FAŁSZ

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Źródło:
Konkret24
Tusk: Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnego
Tusk: Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnegoTVN24
wideo 2/5
Tusk: Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnegoTVN24

Europoseł PiS Maciej Wąsik "ujawnił" unijne rozporządzenie, które tajne nie jest, i na jego podstawie stworzył tezy, które nie są prawdą. Sprawa dotyczy paktu migracyjnego, który wzbudza ogromne emocje wśród Polaków. Pokazane w unijnym dokumencie liczby znaczą co innego, niż podał europoseł. Wyjaśniamy.

Po tym, jak premier Donald Tusk 4 lutego 2025 roku oświadczył, że "Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnego ani żadnego zapisu tego typu projektów, które miałyby doprowadzić do przymusowego przyjmowania przez Polskę migrantów" politycy opozycji nie ustają w wysiłkach, by przekonywać opinię publiczną, jakoby ów pakt już jednak wszedł w życie. Weryfikowaliśmy już manipulację szerzoną przez polityków PiS, że "Tusk dogadał się z Scholzem" na przesyłanie migrantów z Niemiec do Polski; nieprawdę posła Michała Moskala, jakoby "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji"; fałszywy przekaz polityków Konfederacji na temat Centrów Integracji Cudzoziemców.

Kolejny w tym gronie jest europoseł PiS Maciej Wąsik. 11 lutego napisał w serwisie X: "Tusk twierdzi, że nie wdroży paktu migracyjnego? To teraz posłuchajcie". Po czym wypunktował osiem tez mających być dowodem na to, że ma rację. Wśród nich były: "Polska będzie odpowiedzialna za 5,2 procent przyszłych nielegalnych migrantów, którzy pojawią się w Europie"; "Włosi, Węgrzy, Hiszpanie i Polacy będą obarczeni najwyższymi kwotami przyszłych migrantów. Te cztery kraje będą miały obowiązek absorbcji w przyszłości prawie 70 procent migrantów z całej Europy"; "A ile wniosków będą musiały rozpatrzyć Niemcy? Zaledwie 1870". Na potwierdzenie opublikował treść decyzji wykonawczej Komisji Europejskiej z 5 sierpnia 2024 roku.

W dokumencie opublikowanym przez Wąsika, w rubryce pt. "Odpowiednia zdolność przeprowadzania procedur granicznych", wpisano przy Polsce liczbę 1564, a w rubryce pt. "Maksymalna liczba wniosków, które państwo członkowskie jest zobowiązane rozpatrzyć rocznie w ramach procedury granicznej" przy Polsce wpisano: 3128 od czerwca 2026 do czerwca 2027 i 4692 od czerwca do października 2027.

Wpis Wąsika wyświetlono ponad 25 tysięcy razy. Niektórzy komentujący wyrażali oburzenie: "I teraz dopiero o tym się dowiadujemy?! Ilu europosłów polskich jest w PE?", "Wbrew UE za własne pieniądze bronimy granicy UE, a w zamian dostajemy benefity w postaci zalewu migrantów"; " I co? Łyso Wam, że olaliście referendum?" - pisali.

Tezy z posta Macieja Wąsika nagłaśniały prawicowe media, alarmując w tytułach: "Fatalne skutki paktu migracyjnego dla Polski. Wąsik ujawnia" (dorzeczy.pl); "Sypie się narracja Tuska o pakcie migracyjnym. Europoseł PiS: to teraz posłuchajcie. Wyliczył kilka punktów! (niezalezna.pl); "Straszne skutki paktu migracyjnego dla Polski! Wąsik ujawnia" (wpolityce.pl).

Wygląda na to, że cytujący Wąsika nie przeczytali jednak pokazanego przez europosła dokumentu - bo ani nie jest on tajny, więc trudno mówić o "ujawnieniu" czegoś; ani nie przeczy temu, co zapowiada polski rząd; zaś podane w nim liczby znaczą co innego, niż podaje europoseł - i w dodatku są dla Polski pozytywne.

Podstawowa manipulacja: procedura azylowa to nie mechanizm solidarności

Żeby zrozumieć, co opublikował Maciej Wąsik, trzeba przypomnieć, że unijny pakt migracyjny składa się z dziesięciu dokumentów: dziewięciu rozporządzeń i jednej dyrektywy. W Polsce w kontekście paktu najczęściej mówi się o jednym rozporządzeniu dotyczącym zarządzania migracją i azylem (z 14 maja 2024 roku), bo to ono wprowadza trzy mechanizmy pomocy krajom poddanym presji migracyjnej. Właśnie te mechanizmy solidarnościowe - relokacja, wkłady finansowe lub wsparcie techniczne - są w Polsce często utożsamiane z całym paktem migracyjnym. Niesłusznie - zestaw przyjętych dokumentów reguluje bowiem znacznie więcej spraw: od unowocześnienia unijnej bazy odcisków palców do wprowadzenia nowych procedur azylowych.

Decyzja wykonawcza Komisji Europejskiej, którą opublikował europoseł Maciej Wąsik, nie dotyczy rozporządzenia wprowadzającego mechanizmy solidarnościowe, tylko innego: poświęconego wspólnej unijnej procedurze azylowej (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/1348 z dnia 14 maja 2024 r. w sprawie ustanowienia wspólnej procedury ubiegania się o ochronę międzynarodową w Unii). Dlatego wymienione w pokazanych dokumentach liczby nie odnoszą się do liczby migrantów czy kwot finansowych wynikających z mechanizmów solidarnościowych.

Dane te wskazują maksymalną liczbę wniosków, jaką dany kraj może rozpatrzyć w ramach przyspieszonej procedury azylowej. W obowiązującej obecnie standardowej procedurze, gdy migrant na przejściu granicznym lub po przekroczeniu granicy zechce wnioskować o ochronę międzynarodową (np. azyl), strażnik graniczny musi przyjąć jego wniosek, zawieźć go do otwartego lub strzeżonego (zamkniętego) ośrodka dla uchodźców na terenie kraju, a tam migrant oczekuje na wydanie decyzji w jego sprawie.

Natomiast wspomniane rozporządzenie wprowadza przyspieszoną tzw. procedurę graniczną, w ramach której dla wybranych kategorii osób strażnicy graniczni mogą szybko ocenić, czy wnioski o azyl nie są "bezzasadne lub niedopuszczalne". Na czas tej przyspieszonej oceny migrant nie może jednak wjechać na terytorium państwa - właśnie tej procedury dotyczą dokumenty i liczby pokazane przez Macieja Wąsika.

Ale tego poseł nie wyjaśnia, pisząc o "kwotach przyszłych migrantów", zaś czytelnik niemający odpowiedniej wiedzy uwierzy, że chodzi o migrantów relokowanych w ramach paktu.

Fałszywe tezy Macieja Wąsika

Wracając do wypunktowanych przez europosła tez, skupmy się na tych dotyczących "diabelskich wyliczeń" KE co do liczby migrantów:

1) "Polska będzie odpowiedzialna za 5,2 procent przyszłych nielegalnych migrantów, którzy pojawią się w Europie"

To nieprawda. Wymienione w dokumencie liczby 3128 i 4692 nie oznaczają, że za tylu "przyszłych nielegalnych migrantów" będzie odpowiedzialna Polska. Oznaczają, że tyle maksymalnie wniosków w przyspieszonej procedurze Polska będzie mogła rozpatrzyć w dwóch okresach między czerwcem 2026 a październikiem 2027 roku. Jeśli ten limit by się wyczerpał, Straż Graniczna będzie musiała przyjmować wnioski w zwykłej procedurze, która jest dłuższa i wymaga przewiezienia wnioskującego migranta do ośrodka dla cudzoziemców na terenie kraju.

Dlatego Mateusz Krępa z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Konkret24 podkreśla, że - wbrew temu, co twierdzi Maciej Wąsik - "im ta liczba jest wyższa, to w pewnym sensie jest to wygodniejsze dla państwa, bo utrudnia ewentualną krytykę rozpatrywania wniosków w tym trybie przyspieszonym, a nie w zwykłej procedurze".

Ekspert zauważa jednak, że choć procedura jest szybsza, problemy może stwarzać zasada "niewpuszczania na terytorium państwa" - bo nie wiadomo jeszcze, gdzie tacy migranci mieliby przebywać. - Mowa jest o różnych przestrzeniach nazywanych "poza terytorium", takich strefach tranzytowych. Z tym że to trochę fikcja, bo to mogą być na przykład ośrodki zlokalizowane blisko granicy - komentuje ekspert. Kolejnym problemem jest większe obciążenie osób obsługujących wnioski azylowe, które będą miały mniej czasu na podjęcie decyzji. - Dlatego też ostatecznie trudno stwierdzić, co jest dla państwa korzystne: procedura zwykła czy przyspieszona. Zależy, jakie ma zasoby i czy chce wpuszczać na swoje terytorium - dodaje.

Mateusz Krępa potwierdza: - Te liczby (z posta Wąsika) nie oznaczają, że tyle osób będziemy musieli przyjąć. Tu w ogóle nie zajmujemy się rozporządzeniem o mechanizmach solidarnościowych. Jedna z głównych różnic jest taka, że mechanizmy dotyczą osób, które już znajdują się w jakimś kraju członkowskim, zaś liczby wymienione w opublikowanej decyzji mogą dotyczyć migrantów, którzy dopiero przyjadą na granicę zewnętrzną Unii Europejskiej.

2) "Włosi, Węgrzy, Hiszpanie i Polacy będą obarczeni najwyższymi kwotami przyszłych migrantów. Te cztery kraje będą miały obowiązek absorbcji w przyszłości prawie 70 proc. migrantów z całej Europy"

To również nieprawda - ponieważ liczby z pokazanego dokumentu to nie "kwoty przyszłych migrantów", którymi "obarczane będą państwa", tylko maksymalna liczba wniosków azylowych, które będzie można rozpatrzyć w przyspieszonej procedurze.

W tym kontekście Mateusz Krępa z UW przypomina, że te liczby "są obliczane na podstawie tego, co dzieje się i działo się w ostatnich latach". Pod uwagę wzięto dane o nielegalnych przekroczeniach granicy i odmowie wjazdu z ostatnich trzech lat. Im było ich więcej, tym większą pulę wniosków do rozpatrzenia w przyspieszonej procedurze otrzymuje dane państwo. - Więc jeżeli tyle osób przyjeżdża głównie do tych czterech krajów, to Unia po prostu założyła, że te cztery kraje mają być przygotowane na podobne liczby w przyszłości i przyznała im odpowiednie limity - tłumaczy Mateusz Krępa.

3) "A ile wniosków będą musiały rozpatrzyć Niemcy? Zaledwie 1870"

To kolejna manipulacja. Bo Niemcy nie będą musiały rozpatrzyć "zaledwie 1870" wniosków o ochronę międzynarodową - tylko dokładnie tyle, ile złożą u nich migranci. Ta liczba jest jeszcze nieznana, ponieważ zależy od przyszłych ruchów migracyjnych. Podana w dokumentach liczba 1870 oznacza tylko, że tyle wniosków w okresie od czerwca 2026 do października 2027 roku niemieckie służby graniczne mogą rozpatrzyć w przyspieszonej procedurze granicznej. - Po wyczerpaniu limitu państwo nadal musi przyjmować wnioski, ale nie jest już zobowiązane stosowaniem przyspieszonego trybu: ma więcej czasu na decyzję i może kwaterować migrantów, gdzie chce - wyjaśnia Mateusz Krępa.

Natomiast co do mechanizmów solidarnościowych opisanych w innym rozporządzeniu paktu migracyjnego, to ich rozmiary - czyli tzw. wkłady solidarnościowe - Komisja Europejska będzie oceniać co roku w październiku. W tym roku państwa członkowskie do początku czerwca zobowiązane są przesłać odpowiednie dane do Brukseli. To, na co dokładnie będzie zwracać uwagę Komisja Europejska przy określaniu wkładów solidarnościowych i decydowaniu, które kraje są pod presją migracyjną, wyjaśnialiśmy w Konkret24.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TERESA SUAREZ/EPA/PAP

Pozostałe wiadomości

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24