FAŁSZ

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

Źródło:
Konkret24
Nawrocki: powinniśmy wypowiedzieć pakt migracyjny
Nawrocki: powinniśmy wypowiedzieć pakt migracyjnyTVN24
wideo 2/4
Nawrocki: powinniśmy wypowiedzieć pakt migracyjnyTVN24

Według rozpowszechnianego przekazu kanclerz Niemiec Olaf Scholz rzekomo "kazał Tuskowi przyjmować niechcianych migrantów w Polsce", a polski premier się na to rzekomo zgodził. Ma chodzić nawet o 200 tysięcy cudzoziemców przesłanych z Niemiec do Polski. To fałszywa, zmanipulowana interpretacja fragmentu debaty przedwyborczej w Niemczech, którą w Polsce nagłaśniają politycy opozycji.

Od września 2023 roku, czyli od kiedy Niemcy przywróciły kontrole graniczne na polsko-niemieckiej granicy, w przestrzeni publicznej krążą różne dane, rzekomo pokazujące, ilu to migrantów niemieckie służby "przesłały" już do Polski. Przekaz - często fałszywy, ze źle interpretowanymi liczbami (o tym w dalszej części tekstu) - wykorzystują politycy PiS czy Konfederacji, by podsycać negatywne nastroje Polaków wobec Niemiec. Wzmogło się to jeszcze po przedwyborczej debacie telewizyjnej w Niemczech, w której 9 lutego uczestniczyli przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) kanclerz Olaf Scholz i szef opozycyjnej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Friedrich Merz. Odbyła się dwa tygodnie przed wyborami do niemieckiego parlamentu (23 lutego) i była transmitowana przez stacje telewizji publicznej ARD i ZDF oraz w internecie.

Jednym z tematów debaty była polityka migracyjna. Scholz dwukrotnie w tym kontekście wspomniał o Polsce i o polskim premierze. To właśnie wywołało wśród polityków PiS falę komentarzy, spowodowało manipulacyjne przekazy, które przez internautów są potęgowane. W sieci szczególnie popularny był fragment debaty przetłumaczony na język polski. Miał świadczyć o tym, że Scholz umówił się z Donaldem Tuskiem na przyjmowanie przez Polskę imigrantów z Niemiec. A ponad pół miliona odsłon zyskał wpis, którego anonimowa autorka stwierdziła, że podczas debaty okazało się, iż Merz z Scholzem umówili się, że do Polski wkrótce trafi 200 tysięcy migrantów.

Obie te narracje są nieprawdą. Oto jak powstały manipulacje na podstawie debaty Scholz - Merz.

Manipulacja pierwsza: Scholz "umówił się z Tuskiem". Nie 

Podczas dyskusji o migracji Scholz i Merz kontynuowali spór, który pod koniec stycznia doprowadził do ostrej konfrontacji w niemieckim parlamencie. Merz przypomniał drastyczne szczegóły ataku nożownika w Bawarii, w którym zginęło dwuletnie dziecko. W wyniku ataku zmarł też 41-letni mężczyzna, a inne dziecko zostało poważnie ranne. Sprawcą ataku był 28-letni Afgańczyk, który przybył do Niemiec przez Bułgarię.

Merz wytknął także kanclerzowi, że za jego kadencji (od 2021 roku) do Niemiec przyjechało ponad 2 miliony imigrantów. Kandydat CDU/CSU bronił swoich planów wprowadzenia stałych kontroli granicznych i zawracania z granicy migrantów bez ważnych dokumentów - nawet wtedy, gdy zgłaszają chęć wystąpienia o azyl.

Scholz podkreślał, że kontrole graniczne zostały wprowadzone przez jego rząd. Wskazał na spadek liczby obcokrajowców składających wniosek o azyl. Zaznaczył, że rośnie też liczba osób deportowanych, choć wyniki nadal nie są zadowalające. "Zawracanie (migrantów na granicy - red.) jest całkowicie legalne, ponieważ dotyczy osób, które nie składają wniosków o azyl. Ja to umożliwiłem, dzwoniłem do wszystkich przywódców państw sąsiadujących z Niemcami i mówiłem im, że to robimy i muszą to zaakceptować, ponieważ umożliwia to prawo europejskie" - oznajmił Scholz.

Te właśnie słowa kanclerza Niemiec politycy polskiej prawicy zinterpretowali fałszywie, że Scholz z Tuskiem umówili się i uzgodnili, iż Niemcy będą przesyłać nam "nielegalnych imigrantów". I tak np.: - kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki opublikował w mediach społecznościowych filmik, w którym zwraca się do premiera Donalda Tuska z pytaniem, czy umówił się w rozmowie z kanclerzem Niemiec na wydalanie imigrantów do Polski oraz domaga się ujawnienia pełnej treści rozmowy; - były premier Mateusz Morawiecki zaapelował w Telewizji Republika: "Panie Tusk, proszę natychmiast przerzucić Straż Graniczną, policję, siły, które będą w stanie kontrolować naszą zachodnią granicę tym razem i będą sprawdzać, czy Niemcy nie wpychają nam nielegalnych imigrantów, zgodnie z tą zapowiedzią Scholza i prawdopodobnie przyszłego kanclerza Friedricha Merza. Widać, że się panowie dogadali, tylko ukrył to obecny premier przed opinią publiczną"; na swoim Facebooku umieścił takie tłumaczenie wspomnianego fragmentu debaty: "Scholz: wydalenia z Niemiec są zgodne z prawem, bo ja do wszystkich premierów w krajach sąsiednich zadzwoniłem i powiedziałem, że oni muszą się na to zgodzić"; - była premier Beata Szydło komentowała, że kanclerz Niemiec "wsypał" Donalda Tuska, iż zgodził się na przyjęcie paktu migracyjnego; - poseł PiS Waldemar Buda ocenił: "To jest zdrada dyplomatyczna @donaldtusk".

Wpisy z mediów społecznościowych oraz fragment artykułu "Gazety Polskiej Codziennie" o rzekomej wypowiedzi Olafa Scholza z debaty w Niemczech.

Temat podchwyciły prawicowe media. 11 lutego "Gazeta Polska Codziennie" pisała: "Scholz wsypał Tuska. Polski premier uzgadniał przyjmowanie migrantów z Niemiec". Także internauci, którzy uwierzyli w przekaz PiS, komentowali podobnie: "Kanclerz Niemiec się chwali, że kazał Tuskowi przyjmować niechcianych migrantów w Polsce i Tusk wszystkich przyjmuje. Pakt migracyjny działa na pełnej Niemcy zalewają Polskę przybyszami z Afryki" - ocenił jeden z internautów (pisownia oryginalna).

Analiza wypowiedzi Scholza pokazuje, jak politycy ją zmanipulowali. Bo kanclerz w debacie jedynie poinformował o tym, co oznajmił przywódcom krajów ościennych, w tym - jak można się domyślać - Donaldowi Tuskowi. W żadnej części wypowiedzi nie powiedział, jaka była reakcja szefa polskiego rządu, czy i co Tusk odpowiedział oraz że obaj coś wspólnie ustalili. Z faktu, że Scholz zadzwonił do kogoś i coś powiedział/o czymś poinformował, zbudowano fałszywy przekaz, że są już wspólne ustalenia, że obie strony się umówiły, a wszystko zrobiono w ukryciu. A straszenie takim fałszywym przekazem powoduje, że internauci idą dalej, pisząc, iż "Niemcy zalewają Polskę przybyszami z Afryki". To klasyczny model tworzenia i piętrzenia dezinformacji.

Co ciekawe, kilka chwil później w debacie Scholz krytykował propozycję Donalda Tuska o czasowym i terytorialnym zawieszeniu prawa do azylu. "Ktoś powie, że chce azylu, a my go odeślemy. Na to odpowiedział już kanclerz Austrii i premier Polski: nie przyjmiemy takiej osoby. I już będzie europejski kryzys. Złamalibyśmy europejskie prawo" - mówił Scholz. Z jego wystąpienia jednoznacznie wynika, że to on chce o czymś zdecydować, tylko szefowie innych państw są przeciwko.

Manipulacja druga: "zawrócenie" to nie "przekazanie"

Przy tej okazji trzeba wyjaśnić, o czym dokładnie miał powiedzieć europejskim przywódcom kanclerz Scholz. Otóż w debacie użył słowa "zurückweisung". Taki termin znajduje się też w art. 15 niemieckiej ustawy o pobycie, w którym czytamy: "Cudzoziemiec usiłujący nielegalnie wjechać na terytorium kraju powinien zostać zawrócony na granicy" (tłum. red.). Termin "zurückweisung" to więc "zawrócenie", a nie - jak często fałszywie jest przekazywane w sieci - "przekazanie", "deportacja" czy "wydalenie" itp.

Dlaczego to ważne? Bo są to różne procedury, opisane w różnych przepisach niemieckiej ustawy. Bo na przekazanie cudzoziemca z Niemiec do Polski nasz kraj musi się zgodzić.

W Konkret24, przy okazji opisywania tematu odsyłania migrantów z Niemiec do Polski, tłumaczyliśmy różnicę między przekazaniem a zawróceniem. O tym drugim mówił Scholz - oznacza sytuację, gdy cudzoziemiec nie otrzymuje zgody na wjazd do danego państwa, "odbija się" od granicy z uwagi na niespełnianie warunków wjazdu i pobytu. Nie jest wówczas zatrzymywany, tylko po prostu nie wjeżdża do kraju, który jest celem jego podróży. Decyzja ta jest uznaniowa. Służby graniczne, w tym niemieckie czy polskie, mają prawo takiej osoby nie wpuścić.

Ważny warunek: taka osoba w momencie próby wjazdu nie występuje do służb granicznych o żadną formę ochrony międzynarodowej, w tym o azyl. Wtedy bowiem obowiązuje inna procedura, co podkreślał zresztą Scholz podczas debaty.

Po tym, jak Niemcy przywróciły kontrole na granicy polsko-niemieckiej, niemieccy funkcjonariusze sprawdzają dokumenty i status osób, które chcą wjechać z Polski do Niemiec. A jeżeli przeprowadzają procedurę wyżej opisaną w art. 15 niemieckiej ustawy o pobycie, jest to właśnie zawracanie cudzoziemców. Obcokrajowcy nie dostają po prostu zgody na wjazd na terytorium Niemiec. Co ważne, dzieje się to bez obecności i udziału funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej, ponieważ ich tam fizycznie nie ma. Polska nie przywróciła bowiem kontroli na granicy z Niemcami.

Według niemieckiego prawa w opisanej wyżej procedurze nie ma nic nadzwyczajnego. Jest legalna. Scholz podkreśla, że jest zgodna z prawem europejskim. Zresztą taka sama jest opisana w art. 28 polskiej ustawy o cudzoziemcach, który mówi o odmowie wjazdu na terytorium RP.

- Niemcy graniczą wyłącznie z państwami strefy Schengen, więc nie mogą prowadzić, zgodnie z Kodeksem Schengen, kontroli granicznych, chyba że wprowadzą "czasowe przywrócenie kontroli granicznych", ale zgodnie z prawem mogą to zrobić tylko w drodze wyjątku i na określonych zasadach - tłumaczy Radosław Tyburski, radca prawny ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej. - Myślę, że kanclerz Scholz mógł powoływać się na artykuł 32 Kodeksu granicznego Schengen, który mówi o tym, że gdy państwo członkowskie przywraca tymczasowo kontrole na granicach wewnętrznych Unii Europejskiej, ma też prawo stosować między innymi artykuł 14 regulujący odmowę wjazdu. Nie oznacza to jednak, że Niemcy w takiej sytuacji mają prawo odmówić wjazdu osobom ubiegającym się o ochronę międzynarodową w Polsce - komentuje Tyburski.

Procedurę odmowy wjazdu na granicy opisuje część A załącznika V do tego aktu prawnego. Ekspert podkreśla, że jeżeli ta procedura jest stosowana wobec osób znajdujących się w głębi kraju, w tym wypadku Niemiec, lub podczas kontroli granicznej instrumentalnie, bez indywidualnej oceny, jest to obejście norm, na które zgodziły się państwa członkowskie.

Tyburski zwraca uwagę na rozporządzenie dublińskie, które ustanawia zasady ustalania państwa członkowskiego odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosku o ochronę międzynarodową. - Automatyczne zawracanie na granicy osób, które ubiegają się o ochronę międzynarodową w jednym z sąsiadujących państw, to jest w mojej ocenie obejście zasad wynikających z rozporządzenia dublińskiego. Takie działanie sprawia, że Niemcy bez zbadania indywidualnej sytuacji cudzoziemca i przeprowadzenia procedur wynikających z rozporządzenia dublińskiego "zawracają" cudzoziemca do Polski, nie uwzględniając jego podstawowych praw. W przypadku zawrócenia na granicy wystarczy bowiem odmówić wjazdu. W przypadku procedury dublińskiej trzeba przeprowadzić cały proces przekazania, do którego może nie dojść ze względu na przewidziane przepisami wyjątki i na które to przekazanie musi zgodzić się państwo przyjmujące - wyjaśnia.

Na początku grudnia 2024 roku portal Deutsche Welle informował: "Przez pierwsze 9 miesięcy tego roku policja federalna z Frankfurtu nad Odrą zatrzymała na granicy ponad 5,5 tysiąca cudzoziemców. Zawróconych zostało 4,5 tysiąca. Żadna osoba nie została cofnięta w lesie, bez formalnej procedury. W skali całego kraju na granicy cofnięto prawie co drugą osobę; to i tak dużo więcej niż przed wprowadzeniem kontroli. Największą grupą zatrzymanych cudzoziemców są... obywatele Ukrainy. Tylko od początku tego roku do końca września na całej granicy zatrzymano ich prawie 6 tysięcy".

Kolejny fałszywy przekaz: "do Polski pojedzie 200 tys. migrantów"

Ten przekaz zyskał popularność po wpisie anonimowej internautki: "Właśnie oglądam debatę wyborczą w ARD, Merz kontra Scholz. Obaj zgodnie stwierdzili, że pozbywanie się migrantów zaraz przyspieszy. Pochwalili Tuska i powiedzieli że niedługo 200 tys. pojedzie do Polski. Tyle w temacie" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Liczba 200 tys. migrantów, którzy niedługo mają rzekomo znaleźć się w Polsce, krążyła w sieci w różnych kontekstach.

FAŁSZ
Przykładowe wpisy o 200 tysiącach migrantów, którzy rzekomo mają trafić do Polski z NiemiecX.com

"Kłamstwa Tuska i Trzaskowskiego zdemaskował kanclerz Scholz! Potwierdził w debacie, że Tusk zgodził się przyjąć już niedługo 200 tysięcy nielegalnych migrantów!" - napisała na platformie X posłanka Suwerennej Polski Maria Kurowska. "200 tysięcy wkrótce w Polsce! Scholz się wysypał. Dziękujemy panie premierze!"; "Scholz: Damy wam 200 tys. migrantów. Tusk: Danke"; "Scholz zadzwonił do Tuska i kazał mu przyjąć 200,000 deportowanych z Niemiec gwałcicieli, pedofilów, morderców, złodziei i bandytów. Tusk się zgodził bez wahania"; "Podczas debaty wyborczej w ARD Merz kontra Scholz zgodnie stwierdzili, że pozbywanie się migrantów zaraz przyspieszy. Pochwalili Tuska i powiedzieli, że niedługo 200 tys. pojedzie do Polski" - to przykładowe komentarze anonimowych internautów.

Obejrzeliśmy fragment debaty poświęcony migracji. Jeśli chodzi o podawane przez Scholza liczby, chwalił się, że 40 tysięcy osób odesłano i że w zeszłym roku niemal o 100 tysięcy spadła liczba osób, które nielegalnie dostały się do Niemiec. Przewidywał, że w 2025 roku ta liczba będzie taka sama lub większa. Informował też, że w styczniu złożono najmniej podań o azyl od 2016 roku i od momentu gdy został kanclerzem (na początku grudnia 2021 - red.), o 70 proc. zwiększyła się liczba deportacji.

Nigdzie nie podał liczby 200 tys., zwłaszcza jako liczby imigrantów, którzy mogą zostać skierowani do Polski.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: MICHAEL KAPPELER / POOL/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Internauci publikują w sieci zdjęcie, które rzekomo ma pokazywać, jak amerykański lotniskowiec radzi sobie atakowany rakietami i dronami. Ta ilustracja nie jest prawdziwa.

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24

"Demokracja to ułuda", "u nas też musi do tego dojść" - tak internauci komentują nagranie z Grecji, gdzie obywatele starli się z policją. Według popularnego przekazu protesty wywołała polityka rządu wobec Ukrainy. Tymczasem powód protestów był inny.

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Źródło:
Konkret24

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą Jacka Nicholsona, oglądając filmik rzekomo pokazujący scenę, jak aktor ten solidaryzuje się z Ukrainą. Lecz nie jest to ani nowy film, ani znany aktor.

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Po kłótni w Białym Domu w sieci pojawiają się teorie dotyczące umów podpisywanych przez Ukrainę z innymi państwami za plecami Donalda Trumpa. Według jednej Ukraina zawarła wcześniej porozumienie z Wielką Brytanią także co do złóż surowców. Wyjaśniamy.

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki mówił, że rezygnacja z dotacji do aut elektrycznych to sposób na niższe ceny prądu. "My wszyscy płacimy za kilkadziesiąt tysięcy samochodów elektrycznych" - twierdził. Pokazujemy, na ile dokładnie pojazdów wypłacono dotacje i jakie to były kwoty.

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Źródło:
Konkret24

Joe Biden miał specjalnie doprowadzić do wzrostu cen jaj, miliony osób powyżej 100. roku życia miały pobierać emerytury, a przy budowie Kanału Panamskiego miało umrzeć tysiące Amerykanów - takie rewelacje wygłaszał prezydent Donald Trump w Kongresie USA. Mijał się też z prawdą, opowiadając o migrantach czy o pomocy dla Ukrainy.

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Źródło:
Konkret24, CNN

Wołodymyr Zełenski odwołuje wybory w Ukrainie, zabił amerykańskiego dziennikarza i nie wie, gdzie są pieniądze, które otrzymał jako wsparcie ze Stanów Zjednoczonych - to tylko niektóre z fałszywych przekazów, które Elon Musk wykorzystywał do dyskredytacji prezydenta Ukrainy i jego otoczenia.

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24