Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że 4 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości trafi do szpitala zespolonego w Kielcach. Minister Ziobro kandyduje do Sejmu właśnie w okręgu kieleckim. 1,2 mln zł na nowy aparat rentgenowski dostanie szpital miejski w Toruniu. Decyzję o tym przekazała władzom placówki wiceminister edukacji Iwona Michałek, posłanka z Torunia, która także w tych wyborach startuje do Sejmu w tym okręgu.
W ostatnich dniach znaleźliśmy kilkanaście wydarzeń, podczas których rządzący politycy składali obietnice dofinansowania różnego rodzaju inicjatyw i wydatków z publicznych pieniędzy.
Fundusz Dróg Samorządowych
Pod koniec wakacji, 30 sierpnia premier Mateusz Morawiecki zatwierdził listę wniosków rekomendowanych do dofinansowania w ramach Funduszu Dróg Samorządowych (ustawa o FDS daje szefowi rządu głos ostateczny). Dotacje przyznano na ponad 3 tys. zadań, których wartość oszacowano na ponad 3,2 mld złotych.
Kilka dni później, w starostwie w Nisku wiceminister infrastruktury Rafał Weber przekazał samorządowcom promesy dotacji z Funduszu. Powiat niżański znajduje się w okręgu, z którego wiceminister Weber kolejny raz startuje do Sejmu.
Jak relacjonował portal powiat-nisko.pl, premier "dokonał zwiększenia ilości zadań zatwierdzonych do dofinansowania o dodatkowe 43 zadania gminne oraz zwiększył poziom dofinansowania do 80% dla kolejnych 52 zadań, co znacząco zwiększyło alokację środków Funduszu dla woj. podkarpackiego w roku 2019 o ponad 42 mln zł".
Z regionu podkarpackiego startują m.in. Marek Kuchciński, Stanisław Piotrowicz, pełnomocnik Komitetu Wyborczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Z kolei wicepremier Jacek Sasin promesy na dofinansowanie inwestycji w ramach FDS wręczał na spotkaniu z samorządowcami w bibliotece publicznej w Chełmie. Na poprawę lokalnych dróg miasta, powiatu i chełmińskich gmin przeznaczono 50 mln zł. Chełm jest stolicą okręgu wyborczego nr 7, w którym z pierwszego miejsca na liście startuje wicepremier Sasin. W poprzednich wyborach w 2015 r. Jacek Sasin zdobył mandat w okręgu warszawskim.
Także ponownie ubiegający się o poselskie mandaty przedstawiciele rządu, niezwiązani z infrastrukturą – wiceminister rodziny Stanisław Szwed, wiceminister spraw wewnętrznych Sylwester Tułajew – pojawili się w swoich okręgach wyborczych na uroczystościach przekazywania dokumentów o przyznanych samorządom dotacjach na drogi.
Dobrze wesprzeć służbę zdrowia
Oprócz 4 mln zł dla kieleckiego szpitala, obiecanych przez startującego w tym okręgu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (w 2015 r. też w kieleckim zdobył poselski mandat), 1,2 mln zł na nowy aparat rentgenowski dostanie szpital miejski w Toruniu. Decyzję o wykorzystaniu na ten cel części rezerwy premiera nie przekazał władzom szpitala przedstawiciel ministerstwa zdrowia, ale wiceminister edukacji Iwona Michałek, posłanka z Torunia. W tych wyborach startuje do Sejmu także w tym okręgu.
Jej partyjna koleżanka – Józefa Szczurek-Żelazko jako wiceminister zdrowia podpisała umowę dotacji 400 tys. zł dla szpitala w Bochni na wymianę ambulansu. Bochnia jest położona w 15 okręgu wyborczym (Tarnów), w którym z 2 miejsca listy PiS wiceminister Szczurek-Żelazko ponownie ubiega się o poselski mandat.
400 tys. na wymianę karetki dostanie także szpital w Lęborku na Pomorzu. Informację o tym na Twitterze ministerstwo zdrowia opatrzyło zdjęciem, na którym – oprócz wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego, przedstawicielki szpitala – jest posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk, kandydująca do senatu z okręgu, w którym leży Lębork.
"Rządzący zawsze mają handicap"
Zdaniem dr. Olgierda Annusewicza, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, ten element kampanii - wykorzystywany z reguły w jej końcówce - ma na celu przypomnienie o zasługach dla konkretnego regionu tych polityków obozu rządzącego, którzy na co dzień zajmują się sprawami ogólnopolskimi.
I tak wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, w Łodzi - gdzie kolejny raz ubiega się o poselski mandat- chwalił się, że miasto dostało największe dofinansowanie z jego resortu. Jako łódzki poseł czuł się w obowiązku, by zadbać o interesy tego miasta – cytowała jego słowa Polska Agencja Prasowa.
Rzecznik rządu Piotr Mueller, który do Sejmu dostał się, a teraz kolejny raz startuje z okręgu słupskiego, w sierpniu informował mieszkańców Słupska o zwiększeniu do 100 mln zł kwoty rekompensaty za budowaną w Redzikowie instalację tarczy antyrakietowej.
- Jestem absolutnie przekonany, że gdybyśmy sięgnęli do poprzednich kampanii wyborczych, to mielibyśmy podobne przykłady – mówi w rozmowie z Konkret24 dr Olgierd Annusewicz i dodaje, że "nie jest to dobre, gdy kampania jest prowadzona z tego rodzaju wspomaganiem". - Z drugiej strony, jeśli środki publiczne, głównie na infrastrukturę, o których mowa w kampanii, zostają przeznaczone na racjonalne cele, to tylko się cieszyć - dodaje politolog.
- Pod tym względem rządzący zawsze mają handicap, ale nie zawsze on wystarcza, by osiągnąć pomyślny wynik – stwierdza dr Annusewicz. Jak twierdzi dr Annusewicz, PO w 2011 r. m.in. dlatego wygrała wybory, bo potrafiła znakomicie wykorzystać obiecane środki na infrastrukturę. Przegrała cztery lata później, bo wyborcy zdecydowali: teraz czas na nasze potrzeby - uważa politolog.
W butach poprzedników
Mechanizm wykorzystywania środków publicznych dla celów kampanii wyborczej pokazali dziennikarze programu "Czarno na białym" TVN24. Według ich ustaleń, dotacje z Funduszu Sprawiedliwości płynęły do okręgu wyborczego, w którym w wyborach do śląskiego sejmiku, a teraz w wyborach do Sejmu bierze udział Michał Woś, w przeszłości nadzorujący Fundusz Sprawiedliwości, a obecnie minister ds. pomocy humanitarnej.
Zastrzeżenia co do sposobu wydatkowania środków z tego funduszu zgłosiła również Najwyższa Izba Kontroli. Po jej wnioskach opozycja skierowała sprawę do Prokuratury. Krzysztof Izdebski, prawnik z fundacji ePaństwo ocenia, że "środki z Funduszu służą temu, żeby prowadzić kampanię wyborczą", a w przeznaczaniu pieniędzy funkcjonuje "pewnego rodzaju układ".
Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia cztery lata temu. Wówczas to opozycyjny PiS zarzucił rządzącej PO, że publiczne pieniądze wykorzystuje do prowadzenia kampanii wyborczej. We wniosku do prokuratury, złożonym w sierpniu 2015 r. ówczesny szef sztabu wyborczego PiS Stanisław Karczewski napisał, że wyjazdowe posiedzenie rządu zorganizowane 28 lipca we Wrocławiu "w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu" stanowiło "serię spotkań z wyborcami o charakterze agitacyjnym z wykorzystaniem środków Skarbu Państwa będących w dyspozycji Rady Ministrów, w szczególności wydatkowanych na transport osób i sprzętu (meble)".
Przed każdymi wyborami Państwowa Komisja Wyborcza publikuje wyjaśnienia dotyczące zasad finansowania kampanii wyborczej. Przepisy kodeksu wyborczego stanowią, że "komitetom wyborczym nie wolno przyjmować korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym", a środki finansowe nie mogą pochodzić m.in. od "państwowych i samorządowych jednostek organizacyjnych".
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, tvn24.pl, PAP, tvp.info, naszemiasto.pl; zdjęcie: PAP/Tomasz Wojtasik