Tylko dwa loga komitetów, ucięte karty do głosowania. Co było błędem?

Źródło:
Konkret24
Pierwsi wyborcy oddali głos. "To jest i obowiązek, i przywilej, i zaszczyt"
Pierwsi wyborcy oddali głos. "To jest i obowiązek, i przywilej, i zaszczyt" TVN24
wideo 2/5
Pierwsi wyborcy oddali głos. "To jest i obowiązek, i przywilej, i zaszczyt" TVN24

W mediach społecznościowych użytkownicy zamieszczali zdjęcia kart do głosowania w wyborach do sejmiku mazowieckiego, które wyglądały na uszkodzone - nie można było wybrać kandydatów dwóch komitetów, w tym PiS. Tyle że błędy wykryto przed dniem głosowania. Były też karty pogięte, które również wycofano. Internauci dziwili się także, że nie wszystkie komitety miały swoje loga przy nazwach i nazwiskach wystawianych kandydatów. Tłumaczymy, dlaczego tak było.

W mediach społecznościowych od soboty, 6 kwietnia krążyły zdjęcia przedstawiające kartę do głosowania w wyborach do Sejmiku Województwa Mazowieckiego w okręgu wyborczym nr 1 (obejmującym warszawskie dzielnice: Mokotów, Ochotę, Śródmieście, Ursynów, Wilanów). W lewym dolnym rogu karty widać stempel wojewódzkiej komisji wyborczej, nie ma stempla obwodowej komisji wyborczej.

Co było nie tak z tą kartą? Wygląda tak, jakby przycięto ją i głosujący nie mógłby postawić krzyżyka w okienku przy nazwiskach kandydatów dwóch list: Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Karta była pozbawiona lewego marginesu i kratek przy nazwiskach kandydatów, w których stawia się znak "x" - wyglądały na odcięte. Za to na prawym brzegu karty widać okienka, które powinny znaleźć się na innej karcie obok nazwisk kandydatów z tych dwóch list. Podobnie ucięto instrukcję do głosowania, którą umieszczono w lewym dolnym rogu karty.

"Oho.. Karty już trafiły nie takie jak należy.." - pisała tego samego dnia jedna z użytkowniczek serwisu X publikując to samo zdjęcie (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Ta fotografia wraz z inną, przedstawiającą podobnie wyglądającą kartę, tym razem służącą do głosowania w wyborach do sejmiku w okręgu nr 3, opublikował ubiegający się o reelekcję warszawski radny z PiS Filip Frąckowiak (więcej o tej karcie w dalszej części tekstu - red.). "W całej Warszawie takie karty do głosowania!!! Tu przypadki z Wawra i Ochoty" - ostrzegał w poście. Do tej pory ten wpis wyświetlono 243 tys. razy.

Wpis Frąckowiaka udostępnił m.in. Sebastian Kaleta, poseł PiS i członek Suwerennej Polski. "Coraz więcej przypadków kart wydrukowanych w taki sposób, w którym wyborca nie może zagłosowac na PiS w wyborach do sejmiku. Taka karta jest nieważna, żądajcie od swoich komisji wydania prawidłowych. Piszcie proszę w DM (wiadomościach bezpośrednich - red.) jeśli w Waszych komisjach jest podobna sytuacja z informacją jaka to komisja oraz zdjęciem karty" - radził polityk.

Do odkrytych w sobotę wadliwych kart, dzień później odniosła się przewodnicząca Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. "Wczoraj już była taka informacja, która się gdzieś tam pojawiała, również w mediach w Warszawie. Była taka sytuacja, że jedna z kart do sejmiku była źle przycięta. Nawet nie [źle] wydrukowana, tylko była źle wycięta. Ponieważ to są duże, duże płachty tych kart, w związku z tym jedna partia okazało się - jedna paczka, pięćset sztuk - została źle przycięta" - mówiła na konferencji prasowej PKW.

Pietrzak podkreśliła, że w tym przypadku zadziałały wszystkie procedury. "Komisja obwodowa w momencie kiedy otrzymuje karty w przeddzień głosowania, ma obowiązek sprawdzenia nie tylko liczby tych kart, które otrzymała, ale również i treści" - wyjaśniła. "I tutaj - tak jak mówię - zostały od razu poinformowane koordynator wyznaczony w Warszawie dla danej dzielnicy i przekazał informację dalej. Te karty zostały wycofane i zarządzono dodruk nowych kart" - dodała. Kart źle przyciętych nie wydawano głosującym.

Wybory samorządowe 2024. Kto wygrał, kto przegrał, gdzie będzie II tura? Śledź relację na żywo.

Jak wspomnieliśmy, Frąckowiak w swoim poście opublikował jeszcze jedno zdjęcie z podobnie wyglądającą kartą. To drugie zdjęcie przedstawia kartę do głosowania w wyborach do Sejmiku Województwa Mazowieckiego z okręgu wyborczego nr 3 w Warszawie (obejmuje dzielnice: Białołęka, Rembertów, Targówek, Wawer, Wesoła, Praga Północ, Praga Południe). Karta została ostemplowana przez wojewódzką i obwodową komisję wyborczą w dzielnicy Wawer (nr 536). Ta karta wygląda na przyciętą po lewej stronie - nie ma na niej okienek, do postawienia krzyżyka przy dwóch komitetach wyborczych - PiS i Bezpartyjnych Samorządowców, ucięta jest też instrukcja do głosowania umieszczona u dołu karty.

O karcie w niedzielę pisał w serwisie X m.in. Paweł Lisiecki, były poseł PiS, lider partyjnej listy do sejmiku właśnie w okręgu nr 3. "Karta wyborcza podstemplowana przez Obwodową Komisję Wyborczą w Warszawie. Nie można zagłosować na kandydatów dwóch Komitetów Wyborczych. Zgadnijcie Państwo których!" - komentował. Post wyświetlono 93 tys. razy.

"Wawer. Wadliwie wydrukowane karty zostały podstemplowane" - napisał na X Marcin Dobski, dziennikarz Salon24.pl. Jego post z tym samym zdjęciem wyświetlono 89 tys. razy.

Jak poinformował Konkret24 Marcin Chmielnicki, rzecznik PKW widoczne tym zdjęciu karty są z lewej strony zagięte wzdłuż (a nie przycięte, jakby mogło się wydawać). Nie widać więc kratek do postawienia znaku X przy kandydatach komitetów PiS i Bezpartyjnych Samorządowców. - Zauważyli to członkowie komisji już po ostemplowaniu kart. Zostały one odłożone na bok, ponieważ zgodnie z wytycznymi karty wyborcze nie mogą być pogięte. Nie zostało nikomu wydane - zapewnił nas rzecznik PKW. Dodał, że jeden z mężów zaufania zrobił zdjęcie kart i opublikował w sieci. Nie potrafił powiedzieć, ile było takich zagiętych kart w tej komisji.

Rzecznik PKW do sprawy zdjęcia odniósł się w odpowiedzi na popularny post Dobskiego w serwisie X. "Szanowny Panie Redaktorze, uprzejmie informuję, że na zdjęciach znajdują się karty wycofane oraz uszkodzone, ponieważ posiadają zagniecenia. Zostało to zauważone przed otwarciem lokalu, a zdjęcie zostało wykonane i udostępnione bezpodstawnie przez męża zaufania. Ponadto komisje obwodowe zostały już w dniu wczorajszym pouczone o konieczności stosowania się do wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej i weryfikowania poprawności wszystkich kart na różnym etapie procesu wyborczego" - wyjaśnił Marcin Chmielnicki.

Brak loga komitetu. "Kolejne wybory zmanipulowane"

Duże zasięgi miały też wpisy internautów, którzy informowali, że na kartach do głosowania jest jedynie logo Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej - serce. Jedna z internautek na zdjęciu takiej karty - w wyborach na wójta podwarszawskiej gminy Raszyn - to serce wzięła w czerwone kółko, dodała czerwoną strzałkę i zapytała dosadnie: "Co to kuwa ma być????", oznaczając Państwową Komisję Wyborczą. Jej wpis ma niemal 340 tys. odsłon. "Niektórzy napisali, że na ich listach wyborczych było jedynie logo PiS" - napisała w kolejnym wpisie.

W mediach społecznościowych krąży też zdjęcie karty w wyborach prezydenckich w Gliwicach, na którym tylko przy nazwisku Katarzyny Kuczyńskiej-Budki widać logo komitetu Koalicji Obywatelskiej. "Dlaczego jej nazwisko jest oznaczone pustym sercem?" - pyta jeden z internautów.

Problemy z kartami do głosowaniaX.com

Dla części internautów pojawienie się kart tylko z logiem komitetu KO było manipulacją. "Kolejne wybory zmanipulowane, które to już z rzędu..."; "Znak orientacyjny dla lemingów... Kolejne przegięcie!"; "Trzeba zgłosić do PKW"; "Takie tam 'bezstronne' wskazanie"; Być może to błąd w druku" - pisali w sieci. Część internautów informowała z kolei, że na wydanych im kartach były loga różnych komitetów. "Co to ma być, tylko dwie partie w Polsce mają swoje logo? Albo wszyscy, albo nikt. A tak sobie rządzący gębę wycierają tą tfudemokracją, równymi szansami itd.... Wybory do powtórzenia!" - napisano na profilu Wolnosc.tv. Do wpisu dołączono zdjęcie karty z kandydatami na prezydenta Warszawy. Widać jedynie logo Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość i logo Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Ten wpis skomentował Ryszard Balicki, konstytucjonalista i członek Państwowej Komisji Wyborczej: "No cóż, jeżeli pełnomocnik wyborczy nie potrafi wypełnić zgłoszenia...".

Sprawdziliśmy, o co chodzi.

"Wyłączna decyzja komitetu"

Art. 93 Kodeksu wyborczego określa wzorzec symbolu graficznego komitetu, czyli logo. Logo komitetu wyborczego partii może być takie samo jak partii, a w przypadku komitetu koalicyjnego może składać się z symboli graficznych partii politycznych tworzących koalicję lub ze znaku tylko jednego z ugrupowań.

Przypomnijmy, że w niedzielnych wyborach samorządowych wybieraliśmy radnych gmin (oraz dzielnic Warszawy), powiatów, sejmików, a także wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W zależności od miejsca zamieszkania wyborcy otrzymali trzy lub cztery karty. Większości obywateli rozdane zostały cztery karty.

W Kodeksie wyborczym określono, że przy zgłaszaniu kandydatów na radnych wszystkich szczebli oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów komitety wyborcze mają możliwość dołączenia swojego loga, które następnie jest umieszczane na kartach do głosowania. Przepisy mówią, że jest to fakultatywne. Przykładowo art. 479. par. 1. pkt 2 a mówi o tym, że w zgłoszeniu kandydata na wójta (burmistrza, prezydenta) podaje się m.in. "fakultatywnie symbol graficzny komitetu wyborczego w formie papierowej oraz elektronicznej".

Natomiast w art. 40 par. 3a pkt 2 Kodeksu wyborczego jest informacja o tym, że na kartach umieszcza się m.in. obok nazw kandydatów z danego komitetu, jego symbol graficzny.

- To wyłączna decyzja komitetu, czy chce by jego logo było na kartach wyborczych - podsumowuje Marcin Chmielnicki, rzecznik PKW. Jeśli chodzi o Warszawę i kandydatów na prezydenta, tylko komitety: koalicyjny Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości dołączyły swoje loga. Pozostałe cztery nie.

W 2020 roku PKW proponowała szereg zmian w Kodeksie wyborczym, w tym rezygnację z możliwości umieszczania log komitetów. Argumentowała wówczas, że są czarno-białe, a ich rozmiar powoduje, że nie są czytelne. Ponadto PKW zwracała wówczas uwagę, że ze względu na to, iż załączanie logo jest fakultatywne, powoduje to wyróżnianie się niektórych komitetów wyborczych lub kandydatów. Co więcej, według PKW regulacje dotyczące symboli graficznych były niewystarczające. Miały one prowadzić do prób nadużyć w określaniu przez komitety wyborcze wzorców symboli graficznych.

Autorka/Autor:Jan Kunert, Gabriela Sieczkowska

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Pozostałe wiadomości

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24