Kaczyński: samorządowcy złamali prawo przed wyborami kopertowymi. To manipulacja


Prezes PiS oskarża niektórych samorządowców, że złamali prawo i powinni odpowiadać karnie za to, że przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku nie przekazali list wyborców. Te słowa to manipulacja, bo decyzje samorządowców były efektem niekonstytucyjnych działań premiera.

Prezes PiS na spotkaniu z mieszkańcami Szczecina 2 października otrzymał z sali pytanie dotyczące rozliczeń przeciwników politycznych: "Kiedy Radosław Sikorski (były szef MSZ i były marszałek Sejmu, obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej – red.) i jego koledzy, grający w moskiewskiej orkiestrze, zostaną rozliczeni za działanie na szkodę Polski?". Jarosław Kaczyński zaczął odpowiadać: "Wtedy, kiedy w Polsce zostanie przywrócona praworządność. Bo rzeczywiście dzisiaj sądy są takie, że nie bardzo jest co próbować". I dodał: "Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że ci, którzy spełnili obowiązek konstytucyjny, mówię o samorządowcach, i dali listy wyborcze, żeby w terminie przewidzianym w konstytucji przeprowadzić wybory prezydenckie, są ciągani po prokuraturze i nawet zdaje się już zapadły jakieś wyroki (…). Natomiast ci, którzy złamali ten obowiązek, konstytucję i art. 231 Kodeksu karnego paragraf pierwszy, czyli nie dopełnili swoich obowiązków, żyją sobie w spokoju".

Jarosław Kaczyński krytykuje samorządowców za wybory kopertowe
Jarosław Kaczyński krytykuje samorządowców za wybory kopertowe tvn24

Jarosław Kaczyński manipuluje, bo za niekonstytucyjne uznano nie decyzje samorządowców, ale decyzje Mateusza Morawieckiego, który właśnie wbrew prawu (o czym pisaliśmy w Konkret24 już w 2020 roku) polecił Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych realizację wyborów prezydenckich. Potwierdziły to następnie wyroki sądów administracyjnych.

Przygotowania do "wyborów kopertowych"

By zrozumieć, co prezes PiS miał na myśli, trzeba cofnąć się do wiosny 2020 roku, do czasu, w którym rozpoczęły się przygotowania do wyborów prezydenckich. Zgodnie z postanowieniem marszałek Sejmu Elżbiety Witek z 5 lutego 2020 roku wybory prezydenta miały się odbyć 10 maja.

Po tym, jak 20 marca wprowadzono w Polsce stan epidemii w związku z COVID-19 PiS za wszelką cenę starał się doprowadzić do tego, by wybory odbyły się jednak we wcześniej zaplanowanym terminie. Przeprowadził przez Sejm chaotyczne nowelizacje Kodeksu wyborczego - poprzez wprowadzanie odpowiednich przepisów w ustawach dotyczących zwalczania skutków epidemii, a nie w specjalnej procedurze legislacyjnej, której wymagają zmiany w kodeksach.

W rezultacie pozbawiono Państwową Komisję Wyborczą jej ważnych uprawnień, wybory miały się odbyć korespondencyjnie, ich organizacją – na polecenie premiera z 16 kwietnia 2020 roku – miały się zająć Poczta Polska (dostarczenie i odbiór pakietów wyborczych do wyborców) oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (druk pakietów i kart do głosowania).

Dwa tygodnie przed terminem wyborów Poczta Polska wysłała do prezydentów, wójtów i burmistrzów maile z żądaniem przekazania list wyborców. Wielu samorządowców (np. prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu) odmówiło, argumentując, że te żądania nie mają podstaw prawnych, część zapowiedziała skierowanie spraw do prokuratury.

22 kwietnia 2020 roku minister cyfryzacji przekazał Poczcie Polskiej dane z bazy PESEL. Wybory kopertowe 10 maja jednak się nie odbyły. Na mocy politycznej umowy Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina przesunięto je na 28 czerwca 2020 roku.

Bezprawne polecenia premiera

Już w kwietniu 2020 roku pisaliśmy w Konkret24, że polecenia premiera z 16 kwietnia, nakazujące Poczcie Polskiej i PWPW przygotowania do wyborów prezydenckich, są bezprawne. W swoich poleceniach premier powołał się na ówczesny art. 11 ust. 3 ustawy z 2 marca o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (tzw. ustawa antycovidowa).

"Prezes Rady Ministrów może, z własnej inicjatywy, wydawać polecenia obowiązujące podmioty, o których mowa w ust. 1 i 2. Wydając polecenie wobec przedsiębiorcy, Prezes Rady Ministrów może wyznaczyć organ odpowiedzialny za zawarcie umowy".

Wymienione podmioty to wszystkie organy administracji rządowej działające w województwie, państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne i samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, a także inne podmioty takie jak osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorcy. Premier może wydawać takie polecenia pisemnie, telefonicznie, a nawet ustnie.

Tyle że kolejny ustęp tego artykułu stanowi: "Polecenia, o których mowa (…), są wydawane w związku z przeciwdziałaniem COVID-19". Prawnicy, których opinie przywoływaliśmy w kwietniu 2020 roku jednoznacznie stwierdzili, że organizacja wyborów nie mieści się w celach tych poleceń.

Prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego, pisała wówczas w opinii dla Konkret24, że premier powinien działać w ramach konstytucyjnej zasady legalizmu, czyli w granicach Konstytucji i ustaw. "Artykuł 11 jest wyjątkiem od tej zasady, bo przyznaje mu wyjątkowe kompetencje do wydawania poleceń, ale taki wyjątek należy interpretować zawężająco, tylko w zakresie celów, dla których przepisy są ustanawiane" – podkreśliła konstytucjonalistka. Celem tego przepisu nie była organizacja wyborów prezydenckich, a zwalczanie skutków pandemii.

Te opinie potwierdził choćby późniejszy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 15 września 2020 roku. Sędziowie orzekli, że "decyzja Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 r. naruszała rażąco art. 127 ust. 1 Konstytucji R.P. przez to, że zlecała Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej wyłącznie korespondencyjnych, a więc w sposób, który nie gwarantował wyborcom wyborów równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym i sprzeczny był z obowiązującym prawem. […] Polecenie Prezesa Rady Ministrów przygotowania wyborów wyłącznie korespondencyjnych wprost naruszało więc zasadę równości, bezpośredniości i tajności wyborów".

Wybory prezydenckie w czasie epidemii? Zaskakujący ruch PiS
Wybory prezydenckie w czasie epidemii? Zaskakujący ruch PiSFakty TVN

Bezprawne żądanie Poczty Polskiej

Na podstawie polecenia premiera z 16 kwietnia 2020 roku Poczta Polska wystąpiła tydzień później do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast o listy wyborców. Prawnicy z Fundacji Krakowski Instytut Prawa Karnego i eksperci z Uniwersytetu Jagiellońskiego uznali wówczas, że "polecenie przekazania Poczcie Polskiej S.A. spisu wszystkich wyborców nie wyczerpuje przesłanki zapobiegania COVID-19", która wynika z ustawy z 2 marca 2020 roku. Ich zdaniem "obowiązujące przepisy prawa nie przewidują ani powszechnego, ani ograniczonego głosowania korespondencyjnego. Polecenie to nie może więc stanowić podstawy dla uzyskania przez Pocztę Polską S.A. uprawnień do otrzymania danych osobowych pochodzących z tych spisów".

Ich opinię również potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w orzeczeniu z 22 lutego 2022 roku. Stwierdził bowiem, że "w dniu wystąpienia przez Pocztę Polską S.A. z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie przewidywał dla Poczty Polskiej jakichkolwiek zadań i obowiązków związanych z organizacją wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym.(…) Skoro nie miała takich zadań i obowiązków, to dane PESEL nie były jej potrzebne do ich realizacji".

24.04.2020 | Poczta Polska domaga się od samorządowców danych wyborców
24.04.2020 | Poczta Polska domaga się od samorządowców danych wyborcówFakty TVN

Bezprawna decyzja ministra cyfryzacji

Do WSA trafiła też skarga Rzecznika Praw Obywatelskich z 15 maja 2020 roku. RPO domagał się unieważnienia decyzji ówczesnego ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego, który 22 kwietnia 2020 roku przekazał Poczcie Polskiej dane wyborców z bazy PESEL. W wyroku z 21 lutego 2021 roku WSA stwierdził, że Poczta Polska w ogóle nie miała prawa organizowania wyborów korespondencyjnych i nie mogła skorzystać w tym celu z przekazanych jej przez resort cyfryzacji danych z bazy PESEL.

"W dacie dokonania zaskarżonej czynności przez Organ [ministra cyfryzacji] Uczestnikowi [Poczcie Polskiej] nie przysługiwały bowiem żadne własne kompetencje w zakresie organizacji wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, do wykonania których potrzebne były udostępnione przez Ministra dane" - orzekł sąd administracyjny. I jak dodał sąd, w dniu decyzji ministra cyfryzacji (20 kwietnia) "nie istniała prawna możliwość przeprowadzenia wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym (a w związku z zamiarem przeprowadzenia tego rodzaju wyborów wydana została decyzja Prezesa Rady Ministrów)".

Bezprawna decyzja wójta

Jarosław Kaczyński w Szczecinie powiedział, że "ci, którzy spełnili obowiązek konstytucyjny (…) i dali listy wyborcze, żeby w terminie przewidzianym w konstytucji przeprowadzić wybory prezydenckie, są ciągani po prokuraturze i nawet zdaje się już zapadły jakieś wyroki". 3 marca 2022 roku Sąd Rejonowy w Wągrowcu wydał wyrok w sprawie Macieja Kędzierskiego, wójta gminy Wapno, który przekazał Poczcie Polskiej dane wyborców ze swojej gminy. Sąd warunkowo umorzył postępowanie, ale uznał, że wójt nie miał do przekazania danych odpowiedniej podstawy prawnej.

"Ustawa pozwalała realizować zadania związane z organizacją wyborów prezydenta RP zapowiedzianych na 10 maja. Tyle że 20 kwietnia Poczta Polska nie organizowała tych wyborów. Przepisy, które na to pozwalały weszły w życie dopiero 9 maja (prezydent podpisał jej 8 maja). Oskarżony zaś dane przekazał 28 kwietnia. Decyzja premiera z 16 kwietnia 2020 roku była wydana z rażącym naruszeniem prawa" – tak ten wyrok opisała Sieć Obywatelska Watchdog Polska, która zaskarżyła decyzję wójta.

Wyrok sądu w Wągrowcu zaskarżyła prokuratura. Sąd Okręgowy w Poznaniu 28 lipca 2022 roku podtrzymał stanowisko sądu I instancji.

Reasumując: w przypadku wyborów kopertowych w świetle orzeczeń sądów prawo naruszyli nie samorządowcy, odmawiający przekazania list wyborców, ale przede wszystkim premier i minister cyfryzacji.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Marcin Bielecki/PAP

Pozostałe wiadomości

Siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Bus z rzekomo ukraińskimi numerami rejestracyjnymi, deepfake z ukraińskim politykiem, rzekome portrety zamachowców - po zamachu na centrum handlowe pod Moskwą w sieci szybko publikowano fake newsy i zmanipulowane materiały. Wiele z nich rozsyłały konta regularnie kolportujące rosyjską dezinformację.

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Atak terrorystyczny w Moskwie: jak działa prorosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni Aleksandra Leo wątpi w to, że ustawa liberalizująca prawo kobiet do legalnej aborcji zostanie szybko uchwalona. Bo - jej zdaniem - od 1993 roku żaden z projektów nie przeszedł w Sejmie do drugiego czytania, czyli szybko był odrzucany. Nie ona jedna tak sądzi. Sprawdziliśmy: nie jest to prawdą.

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Wszystkie projekty ustaw o aborcji były "wyrzucane do kosza w pierwszym czytaniu"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Sprzyjanie powstawaniu mechanizmów korupcjogennych, niecelowe wydawanie środków publicznych oraz miliony dla organizacji powiązanych z władzą, szczególnie z politykami Suwerennej Polski - to niektóre z pojawiających się od lat zarzutów dotyczących zarządzania Funduszem Sprawiedliwości. Przypominamy.

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Ma 33 lata i zdążył już zrobić imponującą karierę w polityce. Był wiceministrem sprawiedliwości i pełnomocnikiem ministra odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości, wcześniej był też ministrem środowiska. Teraz w prokuraturze, z polecenia prokuratora generalnego Adama Bodnara, działa zespół badający nieprawidłowości wokół funduszu. 26 marca dokonano w tej sprawie pierwszych zatrzymań, a agenci ABW przeszukali dom Wosia.

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Michał Woś i Fundusz Sprawiedliwości. Kim jest poseł Suwerennej Polski

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP

Zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości najpierw jego asystent, później zastępca. Tam nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Marcin Romanowski to jedna z czterech osób, której nazwisko pojawiło się dziś w sprawie prokuratorskiego przeszukania skupionego wokół funduszu. Co wiemy o polityku Suwerennej Polski?

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Źródło:
Konkret24

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej i Europejski Zielony Ład znalazły się na celowniku twórców antyunijnej dezinformacji. Straszą Polaków, że nie będzie można naprawiać własnych aut, uprawiać własnych warzyw, a rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę i świnię. Tego typu manipulacje rozpowszechniają również niektórzy polscy politycy. Prezentujemy top 10 fake newsów o Zielonym Ładzie i polityce klimatycznej UE.

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Zakażą własnych ogródków i pomp ciepła, a nakażą fotowoltaikę? Unia, klimat i fake newsy

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powtarza tezę, że "wprowadzenie euro (...) oznacza gwałtowny wzrost cen". Ponownie podaje przykład Chorwacji, która wspólną walutę ma od ponad roku. Ale analizy ekonomiczne pokazują, że to nieprawda, a obecnie Chorwacja ma najniższą inflację od listopada 2021.

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Kaczyński: przyjęcie euro to gwałtowny wzrost cen, jak w Chorwacji. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Alarmujące posty o tym, że strategiczne zapasy gazu ziemnego "są wyprzedawane i nieuzupełniane", wzbudzają niepokój internautów i rodzą ich pytania o bezpieczeństwo Polski. Ten pełen emocji przekaz jest manipulacją. To, że magazyny są napełnione obecnie w połowie, nie powinno niepokoić. Wyjaśniamy.

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

"Tusk wyprzedaje zapasy gazu"? To manipulacyjny przekaz

Źródło:
Konkret24

"Nie będzie takich zmian", "tego podatku nie będzie" - twierdzą politycy Polski 2050, odżegnując się od planów wprowadzenia podatku od posiadania samochodów spalinowych. Mówią, jakby to już było pewne. Jednak taki podatek wciąż jest wpisany w polskim Krajowym Planie Odbudowy. A decyzję o zmianie musi podjąć Komisja Europejska.

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

"Tego podatku nie będzie"? Hołownia oświadcza, ale nie on decyduje

Źródło:
Konkret24

"Uszy zatkaj!" - krzyczy mężczyzna, gdy na horyzoncie nad rolnikami blokującymi drogę pojawia się wojskowy samolot. Nagranie tej sceny ma setki wyświetleń w mediach społecznościowych. Także rosyjskojęzycznych. Jedni internauci pytają, o co chodziło - inni piszą, że "polski pilot dziękował protestującym rolnikom za walkę w obronie kraju". Sprawdziliśmy, gdzie i co się wydarzyło.

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Wojsko "postraszyło" rolników? To "lot treningowy na wysokości lotu koszącego"

Źródło:
Konkret24

W Kanadzie rzekomo ma grozić kara dożywocia za "własne zdanie, które jest sprzeczne z rządową narracją" - przekonuje jeden z internautów. Proponowane zmiany w prawie dotyczą jednak czego innego. Wyjaśniamy.

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Dożywocie za "własne zdanie, sprzeczne z rządową narracją"? O co chodzi z prawem w Kanadzie

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony Mariusz Błaszczak próbował odrzucić zarzuty o zaniedbania w uzyskaniu unijnego wsparcia dla polskich zakładów zbrojeniowych i porównał kwotę dofinansowania dla tych firm z pakietem unijnej pomocy dla Egiptu. To manipulacja, polegająca na zestawianiu rzeczy nieporównywalnych.

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Tylko pół miliarda euro na amunicję, aż siedem miliardów dla Egiptu? Manipulacje Mariusza Błaszczaka

Źródło:
Konkret24

Widowiskowe nagranie przedstawiające dużą miejską arterię zablokowaną przez ciągniki zdobywa popularność w mediach społecznościowych - jest opisywane jako rzekomo nakręcone 20 marca w Polsce. Ale opisy i komentarze internautów do tego filmu wprowadzają w błąd.

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Strajk rolników w środę? Nie w środę, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków, którą niedawno przegłosował Parlament Europejski, stała się źródłem przekłamań i fałszywych tez rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na "wszystkich budynkach".

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

"Obowiązkowa fotowoltaika"? Nie na każdym domu. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji zarzucają rządowi nieudolność, ponieważ z ponad pół miliarda euro unijnych funduszy na produkcję amunicji dofinansowanie dostała tylko jedna polska firma i jedynie na 2,1 miliona euro. Lecz przedstawiciele rządu Donalda Tuska wskazują, że to poprzednicy są winni, bo nie przypilnowali składania wniosków. Porządkujemy fakty w tej sprawie.

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń 

Źródło:
Konkret24

W ramach Europejskiego Zielonego Ładu "zakazana ma być hodowla żywności na własne potrzeby" - głosi artykuł, w który uwierzyło wielu internautów. Komisja Europejska zaprzecza tym twierdzeniom. Wprowadzający w błąd przekaz promowali m.in. posłowie Konfederacji. Sprawdziliśmy, jak szeroko rozprzestrzeniał się w sieci.

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Źródło:
Konkret24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła informacjom przekazywanym przez byłego policyjnego negocjatora, który pisał o żądaniu ujawnienia tożsamości 28 policjantów. Wśród funkcjonariuszy rzekomo ma być ojciec dziecka policyjnej praktykantki.

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Doniesienia o 28 funkcjonariuszach i praktykantce w ciąży. Komenda Stołeczna Policji dementuje

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji straszą Polaków, że obecny rząd i Unia Europejska planują "wycofać gotówkę" czy "zakazać płacenia gotówką". Nie jest to nowa narracja w politycznym dyskursie - i nie jest prawdziwa.

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Konfederacja: "nadchodzi zakaz płacenia gotówką". Nie nadchodzi

Źródło:
Konkret24

"Prowokacja w biały dzień", "przygotowywane były kupki kostki brukowej" - w ten sposób politycy PiS i Kukiz'15 tłumaczą, jak doszło do walk protestujących rolników z policją w Warszawie. Zdaniem opozycji kostkę brukową luzem przygotowano celowo, by "rzucać nią w protestujących". Sprawdziliśmy nagrania z kamer, zapisy z monitoringu, relacje reporterskie - nie znaleźliśmy potwierdza tej tezy.

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Czarnek o protestach: przygotowano "kupki kostki brukowej, żeby ktoś rzucał". Brak potwierdzenia

Źródło:
Konkret24