Nowa ustawa da prawo weta prezydentowi. Które artykuły konstytucji może naruszać?

Źródło:
Konkret24
Sejm uchwalił ustawę dotyczącą większych uprawnień prezydenta w polityce unijnej
Sejm uchwalił ustawę dotyczącą większych uprawnień prezydenta w polityce unijnejTVN24
wideo 2/4
Sejm uchwalił ustawę dotyczącą większych uprawnień prezydenta w polityce unijnejTVN24

Według ekspertów trzy artykuły Konstytucji RP narusza przegłosowana w ekspresowym tempie przez Sejm ustawa o współpracy rządu z prezydentem i parlamentem w zakresie polityki zagranicznej. Prawnicy wyjaśniają, o które przepisy chodzi oraz dlaczego "współdziałanie" to coś innego niż prawo weta.

Na rozpatrzenie w Senacie czeka uchwalona 28 lipca przez Sejm z inicjatywy prezydenta ustawa o zmianie ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej oraz ustawy o Komitecie do Spraw Europejskich. W skrócie nazywana jest ustawą o współpracy władz ws. przewodnictwa Polski w Radzie UE. Polska przejmie to przewodnictwo w pierwszej połowie 2025 roku - a nowa ustawa nakłada na rząd m.in. obowiązek uzgadniania z prezydentem polityki europejskiej w czasie polskiej prezydencji. Według opozycji prezydencki projekt to "niekonstytucyjna próba odebrania prerogatyw Radzie Ministrów" i może doprowadzić do sporu kompetencyjnego między prezydentem i premierem. Natomiast prawnicy podkreślają, że nowa ustawa jest w kilku punktach niezgodna z Konstytucją RP.

Szynkowski vel Sęk: projekt "ingeruje w materię ustrojową państwa"

Przypomnijmy najpierw, skąd pomysł takiej ustawy. 1 maja tego roku - w 19 rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej - prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że skieruje do Sejmu projekt ustawy, która, bazując na konstytucyjnej zasadzie współdziałania władz w kwestiach polityki międzynarodowej, doprecyzuje zasady tej współpracy w sprawach europejskich. Podczas wspólnego z premierem Mateuszem Morawieckim oświadczenia Andrzej Duda mówił, jak ważne w polityce europejskiej jest współdziałanie z rządem: "Dlatego, aby to współdziałanie uregulować, aby to współdziałanie usprawnić, w tej chwili pracuję, rozmawiam też z panem premierem, z jego współpracownikami na temat specjalnej ustawy, która te kwestie będzie regulowała, która będzie niejako uzupełnieniem i wypełnieniem ogólnych przepisów konstytucyjnych dotyczących realizacji polityki zagranicznej, realizacji polityki międzynarodowej".

Po raz kolejny złożenie tego projektu prezydent zapowiedział w orędziu 6 czerwca. I następnego dnia do Sejmu trafił prezydencki projekt ustawy o zmianie ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej oraz ustawy o Komitecie do Spraw Europejskich. Kluczowe zapisy tego projektu dają prezydentowi w polityce zagranicznej uprawnienia, jakich dotychczas nie posiadał i dotyczą trzech kwestii: - prezydent miałby prawo weta do przedstawianych przez rząd polskich kandydatów na siedem stanowisk w Unii Europejskiej, w tym kandydata na komisarza w Komisji Europejskiej i sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE; - prezydent mógłby uczestniczyć z własnej woli w posiedzeniach Rady Europejskiej, czyli być obecnym na szczytach unijnych, na których teraz Polskę reprezentuje premier (w uchwalonej wersji ustawy ograniczono obecność prezydenta na unijnych szczytach tylko do okresu polskiej prezydencji w UE); - rząd miałby obowiązek konsultowania z prezydentem priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

Czyli bez zgody prezydenta rząd nie wyśle do Brukseli żadnego swojego kandydata na ważne stanowiska urzędnicze w UE, natomiast prezydent bez niczyjej zgody będzie mógł brać udział w unijnych szczytach. Co ważne: członek gabinetu Mateusza Morawieckiego, minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk 7 czerwca w Polskim Radiu oceniał, że projekt "jest bardzo daleko ingerujący w materię ustrojową państwa". I kontynuował: "W mojej opinii też w materię konstytucyjną państwa. Propozycje tam zawarte w sposób bardzo znaczący miałyby zredefiniować prowadzenie polityki europejskiej, wyposażając pana prezydenta w cały szereg bardzo istotnych, twardych kompetencji w zakresie prowadzenia polityki europejskiej".

Ale minister w Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka tego samego dnia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 twierdziła: "Ustawa jest wykonaniem artykułu 133. Konstytucji mówiącego o tym, że prezydent współpracuje z Radą Ministrów i ministrem spraw zagranicznych w sprawach polityki zagranicznej". "Jeżeli w przypadku ambasadora prezydent ma głos, to dlaczego nie powinno być tego przy powoływaniu na te stanowiska?" - przekonywała.

Opozycja: "robią to, żeby - jeżeli się zmieni rząd - móc sparaliżować prowadzenie polskiej polityki zagranicznej"

Przez półtora miesiąca nic w Sejmie z tą ustawą się nie działo. Ale 28 lipca już o godzinie 7 rano zajęła się nią sejmowa Komisja do spraw Unii Europejskiej, a o 15 rozpoczęła się debata plenarna w tej sprawie. "Dlaczego to robicie?" - pytał polityków prawicy w trakcie debaty poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras. "Bo boicie się przegranych wyborów i wydaje wam się, że jak uchwalicie tę niezgodną z prawem ustawę, to to coś zmieni" - odpowiedział sobie. Dalej mówił: "Oni to robią tylko i wyłącznie po to, żeby - jeżeli się zmieni rząd - móc sparaliżować prowadzenie polskiej polityki zagranicznej w Unii Europejskiej. A Unia Europejska reguluje wszystkie kwestie dotyczące polityki energetycznej, polityki rolnej, międzynarodowych umów handlowych". Podobnie mówili inni opozycyjni posłowie.

Jednak oprócz tych zarzutów, ze strony polityków padały też prawne: ich zdaniem ustawa łamie art. 10 konstytucji (dotyczy podziału władz), art. 133 (współdziałanie prezydenta z rządem w polityce zagranicznej) i art. 146 (że to rząd prowadzi politykę zagraniczną państwa).

Głosowanie za uchwalaniem prezydenckiego projektu odbyło się jeszcze tego samego dnia – o 20.25. Sejmowa większość 238 głosami posłów PiS ("za" był także minister Szynkowski vel Sęk) przy udziale posłów Kukiz'15, Polskich Spraw i trzech niezrzeszonych uchwaliła ustawę. Teraz zajmie się nią Senat.

Trzy niekonstytucyjne artykuły ustawy prezydenckiej

O tym, że ustawa zawierać przepisy niezgodne z Konstytucją RP, prawnicy uprzedzali jeszcze przed jej uchwaleniem. Profesor Sławomir Patyra, kierownik prawa konstytucyjnego na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" mówił: "Prezydent oczywiście może reprezentować Polskę na zewnątrz, ale wszelkie jego wystąpienia powinny być zgodne z polityką rządu. Dlatego ten projekt jest systemowo sprzeczny z konstytucją".

Doktor hab. Ryszard Balicki, konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego, 28 lipca napisał na Twitterze: "Przedstawiona przez prezydentpl @AndrzejDuda nowelizacja ustawy kooperacyjnej narusza konstytucyjne zasady ustrojowe RP. Jest więc niedopuszczalna".

Komentarz dr. Ryszarda Balickiego do ustawy z 28 lipca Twitter

Dla Konkret24 ustawę przeanalizowali dr hab. Joanna Juchniewicz z Katedry Prawa Konstytucyjnego i Nauki o Państwie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz dr hab. Mateusz Radajewski z Katedry Prawa na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej we Wrocławiu Uniwersytetu SWPS. Oto które przepisy tej ustawy naruszają ich zdaniem Konstytucję RP.

Art. 1 pkt 6 ustawy: weto do kandydatur - niezgodny z dwoma artykułami Konstytucji RP

Według ekspertów niezgodny z konstytucją jest art. 1 pkt 6 ustawy przewidujący, że prezydentowi będzie przysługiwał decydujący głos w sprawach wyłaniania polskich kandydatów na członków organów Unii Europejskiej. Brzmi on:

Biorąc pod uwagę terminy wynikające z prawa Unii Europejskiej, Rada Ministrów przedkłada Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej propozycje kandydatur na stanowiska: 1) członka Komisji Europejskiej; 2) członka Trybunału Obrachunkowego; 3) sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej; 4) rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej; 5) członka Komitetu Ekonomiczno-Społecznego; 6) członka Komitetu Regionów; 7) dyrektora w Europejskim Banku Inwestycyjnym. 2. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wyraża zgodę albo odmawia zgody na desygnowanie kandydatów na stanowiska, o których mowa w ust. 1, w terminie 21 dni od dnia przedłożenia przez Radę Ministrów propozycji kandydatur.

Jak stwierdza dr Radajewski, rozwiązanie to narusza art. 146 ust. 1 oraz ust. 4 pkt 9 Konstytucji RP, zgodnie z którym prowadzenie polityki zagranicznej należy do kompetencji Rady Ministrów. Chodzi o ten przepis:

1. Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej. (…) 4. W zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach Rada Ministrów w szczególności: (…) 9) sprawuje ogólne kierownictwo w dziedzinie stosunków z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi

Ekspert przywołuje również kolejny, art. 133 konstytucji, z którym prezydencka ustawa koliduje:

Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem.

Jak tłumaczy dr Radajewski, na mocy konstytucyjnych przepisów prezydent jedynie współdziała z rządem w zakresie polityki zagranicznej. "To oznacza, że powinien być konsultowany w tego typu sprawach, ale nie może w nich narzucać swojego stanowiska" - wyjaśnia ekspert.

W opinii dla Konkret24 dr Joanna Juchniewicz wyjaśnia z kolei: "Proponowane zmiany prowadzą do ograniczenia roli Rady Ministrów, która w świetle art. 146 konstytucji prowadzi politykę zagraniczną i wewnętrzną państwa polskiego (a z tym wiąże się również decydowanie o obsadzie personalnej określonych stanowisk), bowiem procedurze opiniowania w Sejmie będą mogli być poddani tylko ci kandydaci, co do których zgodę wyraził prezydent. Nie można zatem mówić o symetrii w stosunku do procedury mianowania ambasadorów." Ta procedura, jak wskazuje dr Radajewski, "nie odnosi się więc w ogóle do kandydatów na członków organów międzynarodowych, którzy pełnią tę funkcję we własnym imieniu".

Art. 1 pkt 9 ustawy: priorytety prezydencji – narusza art. 126 Konstytucji RP

Z tych samych powodów zdaniem ekspertów niekonstytucyjny jest art. 1 pkt 9 ustawy, który przewiduje, że prezydent będzie miał decydujący wpływ na ustalanie priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Brzmi on:

Rada Ministrów w porozumieniu z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej ustala priorytety w zakresie sprawowania przez przedstawicieli Rady Ministrów prezydencji składów Rady.

Jak stwierdza dr Juchniewicz: "Zmiana zakłada ustalanie, a zatem przesądzenie o czymś, zdecydowanie o czymś, co faktycznie wiąże się z tym, że obie strony procesu ustalania musza się na coś zgodzić. Tym samym rola głowy państwa wykraczałaby poza wskazane w art. 126 konstytucji role i zadania, wchodząc w zakres zadań i kompetencji Rady Ministrów". Chodzi o ten artykuł:

1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej. 2. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. 3. Prezydent Rzeczypospolitej wykonuje swoje zadania w zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach.

Art. 1 pkt 9: udział w posiedzeniach Rady Europejskiej – daje szersze uprawnienia niż art. 126 Konstytucji RP

Eksperci uznają też za niekonstytucyjny ten przepis ustawy, który przewiduje obowiązkowy udział prezydenta we wszystkich posiedzeniach Rady Europejskiej i w posiedzeniach międzynarodowych z udziałem UE w czasie polskiej prezydencji. Brzmi on:

W okresie sprawowania przez przedstawicieli Rady Ministrów prezydencji składów Rady, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej bierze udział w posiedzeniach Rady Europejskiej oraz w posiedzeniach międzynarodowych z udziałem Unii Europejskiej, na których przewidziana jest obecność szefów państw lub rządów państw członkowskich.

"Oczywiste jest, że prezydent, jako najwyższy przedstawiciel Polski, może uczestniczyć w tego typu posiedzeniach, jeżeli taką wolę wyraża Rada Ministrów" - podkreśla dr Radajewski. Przypomina wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2008 roku, zgodnie z którym prezydent może także samodzielnie postanowić o swoim udziale w nich, jeżeli służy to realizacji jego zadań określonych w art. 126 ust. 2 Konstytucji RP. Jednak dr Radajewski zaznacza: "Artykuł 1 pkt 9 proponowanej ustawy nie przewiduje jednak takich warunków - co oznacza, że możliwe są sytuacje, w których prezydent będzie brał udział w posiedzeniach międzynarodowych wbrew woli Rady Ministrów w sprawach innych niż służące realizacji jego zadań wymienionych w art. 126 ust. 2 Konstytucji RP."

Ekspertka: współdziałanie to nie narzucanie stanowiska czy konieczność ustalania

Zdaniem dr Juchniewicz twórcy przepisów ustawy opatrznie interpretują art. 133 ust. 3 Konstytucji RP mówiący o współdziałaniu prezydenta z prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem. Ekspertka tłumaczy: "Pojęcie współdziałania nie może być rozumiane jako narzucanie swojego stanowiska czy konieczność ustalenia dojścia do określonego stanowiska. W tej materii wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny (wyrok z 2008 roku), wyraźnie stwierdzając, że współdziałanie przede wszystkim ciąży na prezydencie, który winien być gotowy do współdziałania. Zatem współdziałanie może wiązać się z prowadzeniem konsultacji, z uzyskiwaniem informacji, ale nie można traktować go na równi z podejmowaniem władczych rozstrzygnięć".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Zapowiedzi rządu o "reakcji na przestępczość zorganizowaną cudzoziemców" wykorzystuje kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, przywołując w swoich wystąpieniach liczbę "deportowanych" z Polski w 2024 roku. Jeszcze inną liczbę - jako "wydalonych Gruzinów" - podaje minister Katarzyna Lubnauer. Co to za statystyki?

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

Źródło:
Konkret24

Według posła Michała Moskala i innych polityków PiS "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji", a "państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów". Dowodzić tego ma pismo, którego kopię Moskal opublikował w mediach społecznościowych. A to aktualizacja dokumentu, którego przyjęcie wymusza ustawa przyjęta... za pierwszych rządów PiS.

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

Źródło:
Konkret24

Rachunki za energię niższe o jedną trzecią - taką obietnicę złożył wyborcom Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wyjaśniamy, dlaczego prezydent RP ma "marginalny wpływ" na ceny energii - zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz stwierdził, że Komisja Europejska - decydując o ewentualnym zwolnieniu Polski z obowiązku przyjmowania migrantów - będzie uwzględniała obecną liczbę ukraińskich uchodźców w naszym kraju. Sprawdziliśmy, co stanowią unijne dokumenty w tej sprawie.

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Źródło:
Konkret24

Angelina Jolie miała dostać 20 milionów dolarów, Sean Penn – 5 milionów, a Orlando Bloom – 8 milionów za to, że pojechali na Ukrainę robić promocję Zełenskiemu - taka narracja rozpowszechniana jest w internecie. Wyjazdy miały być finansowane przez amerykańską agencję pomocową USAID. Pojawienie się tej historii nieprzypadkowo zbiega się w czasie z ostatnimi decyzjami Donalda Trumpa. Zmyślony przekaz jest tworem rosyjskiej dezinformacji i ma konkretny cel.

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej politycy opozycji, ale też prawicowe media i internauci alarmują, że po wyborach prezydenckich w Polsce możliwy jest "wariant rumuński" - jeśli zwycięzca "nie spodoba się Brukseli". Na temat wydarzeń w Rumunii krąży wiele manipulacji, wszystkiego nie ujawniono, dlatego łatwo ten casus wykorzystywać w fałszywych przekazach. Wyjaśniamy, co na razie ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

Źródło:
Konkret24

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według europosła Prawa i Sprawiedliwości Patryka Jakiego Niemcy na politykę migracyjną wydają mniej więcej tyle, co na całą armię. Sprawdziliśmy dostępne dane.

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

"Latynosi za Trumpem 2024" - koszulkę z takim napisem rzekomo nosi mężczyzna zatrzymany przez amerykańskie służby migracyjne. Sam ma być Latynosem. Zdjęcie, które pokazuje tę sytuację, krąży po platformach społecznościowych. Nie dość, że jest stare, to jeszcze zostało przerobione. Wyjaśniamy.

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Źródło:
Konkret24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24