Od "dobrego kandydata", przez "kryształowego człowieka", do "Banaś, obudź się"


Najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości już otwarcie wzywają szefa Najwyższej Izby Kontroli do dymisji. Jednak tuż po emisji reportażu "Superwizjera" TVN zapewniali o uczciwości Mariana Banasia i o tym, że ten nie wiedział, co się działo w wynajmowanej przez niego krakowskiej kamienicy.

W reportażu "Superwizjera" TVN Bertold Kittel przyjrzał się działalności prowadzonej w kamienicy w krakowskim Podgórzu, której właścicielem był Marian Banaś oraz oświadczeniom majątkowym składanym przez prezesa NIK. Kittel trafił na prowadzony w budynku hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem.

Dziennikarski materiał wyemitowano 21 września. W tym czasie dokumenty wypełnione przez Banasia sprawdzało od kilku miesięcy Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Posłowie opozycji zaczęli domagać się złożenia dymisji przez szefa NIK.

"Pancerny Marian i pokoje na godziny". Pierwsza część reportażu "Superwizjera"
"Pancerny Marian i pokoje na godziny". Pierwsza część reportażu "Superwizjera"Superwizjer TVN

"Dobry kandydat"

Zaledwie trzy tygodnie wcześniej, 30 sierpnia, Marian Banaś został wybrany na stanowisko szefa NIK przez Sejm, w którym większość miała PiS.

- Ze względu na zarówno wykształcenie, jak i bogate doświadczenie zawodowe, bogate doświadczenie zdobyte w Najwyższej Izbie Kontroli, ogromne zasługi, jeżeli chodzi o działania na rzecz uzyskania wolności przez naszą ojczyznę, uważamy, że pan Marian Banaś jest dobrym kandydatem na prezesa Najwyższej Izby Kontroli - uzasadniała wówczas w Sejmie wniosek złożony przez posłów posłanka Anna Milczanowska (PiS).

Wojciech Szarama (PiS), szef komisji ds. kontroli państwowej, która wcześniej pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Banasia, podkreślał, że w tej sprawie pozytywna opinia komisji "została podjęta olbrzymią większością głosów".

"NIK zyskał nową jakość"

Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie, który jest opublikowany na stronie partii z datą 14 września 2019 roku (a więc już po wyborze Banasia na szefa NIK, a tydzień przed publikacją materiału "Superwizjera TVN") chwali się, że w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej, która na szefa NIK powołała polityka, "na to stanowisko powołano osobę, której kariera, mimo związków z obozem Prawa i Sprawiedliwości, nie stawia pod znakiem zapytania obiektywizmu w sprawowaniu urzędu".

"Nominacja miała więc zupełnie inny charakter niż powołanie czynnego polityka i działacza partyjnego" - można przeczytać w dokumencie, który dalej podkreśla: "Dzięki temu mająca istotne znaczenie dla systemu politycznego instytucja kontrolna zyskała nową jakość, a dobór kadr na kluczowe stanowiska w państwie – poza wszelką dyskusją – zyskał nowy standard".

"Człowiek kryształowy"

Po emisji reportażu na antenie TVN24, politycy PiS chwalili szefa NIK, zapewniali o jego uczciwości oraz o tym, że nie wiedział o funkcjonującym w jego kamienicy hotelu na godziny.

- Pracował w Warszawie i oczywiście nie miał pojęcia, jak mi przekazał, co się dzieje w domu, który wynajmuje - mówił TVN24 europoseł Ryszard Czarnecki (PiS) i dodał: "uważam go za człowieka absolutnie uczciwego".

- Nie miał wiedzy. Po prostu wynajmował w dobrej wierze te lokale, te pomieszczenia - stwierdzał z kolei w radiowej Trójce wicepremier Jacek Sasin (PiS). - Ja wierzę panu ministrowi. Wierzę w jego uczciwość - dodawał potem.

- Jest człowiekiem kryształowym. Niezwykle uczciwym, bardzo solidnym, twardym politykiem - mówił wówczas marszałek Stanisław Karczewski (PiS). - Moje jednoznaczne wrażenie jest takie, że jest to pełna manipulacja od początku do końca - ocenił.

- To są absolutnie gołosłowne zarzuty - oceniał w TVN24 poseł Kazimierz Smoliński (PiS).

- Osobiście znam pana ministra Banasia i wiem, że to jest bardzo uczciwy i porządny człowiek. Nie znam go od wczoraj, od przedwczoraj, znam go od wielu, wielu lat – zapewniał dzień po emisji reportażu w "Kawie na Ławę", prezydencki minister Andrzej Dera (PiS).

"Absolutnie uczciwy". Politycy PiS bronią Mariana Banasia
"Absolutnie uczciwy". Politycy PiS bronią Mariana BanasiaJan Piotrowski | Fakty po południu

Jeśli się potwierdzi, to "doprowadzimy do odwołania i to będzie koniec"

Jarosław Kaczyński pod koniec września powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że "Jeżeli ktoś, jak Marian Banaś, zabrał co najmniej dwieście kilkadziesiąt miliardów przestępcom, to ma wrogów i ci wrogowie mogą posunąć się do daleko idącej operacji, żeby kogoś takiego skompromitować". Szef PiS zastrzegł jednak, że "nie ma świętych krów", a "sprawa musi być wyjaśniona do końca".

W podobnym tonie wypowiadał się trzy dni po emisji materiału wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z gazeta.pl: "Jeśli miałoby się potwierdzić, że coś jest nie w porządku, będziemy naciskać na obecnego szefa NIK-u, żeby zrezygnował". Podobnie mówił w programie "Kawa na Ławę" europoseł Patryk Jaki: "Poczekajmy, jeżeli się okaże, że są jakieś nieprawidłowości (w oświadczeniach majątkowych Banasia - red.), u nas nie będzie żadnych świętych krów (...). Doprowadzimy wtedy do odwołania pana Banasia i będzie koniec" - zapowiedział.

"U nas nie będzie żadnych świętych krów"
"U nas nie będzie żadnych świętych krów"tvn24

- Mam na tyle wyrobią opinię, na ile znam fakty, a one są bardzo jednoznaczne. Jeśli ktokolwiek miałby coś na sumieniu, to złożyłby "donos" z prośbą o pełną weryfikację jego oświadczenia majątkowego? Tak zrobił Marian Banaś jesienią zeszłego roku. Mam nadzieję, że za parę tygodni wszystko się wyjaśni w sposób pozytywny - mówił na antenie telewizji wPolsce.pl na początku października premier Mateusz Morawiecki i podkreślał, że szef NIK "ma piękny życiorys".

Kilka dni później w rozmowie z reporterem TVN24, który chciał się dowiedzieć, czy analiza przedkontrolna oświadczeń majątkowych Mariana Banasia była działaniami własnymi CBA, czy wynikała ze zgłoszenia samego Banasia, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odpowiedział: "to były działania CBA, które CBA prowadziło w ramach swoich kompetencji i ta analiza wskazała na konieczność kontroli oświadczeń majątkowych".

Skazy na pancerzu

31 października w programie "Kropka nad i" TVN24 Monika Olejnik zapytała ówczesnego wiceministra Jacka Sasina czy uważa, że Banaś przestał już być "pancernym Marianem".

- Ja nie wiem, czy kiedykolwiek był pancerny – odpowiedział Sasin. - Tak go rzeczywiście nazywano, bo był rzeczywiście takim bezkompromisowym w walce z mafiami VAT-owskimi, rzeczywiście tutaj odniósł wielkie sukcesy. Natomiast na tym pancerzu pojawiły się skazy w ostatnim czasie wraz z ujawnieniem informacji dotyczących majątku pana prezesa – stwierdził polityk PiS.

Jacek Sasin o Marianie Banasiu: oczekuję żeby ostateczny werdykt w tej sprawie wydały służby państwa
Jacek Sasin o Marianie Banasiu: oczekuję żeby ostateczny werdykt w tej sprawie wydały służby państwatvn24

- Nie chcę tego w tej chwili absolutnie przesądzać – powiedział w programie Jacek Sasin. - Oczekuję spokojnie na to, aby ostateczny werdykt w tej sprawie wydały służby państwa, które pewne zarzuty sformułowały, ale ta procedura nie jest jeszcze zakończona - podsumował ówczesny wiceminister.

"Nie znałem wszystkich okoliczności"

Po wyborach posłowie PiS przestali bronić działań Mariana Banasia.

Stanisław Karczewski zapytany 25 października w w programie "Gość Wydarzeń", czy powtórzyłby swoje słowa o Banasiu jako "człowieku absolutnie kryształowym" odpowiedział, że "nie. Absolutnie nie."

- Jeśli chodzi o jego działalność państwową, którą znałem, to świetny fachowiec, niezwykle zaangażowany, bardzo pracowity. To będę powtarzał, nawet jeśli te zarzuty czy wątpliwości CBA potwierdzą się - dodał.

29 listopada wypowiedź o szefie NIK przypomniał raz jeszcze senatorowi Karczewskiemu tym razem Robert Mazurek w "Porannej rozmowie" w RMF FM.

- Nie mówiłem, że absolutnie, ale mówiłem, że kryształowy – sprostował wicemarszałek Senatu.

Zapytany czy znalazł "rysę na tym krysztale", marszałek przyznał, że "więcej może niż rysę".

- Patrząc w życiorys i znając doskonale życiorys, bo znam osobiście pana Mariana Banasia, człowiek niezwykle zasłużony, bardzo aktywny, bardzo pracowity. Nie znałem wszystkich okoliczności, znałem tylko te dobre strony pana prezesa, a wtedy ministra – wyjaśnił marszałek Stanisław Karczewski.

Jest człowiekiem kryształowym. Niezwykle uczciwym, bardzo solidnym, twardym politykiem Moje jednoznaczne wrażenie jest takie, że jest to pełna manipulacja od początku do końca. [22.09] - Nie mówiłem, że absolutnie, ale mówiłem, że kryształowy - Znalazł pan rysę na tym krysztale? - Więcej może niż rysę. [29.11] Stanisław Karczewski o Marianie Banasiu

"Oczekiwanie złożenia dymisji"

Od czwartku politycy PiS, w tym najwyższe partyjne władze, zaczęli wprost wyrażać przekonanie, że Marian Banaś nie powinien już pełnić swojej funkcji.

Tego dnia wieczorem prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oraz wiceprezes partii Mariusz Kamiński spotkali się w siedzibie partii z szefem NIK. Podczas spotkania - jak wskazała na Twitterze rzeczniczka PiS Anita Czerwińska - "zostało wyrażone oczekiwanie, aby szef NIK podał się do dymisji".

Do tego spotkania następnego dnia w radiowej Trójce odnosił się wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

- Nie byłem na tym spotkaniu (…) więc nie znam bezpośredniej reakcji Banasia. Jak rozumiem, przemyśli sprawę i zakomunikuje opinii publicznej swoją decyzję – powiedział w Salonie Politycznym Trójki. Rzecznik PiS dodał, żewyobrażałby sobie, że "to stanie się w jakiejś przewidywalnej przyszłości".

- W tej sytuacji decyzja leży po stronie szefa NIK ponieważ szef Izby jest tak umocowany prawnie, że w momencie wyboru w zasadzie jest nieodwoływalny. Możemy stosować tylko narzędzia natury politycznej. Ten apel, to oczekiwanie wyrażone wczoraj przez kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości jest właśnie takim narzędziem politycznym - stwierdził Fogiel.

"Oczekujemy honorowej decyzji podania się do dymisji"

W piątkowy poranek kolejni czołowi politycy PiS odnosili się do spotkania władz partii z szefem NIK, które odbyło się poprzedniego dnia.

Jacek Sasin zapytany w programie "Sygnały dnia" o to, jak należy odczytywać komunikat Prawa i Sprawiedliwości zapewniał, że apel o dymisję Banasia to "kontynuacja tej linii, którą w sprawie kontrowersji wokół osoby Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Prawo i Sprawiedliwość prezentowało od początku".

- My mówiliśmy od początku, że jeśli pojawią się uzasadnione wątpliwości dotyczące spraw, które media naświetlają od wielu tygodni, to wtedy będziemy oczekiwać od pana prezesa Banasia decyzji, honorowej decyzji podania się do dymisji.

- My sobie nie wyobrażamy takiej sytuacji, żeby prezes Najwyższej Izby kontroli, czyli człowiek od którego jednak wszyscy wymagamy żeby miał tę nieposzlakowaną opinię pełnił tę funkcję mimo takich wątpliwości. Stąd tego typu apele – oznajmił minister Sasin.

Nie miał wiedzy. Po prostu wynajmował w dobrej wierze te lokale, te pomieszczenia. (...) Ja wierzę panu ministrowi. Wierzę w jego uczciwość. [23.09] Na tym pancerzu pojawiły się skazy w ostatnim czasie wraz z ujawnieniem informacji dotyczących majątku pana prezesa. [31.10] Jacek Sasin o Marianie Banasiu

"Może się okazać, że szkodzi partii"

W piątkowym ranek również szef klubu PiS Ryszard Terlecki skomentował możliwą dymisję Mariana Banasia. Sejmowi dziennikarze zapytali Terleckiego, czy prezes NIK szkodzi partii rządzącej.

- Mnie nie szkodzi, ale partii może się okazać, że szkodzi, jeżeli rzeczywiście ten raport zawiera jakieś poważne wątpliwości – stwierdził szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Terlecki: Mi Banaś nie szkodzi. Może się okazać, że szkodzi partii
Terlecki: Mi Banaś nie szkodzi. Może się okazać, że szkodzi partiitvn24

Dwa dni po reportażu "Superwizjera" na antenie Radia Kraków Terlecki mówił, że "trudno drugiego dnia jasno to ocenić, ale myślę, że prezes NIK wybrnie z tego".

"Pogrąża siebie i przy okazji nas"

O decyzję Banasia w sprawie rezygnacji ze stanowiska pytała w piątek rano na Twitterze posłanka Parlamentu Europejskiego i była rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

"Prezes Banaś milczy i milczy...pogrąża siebie i przy okazji nas. Po co? Komu to służy? Panie Banaś pobudka, czas wstać ludziom odpowiedź dać: rezygnacja czy nie?" – napisała Mazurek.

Adam Lipiński (PiS) zapytany również w piątek przez reporterkę "Gazety Wyborczej", czy to polityczny koniec Mariana Banasia, stwierdził że nie wie.

– Ale z tej funkcji musi zrezygnować. To jest oczywiste - stwierdził. – Trochę nam to komplikuje sytuację, ale wezwanie pana prezesa ma szczególnie silny ładunek emocji. Tak że mam nadzieję, że Marian Banaś ustąpi – dodał polityk PiS.

"Mamy również plan B"

Do sprawy także w piątek odniósł się premier Mateusz Morawiecki.

- Myślę, że pan prezes NIK, dzisiaj, pan Marian Banaś poda się do dymisji - powiedział podczas konferencji prasowej na Podlasiu. - Jeżeli tak się nie stanie, to mamy również, można powiedzieć, plan B w tej sprawie.

Morawiecki: zapoznałem się z raportem CBA w sprawie Banasia
Morawiecki: zapoznałem się z raportem CBA w sprawie Banasiatvn24

Premier potwierdził, że zapoznał się z raportem CBA w sprawie interesów prezesa NIK. Jednocześnie przyznał, że "wnioski z tego raportu powinny skłaniać pana Mariana Banasia do podania się do dymisji".

Autor: Jan Kunert, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Jastrzębowski/Reporter

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? Dlaczego "składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? Dlaczego "składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24