzegu karty widać okienka, które powinny znaleźć się na innej karcie obok nazwisk kandydatów z tych dwóch list. Podobnie ucięto instrukcję do głosowania, którą umieszczono w lewym dolnym rogu karty.

"Oho.. Karty już trafiły nie takie jak należy.." - pisała tego samego dnia jedna z użytkowniczek serwisu X publikując to samo zdjęcie (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Ta fotografia wraz z inną, przedstawiającą podobnie wyglądającą kartę, tym razem służącą do głosowania w wyborach do sejmiku w okręgu nr 3, opublikował ubiegający się o reelekcję warszawski radny z PiS Filip Frąckowiak (więcej o tej karcie w dalszej części tekstu - red.). "W całej Warszawie takie karty do głosowania!!! Tu przypadki z Wawra i Ochoty" - ostrzegał w poście. Do tej pory ten wpis wyświetlono 243 tys. razy.

Wpis Frąckowiaka udostępnił m.in. Sebastian Kaleta, poseł PiS i członek Suwerennej Polski. "Coraz więcej przypadków kart wydrukowanych w taki sposób, w którym wyborca nie może zagłosowac na PiS w wyborach do sejmiku. Taka karta jest nieważna, żądajcie od swoich komisji wydania prawidłowych. Piszcie proszę w DM (wiadomościach bezpośrednich - red.) jeśli w Waszych komisjach jest podobna sytuacja z informacją jaka to komisja oraz zdjęciem karty" - radził polityk.

Do odkrytych w sobotę wadliwych kart, dzień później odniosła się przewodnicząca Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. "Wczoraj już była taka informacja, która się gdzieś tam pojawiała, również w mediach w Warszawie. Była taka sytuacja, że jedna z kart do sejmiku była źle przycięta. Nawet nie [źle] wydrukowana, tylko była źle wycięta. Ponieważ to są duże, duże płachty tych kart, w związku z tym jedna partia okazało się - jedna paczka, pięćset sztuk - została źle przycięta" - mówiła na konferencji prasowej PKW.

Pietrzak podkreśliła, że w tym przypadku zadziałały wszystkie procedury. "Komisja obwodowa w momencie kiedy otrzymuje karty w przeddzień głosowania, ma obowiązek sprawdzenia nie tylko liczby tych kart, które otrzymała, ale również i treści" - wyjaśniła. "I tutaj - tak jak mówię - zostały od razu poinformowane koordynator wyznaczony w Warszawie dla danej dzielnicy i przekazał informację dalej. Te karty zostały wycofane i zarządzono dodruk nowych kart" - dodała. Kart źle przyciętych nie wydawano głosującym.

Wybory samorządowe 2024. Kto wygrał, kto przegrał, gdzie będzie II tura? Śledź relację na żywo.

Jak wspomnieliśmy, Frąckowiak w swoim poście opublikował jeszcze jedno zdjęcie z podobnie wyglądającą kartą. To drugie zdjęcie przedstawia kartę do głosowania w wyborach do Sejmiku Województwa Mazowieckiego z okręgu wyborczego nr 3 w Warszawie (obejmuje dzielnice: Białołęka, Rembertów, Targówek, Wawer, Wesoła, Praga Północ, Praga Południe). Karta została ostemplowana przez wojewódzką i obwodową komisję wyborczą w dzielnicy Wawer (nr 536). Ta karta wygląda na przyciętą po lewej stronie - nie ma na niej okienek, do postawienia krzyżyka przy dwóch komitetach wyborczych - PiS i Bezpartyjnych Samorządowców, ucięta jest też instrukcja do głosowania umieszczona u dołu karty.

O karcie w niedzielę pisał w serwisie X m.in. Paweł Lisiecki, były poseł PiS, lider partyjnej listy do sejmiku właśnie w okręgu nr 3. "Karta wyborcza podstemplowana przez Obwodową Komisję Wyborczą w Warszawie. Nie można zagłosować na kandydatów dwóch Komitetów Wyborczych. Zgadnijcie Państwo których!" - komentował. Post wyświetlono 93 tys. razy.

"Wawer. Wadliwie wydrukowane karty zostały podstemplowane" - napisał na X Marcin Dobski, dziennikarz Salon24.pl. Jego post z tym samym zdjęciem wyświetlono 89 tys. razy.

Jak poinformował Konkret24 Marcin Chmielnicki, rzecznik PKW widoczne tym zdjęciu karty są z lewej strony zagięte wzdłuż (a nie przycięte, jakby mogło się wydawać). Nie widać więc kratek do postawienia znaku X przy kandydatach komitetów PiS i Bezpartyjnych Samorządowców. - Zauważyli to członkowie komisji już po ostemplowaniu kart. Zostały one odłożone na bok, ponieważ zgodnie z wytycznymi karty wyborcze nie mogą być pogięte. Nie zostało nikomu wydane - zapewnił nas rzecznik PKW. Dodał, że jeden z mężów zaufania zrobił zdjęcie kart i opublikował w sieci. Nie potrafił powiedzieć, ile było takich zagiętych kart w tej komisji.

Rzecznik PKW do sprawy zdjęcia odniósł się w odpowiedzi na popularny post Dobskiego w serwisie X. "Szanowny Panie Redaktorze, uprzejmie informuję, że na zdjęciach znajdują się karty wycofane oraz uszkodzone, ponieważ posiadają zagniecenia. Zostało to zauważone przed otwarciem lokalu, a zdjęcie zostało wykonane i udostępnione bezpodstawnie przez męża zaufania. Ponadto komisje obwodowe zostały już w dniu wczorajszym pouczone o konieczności stosowania się do wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej i weryfikowania poprawności wszystkich kart na różnym etapie procesu wyborczego" - wyjaśnił Marcin Chmielnicki.

Brak loga komitetu. "Kolejne wybory zmanipulowane"

Duże zasięgi miały też wpisy internautów, którzy informowali, że na kartach do głosowania jest jedynie logo Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej - serce. Jedna z internautek na zdjęciu takiej karty - w wyborach na wójta podwarszawskiej gminy Raszyn - to serce wzięła w czerwone kółko, dodała czerwoną strzałkę i zapytała dosadnie: "Co to kuwa ma być????", oznaczając Państwową Komisję Wyborczą. Jej wpis ma niemal 340 tys. odsłon. "Niektórzy napisali, że na ich listach wyborczych było jedynie logo PiS" - napisała w kolejnym wpisie.

W mediach społecznościowych krąży też zdjęcie karty w wyborach prezydenckich w Gliwicach, na którym tylko przy nazwisku Katarzyny Kuczyńskiej-Budki widać logo komitetu Koalicji Obywatelskiej. "Dlaczego jej nazwisko jest oznaczone pustym sercem?" - pyta jeden z internautów.

Problemy z kartami do głosowaniaX.com

Dla części internautów pojawienie się kart tylko z logiem komitetu KO było manipulacją. "Kolejne wybory zmanipulowane, które to już z rzędu..."; "Znak orientacyjny dla lemingów... Kolejne przegięcie!"; "Trzeba zgłosić do PKW"; "Takie tam 'bezstronne' wskazanie"; Być może to błąd w druku" - pisali w sieci. Część internautów informowała z kolei, że na wydanych im kartach były loga różnych komitetów. "Co to ma być, tylko dwie partie w Polsce mają swoje logo? Albo wszyscy, albo nikt. A tak sobie rządzący gębę wycierają tą tfudemokracją, równymi szansami itd.... Wybory do powtórzenia!" - napisano na profilu Wolnosc.tv. Do wpisu dołączono zdjęcie karty z kandydatami na prezydenta Warszawy. Widać jedynie logo Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość i logo Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Ten wpis skomentował Ryszard Balicki, konstytucjonalista i członek Państwowej Komisji Wyborczej: "No cóż, jeżeli pełnomocnik wyborczy nie potrafi wypełnić zgłoszenia...".

Sprawdziliśmy, o co chodzi.

"Wyłączna decyzja komitetu"

Art. 93 Kodeksu wyborczego określa wzorzec symbolu graficznego komitetu, czyli logo. Logo komitetu wyborczego partii może być takie samo jak partii, a w przypadku komitetu koalicyjnego może składać się z symboli graficznych partii politycznych tworzących koalicję lub ze znaku tylko jednego z ugrupowań.

Przypomnijmy, że w niedzielnych wyborach samorządowych wybieraliśmy radnych gmin (oraz dzielnic Warszawy), powiatów, sejmików, a także wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W zależności od miejsca zamieszkania wyborcy otrzymali trzy lub cztery karty. Większości obywateli rozdane zostały cztery karty.

W Kodeksie wyborczym określono, że przy zgłaszaniu kandydatów na radnych wszystkich szczebli oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów komitety wyborcze mają możliwość dołączenia swojego loga, które następnie jest umieszczane na kartach do głosowania. Przepisy mówią, że jest to fakultatywne. Przykładowo art. 479. par. 1. pkt 2 a mówi o tym, że w zgłoszeniu kandydata na wójta (burmistrza, prezydenta) podaje się m.in. "fakultatywnie symbol graficzny komitetu wyborczego w formie papierowej oraz elektronicznej".

Natomiast w art. 40 par. 3a pkt 2 Kodeksu wyborczego jest informacja o tym, że na kartach umieszcza się m.in. obok nazw kandydatów z danego komitetu, jego symbol graficzny.

- To wyłączna decyzja komitetu, czy chce by jego logo było na kartach wyborczych - podsumowuje Marcin Chmielnicki, rzecznik PKW. Jeśli chodzi o Warszawę i kandydatów na prezydenta, tylko komitety: koalicyjny Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości dołączyły swoje loga. Pozostałe cztery nie.

W 2020 roku PKW proponowała szereg zmian w Kodeksie wyborczym, w tym rezygnację z możliwości umieszczania log komitetów. Argumentowała wówczas, że są czarno-białe, a ich rozmiar powoduje, że nie są czytelne. Ponadto PKW zwracała wówczas uwagę, że ze względu na to, iż załączanie logo jest fakultatywne, powoduje to wyróżnianie się niektórych komitetów wyborczych lub kandydatów. Co więcej, według PKW regulacje dotyczące symboli graficznych były niewystarczające. Miały one prowadzić do prób nadużyć w określaniu przez komitety wyborcze wzorców symboli graficznych.

Autorka/Autor:Jan Kunert, Gabriela Sieczkowska

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24