Sprawa Mariana Banasia - co i kiedy robiły służby


Jak poinformowało w środę Centralne Biuro Antykorupcyjne, szef NIK Marian Banaś ma siedem dni na zgłoszenie uwag do zastrzeżeń CBA, które nie zostały wyjaśnione w trakcie trwania kontroli jego oświadczeń majątkowych. Ta zaczęła się oficjalnie w kwietniu tego roku. Wcześniej - od listopada 2018 r. - trwała analiza przedkontrolna dokumentów, o której także było publicznie wiadomo. Mimo trwającej kontroli, w tym roku Marian Banaś został powołany na najważniejsze funkcje w państwie. Podsumowujemy, co wiadomo o działaniach służb w tej sprawie.

W czwartek Marian Banaś zakończył bezpłatny urlop i wrócił do wykonywania obowiązków prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Wydał także oświadczenie, w którym stwierdził, że będzie "przeciwstawiał się wszelkim próbom ataku" na niego jako prezesa NIK. "Zmanipulowane i kłamliwe doniesienia medialne mające na celu zdyskredytowanie mojej osoby niewątpliwie stanowią formę zemsty tych środowisk, które w wyniku przeprowadzonej reformy służb skarbowych i celnych utraciły dotychczasowe wpływy na możliwość podejmowania najważniejszych decyzji w Rzeczypospolitej Polskiej" - napisał.

"Będę przeciwstawiał się próbom ataku na moją osobę". Oświadczenie Mariana Banasia
"Będę przeciwstawiał się próbom ataku na moją osobę". Oświadczenie Mariana Banasiatvn24

Stało się to dzień po tym, jak Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało, że zakończyło kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Trwała ona od 16 kwietnia. Jak w swoim komunikacie przekazało CBA, Banaś ma siedem dni na zgłoszenie uwag do zastrzeżeń CBA, które nie zostały wyjaśnione w trakcie trwania kontroli oświadczeń. Do chwili zakończenia czynności służba nie będzie informowała o wynikach postępowania.

CBA pierwszy raz o Marianie Banasiu - w 2018 r.

Po raz pierwszy CBA na temat oświadczeń majątkowych Mariana Banasia wypowiadało się publicznie pod koniec 2018 r. 21 listopada Biuro wszczęło analizę przedkontrolną oświadczeń majątkowych Banasia, wówczas wiceministra finansów. Jak informował Wirtualną Polskę Temistokles Brodowski z wydziału prasowego CBA, analiza dotyczyła oświadczeń majątkowych za lata 2015-2018.

Kilka dni wcześniej portal opublikował artykuł o tym, że funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej znaleźli luki w oświadczeniach majątkowych Banasia. "Oświadczenia majątkowe najważniejszego urzędnika nadzorującego służby podatkowe i tytułującego się pełnomocnikiem rządu ds. zwalczania nieprawidłowości finansowych powinny być wzorcowe. Tymczasem jest w nich sporo luk, widać niechlujność", mówił WP funkcjonariusz Krajowej Administracji Skarbowej. Pracownicy KAS donosili m.in. o kamienicy wynajmowanej na usługi hotelowe, którą Marian Banaś zamierzał sprzedać, ale jak dodawali, "nie opublikowano oświadczenia majątkowego Mariana Banasia za 2017 rok i nie wiemy, co stało się z tą nieruchomością oraz jak wygląda rozliczenie jego majątku".

7 grudnia o sprawie pojawiających się wątpliwości dotyczących oświadczenia majątkowego szefa Krajowej Administracji Skarbowej pytali ministra Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych, posłowie Izabela Leszczyna i Janusz Cichoń. "Oświadczenia majątkowe jednego z najważniejszych urzędników w państwie, kierującego tysiącami urzędników skarbowych i celnych, powinno być wzorcowe. Na pierwszy rzut oka widać, że oświadczenia za lata ubiegłe zostały przez pana Banasia wypełnione co najmniej niechlujnie", pisali. Chcieli wiedzieć, czy kontrolowane przez Kamińskiego służby "dokonywały kontroli złożonych przez szefa KAS oświadczeń majątkowych za lata 2015, 2016 i 2017? Jeżeli tak, to jakie są ustalenia z tej kontroli?".

Minister odpowiedzi udzielił 10 stycznia. Poinformował, że CBA prowadzi analizę przedkontrolną "w zakresie prawdziwości i prawidłowości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych przez Pana Mariana Banasia w związku z pełnieniem funkcji podsekretarza i sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów w latach 2015-2018, a także przestrzegania przez niego w tym okresie przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne".

400 m kw. za 40 tys. zł rocznie

O kamienicy, o której mówili Wirtualnej Polsce funkcjonariusze KAS, opowiada reportaż "Superwizjera" TVN, wyemitowany 21 września tego roku. Jak pokazał Bertold Kittel, w budynku prowadzony był hotel na godziny. Dziennikarz spotkał tam przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem - Wiesława K., pseudonim Simon, który w trakcie wizyty Kittela sięgnął po telefon i zadzwonił do ministra Banasia. Ten błyskawicznie połączenie odebrał.

05.10.2019 | "Zawsze chodził z siekierą albo z piłą". Kim jest "Simon", który dzwonił do ministra Banasia?
05.10.2019 | "Zawsze chodził z siekierą albo z piłą". Kim jest "Simon", który dzwonił do ministra Banasia?Wojciech Bojanowski | Fakty TVN

Po emisji reportażu Marian Banaś tłumaczył w państwowej telewizji, że kamienicę od 2014 r. wynajmował członkowi rodziny Wiesława K. Jak wynika z upublicznionych oświadczeń majątkowych Banasia, z wynajmu budynku o powierzchni ok. 400 m kw. w 2014 i 2015 r. osiągał dochód w wysokości ok. 40 tys. zł (rocznie). W oświadczeniu złożonym 4 czerwca 2019 r. Banaś - już jako minister finansów - wpisał 65,7 tys. zł jako sumę za wynajem kamienicy i dwóch mieszkań w 2018 r.

Kontrola trwa, Marian Banaś awansuje

Jak informuje w swoim najnowszym komunikacie CBA, służba od kwietnia kontrolowała oświadczenia majtkowe obecnego szefa NIK za lata 2015-2019. Od tego czasu Marian Banaś złożył dwa kolejne - w czerwcu i wrześniu tego roku. Wiązało się to z faktem objęcia przez niego najpierw stanowiska ministra finansów, a później - szefa Naczelnej Izby Kontroli.

Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych pytany przez dziennikarza TVN24 o to, czy przed powołaniem na nowe stanowiska ktokolwiek zwrócił się do służb z pytaniem, czy wszystko jest w porządku z oświadczeniami Mariana Banasia, skoro są badane, odpowiedział, że w przypadku wyboru na szefa NIK służby nie były pytane o swoje rekomendacje. Odesłał także do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego na ten temat.

24 września premier przyznał, że powołując Mariana Banasia na stanowisko ministra finansów wiedział, że "od bodaj kwietnia, jeśli mnie pamięć nie myli, takie postępowanie jest prowadzone". - W moim odczuciu wszystko odbyło się zgodnie z pewną procedurą, prawidłowo - dodał. Na tej samej konferencji prasowej premier Morawiecki mówił, że "to właśnie pan prezes Banaś sam poprosił jesienią zeszłego roku o kontrolę". - Czy to nie świadczy o tym, że chciał poddać się wszystkim tym procedurom, które były konieczne? - stwierdził.

O taką wersję wydarzeń był pytany rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. W rozmowie z reporterem TVN24, który chciał się dowiedzieć, czy analiza przedkontrolna była działaniami własnymi CBA, czy wynikała ze zgłoszenia samego Mariana Banasia, Żaryn odpowiedział: "to były działania CBA, które CBA prowadziło w ramach swoich kompetencji i ta analiza wskazała na konieczność kontroli oświadczeń majątkowych".

Żaryn: analiza wskazała na konieczność kontroli oświadczeń majątkowych
Żaryn: analiza wskazała na konieczność kontroli oświadczeń majątkowychtvn24

Jak ustalił Konkret24, dopiero 25 września, czyli cztery dni po emisji reportażu "Superwizjera" Centralne Biuro Antykorupcyjne wystąpiło o oświadczenie złożone do I Prezes Sądu Najwyższego na początku września - kilka dni po objęciu przez Mariana Banasia stanowiska prezesa Naczelnej Izby Kontroli.

Były funkcjonariusz CBA o kontroli oświadczeń majątkowych Banasia
Były funkcjonariusz CBA o kontroli oświadczeń majątkowych Banasiatvn24

Dostęp do informacji niejawnych

Marian Banaś od 2001 r. nieprzerwanie ma dostęp do informacji niejawnych o najwyższych klauzulach. Na pytanie reportera TVN24, jak to możliwe, że mimo analizy oświadczeń majątkowych obecnego szefa NIK, a później ich kontroli, nikt w służbach nie zainteresował się tym, by zweryfikować czy Banaś może mieć nadal dostęp do takich informacji, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn - już po zakończeniu przez CBA kontroli - odpowiedział: "nie komentuję pana pytania, nie mam żadnych informacji w tej sprawie do przekazania, poza tą, że prezes Banaś ma poświadczenie bezpieczeństwa od 2001 r. Zgodnie z prawem było ono przedłużane w kolejnych okresach".

Reporterzy "Czarno na białym" zwrócili się wcześniej do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z pytaniem, kiedy po raz ostatni weryfikowała Mariana Banasia. Stanisław Żaryn odpowiedział wówczas, że "w czasie, gdy ABW kierował generał Krzysztof Bondaryk i pułkownik Dariusz Łuczak, czyli w latach 2012-2013, Agencja prowadziła kolejne postępowanie sprawdzające wobec pana Mariana Banasia, które skutkowało wydaniem poświadczenia bezpieczeństwa do najwyższych klauzul na kolejne lata". Później stwierdził, że "brakuje dokładnej daty wydania tego certyfikatu" (certyfikatu dostępu do najważniejszych tajemnic państwowych - red.). Według informacji dziennikarzy RMF FM, ostatnie sprawdzenie Mariana Banasia miało jednak miejsce pod koniec 2016 r.

Pytany o stan obecny, Stanisław Żaryn odpowiedział, że nie ma wiedzy, by sytuacja związana z posiadaniem przez Mariana Banasia certyfikatu dostępu do informacji niejawnych uległa zmianie.

Sprawa Mariana BanasiaKonkret24

Autor: red. / Źródło: Konkret24; tvn24.pl, wp.pl

Pozostałe wiadomości

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24